X

Pobierz aplikację OvuFriend

Zwiększ szanse na ciążę!
pobierz mam już apkę [X]
Forum Starając się - ogólne Są jakieś staraczki z rocznika '89? :)
Odpowiedz

Są jakieś staraczki z rocznika '89? :)

Oceń ten wątek:
  • agape Autorytet
    Postów: 730 316

    Wysłany: 30 października 2015, 13:13

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Ja chyba po prostu robię to dla świętego spokoju, żeby się nie łudzić, nie zastanawiać, nie nakręcać...
    Tylko najśmieszniejsze jest to, że mimo roku starań dopiero jakieś ostatnie 3-4 miesiące robię jakiekolwiek testy, wcześniej zrobiłam jeden jedyny przed ślubem :)

    Potrafimy kochać i marzyć, dlatego wszyscy jesteśmy zwycięzcami...
    PCO
    wysoka prolaktyna
    Prawie 20 miesięcy starań ...
    październik 2015 - 6tc (*) :(
    Sierpień 2016- HSG - drożne jajowody
    Wrzesień 2016- seminogram M. - wyniki dobre, jedynie obniżona nieco ilość plemników o prawidłowej budowie
  • nick nieaktualny

    Wysłany: 30 października 2015, 14:03

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Ja i po negatywnym teście potrafię się łudzić, że może, a nóż, że nie wykrył bo za wcześnie itd. Paranoja :) dlatego postanowiłam, że ten miesiąc będzie bez testowania, choćby skały srały to nie kupię testu bo w moim przypadku to wyrzucone pieniądze.

  • Dariaa Autorytet
    Postów: 1075 295

    Wysłany: 30 października 2015, 14:06

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    A ja byłam u lekarza i mi sie infekcja przyplatała :/
    kur** czyli pewnie pozamiatne mimo że oprócz dyskomfortu nie czuje nic jeszcze 5 dni do
    14dnia po inseminacji zwariuje niby lekarz mowił ze mam sie nie martwić, ale nie byłam u swojego bo terminów nie było a mam pakiet w LUXMEDZIE wiec tam najszybciej i za free.

    2.06.2019 <3 mama Marysi nasz cud :*

    phv3n5q.png
  • agape Autorytet
    Postów: 730 316

    Wysłany: 30 października 2015, 14:06

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    To ja jak zobaczę 1 kreskę to właśnie luzuję i odpuszczam, pokornie czekam na @.
    No to trzymam za słowo i oby skały nie srały :P
    Wiadomo szkoda kasy,bo to niby dyszka, a tu dycha do dychy i się zbiera.

    paprota lubi tę wiadomość

    Potrafimy kochać i marzyć, dlatego wszyscy jesteśmy zwycięzcami...
    PCO
    wysoka prolaktyna
    Prawie 20 miesięcy starań ...
    październik 2015 - 6tc (*) :(
    Sierpień 2016- HSG - drożne jajowody
    Wrzesień 2016- seminogram M. - wyniki dobre, jedynie obniżona nieco ilość plemników o prawidłowej budowie
  • agape Autorytet
    Postów: 730 316

    Wysłany: 30 października 2015, 14:09

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Dariaa wrote:
    A ja byłam u lekarza i mi sie infekcja przyplatała :/
    kur** czyli pewnie pozamiatne mimo że oprócz dyskomfortu nie czuje nic jeszcze 5 dni do
    14dnia po inseminacji zwariuje niby lekarz mowił ze mam sie nie martwić, ale nie byłam u swojego bo terminów nie było a mam pakiet w LUXMEDZIE wiec tam najszybciej i za free.
    Dariaa skoro lekarz powiedział, że nie ma się co martwić, to się nie martw :) No przecież musi być dobrze! głowa do góry i czekaj cierpliwie ( cierpliwe czekanie, to nawet głupio brzmi ;) ) .

    Potrafimy kochać i marzyć, dlatego wszyscy jesteśmy zwycięzcami...
    PCO
    wysoka prolaktyna
    Prawie 20 miesięcy starań ...
    październik 2015 - 6tc (*) :(
    Sierpień 2016- HSG - drożne jajowody
    Wrzesień 2016- seminogram M. - wyniki dobre, jedynie obniżona nieco ilość plemników o prawidłowej budowie
  • Dariaa Autorytet
    Postów: 1075 295

    Wysłany: 30 października 2015, 14:26

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    agape wrote:
    Dariaa skoro lekarz powiedział, że nie ma się co martwić, to się nie martw :) No przecież musi być dobrze! głowa do góry i czekaj cierpliwie ( cierpliwe czekanie, to nawet głupio brzmi ;) ) .
    brzmi wręcz dziwacznie :P
    no tak niby tak ale się martwię .... zawsze coś cycki opadają po same kostki,

    2.06.2019 <3 mama Marysi nasz cud :*

    phv3n5q.png
  • agape Autorytet
    Postów: 730 316

    Wysłany: 30 października 2015, 14:28

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Dariaa wrote:
    brzmi wręcz dziwacznie :P
    no tak niby tak ale się martwię .... zawsze coś cycki opadają po same kostki,
    W sumie to wcale Ci się nie powinnam dziwić, ja gdybym miała ponad 50 cykli w oczekiwaniu na ciążę to obawiam się, że bym już była na oddziale dla świrów.

    Potrafimy kochać i marzyć, dlatego wszyscy jesteśmy zwycięzcami...
    PCO
    wysoka prolaktyna
    Prawie 20 miesięcy starań ...
    październik 2015 - 6tc (*) :(
    Sierpień 2016- HSG - drożne jajowody
    Wrzesień 2016- seminogram M. - wyniki dobre, jedynie obniżona nieco ilość plemników o prawidłowej budowie
  • nick nieaktualny

    Wysłany: 30 października 2015, 15:00

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Dariaa trzymam kciuki, jeżeli lekarz mówi, że jest ok to nie stresuj się na zapas.

    Wiecie co mnie dziewczyny wkurza? Że, za przeproszeniem, menelary, które piją, ćpają, nie odżywiają się zdrowo i pewnie nie słyszały nawet o kwasie foliowym zachodzą w ciażę i rodzą dzieci a normalny człowiek chucha na siebie i dmucha, martwi się głupią infekcją i kurcze, nic z tego nie wychodzi!

  • Dariaa Autorytet
    Postów: 1075 295

    Wysłany: 30 października 2015, 15:02

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    tak to jest straszne tyle cykli ja już chodziłam do psychiatry miałam i do psychologa nie wstydze sie tego miałam gorszy okres nie potrafiłam sobie z tym [poradzić ale sie podniosłam i walczę dalej...

    2.06.2019 <3 mama Marysi nasz cud :*

    phv3n5q.png
  • nick nieaktualny

    Wysłany: 30 października 2015, 18:03

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Decyzja o pójściu na terapie świadczy tylko o tym, że poważnie i dojrzale podchodzisz do tematu, nie rozumiem dlaczego miałabyś się tego wstydzić. Sama nie raz myślałam o tym, żeby porozmawiać ze specjalistą i zapewne tak zrobię jeżeli moje starania niebawem nie zakończą się pomyślnie.

  • Marronek Autorytet
    Postów: 1882 504

    Wysłany: 30 października 2015, 19:03

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Cześć dziewczyny,
    Przepraszam ale chyba nie dam rady was nadrobić... Ostatnio miałam strasznie dużo rzeczy na głowie - w pracy zostałam sama (debila wreszcie wywalili), prace magisterską składałam, no i w domu małe zamieszanie.

    Daria - ja ostatnio coraz częściej myślę o wizycie u psychologa. Ale jakoś nie umiem się przemóc aby tam pójść.

    Paprota - mnie najbardziej wkurza jak widzę idącą komorę gazową, która na dodatek twierdzi, że przecież w ciąży ograniczyła z 3 do TYLKO jednej paczki dziennie... No ręce i cycki opadają.

    Hashimoto, endometrioza; problemy z drożnością jajowodów; Brak hamowania...
    25.03.2015 - biochemiczna.
    6 nieudanych transferów in-vitro (10 zarodków), w tym jeno puste jajo (14.03.2016).

    Naturalny cud w czerwcu 2020 roku :) Spodzewamy się synka :)
  • nick nieaktualny

    Wysłany: 31 października 2015, 07:32

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    paprota wrote:
    Dariaa trzymam kciuki, jeżeli lekarz mówi, że jest ok to nie stresuj się na zapas.

    Wiecie co mnie dziewczyny wkurza? Że, za przeproszeniem, menelary, które piją, ćpają, nie odżywiają się zdrowo i pewnie nie słyszały nawet o kwasie foliowym zachodzą w ciażę i rodzą dzieci a normalny człowiek chucha na siebie i dmucha, martwi się głupią infekcją i kurcze, nic z tego nie wychodzi!

    Mnie to nie wkurza tylko doprowadza do rozpaczy. Byłam wielką nieobecną tu ostatnio właśnie niestety z powodu mojego torbiela, który zaczął pękać. Myślałam, że jajnik mi eksploduje. Przez to zaczęłam się zastanawiać jak bardzo małe szanse bym miała na zajście w ciążę jak bym nie obniżała prolaktyny, którą od zawsze miałam wysoką i nie miała u mnie na nic wpływu. Czy wtedy też wszystko na raz by mi dolegało...

    Co do wizyt u psychologa to ja nie jestem wystarczająco odważna, żeby pójść usiąść na przeciw swoim problemom, żeby dać im radę w końcu raz na zawsze...

  • Dariaa Autorytet
    Postów: 1075 295

    Wysłany: 31 października 2015, 09:52

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    każda pisze że nie jest wystarczająco odważna na pójście do psychologa, albo że nie dojrzała do decyzji. Powiem ze swojego doświadczenie dość już długiego i niestety z tego z gorszej strony.

    Poszłam najpierw do Psychiatry ta zdecydowała się na terapię lekami(miałam straszne bezsenności męczyłam się 2 tyg niewyspana płakałam ze zmęczenia w nocy, to przelało moja fale goryczy) problem który we mnie tkwił był już tak wzmożony że spać nie mogłam.
    no i pani Psychiatra zgodziła się na leczenie pod warunkiem terapii u psychologa.
    Poleciła mi panią w tym samych ośrodku.(wszystko na NFZ)
    Chodziłam dwa razy w miesiącu na 45 min sesje do psychologa i raz w miesiącu do psychiatry leczenie trwało pół roku tyle można przyjmować leki aby się nie uzależnić za bardzo.leki pomagały spałam w nocy wstawałam z innym nastawieniem z dnia na dzien czułam poprawę w samopoczuciu,nie były takie ciężkie ze chodziłam przybita bo i takie są terapia to chyba była najlepsza moje decyzja,pani Psycholog Anioł mila konkretna naprowadziła mnie na konkretne cele rozmawiała zadawała takie pytania że człowiek się zaczął tak naprawdę nad wszystkim porządnie zastanawiać .Narzekamy że nie mamy dzieci, że małolaty zachodzą na imprezach z przypadkowymi chłopakami mnie też to boli... ale spojrzałam na to z innej perspektywy,
    Mam męża, kupiliśmy mieszkanie, fakt na kredyt ale swoje i płacimy ze swoje.
    zrobiłam prawo jazdy, kupiłam samochód(swój własny) mamy oboje pracę które lubimy. Rodzinę która nas wspiera i się modli o nasz maleńki cud.
    Bardzo chcę dziecko to jest dopełnienie tego wszystkiego co już z mężem osiągneliśmy ale musimy się rozejrzeć wokół i spojrzeć z innej perspektywy na to co mamy, do czego doszliśmy i być z siebie dumnym zwyczajnie ludzko w świecie.
    My z mężem po ślubie wyjechaliśmy od razu do Poznania. Oboje jesteśmy z Bydgoszczy w Poznaniu nie mamy rodziny żadnej wszystko co mamy po tych 5 latach to jest to na co sami zapracowaliśmy sobie, czy to nie powód do dumy?

    Tak z innej beczki żeby nie było za wesoło mam kuzynkę która za dzieciaka i do pewnego młodzieńczego wieku była moją najbliższą kuzynką, przyjeciółką, obie po ślubie jakoś drogi się rozeszły, Ona zaczeła ze mną o wszystko rywalizować ze jak kupiliśmy mieszkanie to wogóle się nie odzywała. we wrzesniu był rok jak milczała nagla tel.
    Daria będziesz Ciocią. Ni z dupy wyjechała... bardzo chciała zebym sie dowiedziała od niej bo wiedziała ze wbije mi tym szpile w plecy a nawet serce że walczymy tyle czasu itp.
    uwierzcie że to była najgorsza noc od czasów skonczenia terapii płakałam, potem w dzień nie potrafiłam w pracy pochamować łez siedziałam i wycierałam je ukradkiem mineły dwa dni aż dotarło do mnie że nie warto wylewać łez na takie coś, zostawie zapas na łzy szczęścia jak się okaże ze jestem w ciąży JA!
    zabolało to bardziej bo niegdyś moja bliska osoba tak mnie potraktowała.
    TRochę się rozpisalam...
    Miłego weekendu dziewczynki.
    Zróbcie sobie rachunek własnego sumienia i doceńcie męża obok, pieska, kotka, rodziców, dom, mieszkanie, prace...
    BUZIAKI :*

    paprota, agape, adk_1989 lubią tę wiadomość

    2.06.2019 <3 mama Marysi nasz cud :*

    phv3n5q.png
  • monirek Autorytet
    Postów: 319 237

    Wysłany: 2 listopada 2015, 07:21

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    CZeść Dziewczyny,

    Dariaa - niejednokrotnie właśnie myślałam o tym co piszesz - przecież tyle rzeczy już osiągnęłam. Fajna praca, mieszkanie, nowe auto, super Mąż - przede wszystkim. Tylko zawsze jest drugi głos, który mi szepcze: tylko i tak nie masz tego, czego pragnęłaś najbardziej od zawsze. Bo taka jest prawda. OD zawsze uwielbiam dzieci i od zawsze wiedziałam, że będę chciała je mieć, ale może być z tym problem (nieregularne cykle).
    Teraz pozostaje mi czekać na testowanie w tym miesiącu. Ale jest coś w tym cyklu optymistycznego - już nie jestem taka niecierpliwa, podchodzę do tego spokojniej. Może dlatego, że oswoiłam się z myślą, że może nie będę miała dzieci, że pozostawiam siebie teraz jedną próbę i w razie niepowodzenia odkładam plany macierzyństwa nie wiem na jak długo. Dla spokoju ducha, dla pielęgnowania małżeństwa.

    04.12.2014 - 7 tc :(
    22.07.2015 - 6 tc :(:(
    07.01.2016 - Maleństwo ma juz 1,5 cm :)

    09.08.2016 23:55 - na świat przyszła moja kochana Córeczka<3
  • Dariaa Autorytet
    Postów: 1075 295

    Wysłany: 2 listopada 2015, 18:21

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    nie wytrzymałam zrobiłam test jedna krecha.... ;( eh...

    2.06.2019 <3 mama Marysi nasz cud :*

    phv3n5q.png
  • nick nieaktualny

    Wysłany: 2 listopada 2015, 19:06

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Nie za wcześnie?

  • nick nieaktualny

    Wysłany: 2 listopada 2015, 19:55

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Dariaa wrote:
    nie wytrzymałam zrobiłam test jedna krecha.... ;( eh...

    Dariaa może to jeszcze za szybko, a na kiedy wypada termin @? albo może idź badania z krwi zrób?

  • Dariaa Autorytet
    Postów: 1075 295

    Wysłany: 3 listopada 2015, 07:09

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Teoretycznie w środę 14dzien po inseminacji ale inseminacje miałam w 10dc wiec 28 dc wypada w niedziele.

    2.06.2019 <3 mama Marysi nasz cud :*

    phv3n5q.png
  • agape Autorytet
    Postów: 730 316

    Wysłany: 3 listopada 2015, 10:11

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Hej dziewczyny.
    Daria podziwiam Cię, jesteś bardzo mocna kobietą i na milion procent to wszystko co przechodzisz zostanie Ci wynagrodzone! :*

    U mnie okres przyszedł wcześniej niż się spodziewałam, bo w sobotę - w 29dc. No cóż, zaczynamy 13 cykl starań( nie żebym była przesądna ). Jakoś nawet dziwnie nie zdążyło mnie to wszystko rozczarować, chyba zaczynam traktować to jak rutynę- niepowodzenie w krwi chyba.

    Miłego dnia :*

    Potrafimy kochać i marzyć, dlatego wszyscy jesteśmy zwycięzcami...
    PCO
    wysoka prolaktyna
    Prawie 20 miesięcy starań ...
    październik 2015 - 6tc (*) :(
    Sierpień 2016- HSG - drożne jajowody
    Wrzesień 2016- seminogram M. - wyniki dobre, jedynie obniżona nieco ilość plemników o prawidłowej budowie
  • nick nieaktualny

    Wysłany: 3 listopada 2015, 10:51

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Daria jak na moje oko za wcześnie zrobiłaś test, jeszcze nic nie jest przesądzone ale Ty to pewnie wiesz ;) Każda z nas w takiej sytuacji liczy chociaż na cień cienia.

    Agape przy długich staraniach na człowieku rośnie skorupka i póki nie pęknie to nie jest źle, u mnie paradoksalnie nie pęka kiedy przychodzi miesiączka tylko kiedy np. widzę kolejną koleżankę w ciąży.

    U mnie 25 dc, nie mam żadnych objawów ewentualnego zbrzuchacenia, czasem pobolewa mnie podbrzusze także nie nakręcam się na ciażę i grzecznie czekam do weekendu.

    agape lubi tę wiadomość

‹‹ 667 668 669 670 671 ››
Zgłoś post
Od:
Wiadomość:
Zgłoś Anuluj

Zapisz się na newsletter:

Zainteresują Cię również:

Koronawirus a problemy z płodnością - o emocjach w obliczu pandemii

Pandemia koronawirusa szczególnie mocno uderza w pary starające się o dziecko lub zmagające się z niepłodnością. Jak radzić sobie z emocjami w tym trudnym czasie? Na czym skupić swoją energię i uwagę? Jak obecny czas może przysłużyć się płodności? Czy z obecnej sytuacji można wyciągnąć dobrą lekcję? O tym wszystkim opowiada doświadczona psycholog, każdego dnia wspierająca pary w drodze do rodzicielstwa - Justyna Kuczmierowska. 

CZYTAJ WIĘCEJ

10 fascynujących faktów o ciąży, które poznasz dzięki aplikacji OvuFriend!

Jesteś ciekawa co czeka Cię w kolejnym tygodniu ciąży? Jak rozwija się Twój maluszek? A może chciałabyś na bieżąco śledzić objawy swojej ciąży i przyrost wagi na siatkach centylowych dopasowanych indywidualnie dla Ciebie? Sprawdź, co jeszcze fascynującego odkryjesz w trybie ciążowym w aplikacji OvuFriend! 

CZYTAJ WIĘCEJ

Zespół Policystycznych Jajników (PCOS) – dieta dla płodności

Zespół policystycznych jajników (PCOS, Policystyczne Jajniki) to jedno z najczęściej występujących zaburzeń endokrynologicznych u kobiet. Dotyczy 5-10% kobiet w wieku rozrodczym i jest najczęstszą przyczyną zaburzeń owulacji i problemów z zajściem w ciążę. Przeczytaj jakie są objawy PCOS, jak wpływa ono na starania o dziecko oraz w jaki sposób możesz pomóc sobie dietą.   

CZYTAJ WIĘCEJ