Są jakieś staraczki z rocznika '89? :)
-
WIADOMOŚĆ
-
I pewnie do tego przeciwciała, najprawdopodobniej antyTPO. Nie stresuj się, jeśli hormony wyjdą w porządku, to nie martw się TSH, spokojnie poczekasz te dwa tygodnie na wizytę u endo Jak będziesz miała wyniki to zadzwoń do gina i powiedz mu jak wyszły, albo nawet do endo jeśli wyjdą kiepskie to może przyspieszy wizytę. I nie martw się na zapas
-
lotta.89 wrote:może masz racje poczekam na te wyniki dziś jade zrobić te badania wyniki beda jutro zobaczymy jak wyjdą
Głowa do góry ja pewnie też bym świrowała, ale grunt to myśleć pozytywnie. Musi być dobrze i tak sobie cały czas powtarzaj.Wiadomość wyedytowana przez autora: 28 lipca 2015, 13:37
-
mam nadzieje poczekam jeszcze na te wyniki badań które jade dziś zrobić ... jeśli bedzie źle to nie bede tak długo czekać tylko bede sie starała i wcześniejszą wizytę i zadzwonie do ginekologa. Jak zawsze czekanie i niewiedza najgorsza...Nasz synuś
cykl starań -
hmm. tsh to chyba nie powinno miec znaczenia. Mnie kazali po prosty nie brac dawki leku na tarczyce. Ale chyba w ogole jest taka ogolnie przyjeta zasada ze wszystko na czczo. Taki progesteron tez nie powinien miec znaczenia, czy na czczo czy nie a zalecaja zeby jednak na czczo. A-nisia powinna sie wypowiedzieć. Nasza forumowa pani doktor
-
Hej dziewczyny, mam pytanie - odebrałam właśnie wyniki cytologii z maja (tak, tyle to u mnie trwało) i są bardzo dobre, ale znalazł się tam zapis o "niespecyficznej infekcji bakteryjnej". Ja tam osobiście nic nie czuję, nie zaobserwowałam też żadnych upławów, ale może warto byłoby to sprawdzić? Jakie badania robi się na infekcje - posiew? Nie wiecie, czy taka infekcja może mieć wpływ na zajście w ciążę? Bo mnie się zawsze wydawało, że nie ma.Starania od 11.2014
11.2015 - HSG, oba jajowody niedrożne
12.2015 - laparoskopia, rzekome udrożnienie jednego jajowodu, AMH: 2,9
04.2018 - dramat, AMH 0,77, lecimy z in-vitro
06.2018 - ICSI 1 zarodek
09.2018 - ICSI 2 zarodki
11.2018 - ICSI 1 zarodek -
A-nisia, dzięki za informacje
Mandolina, ja sprawdziłabym to. Miałam taki czas, kiedy na okrągło miałam infekcję, ale nic nie czułam, żadnego świądu, szczypania, nawet upławów nie miałam. Wszystko w normie, a wystarczyła wizyta u gina i się okazywało, że jest infekcja i to ogromna. Zawsze zdziwiony się pytał: "a pani nic nie czuje? nie ma objawów infekcji?".
Pewnie robi się posiew. Ja nigdy nie robiłam, zawsze wystarczały globulki dopochwowe i schodziło. Nie wiem też, czy to przeszkadza w zajściu. -
Mandolina czyli ktora masz grupe? Bo jesli II to ten zapis o infekcji to standard.zwykle takich rzeczy sie nie leczy,no chyba ze sa objawy w badaniu gin nawet jesli Ty ich nie czujesz.czasem wystarcza globulki na 10 dni a jak objawy sa bardziej zagadkowe i lekarz podejrzewa cos powazniejszego np chlamydie to wtedy posiew i tzw leczenie celowane
-
Rzeczywiście to jest druga grupa. W takim razie na razie sobie dam spokój i tylko wspomnę o tym przy następnej wizycie u ginekologa.
Dzięki DziewczynyStarania od 11.2014
11.2015 - HSG, oba jajowody niedrożne
12.2015 - laparoskopia, rzekome udrożnienie jednego jajowodu, AMH: 2,9
04.2018 - dramat, AMH 0,77, lecimy z in-vitro
06.2018 - ICSI 1 zarodek
09.2018 - ICSI 2 zarodki
11.2018 - ICSI 1 zarodek -
Zresztą z początkowej ekipy chyba tylko ja i Daria zostałyśmy, prawda? Ciekawe czy kiedyś się wreszcie doczekamy...[/QUOTE]
Może nie z początkowej, ale jakoś bardzo wczesnej jestem ja. Pewnie mnie pamiętacie, a może nie, bo już dawno nic nie pisałam. Czytam Was cały czas. Gratuluję tym co się udało.
U mnie niestety bez zmian. Po pobycie diagnostycznym w szpitalu wykryli znaczną insulinooporność. Leczę się sioforem 500 i czekam dalej na cud, ale z każdym dniem coraz mniej we mnie nadziei, że się uda. Pozdrawiam wszystkie staraczki i zaciążone