Są jakieś staraczki z rocznika '89? :)
-
WIADOMOŚĆ
-
nick nieaktualny
-
Cześć dziewczyny,
Też jestem z rocznika '89. Podczytuje wasz (i nie tylko wasz) wątek już od bardzo dawna. I jako osoba która się zbytnio nie udzielała czy angażowała wiem jedno - zmieniłyście się.
Kiedyś lubiłam was podczytywać - byłyście wszystkie bardziej optymistyczne. Tu pogaduszka o ciuchach tu o gotowaniu, czy inne tego typu luźne i niezwiązane z niczym rozmowy. Takie fajne odstresowanie. A teraz?
Teraz jest tu względna cisza... Z dziewczyn które się teraz udzielają połowa jest w ciąży, te które się udzielały od samego początku na forum już nie zaglądają. W sumie im się nie dziwię - nie ma już lekkich rozmów, są za to zdjęcia USG czy testów, czy ogólnie tematy bardziej dziecięce. Tematy starań są ucinane a wszelkie próby przejścia na bardziej neutralne tematy są... zbywane.
Nie to, żebym miała za złe dziewczynom które zaszły to że... zaszły. Ale ten wątek przeistacza się z wątku starających w wątek mamusiek - a taki powinien być chyba po fioletowej stronie.
Moim celem nie jest dowalenie ciężarnym czy coś w tym stylu - w żadnym razie nie chcę byście czuły się winne tego, że jesteście w ciąży. W niektórych przypadkach to prawdziwy cud. Powinnyście się cieszyć i skakać z radości, ale... nie wiem czy to dobre miejsce.
Same niedawno byłyście staraczkami, pisałyście jakie to straszne że wszyscy w okolicy mają dzieci a wy jako jedyne nie. Że czujecie się z tym wszystkim same. I że tylko tu znajdujecie zrozumienie. A teraz? Prawie połowa z was zaszła. A druga? Druga czuje to samo co wcześniej, albo nawet jeszcze bardziej spotęgowane. Bo oto nie tylko realne koleżanki czy kuzynki zachodzą, ale i koleżanki wirtualne które nie raz miały większy problem. I pozostaje pytanie - w czym ja jestem gorsza.
Dlatego dziewczyny odchodzą, bo zamiast znaleźć tu pocieszenie, wsparcie, czy dobre słowo, znajdują kolejne dowody na to, że one są (po raz kolejny) tymi gorszymi.
Same niedawno byłyście w podobnej sytuacji, więc teoretycznie powinnyście wiedzieć jak się czują te dziewczyny, ale mimo to nie potraficie na chwilę przystopować? Zadać sobie pytanie - czy koniecznie muszę zaczynać temat porannych wymiotów i innych dolegliwości ciążowych? Czy ten temat nikogo nie zrani? Przecież te 3-4 miesiące temu jak moje znajome przy mnie o czymś takim rozmawiały to serce mi się krajało, łzy leciały i popadałam w depresję. Więc czemu teraz zadajecie dziewczynom ból?
Część z dziewczyn odeszła bo nie umiała tego znieść i nie chciała was urazić, część została i albo ukrywa swój ból (sądząc po coraz rzadszych wpisach tak właśnie jest), albo jest na początku drogi i jeszcze umie się cieszyć z cudzego szczęście.
Swoją długą wypowiedź chce zakończyć tylko jednym stwierdzeniem - zapomniał wół jak cielęciem był...Wiadomość wyedytowana przez autora: 10 września 2014, 12:47
-
nick nieaktualnyYuno bardzo fajnie, że wpadasz i na dzień dobry rzucasz osądami i żalami w innych. Zwłaszcza, że jakoś wcześniej się zbytnio nie udzielałaś.
Zresztą czytając Twój post na innym temacie zauważyłam, że ocenianie innych przychodzi Ci z niezwykłą lekkością. Widzisz ja bym się nie odważyła wartościować uczuć dziewczyn starających się o ciąże przez dwa cykle czy dwadzieścia dwa a widzę, że Ty taką odwagę masz.
I tak owszem Twój post wzbudza we mnie poczucie winy, że mnie się udało. Niby twierdzisz, że wcale nie był taki Twój zamiar a ja myślę, że taki właśnie był i gratuluję bo efekt osiągnęłaś.
Post ubrałaś w ładne słowa ale myślę, że wiele osób odczytałoby go w taki sam sposób gdybyś napisała ' brzuchate wypier^^^ na fioletową stronę bo to nie Wasze miejsce.'
Zresztą temat naszej obecności był już tu poruszany.
Mam wrażenie, że masz w sobie wiele żalu i emocji, które potrzebujesz wyrzucić. Szkoda tylko, że rzucasz nimi w osoby, które Ci nic nie zawiniły.
Swoją drogą nie chce mi się wdawać w takie gadki i chyba po prostu się usunę.Januszkowa lubi tę wiadomość
-
Dziewczyny szkoda się denerwować Ja jestem zdania, że jak komuś coś nie pasi to nie musi to zaglądać i pisać jest mnóstwo innych tematów na forum jak ktoś chce się "wykazać"
*
Mi osobiście nie przeszkadzają dziewczyny w ciąży. Przeciwnie cieszy mnie, że piszecie. Dla mnie to nadzieja, że i mi się uda zajść w upragnioną ciążę
*
Rubi jak tam u Ciebie? Napisz, bo się wszystkie denerwujemy i czekamy na wiadomość. -
No to teraz to mnie w sumie zamurowało. Myślę, że gdyby dziewczyny nas tu nie chciały to by sobie same poradziły. Nie potrzebowałyby takiego wspaniałego adwokata jakim jest yuno. Była już całkiem niedawno dyskusja na ten temat na tym wątku i poruszanie go całkiem z dupy przez Ciebie jest nie na miejscu. Nie zauważyłam też żeby którakolwiek ze staraczek była przez nas "wybrańców losu" zagadywana czy ignorowana. Cały czas wspieramy dziewczyny i dodajemy otuchy. Joli z jej HSG, Poli w temacie owulacjo, Misti z jej pozytywnym testem ciążowym. Dlatego bardzo Cie proszę nie wtrącaj się między wódkę a zakąskę.
Januszkowa, natt lubią tę wiadomość
-
Yuno krótko mówiąc jeśli Ci coś nie pasuje to nie czytaj. Chyba proste nie? Skoro jestes taka bystra i ogarnełaś, ze dużo u nas ciążówek (kochanych ciązówek ) to gratuluje Ci spostrzegawczości. Twój wywód był zbędny i współczuje Ci bo masz najwyraźniej jakis problem ze soba i nie bardzo wiesz jak sobie z nim poradzić. Może brakuje Ci koleżanek w realu, szukałaś tych wirtualnych i boli Cie, ze wzajemnie sobie tak kibicujemy bez pretensji i wyrzutów i doskonale się rozumiemy a Ty nie umiesz komuś szczerze dobrze życzyć? Forum staraczek nie musi byc tylko od użalania sie nad soba tylko moze polegać na wzajemnym wspieraniu się. I tak jak czesc staraczek wspiera ciążówki tak i ciążówki wspieraja staraczki. I nam to pasuje, nikomu nic do tego. I masz niezły tupet wtrącając swoje zdanie w ten sposób. Jak nie pasuje to załóż sobie temat "rocznik '89 - TYLKO I WYŁĄCZNIE staraczki" i bedziesz zadowolona. Tutaj pozostanie tak jak jest i nie siej zamętu ani nie stresuj naszych Brzuchatek i ich słodkich Maleństw bo jako hmm niech Ci bedzie, że staraczka, powinnaś wiedziec, ze stres szkodzi w ciąży.
Daruj sobie odpisywanie na nasze komentarze w tej sprawie bo bo nic nie wskórasz a jeśli masz jakies problemy to udaj sie do lekarza bo z takim podejsciem wsparcia na OF nie znajdziesz.
Mimo wszystko bez jadu zycze Ci powodzenia.
A moje zaprzyjaźnione forumowiczki macie tu zostać bo jesteście to mile widzianenatt lubi tę wiadomość
-
Kurcze, obiecałam sobie odpocząć od ovu i (zwłaszcza) forum (długo nie wytrzymywałam i tak średnio raz dziennie zerkam co u was słychać. No co, chce być na bieżąco ), ale... po tym co przeczytałam muszę zareagować.
Dziewczyny olejcie tę wariatkę, bo jak dla mnie to kolejny troll pokroju Ikusi/dziubaska (opisywane w innym wątku). A jeśli nie, to dziewczyna ma ewidentnie problem i powinna szukać pomocy u psychologa a nie wyżalać się na bogu winne dziewczyny. Kto normalny czyta cały wątek lub przynajmniej jego większość (wie, że sporo u nas szczęśliwych mam i że tematy rozmów trochę się zmieniły) tylko po to aby dopiec czy przywalić innym dziewczynom.
Natalia - zakazuję Ci się usuwać! Masz tu zostać i koniec kropka
Kamila - twój tekst o wódce i zakąsce mnie po prostu zmiażdżył Mogę go pożyczyć
EDIT:
A i byłabym zapomniała
Mistia - gratuluje kochana Może znowu spotka Cię podwójne szczęście Trzymam kciuki
Elu - napisz koniecznie co u Ciebie, bo się coraz bardziej martwimy...
Wiadomość wyedytowana przez autora: 10 września 2014, 16:05
kwiatuszek789, Januszkowa, natt lubią tę wiadomość
Hashimoto, endometrioza; problemy z drożnością jajowodów; Brak hamowania...
25.03.2015 - biochemiczna.
6 nieudanych transferów in-vitro (10 zarodków), w tym jeno puste jajo (14.03.2016).
Naturalny cud w czerwcu 2020 roku Spodzewamy się synka -
Kochane wszystko ok..dzidzia zdrowa nie wiadomo czemu było krwawienie..mam się nie przejmować..widziałam miska na usg ma gruby brzuszek i jest śmieszny i kochany..może chodzić itd. Mają mnie poobserwowac do jutra i do domu..dziękuję że mnie wspieralyscie..to niesamowite jakie to ważne ze ktoś napisze myślimy o Tobie trzymaj się..jesteście super@
Yuno krótko tylko bo teraz nie mam na to głowy..mam tylko nadzieję że nie jesteś jakąś forumowiczka która założyła drugie konto specjalnie żeby coś takiego napisać..kwiatuszek789, Niecierpliwa Pola, LidziA89, natt, natt, Januszkowa lubią tę wiadomość
Styczeń 2014 [*] 9t
Marzec 2015 ♡ moja mała wielka miłość
Grudzień 2016 [*] 11t
Marzec 2018 ❤️
-
kwiatuszek789 wrote:Oooo Madzia a przeciez usunęłas sie z forum przez to ze dziewczyny są tutaj zamiast na fioletowej stronie. Tak mi Yuono napisala... hahahah beke mam
Masz racje nie ma co wpadac z nia w gadke
Co u Ciebie, jak samopoczucie?
Na złość jej wróciłam
A tak na serio... trudno bez was wytrzymać Mąż co prawda wspiera i rozumie, ale... nikt tak dobrze kobiety nie zrozumie jak... druga kobieta
Elu - bardzo się cieszę że z tobą i maluszkiem wszystko w porządku. Leż i odpoczywaj, a wariatkami się nie przejmuj. A ta dziewczyna pewnie ma jeszcze kilka kont i na każdym tak troluje - co jakiś czas w którymś wątku pojawia się jedna mądra, co pisze jeden elaborat a potem znika...Wiadomość wyedytowana przez autora: 10 września 2014, 16:23
Hashimoto, endometrioza; problemy z drożnością jajowodów; Brak hamowania...
25.03.2015 - biochemiczna.
6 nieudanych transferów in-vitro (10 zarodków), w tym jeno puste jajo (14.03.2016).
Naturalny cud w czerwcu 2020 roku Spodzewamy się synka -
A właśnie dziewczyny, bo zapomniałam napisać. U mnie jednak @ się rozszalała. Ze szpitala na szczęście nie dzwonili, więc HSG aktualne. No i zaczynam mieć stresa co wykaże to badanie... Wiecie cała moja nadzieja w prawym jajowodzie. Mam nadzieję, że drożny, bo inaczej tylko in vitro mi zostanie...
-
jolaaa89 wrote:A właśnie dziewczyny, bo zapomniałam napisać. U mnie jednak @ się rozszalała. Ze szpitala na szczęście nie dzwonili, więc HSG aktualne. No i zaczynam mieć stresa co wykaże to badanie... Wiecie cała moja nadzieja w prawym jajowodzie. Mam nadzieję, że drożny, bo inaczej tylko in vitro mi zostanie...
Jolu przepraszam za pytanie (pewnie pisałaś, ale ja mam czasami sklerozę), co się stało z lewym jajowodem?Hashimoto, endometrioza; problemy z drożnością jajowodów; Brak hamowania...
25.03.2015 - biochemiczna.
6 nieudanych transferów in-vitro (10 zarodków), w tym jeno puste jajo (14.03.2016).
Naturalny cud w czerwcu 2020 roku Spodzewamy się synka -
nick nieaktualny
-
Cześć Dziewczyny Od jakichś 2 godzin leżę z laptopem w pościeli nie mogę dojść z sobą do ładu. Powinnam się po prostu położyć spać i odespać zarwaną noc. Od wczoraj od 7:30 jestem na nogach. Całą noc robiłam projekt, a i tak muszę go poprawić. Tak to jest, jak się zawsze wszystko odkłada na ostatnią chwilę Ale mogę mieć pretensje tylko do samej siebie
Elu bardzo się cieszę, że z kruszynką wszystko w porządku Mam nadzieję, że nie będziesz już miała więcej takich stresów.
Natalko myślę, że masz rację Dzisiaj sama się sobie dziwię, że byłam taka podłamana w poniedziałek. Może dlatego, że nigdy wcześniej nie miałam sprawdzane czy owulka była i nie wiedziałam czego oczekiwać. Moim zdaniem pęcherzyk pękł w niedzielę. I tego się będę trzymać!
Mistia gratuluję
Jola cieszę się, że jednak @ się rozkręciła, bo przynajmniej na spokojnie zrobisz w końcu to HSG
Jeny, jakie tu dziś poruszenie -
nick nieaktualnyjolaaa89 wrote:A właśnie dziewczyny, bo zapomniałam napisać. U mnie jednak @ się rozszalała. Ze szpitala na szczęście nie dzwonili, więc HSG aktualne. No i zaczynam mieć stresa co wykaże to badanie... Wiecie cała moja nadzieja w prawym jajowodzie. Mam nadzieję, że drożny, bo inaczej tylko in vitro mi zostanie...
Będzie dobrze, zobaczysz a i będziesz wiedzieć na czym stoisz A my jak zwykle będziemy mocno trzymać kciuki -
Marronek wrote:Jolu przepraszam za pytanie (pewnie pisałaś, ale ja mam czasami sklerozę), co się stało z lewym jajowodem?
Nie mam lewego jajowodu, bo byłam w ciąży pozamacicznej i niestety pękł. Musieli mi go usunąć. Właśnie w pierwsza ciąże zaszłam w pierwszym cyklu starań bez wspomagaczy pomimo PCO. Laparotomię miałam w sierpniu tamtego roku, później 3 miesiące przerwy w staraniach i od tamtej pory nie udaje mi się zajść w ciążę dlatego to HSG i tak się trochę martwię, że ten prawy co mi został jest niedrożny.