Są jakieś staraczki z rocznika '89? :)
-
WIADOMOŚĆ
-
Byłam 2,5 miesiąca w Polsce - jeśli można to nazwać wakacjami. Odpoczywam dopiero teraz na Islandii. Niestety wyjazd do Polski okazał się dość trudny i smutny - wiele problemów zwaliło się na mnie i na mojego męża - m.in. moje kolejne problemy ginekologiczne, oraz choroba i śmierć babci mojego męża ;/ tak więc same widzicie intensywnie i średnio przyjemnie.
Całe szczęście udało nam się wyskoczyć dwa razy na mini urlop raz nad morze na 6 dni i przed samym wylotem z moimi rodzicami nad jezioro na 9 dni - chwila relaksu ...
Po za tym jak widzicie 35 cykl starań a ja w dalszym ciągu jestem tylko ekspertem od starań wolałabym się już zacząć uczyć czegoś nowego - ciąża, poród noworodki jedno jest pewne na fioletową stronę NIE PÓJDĘ OOOIG: dinozaur_nieplodnosci
you tube: ciazooporna
PCOS, insulinooporność, hiperinsulinemia poposiłkowa, hiperprolaktynemia, niedoczynność tarczycy, hiperandrogenizm (zbyt wysoki DHEAs androstendion), nietolerancja glutenu, mleka krowiego, mutacje: MTHFR 1298ac, Leiden, PAI, DTRR, nieszczelne jelita... -
No to tak: Metformina 500 x2, Bromergon 0,5 tabletki, Inofolic, wit D, wit C, do tego wiesiołek, siemię laniane (jak sobie przypomnę) dieta z niskim IG, Femibion.
Po CLO miałam cyrki takie że więcej próbować nie będę chyba, presja czasu nas zabiła nie miałam możliwości skontrolowania jednego prawidłowego cyklu od A-Z bo taki się nie pojawił. Zaraz po przylocie robiłam wyniki hormonów były prawie idealne ( po za LH nieco za wysokim) - a cykl okazał się być bez OWU. Później CLO i pęcherzyk w 9 dc 3,5 cm, po czym w 18 dc krwawienie i ani śladu po turbo pęcherzu - wszystko się pochrzaniło więc w sumie dalej nie wiem na czym stoję. Nawet nie miałam okazji sprawdzić co tam z Progesteronem się dzieje...
A na Islandii opieka ginekologiczna wg naszych Polskich wyobrażeń nie istnieje - można jechać do szpitala na konsultacje jak się coś dzieje ale tak to ciężko nawet w ciąży chodzi się do położnej a nie do lekarza chyba że coś poważnego się dziejeIG: dinozaur_nieplodnosci
you tube: ciazooporna
PCOS, insulinooporność, hiperinsulinemia poposiłkowa, hiperprolaktynemia, niedoczynność tarczycy, hiperandrogenizm (zbyt wysoki DHEAs androstendion), nietolerancja glutenu, mleka krowiego, mutacje: MTHFR 1298ac, Leiden, PAI, DTRR, nieszczelne jelita... -
A moze to i lepiej, ze nie biegasz co chwile na monitoring bo to tez stresujace. Ja tam wierze w cudowne dzialanie inofolicu i diety bezglutenowej
Mnie clo pomogl wyhodowac piekne pecherze. Czasem mialam ich az 5 ale co z tego jak endometrium na macicy osiagalo zabojcza grubosci niecalych 2 mm ;/
Marzec x 2 -
Ja to kochana jestem przypadek wyjątkowy - książkę na mój temat już kilku lekarzy chciało pisać
Są chwile kiedy chciałabym pójść sprawdzić czy wszystko jest ok - ale nie mam takiej możliwości więc muszę zadowolić się tym co mam tu czyli spokój i czyste powietrzeIG: dinozaur_nieplodnosci
you tube: ciazooporna
PCOS, insulinooporność, hiperinsulinemia poposiłkowa, hiperprolaktynemia, niedoczynność tarczycy, hiperandrogenizm (zbyt wysoki DHEAs androstendion), nietolerancja glutenu, mleka krowiego, mutacje: MTHFR 1298ac, Leiden, PAI, DTRR, nieszczelne jelita... -
Marronek wrote:Tylko jak patrzę jak wiele par kończy na tym pierwszym sposobie, zastanawiam się co ze mną jest nie tak. W czym ja jestem gorsza, że podchodzimy do przedostatniej metody na macierzyństwo. Dlaczego to muszę być ja?
Madzia, nie możesz patrzeć w ten sposób na siebie. W niczym nie jesteś gorsza. Nie jesteś też ułomna. Tak w życiu po prostu się dzieje. Najczęściej dobrym ludziom przytrafiają się złe rzeczy Taka niesprawiedliwość losu.
Madzia, mogłabyś rozwinąć swoją myśl o diecie bezglutenowej? Ja po tygodniu od wyrzucenia z jadłospisu węglowodanów miałam owulację, ale w kolejnych cyklach już się nie pojawiła. Na innym wątku dziewczyny też pisały, że dieta bezglutenowa pomaga. Bardzo mnie to zainteresowało
Emilia, Ciebie to podziwiam. Masz w sobie tyle siły, wytrwałości i chęci pomocy innym. Jesteś moim guru -
Podchodzilam do niej kilka razy. Wyczytalam, ze bedzie dobra dla mnie ze wzgledu na hashimoto. A po drugie ciagle czulam sie wzdeta jak balon. Nie odrzucial calkowocie glutenu. Przerzucilam sie na chlebek bezglutenowy, na makarony ( do kupienia w biedronce za 4 zl ). Jak bralam cos ze sloika czy proszku to czytalam czy jest gluten. Czasem w week pozwolilam sobie na pizze. Po pewnym czasie juz wpadlam w taki rytm, ze w tygodniu nic co ma gluten nie jadlam. Do pracy robilam salatki, na sniadanie chlebek a na kolacje cos na cieplo.
Mysle, ze to mi pomogla i picie regularnie inofolicu.Marzec x 2 -
Dieta bezglutenowa jest bardzo wymagająca...
Większość piekarni nie ma w sprzedaży takiego chleba, a jak już jest to mega drogi. Więc trzeba sobie samemu piec. No i w sklepie spędza się kilka razy więcej czasu, podczas studiowania każdej etykiety.Hashimoto, endometrioza; problemy z drożnością jajowodów; Brak hamowania...
25.03.2015 - biochemiczna.
6 nieudanych transferów in-vitro (10 zarodków), w tym jeno puste jajo (14.03.2016).
Naturalny cud w czerwcu 2020 roku Spodzewamy się synka -
Madziu ja kupowalm w Lidlu i kolo mnie jest piekarnia i akurat jest taki chlebek. Chociaz przez dluzszy czas zamiawialam z sklepie specjalnym dla osob chorych na celiake (sklep mam na przeciwko). Mniej wiecej wiedzialam co moge kupic a czego nie w sklepie. Chlebek 6 zl kosztowal.Marzec x 2
-
Ewelinko zawsze do usług skoro ja tyle przeszłam to dlaczego mam się nie podzielić swoją wiedzą z innymi
littleladybird lubi tę wiadomość
IG: dinozaur_nieplodnosci
you tube: ciazooporna
PCOS, insulinooporność, hiperinsulinemia poposiłkowa, hiperprolaktynemia, niedoczynność tarczycy, hiperandrogenizm (zbyt wysoki DHEAs androstendion), nietolerancja glutenu, mleka krowiego, mutacje: MTHFR 1298ac, Leiden, PAI, DTRR, nieszczelne jelita... -
No ja takiego sklepu koło siebie nie mam. Co prawda w lidlu teraz widziałam taki chleb, ale strasznie drogie to jest. Wole sama piec.Hashimoto, endometrioza; problemy z drożnością jajowodów; Brak hamowania...
25.03.2015 - biochemiczna.
6 nieudanych transferów in-vitro (10 zarodków), w tym jeno puste jajo (14.03.2016).
Naturalny cud w czerwcu 2020 roku Spodzewamy się synka -
Witajcie dziewczyny....nie pisałam długo, ale podczytuje Was...widziałam, że w pewnym momencie poszło wielkie BUM ciążowe...GRATULUJĘ! Pleasure....w końcu się udało!!!! trzymam kciuki za zdrówko Twoje i maleństwa...Dorota zaraz rdzisz o matko:P Czas zapitala niesłychanie...Mój Franek zaraz kończy pół roku nie mogę uwierzyć.
Co do forum...nie udzielam się już...Mam ogromny sentyment o tego miejsca...i nigdy nie zapomnę naszych postów z początku moich starań....to forum było super i pomogło mi naprawdę przejść przez stratę....i zaryzykuję, że zajść w ciąże....nie wspomnę już ile się dowiedziałam a jakim jełopem na początku byłam w temacie zachodzenia w ciąże :)Ciągle jakoś mam w pamięci te zdjęcia naszych psiaków które wrzucałyśmy....zwykłe rozmowy..pamiętam rozmowy o obiadach, pracy, mężach, teściowych Pamiętam Asię (Januszkową) która napisała kiedyś że lekarz jej powiedział, że jest chora, że nie ma szans a zaszła w ciąże szybciej niż ja i wiele innych dziewczyn. Prawda jest taka, że coś się kończy, i podejrzewam, że to forum już nigdy nie będzie takie jak kiedyś...ale ja mam ciągle to forum w "przypiętych do ekranu startowego" i nie wiem czy go kiedyś skasuje...tyle chciałam powiedzieć i Was pozdrowić serdecznie i życzyć Wam mimo wszystko spełnienia największego marzenia!kwiatuszek789, littleladybird, Dariaa, perelka89, czekolada lubią tę wiadomość
Styczeń 2014 [*] 9t
Marzec 2015 ♡ moja mała wielka miłość
Grudzień 2016 [*] 11t
Marzec 2018 ❤️
-
nick nieaktualny
-
Magdziulla wrote:Hej Dziewczyny ja też jestem rocznik '89. Już jakiś czas na forum, ale Was teraz dojrzałam. Można dołączyć?
Magdziulla lubi tę wiadomość
Synek - 3740g i 61cm szczęścia urodzony 40+1 tc.
Start: 06/2015 -> 2 cykl zakończony 26.08.2015 [*] 6t+6dc. -
nick nieaktualny