Są jakieś staraczki z rocznika '89? :)
-
WIADOMOŚĆ
-
U mnie znowu dzis temperatura w dol teraz juz nie wiem czy w ogole owilacja byla:( jak to dzis zauwazylam to mi sie odechcialo wszystkiego...zaczelam plakac choc wien ze powodu w sumie nie bylo...bo jwscze jakas nadzieja jest...ale maz sie przejal i kazal mi obiecac ze przestane mierzyc poki co tempke i zrezygnuje z forum...chociaz na kilka sni...i pewnie tak zrobie zeby znow wrocic do pionu bo poki co leze z tym wszystkim:(
-
Hej dziewczęta przypominam się nieśmiało - czasu nie mam ostatnio w tej Polandii na nic ... dużo się dzieje i to średnio pozytywnego ...
po przylocie robiłam wyniki i były prawie idealne po za stosunkiem LH FSH, ale cóż z tego jak cykl był bez owulacyjny - dostałam dupka na przyspieszenie nowego cyklu...
po CLO w 9 dc na usg był pęcherzyk - gigant 36 mm na 28 mm czy jakoś tak... w 18 dc zaczęłam krwawić, byłam na USG w środę i okazało się że jestem w nowym cyklu w jajnikach czysto w macicy też więc albo się wszystko wchłonęło albo pękło,
mąż wyniki ma dobre ale niezachwycające,
IG: dinozaur_nieplodnosci
you tube: ciazooporna
PCOS, insulinooporność, hiperinsulinemia poposiłkowa, hiperprolaktynemia, niedoczynność tarczycy, hiperandrogenizm (zbyt wysoki DHEAs androstendion), nietolerancja glutenu, mleka krowiego, mutacje: MTHFR 1298ac, Leiden, PAI, DTRR, nieszczelne jelita... -
Dziewczyny mam problem...miałam bardzo ciężką noc bardzo bolal mi brzuch. Dwa dni temu zaczął mi się 7 TC od rana źle się czuje, mam nieustanne mdłości i nie dam rady się z łóżka podnieść tak mi się w głowie kręci. Nie wiem czy to normalne, chce mi się płakać.
-
Błękitna, nie wiem jak się czuje ciążowe objawy, ale każda ma inaczej i Ty może masz silniejsze. Nie stresuj się, bo to też szkodzi. Dla spokoju idź do lekarza, nawet do ogólnego jeśli nie dasz rady do gina
Emilanka, cykl bez owu się zdarza, oby kolejnego nie było hoduj teraz ładne jajo i zapylajcie dobre nasienie powinno dać radę trzymam kciuki i bardzo Wam życzę sukcesu
A u mnie (chyba) drugi cykl z owulacją (po roku bezowulacyjnych cykli). Odstawiłam produkty o wysokim IG i nagle jajniki odżyły współczynnik homa-ir wyszedł mi 1,9 więc chyba nie mam IO? -
No ja za to od przylotu nie biorę leków i diety nie trzymam więc chyba się zamieniłyśmy bo wcześniej było wszystko ok u mnieIG: dinozaur_nieplodnosci
you tube: ciazooporna
PCOS, insulinooporność, hiperinsulinemia poposiłkowa, hiperprolaktynemia, niedoczynność tarczycy, hiperandrogenizm (zbyt wysoki DHEAs androstendion), nietolerancja glutenu, mleka krowiego, mutacje: MTHFR 1298ac, Leiden, PAI, DTRR, nieszczelne jelita... -
A to dopiero jak na Islandię wrócimyIG: dinozaur_nieplodnosci
you tube: ciazooporna
PCOS, insulinooporność, hiperinsulinemia poposiłkowa, hiperprolaktynemia, niedoczynność tarczycy, hiperandrogenizm (zbyt wysoki DHEAs androstendion), nietolerancja glutenu, mleka krowiego, mutacje: MTHFR 1298ac, Leiden, PAI, DTRR, nieszczelne jelita... -
Hej dziewczyny, mam do Was pytanie - może się bardziej orientujecie.
W 15 dc miałam owulację potwierdzoną monitoringiem, a w 19 dc robiłam badanie prolaktyny i progesteronu i teraz: progesteron mam 6,97 a norma w fazie lutealnej to 1,7-27. Mój wynik mieści się w tej normie, ale jest tam adnotacja, że to norma dla kobiet nie będących w ciąży, tak czy inaczej moje pytanie czy to wynik dobry w przypadku gdyby doszło u mnie do zapłodnienia?
Proszę o jakąś radę bo przede mną weekend myslenia, gin dopiero po niedzieli...Wiadomość wyedytowana przez autora: 31 lipca 2015, 18:17
-
Progesteron bada się na 7-9 dp owulacji jego stężenie dopiero rośnie a najwyższą wartość ma właśnie w tych dniach, uważam że za szybko zrobiłaś.
Witam Was dziewczyny, aaaaale wysyp, szczerze gratuluję kolejnym zafasolkowanym i życzę żeby wszystkie ciąże prawidłowo się rozwijały coraz mniej nas zostaje, wiadome że każda tego pragnie dlatego nie pozostaje nam nic innego jak się wspierać...
Ale nam też się kiedyś cholera jasna uda!
Ja jestem w pierwszym cyklu po laparoskopii, od owulacji pobolewa mnie brzuch lekko jak na @. Nie robię sobie nadziei, nie chce się nastawiać na udany cykl bo później to odchoruje. Narazie walczymy sami, nie idziemy do lekarza.
Buziaki :-*
To że nie piszę nie znaczy że mnie nie ma, cały czas czytamWiadomość wyedytowana przez autora: 31 lipca 2015, 22:25
-
Dzelka, u Ciebie wykres wygląda naprawdę bardzo, bardzo ładnie. Trzymam kciuki, żeby zakończył się zielono Na pewno słyszałaś, że wielu parom udaje się w cyklu po laparo. Mam nadzieję, że tak własnie będziee
Little, jestes pewna z tą owulką u siebie? Troche mi zaburza wykres to, że mierzysz tempkę podczas @.
-
No i znowu dupa w tym miesiącu Temperatura mocno w dół i jak na złość w momencie, gdy odczytywałam wynik brzuch zaczął boleć już wyraźnie okresowo A miałam taki obiecujący wykres...Starania od 11.2014
11.2015 - HSG, oba jajowody niedrożne
12.2015 - laparoskopia, rzekome udrożnienie jednego jajowodu, AMH: 2,9
04.2018 - dramat, AMH 0,77, lecimy z in-vitro
06.2018 - ICSI 1 zarodek
09.2018 - ICSI 2 zarodki
11.2018 - ICSI 1 zarodek -
Cześć dziewczyny.
Ja już po urlopie.
Jolu - przepraszam, że o tobie zapomniałam. Tak dawno nic nie pisałaś, że myślałam, że nas opuściłaś. Jakie macie dalej plany walki?
Daria a u was jakieś konkretne plany?
Pamiętam, że z tej późniejszej ekipy była jeszcze Pola, ale ona po tym poronieniu się strasznie załamała i też znikła z forum.
My wracamy do walki - w środę wizyta w klinice i zaczynamy leczyć bakterię. Potem histeroskopia i kolejne badanie nasienia no i wreszcie in-vitro. Mam nadzieję, że uda się za pierwszym max drugim podejściem.Hashimoto, endometrioza; problemy z drożnością jajowodów; Brak hamowania...
25.03.2015 - biochemiczna.
6 nieudanych transferów in-vitro (10 zarodków), w tym jeno puste jajo (14.03.2016).
Naturalny cud w czerwcu 2020 roku Spodzewamy się synka -
arien wrote:Dzelka, u Ciebie wykres wygląda naprawdę bardzo, bardzo ładnie. Trzymam kciuki, żeby zakończył się zielono
To się okaże za kilka dni, ja czuję ze ten ból brzucha to efekt po laparoskopii jednak...Wiadomość wyedytowana przez autora: 1 sierpnia 2015, 15:27
-
Marronek wrote:Cześć dziewczyny.
Ja już po urlopie.
Jolu - przepraszam, że o tobie zapomniałam. Tak dawno nic nie pisałaś, że myślałam, że nas opuściłaś. Jakie macie dalej plany walki?
Daria a u was jakieś konkretne plany?
Pamiętam, że z tej późniejszej ekipy była jeszcze Pola, ale ona po tym poronieniu się strasznie załamała i też znikła z forum.
My wracamy do walki - w środę wizyta w klinice i zaczynamy leczyć bakterię. Potem histeroskopia i kolejne badanie nasienia no i wreszcie in-vitro. Mam nadzieję, że uda się za pierwszym max drugim podejściem. -
Madzia ja na razie biorę siofor. Cykle mam w miarę ładne więc pewnie owulacja też jest. Chociaż w tym cyklu lewy jajnik pracuje. Jak dostanę okres to zadzwonię i umówię się do mojego gina na jakiś monitoring żeby zobaczyć czy jest owulacja. I wtedy pomyślimy co dalej. Szczerze mówiąc wolałabym działać bez clo jak się da. A może za kolejne dwa cykle inseminacja... Na razie nie wiem. U mnie to wszystko jakoś bardzo powoli idzie do przodu. Może dlatego, że do tej pory trafiałam na samych lekarzy idiotów. Przez dwa lata żaden nie zlecił mi podstawowych badań w kierunku insulinooporności więc dla mnie to idioci, którzy chcieli wyciągnąć kasę.Ten do którego teraz chodzę jest super, ale jeszcze młody i pracuje tylko w szpitalu więc ciężko do niego się umówić na jakieś usg czy coś.
-
Cześć dziewczyny
Daria, widzę że ty reagujesz na clo dokładnie tak jak ja
A inseminacja prywatnie czy państwowo?
Jolu, najważniejsze, że wreszcie trafiłaś na dobrego gina. I macie jakiś plan.
A niestety powoli to idzie, bo zawsze coś po drodze wyskoczy. Pamiętam jak w listopadzie 2013 roku z ginem plan ustaliliśmy - 3 miesiące monitoringu, jak nie ma owulacji to clo, potem 2-3 miesiące z dupkiem na wspomaganie, potem badanie nasienia i laparo i znowu 2-3 cykle po laparo ze wspomaganiem, potem inseminacja i in-vitro. No i badania oczywiście różne. A tyle świństw po drodze wyszło, że jak tak dalej pójdzie to ostatni punkt planu zrealizujemy po prawie dwóch latach od jego ułożenia.
A ja mam do was może troszkę dziwne pytanie.
Wiecie jaki zapach, albo czym odstraszać mole spożywcze? U sąsiadów się cholery zalęgły i jak okno otwieram to zaraz wlatują Na korytarzu przy drzwiach wejściowych też ich sporo. A bez otwierania okien się nie da
Myślałam czy by pułapek nie kupić i nie zawiesić przy oknach, ale wtedy może ich się jeszcze więcej zlecieć. Jakieś pomysły/sposoby na odstraszanie znacie?Hashimoto, endometrioza; problemy z drożnością jajowodów; Brak hamowania...
25.03.2015 - biochemiczna.
6 nieudanych transferów in-vitro (10 zarodków), w tym jeno puste jajo (14.03.2016).
Naturalny cud w czerwcu 2020 roku Spodzewamy się synka -
Madziu to właśnie najgorsze że zawsze coś po drodzy wyskoczy. Ale zobacz że już jesteś coraz bliżej. Wiem jakie trudne jest czekanie, ale cierpliwość zostanie wynagrodzona.
Ja w sobotę powtarzałam badanie prolaktyny, wyniki jutro, mam nadzieję że moja końska dawka leku już coś zadziałała. Do tego mąż robił badanie- ma ponad 160 mln plemników, ale tylko 2% prawidłowych i trochę obniżoną ruchliwość.
Co do moli spożywczych to nie pomogę.Wiadomość wyedytowana przez autora: 3 sierpnia 2015, 12:44
27.08.2015 (*) cb
08.02.2016 (*) cb