Są jakieś staraczki z rocznika '89? :)
-
WIADOMOŚĆ
-
Nefre_ ms wrote:Wiesz, czasami też tak mówię,. Ale myślę potem, że nigdy nie wiesz, jak by było wtedy, bo byłaś na pewno trochę kimś innym.3 cs o I myszkę
PCOS
Długie nieregularne cykle, faza lutealna 12-14 dni.
Tsh 0,895 norma 0,350-4,94
Ft3 2,75 norma 1,71-3,71
Fr4 1,04 norma 0,7-1,47
Fsh 4,96 norma 3,03-8,08
Lh 9,74 norma 1,8-11,78
Estradiol 35 norma 21-251
Prolaktyna 12,33 norma 1,2-29,93
Testosteron robiłam rok temu- w normie -
nick nieaktualnywusia wrote:Wiem, ze w momencie ślubu 3 lata temu nie byłam gotowa na dziecko, ale gdybym wiedziała ze tak teraz bede się denerwować i smucić to bym nie czekała. W 2017 już bardzo chciałam to awans w pracy spowodował przesunięcie planów. Potem choroba ... o i teraz już wiem ze my planujemy a Bóg się śmieje z naszych planów
Nie ma co gdybać, co by było gdyby.
Może wtedy byśmy tego tak nie doceniły?
Nie wiesz i się nie dowiesz.
Ja czasami mówię, że trzeba było dziecko machnąć na studiach, byłam młodsza, zdrowsza i nie kolidowało to z pracą, ale to też nie jest prawda
-
Nefre_ ms wrote:Nie ma co gdybać, co by było gdyby.
Może wtedy byśmy tego tak nie doceniły?
Nie wiesz i się nie dowiesz.
Ja czasami mówię, że trzeba było dziecko machnąć na studiach, byłam młodsza, zdrowsza i nie kolidowało to z pracą, ale to też nie jest prawda3 cs o I myszkę
PCOS
Długie nieregularne cykle, faza lutealna 12-14 dni.
Tsh 0,895 norma 0,350-4,94
Ft3 2,75 norma 1,71-3,71
Fr4 1,04 norma 0,7-1,47
Fsh 4,96 norma 3,03-8,08
Lh 9,74 norma 1,8-11,78
Estradiol 35 norma 21-251
Prolaktyna 12,33 norma 1,2-29,93
Testosteron robiłam rok temu- w normie -
nick nieaktualnyWusia, ja byłam wtedy inną osobą, Ty pewnie też.
Co ja bym mogła jako taka gówniara temu dziecku wtedy dać?
Myślisz, że bym je wtedy mądrzej wychowała? Dała mu wtedy więcej czasu i miłości? Myślę, że nie.
Życie samo wie, kiedy jest najlepszy czas, a Ty starasz się dopiero 3 miesiące i pewnie masz dosyć tego gadania, ale to jeszcze krótko, nie masz żadnych niepokojących objawów i mogłaś po prostu nie trafić nawet na owulację.
Ja przy pierwszej ciąży stosowałam zasadę - co drugi dzień seks prawie od @ do @ i udało się w 2 cyklu stosowania tej zasady, bez mierzenia temperatury nawet.
No, a że ciąży nie udało się utrzymać to inna historia.
Mi spokoju nie dają te plamienia, dlatego się pewnie więcej stresuje, a to jeszcze gorsze efekty przynosi.
-
Nefre_ ms wrote:Wusia, ja byłam wtedy inną osobą, Ty pewnie też.
Co ja bym mogła jako taka gówniara temu dziecku wtedy dać?
Myślisz, że bym je wtedy mądrzej wychowała? Dała mu wtedy więcej czasu i miłości? Myślę, że nie.
Życie samo wie, kiedy jest najlepszy czas, a Ty starasz się dopiero 3 miesiące i pewnie masz dosyć tego gadania, ale to jeszcze krótko, nie masz żadnych niepokojących objawów i mogłaś po prostu nie trafić nawet na owulację.
Ja przy pierwszej ciąży stosowałam zasadę - co drugi dzień seks prawie od @ do @ i udało się w 2 cyklu stosowania tej zasady, bez mierzenia temperatury nawet.
No, a że ciąży nie udało się utrzymać to inna historia.
Mi spokoju nie dają te plamienia, dlatego się pewnie więcej stresuje, a to jeszcze gorsze efekty przynosi.
3 cs o I myszkę
PCOS
Długie nieregularne cykle, faza lutealna 12-14 dni.
Tsh 0,895 norma 0,350-4,94
Ft3 2,75 norma 1,71-3,71
Fr4 1,04 norma 0,7-1,47
Fsh 4,96 norma 3,03-8,08
Lh 9,74 norma 1,8-11,78
Estradiol 35 norma 21-251
Prolaktyna 12,33 norma 1,2-29,93
Testosteron robiłam rok temu- w normie -
Staraczka89 wrote:I jak udalo się?Starania od 2017r.
1 IVF maj/czerwiec 2019
4 zarodki 4AA 4BB 4BB 3.
1-Transfer 4AA
Test 06.07 - Bhcg<1.
2-Transfer odwołany-krwawienie w 15dc.
3-Transfer 4BB +assisted hatching+embryoglue
Test 21.09 -Bhcg 486
Test 23.09 - Bhcg 1076
USG 04.10 -
12.10 krwawienie. Poronienie zagrażające? Leżing zawodowy
31.10 - koniec leżingu !
21.11-USG prenatalne - syn?
12.12 - nawrót plamienia. Leżing.
11.01-usg połówkowe. syn ! 350g szczęścia.
23.03- 1660g ślicznego bobasa
27.05 3300g 54 cm - Misio
4 -transfer " 4AB "13.01
Bhcg <0.1
5 - 4ty ostatni transfer blastki "3" 13.10.2023
Bhcg 472 -
nick nieaktualnywusia wrote:Tez stosowałam taka metodę ale po owulacji (która mogła nie być owulacja) przestawalam. Muszę teraz tak zacząć chyba tyle ze w tamtym miesiacu byłam taka zafiksowana ze nie sprawiało mi to przyjemności i miałam sucho chyba z tego stresu.
Wusia, ja piję teraz zioła ojca sroki nr 3. Słyszałam, że pomagają też na śluz..
W każdym razie - wg mnie działanie bardziej przeciwzapalne, stymulowanie jajników. .. Poczytaj trochę. Nie powinno zaszkodzić w standardowej dawce. Może spróbuj? Będziesz się lepiej czuła, że coś robisz.
-
Nefre_ ms wrote:Wusia, ja piję teraz zioła ojca sroki nr 3. Słyszałam, że pomagają też na śluz..
W każdym razie - wg mnie działanie bardziej przeciwzapalne, stymulowanie jajników. .. Poczytaj trochę. Nie powinno zaszkodzić w standardowej dawce. Może spróbuj? Będziesz się lepiej czuła, że coś robisz.3 cs o I myszkę
PCOS
Długie nieregularne cykle, faza lutealna 12-14 dni.
Tsh 0,895 norma 0,350-4,94
Ft3 2,75 norma 1,71-3,71
Fr4 1,04 norma 0,7-1,47
Fsh 4,96 norma 3,03-8,08
Lh 9,74 norma 1,8-11,78
Estradiol 35 norma 21-251
Prolaktyna 12,33 norma 1,2-29,93
Testosteron robiłam rok temu- w normie -
Cześć Dziewczyny:)
Ja również jestem rocznikiem 89. Staramy się o pierwszego dzidziusia już 17 cykl... I tracę nadzieję. Badania w porządku, dużo osób mówi, że problem tkwi w głowie ale jak wyluzować ? Zastanawiam się nad poszukaniem jakiegoś terapeuty, bo w zasadzie żyję od jednej miesiączki do drugiej. I ciągle nadzieja, a zaraz rozczarowanie już jestem strasznie zmęczona...
A co tam u Was ?
Pozdrawiam
Wiadomość wyedytowana przez autora: 30 sierpnia 2018, 16:43
-
Liv wrote:Cześć Dziewczyny:)
Ja również jestem rocznikiem 89. Staramy się o pierwszego dzidziusia już 17 cykl... I tracę nadzieję. Badania w porządku, dużo osób mówi, że problem tkwi w głowie ale jak wyluzować ? Zastanawiam się nad poszukaniem jakiegoś terapeuty, bo w zasadzie żyję od jednej miesiączki do drugiej. I ciągle nadzieja, a zaraz rozczarowanie już jestem strasznie zmęczona...
A co tam u Was ?
PozdrawiamStarania od 2017r.
1 IVF maj/czerwiec 2019
4 zarodki 4AA 4BB 4BB 3.
1-Transfer 4AA
Test 06.07 - Bhcg<1.
2-Transfer odwołany-krwawienie w 15dc.
3-Transfer 4BB +assisted hatching+embryoglue
Test 21.09 -Bhcg 486
Test 23.09 - Bhcg 1076
USG 04.10 -
12.10 krwawienie. Poronienie zagrażające? Leżing zawodowy
31.10 - koniec leżingu !
21.11-USG prenatalne - syn?
12.12 - nawrót plamienia. Leżing.
11.01-usg połówkowe. syn ! 350g szczęścia.
23.03- 1660g ślicznego bobasa
27.05 3300g 54 cm - Misio
4 -transfer " 4AB "13.01
Bhcg <0.1
5 - 4ty ostatni transfer blastki "3" 13.10.2023
Bhcg 472 -
Monitoring kilka razy mialam i owulacja potwierdzona, progesteron 7 dni po owu 13.4; Drożność byla robiona oba jajowody drożne; Badanie nasienia zrobione i tez w porzadku. Hormony w normie; Biore euthyrkox 1.5 tabletki dawki 25 mg i tsh nam teraz 1.8; Drożność robiłam 2 mce temu, moja gin kazala próbować jeszcze dwa cykle i potem sie pokazac jesli sie nie uda, wiec ciekawa jestem co zapropojuje....
Niebawem pewnie zmienię lekarza, moze jest cos co powinnam zbadać, a moja gin przeoczyla...Wiadomość wyedytowana przez autora: 30 sierpnia 2018, 19:41
-
Liv napisz jakie badania miałaś robione.
U mnie dupa, od dwóch dni plamienie na duphastonie - dzisiaj ostatni dzień i jutro testowanie, ale coś czuję że nic z tego nie będzie. A tak chciałabym po urlopie zanieść już L4, nie daje rady psychicznie momentami w tej pracy, do tego kończy mi się umowa za 2 miesiące.
Jeszcze mi się mąż dzisiaj pytał po co wzięłam na urlop test ciążowy, ehh dobre pytanie...Wiadomość wyedytowana przez autora: 30 sierpnia 2018, 20:08
-
nick nieaktualny
-
Miałam szereg badań robionych w 3 dniu cyklu. Było to około 8 mcy temu.
ANT TPO 10 IU/ml norma 0 - 35
(anty-hTG) <10.00IU/ml norma 0 - 40
FT3 2.85 pg/ml norma: 2,00 - 5,00
FT4 17.71pmol/l norma: 12,00 - 22,00
TSH 2.470 TERAZ mam 1,8
FSH 7.06 IU/l
Norma:
faza pęcherzykowa: 3,5 - 12,5
- faza owulacji: 4,7 - 21,5
- faza lutealna: 1,7 - 7,7
LH 11.60 IU/l
Norma
faza pęcherzykowa: 2,4 - 12,6
- faza owulacji: 14 - 95,6
- faza lutealna: 1,0 - 11,4
Estradiol 31.27 pg/ml
faza pęcherzykowa: 12,4 - 233
- faza owulacji: 41,0 - 398
- faza lutealna: 22,3 - 341
Glukoza 77 mg/dl norma: 60 - 100
Prolaktyna 25.10
Androstendion jest podwyższony i wynosi 4.95 ng/ml - Norma to Kobiety: 0,3 - 3,3 ng/ml
W zeszłym tygodniu badałam progesteron. Lekarz potwierdził owulację przez monitoring i zlecił zbadanie progesteronu 7 dni po i wyszło 13.4
-
Nefre_ ms wrote:Jak potrzebujecie wyluzowac to to forum raczej nie pomaga w tym
Liv a mąż też zdrowy? Badałaś go? Progesteron bez szału tak jak mój
Badałam, wszystko w normie. Co prawda nasienie mąż badał po 12 dniach abstynencji, ale lekarz powiedział, że jest w porządku. -
nick nieaktualnyLIv,
Wyniki faktycznie dobre, ale jak na statystyki to progesteron za niski, a prolaktyna za wysoka. Tzn. - na granicy normy.
Wg mnie nie musi to mieć wpływu, bo dziewczyny z takimi wynikami też zachodzą w ciąże, na pewno nie oznacza choroby czy zaburzeń, ale warto popracować nad poprawą wyników w naturalny sposób.
Popracować nad dietą, może jakieś zioła, magnez, witamina B6.. etc.
Ale słynny tekst, trzeba wyluzować, działa na mnie jak płachta na byka. A już nie wspomnę o historiach w stylu, pojechali na wakacje i wrócili w ciąży..
-
Nefre_ ms wrote:LIv,
Wyniki faktycznie dobre, ale jak na statystyki to progesteron za niski, a prolaktyna za wysoka. Tzn. - na granicy normy.
Wg mnie nie musi to mieć wpływu, bo dziewczyny z takimi wynikami też zachodzą w ciąże, na pewno nie oznacza choroby czy zaburzeń, ale warto popracować nad poprawą wyników w naturalny sposób.
Popracować nad dietą, może jakieś zioła, magnez, witamina B6.. etc.
Ale słynny tekst, trzeba wyluzować, działa na mnie jak płachta na byka. A już nie wspomnę o historiach w stylu, pojechali na wakacje i wrócili w ciąży..
Na mnie tak samo. Zapisalam sie do terapeuty, moze nic z tego nie wyjdzie ale odkad staramy sie o dziecko moja psychika bardzo ucierpiala. Czuje ze zamiast korzystac z zycia tylko czekam i zyje od okresu do okresu. Moze warto z kimś pogadać w cztery oczy, moze uda sie skierować myślenie na inne tory, a tym samym odblokować psychikę. Ciezko powiedzieć. Ja mam juz takie mysli, ze skoro wyniki w miare ok, choć faktycznie progesteron mógłby byc większy, moze tym razem gin mi przepisze cos, bo jeszcze nic nie bralam. Zazywam tylko.kwas foliowy i euthyrox.) A wiec kontynuując:) skoro nie udalo sie 16 cykli to pewnie juz nigdy sie nie uda... -
nick nieaktualnyLiv wrote:Na mnie tak samo. Zapisalam sie do terapeuty, moze nic z tego nie wyjdzie ale odkad staramy sie o dziecko moja psychika bardzo ucierpiala. Czuje ze zamiast korzystac z zycia tylko czekam i zyje od okresu do okresu. Moze warto z kimś pogadać w cztery oczy, moze uda sie skierować myślenie na inne tory, a tym samym odblokować psychikę. Ciezko powiedzieć. Ja mam juz takie mysli, ze skoro wyniki w miare ok, choć faktycznie progesteron mógłby byc większy, moze tym razem gin mi przepisze cos, bo jeszcze nic nie bralam. Zazywam tylko.kwas foliowy i euthyrox.) A wiec kontynuując:) skoro nie udalo sie 16 cykli to pewnie juz nigdy sie nie uda...
Wiesz, marne pocieszenie, ale.. trzeba żyć mimo wszystko.
Zadbać o siebie i poszukać odskoczni , Zająć czymś głowę, czymś na co nie będziesz miała czasu, jak urodzi Ci się dziecko.
Jeżeli masz takie duże wątpliwości, czy się uda, to może jakaś dodatkowa diagnostyka? Bierzesz pod uwagę jakaś klinikę?
Ja daje sobie jeszcze 6 cykli w których hormony mają się uspokoić, przy lokalnych ginekologach, jak to się nie uda to szukam klinki.
-
Zapisaliśmy się do kliniki leczenia niepłodności. Po 8 mcach chodzenia do zwykłego ginekologa zmieniłam na Panią dr , która pracuje właśnie w klinice. Zrobiła mi badanie drożności, po czym dała jeszcze trochę czasu na starania naturalnie. Następną wizytę mam niebawem, zobaczymy co będzie.
Pani dr twierdzi, że jeszcze młodzi jesteśmy. Ja 29,a mąż 28 lat. A mi się wydaje, że to już strasznie późno...
-
nick nieaktualnyJa odpuscilam sobie to forum, bo tutaj sie dziewczyny strasznie nakręcają i powiem Wam, ze jakos tak mi lżej. Nie mysle juz tyle o staraniach. Czerpie przyjemność z seksu, nie wsluchuje sie w objawy przed czy poowulacyjne.... Jest mi poprostu lepiej jak o tym caly czas nie mysle. Mam syna, dobra prace. Co ma być to będzie. Nic na sile. Życzę Wam tego samego.