Są jakieś staraczki z rocznika '89? :)
-
WIADOMOŚĆ
-
nick nieaktualnyZ własnego doświadczenie i w sumie z doświadczenia wielu osób, które tu znam wiem, że czym dłużej się jest za granicą tym ciężej zdecydować się na powrót i zakładanie, że wracamy za rok, dwa czy osiem nijak się ma do rzeczywistości.
Miszka masz rację, nie ma czego zazdrościć. Niestety wiele z nas płaci swoją własną cenę za decyzje wyjazdu. Zresztą ludziom w Polsce często się wydaje, że tu wystarczy przyjechać i powiedzieć cześć jestem Natalia, dajcie mi pracę lub siedem zasiłków i pławisz się w luksusach- guzik prawda. Albo, że zarobisz 2 tys euro czyli coś ponad 8 tys zł i to wszystko leci na konto i się odkłada i zera pięknie rosną w banku.Trzeba pamiętać, że za rachunki, mieszkanie i jedzenie płacimy też prawie cztery razy tyle co w Polsce. Ehhh długo by pisać.
Jednak ja nie żałuję wyjazdu bo wiem, że wyjazd nas wiele nauczył i umocnił nasze uczucie... -
Dziewczyny ludziom z reguły się dużo wydaje... A najwięcej do powiedzenia mają Ci którzy nic nie robią żeby było im lepiej w Polsce. Że jakby wyjechali za granicę żyłoby się im lepiej. Myślą że za granicą jest kraina mlekiem i miodem płynąca a to gów.o prawda... Jak sobie w kraju nie radzisz tym bardziej nie poradzisz sobie za granicą ... a to prawda - wyjazd mega mocno umacnia uczucie Nigdy wcześniej nie czułam jakiego wsparcia i tyle miłości co teraz ( choć wcześniej w sumie też nie narzekałam).
100- krotka nie ważne gdzie będziecie ważne że razemIG: dinozaur_nieplodnosci
you tube: ciazooporna
PCOS, insulinooporność, hiperinsulinemia poposiłkowa, hiperprolaktynemia, niedoczynność tarczycy, hiperandrogenizm (zbyt wysoki DHEAs androstendion), nietolerancja glutenu, mleka krowiego, mutacje: MTHFR 1298ac, Leiden, PAI, DTRR, nieszczelne jelita... -
Dziewczyny podziwiam Was powiem szczerze że ja nie wiem czy dałabym radę z tęsknoty to bym się chyba zapłakała za rodziną. Pewnie to kwestia przyzwyczajenia i z czasem to wszystko staje się normalne i przyjmuje się obecny stan rzeczy.
Odnośnie kuchni to naprawdę mega luksus jak ma się swoją. Nie wyobrażam sobie dzielić jej z teściami. Dwa miesiące musiałam i zdecydowanie na dłuższą metę bym tego nie wytrzymała psychicznie. Teraz mam swoją ukochaną kuchnię wyposażoną po brzegi tak jak chciałam i jest to miejsce w którym spędzam dużo czasu i nikt nie siedzi i nie truje mi nad głową. Gotuję co chcę kiedy chcę jak chcę itd. Także życzę każdej takiego spokoju psychicznego no chyba że ktoś nie lubi gotować -
nick nieaktualnyto swieta prawda dlatego jestesmy tu razem :)i nie moge nazekac bo prace mam nie lubie jej i probuje znalesc inna ale zawsz jakas jest:)maz tez pracuje jednym slowem dajemy rade:)
Masz racje mojego meza siostra ze swoim mezem bardzo ciezko pracuja a angli moj maz byl tam rok i powiedzial ze nigdy wiecej... -
Wiesz Pragnąca bałam się tęsknoty za rodziną, ale kiedy mój mąż wyjechał pierwszy i byliśmy osobno przez 4 miesiące zrozumiałam że nigdy nie będę za nikim tęsknić tak jak wtedy za nim ... Tego nie da się do niczego porównać i nie wyobrażam sobie żebyśmy mogli jak dłużej żyć... Za rodziną tęsknię ale najważniejszą rodzinę mam tu obok
A ja wracając do kuchni to największym komplementem jaki usłyszałam od mojego męża to Gotujesz lepiej od mojej mamyIG: dinozaur_nieplodnosci
you tube: ciazooporna
PCOS, insulinooporność, hiperinsulinemia poposiłkowa, hiperprolaktynemia, niedoczynność tarczycy, hiperandrogenizm (zbyt wysoki DHEAs androstendion), nietolerancja glutenu, mleka krowiego, mutacje: MTHFR 1298ac, Leiden, PAI, DTRR, nieszczelne jelita... -
Emilka tez taki komplementy o gotowaniu mezul mi prawi a ja wtedy czuje sie jak na 2 metry nad ziemia niby troszke ignoruje te jego pochwaly ale chodze dumna jak paw i swojej matce tez powiedzial ze ja najlepiej gotuje
Ja chyba bym nie dala rady wyjechac. Twarda w gebie jestem ale wyjazdu bym sie bala jak ognia. Moze troche dlatego ze nieznam angielskiego. No koze jakies podstawy. Niby mowi sie ze jak sie wyjedzie to szybko przychodzi znajomosc jezyka ale u mnie jest to ale wlasnie.
Wiadomość wyedytowana przez autora: 3 kwietnia 2015, 16:39
-
No mój mąż jest raczej osobą szczerą do bólu i mówi co myśli. Aż dziwne że teściowa mnie jeszcze lubi a tak na serio to i tak nie mają wyjścia bo z nami żyją a nie z mamusiamiIG: dinozaur_nieplodnosci
you tube: ciazooporna
PCOS, insulinooporność, hiperinsulinemia poposiłkowa, hiperprolaktynemia, niedoczynność tarczycy, hiperandrogenizm (zbyt wysoki DHEAs androstendion), nietolerancja glutenu, mleka krowiego, mutacje: MTHFR 1298ac, Leiden, PAI, DTRR, nieszczelne jelita... -
nick nieaktualny
-
Leć Pola szykuj i koniecznie zdaj nam relację jak się wszystko udało
100 krotka Ja mam to szczęście że mój ukochany w sumie je wszystko - no może po za wątróbką a im bardziej wymyślne eksperymenty kulinarne tym lepiej. A dzięki temu że zawsze mówi to co myśli unikam wpadek kulinarnych na drugi razIG: dinozaur_nieplodnosci
you tube: ciazooporna
PCOS, insulinooporność, hiperinsulinemia poposiłkowa, hiperprolaktynemia, niedoczynność tarczycy, hiperandrogenizm (zbyt wysoki DHEAs androstendion), nietolerancja glutenu, mleka krowiego, mutacje: MTHFR 1298ac, Leiden, PAI, DTRR, nieszczelne jelita... -
nick nieaktualny
-
A to moja teściowa tak teścia rozpuściła jak nie ma kotleta i ziemniaków to nie obiad Ale to może przez to że sama mieszka całe życie ze swoją teściową a teść jest jedynakiem i cały czas jest rywalizacja między nimi a Teściu jak pączuś w maśleIG: dinozaur_nieplodnosci
you tube: ciazooporna
PCOS, insulinooporność, hiperinsulinemia poposiłkowa, hiperprolaktynemia, niedoczynność tarczycy, hiperandrogenizm (zbyt wysoki DHEAs androstendion), nietolerancja glutenu, mleka krowiego, mutacje: MTHFR 1298ac, Leiden, PAI, DTRR, nieszczelne jelita... -
nick nieaktualny
-
Jest na pewno jedyny w swoim rodzaju Trzeba przywyknąć, jak się nie da zmienićIG: dinozaur_nieplodnosci
you tube: ciazooporna
PCOS, insulinooporność, hiperinsulinemia poposiłkowa, hiperprolaktynemia, niedoczynność tarczycy, hiperandrogenizm (zbyt wysoki DHEAs androstendion), nietolerancja glutenu, mleka krowiego, mutacje: MTHFR 1298ac, Leiden, PAI, DTRR, nieszczelne jelita... -
Dziewczyny wszystko wyszło w porządku tzn: tsh, prolaktyna, Przeciwciała anty HBs, HCV, toxoplazmoza, Wirus różyczki przeszłam, cytomegalowirus ok ale anty-TPO norma 0,00-34,00 a ja mam 128,20 IU/ml !!
Co to jest miała któraś z Was to tak wysokie?
Poza tym w morfologii mam za niskie leukocyty i w rozmazie porozjeżdżane neutrofile i limfocyty.
Glukoza w porządkuWiadomość wyedytowana przez autora: 3 kwietnia 2015, 18:16
-
Pragnąca anty-TPO wskazuje na to że Twój organizm uznał Twoją tarczycę jako zagrożenie i produkuje właśnie te przeciwciała w celu unieszkodliwienia "wroga" uszkadzając ją. Bardzo często tsh jest w normie a okazuje się że przyczyna problemów leży właśnie w tarczycy.
IG: dinozaur_nieplodnosci
you tube: ciazooporna
PCOS, insulinooporność, hiperinsulinemia poposiłkowa, hiperprolaktynemia, niedoczynność tarczycy, hiperandrogenizm (zbyt wysoki DHEAs androstendion), nietolerancja glutenu, mleka krowiego, mutacje: MTHFR 1298ac, Leiden, PAI, DTRR, nieszczelne jelita... -
Moja teściowa też rozpieściła mojego męża i przez to też jest trochę wybredny. Czasami da się przekonać do nowości, ale przeważnie musi być tradycyjny obiadek. A ja tam lubię jeść coś nowego, przede wszystkim kuchnię włoską. I w tej kwestii z teściową nie mogę się dogadać, bo jak chcę ugotować coś swojego to kręci nosem. A jak już da mi coś zrobić to oczywiście od samego początku krzyczy żebym nie dawała "dziwnych przypraw" (ona uznaje jedynie pieprz, warzywko i majeranek ) Zdarza się, że mnie pochwali, ale najpierw musi się nadagać. Więc od jakiegoś czasu podjęłam taktykę że będę gotować to co ona będzie mi kazała, nie będę się wychylać, bo po co mam się denerwować? Nie powiem, bo to właśnie teściowa nauczyła mnie gotować. Moja mama nie pracowała więc ja zawsze przychodziłam do domu na gotowy obiadek, także nie miałam potrzeby wcześniej nauczyć się gotować. Dopiero jak wyprowadziłam się z domu do teściów zaczęła się moja przygoda z gotowaniem.
-
Miszkaaa pójdziecie na swoje to rozwiniesz skrzydła Ja mojego męża przekonałam nawet do kaszy jaglanej więc się da Całe szczęście jest bardziej kaszowo, ryżowo makaronowy jak ziemniaczany.IG: dinozaur_nieplodnosci
you tube: ciazooporna
PCOS, insulinooporność, hiperinsulinemia poposiłkowa, hiperprolaktynemia, niedoczynność tarczycy, hiperandrogenizm (zbyt wysoki DHEAs androstendion), nietolerancja glutenu, mleka krowiego, mutacje: MTHFR 1298ac, Leiden, PAI, DTRR, nieszczelne jelita... -
nick nieaktualny