Staraczki 2016
-
WIADOMOŚĆ
-
nick nieaktualnyżabka04 wrote:Basiunia nie mogę Ci wkleić linka od kalkulatora bety.
Wejdź w Google i wpisz kalkulator bety hcg. Albo tu na tym forum poszukaj wątku bety hcg może coś wyczytasz dziewczyny piszą tam.
Nie pamiętam ile powinna przyrosnac czytałam ale nie pamiętam.
znalazłam -dzięki;) jak będę miała drugi wynik to porównam -
Basiunia, im więcej i szybciej przyrasta tym lepiej
Ja w 34dc.(@ spóźniała się 6 dni i lekarz potwierdził widoczność pęcherzyka) miałam 1000, po 13dniach-3000, a za kolejne 2dni-3400 i wtedy lekarza zaniepokoiło że za mało urosło przez 2 dni, tłumaczył że potrafi czasem urosnąć dwukrotnie.Ale wszystko jest indywidualne. -
żabka04 wrote:Pyatii aksi macie już dzieci/dziecko???
Nie mam pierwszą ciążę straciłam, był to zaśniad groniasty całkowity.
Znam "tylko" najcudowniejsze uczucie pod słońcem, gdy widać dwie kreseczki a później lekarz potwierdza że to prawda... Później już tylko nerwy, ból utraty i beznadzieja co dalej... -
pyatii wrote:Anty-tpo robiłam, przeciwplemnikowe robię chyba jutro, a jajnikowe i jądrowe to nie po poronieniach? Ty robiłaś?
Nie tylko po poronieniach, czasem może blokować ciążę-koleżanka tak miała.
Tak, zrobiłam wszystkie wymienione przez Ciebie. Przeciwplemnikowe wyszły ujemne, jajnikowe też. Niestety jądrowe-ANA1 mam dodatnie, a ANA2 graniczne. Teraz muszę odczekać trochę, bo jestem dwa tygodnie po laparoskopii, i zrobię ANA3. Później jak coś to ALLO-MLR i NK. 14stycznia jade do Kliniki, zobaczymy co powie na te wyniki. -
nick nieaktualnyAksi przykro mi wiem co czujesz ja otarłam się o śmierć przy ciąży pozamacicznej:-(
Prawie dziecko osierocilam:-(
Przykre jest to że kobiety muszą tak cierpieć i przechodzić przez takie przejścia.
Przyjdzie i na nas czas ten magiczny dzień
Nie wiem jak wy ale ja się zastanawiam czy ciąża będzie mnie cieszyć. Pewnie w dzień w dzień będę odchodzić od zmysłów że strachu. A tak mocno pragnę drugiego dziecka,potomka i rodzeństwa dla córki -
a jajnikowe to które, nie widzę na stronie vitalabo, możesz mi napisać jak się nazywa to badanie? jutro idę zrobić przeciwplemnikowe i jeszcze zaległe hormony które zalecili w klinice07.2015- histero/polipy out/ 12.15- HSG- ok/ 3 cykle z CLO Nasienie ok
1 IUI 22.07.2016 10.2016 cb
ANA dodatnie, ss-a ++, pcna+
C3 0,6
zespół antyfosfolipidowy
CD4/CD8 2,8
equoral, encorton, neoparin, acard -
nick nieaktualny
-
żabka04 wrote:A robilyscie mutacje genu mthfr, trombofilie,kariotypy? I na krzepliwosc?
Ja jeszcze nie bo w klinice mówili, że na razie nie potrzeba i mam zrobić najważniejsze czy nie mam wrogiego śluzu, więc robie najpierw przeciwciała przeciw plemnikom. Na krzepliwość bym chętnie zrobiła jednak, jak to się "fachowo" nazywa?07.2015- histero/polipy out/ 12.15- HSG- ok/ 3 cykle z CLO Nasienie ok
1 IUI 22.07.2016 10.2016 cb
ANA dodatnie, ss-a ++, pcna+
C3 0,6
zespół antyfosfolipidowy
CD4/CD8 2,8
equoral, encorton, neoparin, acard -
żabka04 wrote:Aksi przykro mi wiem co czujesz ja otarłam się o śmierć przy ciąży pozamacicznej:-(
Prawie dziecko osierocilam:-(
Przykre jest to że kobiety muszą tak cierpieć i przechodzić przez takie przejścia.
Przyjdzie i na nas czas ten magiczny dzień
Nie wiem jak wy ale ja się zastanawiam czy ciąża będzie mnie cieszyć. Pewnie w dzień w dzień będę odchodzić od zmysłów że strachu. A tak mocno pragnę drugiego dziecka,potomka i rodzeństwa dla córki
Dziękuję Ci Żabko za miłe słowa... Ból straty był wciąż jest ogromny.To takie niesprawiedliwe,że ludzie którzy ooogromnie pragną i marzą o dziecku,tak wiele muszą przejść, inni nawet nie chcą, nie myślą o tym,albo się do tego nie nadają-a jakoś mają. Zawsze żyłam "po Bożemu" a Bóg tak mnie doświadcza, chyba koniecznie chce mnie w niebie, żebym tym bólem sobie na nie zasłużyłam
Żabko, mam podobnie jak Ty, z jednej strony marzę o dziecku, a z drugiej strony wiem, że jak będę w ciąży będę truchlała czy jest wszystko w porządku, czy Beta rośnie prawidłowo, czy usłyszę serduszko, czy dobrze się odżywiam... Boję się że zaśniad groniasty mógłby się powtórzyć... co prawda jest to ryzyko 2%, aby mieć ponownie, ale znając mojego pecha... Za pierwszym też miałam pecha żeby na to swiństwo trafić-prawdopodobieństwo jest 1/1000 ciążżabka04 lubi tę wiadomość
-
pyatii wrote:a jajnikowe to które, nie widzę na stronie vitalabo, możesz mi napisać jak się nazywa to badanie? jutro idę zrobić przeciwplemnikowe i jeszcze zaległe hormony które zalecili w klinice
Pyatii, nie mogę się doszukać jaki ma symbol, ja na wynikach mam po prostu napisane: Przeciwciała przeciw antygenom jajnika -
pyatii wrote:Na krzepliwość bym chętnie zrobiła jednak, jak to się "fachowo" nazywa?
Pyatii, a więc napisze Ci te, o których wiem (jak coś pokręcę, to niech mnie któraś poprawi):
- Zespół antyfosfolipidowy (APS)
- Przeciwciała antyfosfolipidowe (APLA)
- Antykoagulant toczniowy (LA)
- Przeciwciała antykardiolipidowe (ACA)
-
Dziewczyny, mam pytanie, stosujecie jakąś dietę? Ja od 2 miesiący nie jem glutenu (wyjątek stanowiły święta ) Dużo czytam ostatnio na ten temat, to podobno dobrze pływa na problemy autoimmunologiczne, i wcale nie musi z testów wychodzic jakaś nietoleracja na gluten, a może nam szkodzić.
http://www.tlustezycie.pl/2013/12/choroby-autoimmunologiczne-jak.html
Czuję się o wiele lepiej, schudłam szybko i to w tym newralgicznych miejscach-mąż się śmieje że mam talię osy -
nick nieaktualnyAksi nie win Boga, siebie, męża/partnera nikogo tak natura chciała.
Natura eliminuje wadliwe zarodki sama i dobrze bo nie musimy bardziej cierpieć.
Uwierzcie ale są kobiety które gorsze przeżycia miały mam na myśli musiały odebrać życie dziecku bo usłyszał że jest chore i będzie roślinka, bądź urodzić martwe a jeszcze najgorsze chodzić w ciąży wiórowej a po porodzie lub parę godzin dziecko umiera to dopiero szok i przykrość.
Ja myślę troszkę inaczej bo mam już dziecko. I mnie też wiek goni właśnie skończyłam 32 lata.
Wy pewnie jesteście młode przykro ze juz musicie takie przykrości przechodzić. Ale wiek też nie tłumaczy życie jest okropne.
Kiedyś teściowa mi powiedziała że trzeba zamknąć ten etap czyt poronienia etc i żyć dalej ważne co się ma a na resztę przejdzie czas.
Mam myśli które powracają jakby było już dziecko drugie na świecie itd Ja bardziej naciskalam na ciaze bo chciałam uciec od pracy ( obóz pracy) wiek goni, mąż chciał i rodzeństwo dla dziecka pomyślałam kiedy będę rodzic jak będzie 40????
Niestety los chce inaczej ale pewnie stres mnie zżeral i wyszła insulinooprnosc.
Robiłam badania na własną rękę wydałem mnóstwo kasy lekarze nawet nie mówili jakie robić badania sama. Dziś jestem dumna że coś wyszło ta cholerne insulinooprnosc ale boję się że to nie to może być przyczyną nie utrzymania moich ciaz.
Czas pokaże ale wierzę że uda się mi i każdej z nas!!!!
-
nick nieaktualnyDobrze napisałaś te skróty:-)
Zazdroszczę tali osy.
Ja właśnie stanęłam na wagę z ciekawości ważę 75 kg /168cm kurcze w mc schudłam 5 kg.
Tak ja jestem na jakiejś diecie nie jem nabiału czasami almette postaraj kanapkę, nie jem glutenu, soków,białego chleba i mąki. Pije dużo zielonej herbaty,wody.
Fajnie ze macie lekarzy kompetenych i wam mówią jakie badania robić.
Aksi jak czytałam różne wątki to jak się ma ana dodatnie to i mutacja genu mthfr wychodzi. Zapytaj lekarza.
Wiadomość wyedytowana przez autora: 29 grudnia 2015, 19:56
-
nick nieaktualnyPyatii poczytaj na wątku " badania po poronieniu" albo w Google wpisz jakie badania na krzepliwosc zrobić. Nie pamiętam wszystkich a ja mam wypisane ogólnie jakie zrobić kojarzę że do grupy krzepliwosci zalicza się:
Czas kaolinowo-kefalinowy APTT
Fibrynogen
Czas protrombinowy PT
Wskaźnik protrombinowy
Aktywność protrombiny
INR
Białko c,s
...i dalej nie pamiętam:-(
-
żabka04 wrote:Aksi nie win Boga, siebie, męża/partnera nikogo tak natura chciała.
Natura eliminuje wadliwe zarodki sama i dobrze bo nie musimy bardziej cierpieć.
Uwierzcie ale są kobiety które gorsze przeżycia miały mam na myśli musiały odebrać życie dziecku bo usłyszał że jest chore i będzie roślinka, bądź urodzić martwe a jeszcze najgorsze chodzić w ciąży wiórowej a po porodzie lub parę godzin dziecko umiera to dopiero szok i przykrość.
Ja myślę troszkę inaczej bo mam już dziecko. I mnie też wiek goni właśnie skończyłam 32 lata.
Wy pewnie jesteście młode przykro ze juz musicie takie przykrości przechodzić. Ale wiek też nie tłumaczy życie jest okropne.
Kiedyś teściowa mi powiedziała że trzeba zamknąć ten etap czyt poronienia etc i żyć dalej ważne co się ma a na resztę przejdzie czas.
Żabko, naprawdę nikogo za to nie winię, staram się mysleć pozytywnie i widzieć dobrze rzeczy jakie mnie spotkały-mam wspaniałego męża, który wspiera mnie jak nikt inny, pozytywnie nakręca.Jest sporo od mnie młodszy, a chyba bardziej dojrzały i stabilny emocjonalnie.
Rozumiem, że natura reguluje to wszystko, aby na świat przyszło dziecko które ma szanse przeżyć... Po poronieniu, gdy próbowalismy zniwelować ból, pocieszaliśmy się, ze najwyraźniej tak miało być,że lepiej tak, niż gdy dziecko było chore... tak było łatwiej to "przeżyć". Ale gdy później okazało się że to zasniad, że rok zakazu starania się, że na początku jeżdzenie na onkologię dwa razy w tygodniu, robienie bety i drżenie do następnej wizyty czy nie rośnie (wzrost mógł oznaczać że to rak kosmówki); póżniej dwa razy w miesiącu-i tak przez ponad 4 miesiące... I gdy już minął straszny rok 2014., szczęsliwa że wreszcie możemy zacząć starania, że napewno szybko się uda (w pierwszą ciążę zaszłam w 2 cyklu)a tu kolejny kopniak, z miesiąca na miesiąc i się nie udaje...
A ja niestety kilka dni temu skończyłam 33 lata, więc mam tez wiekowe parcie-a chciałabym mieć dwójkę dzieci...
Bardzo tęsknie... za tą istotką która odeszła i za tą która się jeszcze nie pojawiła... -
nick nieaktualnyNam już zostanie ta tęsknota, ból,strach:-(
Musimy sobie poradzić na swój sposób z żałoba:-(
Ahhh chore to wszystko ale nie ma co ten rok dziewczyny jest nasz i się uda na pewno!!!!
Ja uciekam wykąpać się i spać jutro magiczny dzień nie wiem czego się spodziewać. Miejmy nadzieję że wszystko będzie ok dostanę zastrzyk z pregnylu, pęknie i podziałaly a następnie zafasolkuje.
Dobranoc -
nick nieaktualny