X

Pobierz aplikację OvuFriend

Zwiększ szanse na ciążę!
pobierz mam już apkę [X]
Forum Starając się - ogólne Staraczki 2025
Odpowiedz

Staraczki 2025

Oceń ten wątek:
  • bellA Ekspertka
    Postów: 147 91

    Wysłany: 24 stycznia, 11:57

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Panika wrote:
    Nie wiem czy wystarczy Ci odpuścić, jak realnie możesz mieć problemy w organizmie. Żadne odpuszczenie Ci w tym wypadku nie pomoże.
    Też odpuściłam na pół roku, serduszkowanie było byle kiedy, nie z przymusu i na luzie, nic nie kontrolowałam, ale i tak nic nie wyszło,bo to jest problem w nas 🙂

    Ja bym na twoim miejscu nie odpuszczała, tylko na spokojnie sobie porobiła na razie podstawowe badania i na spokojnie stopniowo coś ruszać do przodu. Nie ma się co nakręcać na hura hop 🙂


    Ja Rowniez Iskierka Nadziei jestem tego zdania zebys wcale nie odpuszczała.. troszke wyluzuj tylko z nerwami i płaczem Kochana bo faktycznie lat 30 i rok staran to jeszcze nie dużo. Jeszcze mozesz miec i 3ke dzieci 💪🫣🫣🫣Nie masz co się martwić.. walcz o was.. walcz o Marzenia.. walcz o to co pragniecie i zróbcie badania.. to co możecie na spokojnie bez presji poróbcie. I nie załamuj się. Jak masz możliwość zmiany ginekologa to zmien... a jeśli Cie cos trapi.. to z nim o tym na następny raz porozmawiaj..jeśli nie masz mozliwosci zmiany go na kogos lepszego. ja to bezpośrednia jestem i się nie załamuje wale prosto z mostu i ma pomagać lekarz a nie dobijać Pacjentki.😬 od tego on jest.. glowa do Góry !!❤️💪💪

    Wiadomość wyedytowana przez autora: 24 stycznia, 11:59

    34👱‍♀️ 36🧔‍♂️

    preg.png
  • Iskierka nadziei Koleżanka
    Postów: 54 38

    Wysłany: 24 stycznia, 12:18

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Oczekujaca wrote:
    Kurczę, czytam to i trochę jestem zaskoczona. Staracie się rok, w jakim wieku jesteście przypomnij mi?
    Osobiście nie uważam żeby wiek 30+ był takim, który wszystko przekreśla. Mało kto teraz w ogóle zaczyna przed 30stka. Ja też słyszałam od każdego giną, u którego byłam, że rok to tak na luzie. Ostatnio tylko inny powiedział mi, że można coś próbować robić po pół roku, ale takich naprawdę rzetelnych starań, a nie że czasem coś czasem nie. Zacznij od tego czy w ogóle masz owulację i może poszukać ginekologa w innej miejscowości? Z drugiej strony nie ma co panikowac(pewnie zaraz zostanę za to zganiona, ale trudno). Jedź gdzieś jak masz opcję, wyjdź na chwilę z forum i nie nakręcaj się. Może to brzmi głupio, ale będzie co ma być. Stres i panikowanie nie jest dobrym doradcą. Wszystkiego dobrego 😘
    Dziękuję i za twoja wypowiedź. Oczywiście przyjmuje. Wcześniejsze owulacje potwierdzone. Ja 32 Mąż 35. Ja jestem po.prostu z takich osób które nie lubią siedzieć bezczynnie. Jak coś Nie wychodzi to robię wszystko żeby się udało, szukam przyczyny. W pracy wkładam z siebie 100% i dążę do wszystkich stawianych mi celów. Jeżeli chodzi o starania to po 9 miesiącach bardzo chcąc tego dziecka i po prostu tylko się starając nie robiliśmy nic więcej i zaczęłam mieć wyrzuty za bezczynność. Stąd właśnie postanowiliśmy zacząć się badać co mnie uspokoiło że robimy wszystko co możemy aby zawalczyć o II KRESECZKI. I To mnie uspokoiło do dzisiaj...

    BarbaraAnna, Monnie lubią tę wiadomość

  • Iskierka nadziei Koleżanka
    Postów: 54 38

    Wysłany: 24 stycznia, 12:21

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Oczekujaca wrote:
    Kurczę, czytam to i trochę jestem zaskoczona. Staracie się rok, w jakim wieku jesteście przypomnij mi?
    Osobiście nie uważam żeby wiek 30+ był takim, który wszystko przekreśla. Mało kto teraz w ogóle zaczyna przed 30stka. Ja też słyszałam od każdego giną, u którego byłam, że rok to tak na luzie. Ostatnio tylko inny powiedział mi, że można coś próbować robić po pół roku, ale takich naprawdę rzetelnych starań, a nie że czasem coś czasem nie. Zacznij od tego czy w ogóle masz owulację i może poszukać ginekologa w innej miejscowości? Z drugiej strony nie ma co panikowac(pewnie zaraz zostanę za to zganiona, ale trudno). Jedź gdzieś jak masz opcję, wyjdź na chwilę z forum i nie nakręcaj się. Może to brzmi głupio, ale będzie co ma być. Stres i panikowanie nie jest dobrym doradcą. Wszystkiego dobrego 😘
    I też oczywiście nie przekreślam ZADNEGO WIEKU. Może coś źle napisałam. Jestem świadoma że spora część para właśnie dopiero po 30 zaczyna się starać. Nie chciałam nic złego napisac

  • Oczekujaca Ekspertka
    Postów: 209 107

    Wysłany: 24 stycznia, 12:32

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Iskierka nadziei wrote:
    Dziękuję i za twoja wypowiedź. Oczywiście przyjmuje. Wcześniejsze owulacje potwierdzone. Ja 32 Mąż 35. Ja jestem po.prostu z takich osób które nie lubią siedzieć bezczynnie. Jak coś Nie wychodzi to robię wszystko żeby się udało, szukam przyczyny. W pracy wkładam z siebie 100% i dążę do wszystkich stawianych mi celów. Jeżeli chodzi o starania to po 9 miesiącach bardzo chcąc tego dziecka i po prostu tylko się starając nie robiliśmy nic więcej i zaczęłam mieć wyrzuty za bezczynność. Stąd właśnie postanowiliśmy zacząć się badać co mnie uspokoiło że robimy wszystko co możemy aby zawalczyć o II KRESECZKI. I To mnie uspokoiło do dzisiaj...

    Rozumiem, ale jesteś młoda. W sumie jesteśmy w tym samym wieku i poważnie nie uważam żeby to było jakoś późno. Apeluje trochę o rozsądek 😄 wiem, że chcesz, bo ja też chciałabym w końcu być w ciąży, ale panika w niczym nie pomoże i niczego nie przyspieszy. Oczywiście jestem zwolenniczką zrobienia badań, lepiej wszystko sprawdzić, ale tak naprawdę nie mówiąc o słynnym „odpuszczaniu” trzeba się uzbroić w cierpliwość i robić swoje. Tutaj czasem mam wrażenie to wzajemne nakręcanie, a po co? Poszukaj lekarza, skonsultuj się, ale jeśli nie masz innych schorzeń, owulacja występuje to serio jeśli masz możliwość jedź gdzieś z mężem, zróbcie coś tylko dla siebie. Presja i tak tworzy się sama w głowie, ale ja wiem, że się każdej tutaj uda. Komuś idzie szybko, a ktoś dłużej dąży do macierzyństwa i bardziej to docenia. Ja się już odbiłam od ściany żalu, że to za późno, że się nie uda. Uda się! 🥰

    Czajnik lubi tę wiadomość

  • Iskierka nadziei Koleżanka
    Postów: 54 38

    Wysłany: 24 stycznia, 13:02

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Oczekujaca wrote:
    Rozumiem, ale jesteś młoda. W sumie jesteśmy w tym samym wieku i poważnie nie uważam żeby to było jakoś późno. Apeluje trochę o rozsądek 😄 wiem, że chcesz, bo ja też chciałabym w końcu być w ciąży, ale panika w niczym nie pomoże i niczego nie przyspieszy. Oczywiście jestem zwolenniczką zrobienia badań, lepiej wszystko sprawdzić, ale tak naprawdę nie mówiąc o słynnym „odpuszczaniu” trzeba się uzbroić w cierpliwość i robić swoje. Tutaj czasem mam wrażenie to wzajemne nakręcanie, a po co? Poszukaj lekarza, skonsultuj się, ale jeśli nie masz innych schorzeń, owulacja występuje to serio jeśli masz możliwość jedź gdzieś z mężem, zróbcie coś tylko dla siebie. Presja i tak tworzy się sama w głowie, ale ja wiem, że się każdej tutaj uda. Komuś idzie szybko, a ktoś dłużej dąży do macierzyństwa i bardziej to docenia. Ja się już odbiłam od ściany żalu, że to za późno, że się nie uda. Uda się! 🥰
    Dzięki wielkie! Też mamy tylko takie podejście że w końcu się uda! Tak jak piszesz presja tworzy się sama. Tak jak wspomniałam wcześniej do dzisiaj żyłam z taką nadzieją że znowu będziemy krok do przodu. Że znowu będę mogła zrobić kolejne badania, których wcześniej nie robiłam, bo tak Jak pisałam nie było żadnych... I nie pomyślała bym że zderze się dzisiaj ze ścianą, bo mam wrażenie jakbym coś złego zrobiła że poprosiłam o skierowanie na badanie- chodzi mi o reakcje lekarza. Ale wyszło jak wyszło. Zrobię kolejny monitoring, później zbadam drożność i to tyle. Jeżeli chodzi o kwestie odpuszczenia odpuszczę szersze badania ale starań z mężem nie odpuszczamy. On będzie przebadany i po wizycie u androloga również. Ja na pół roku odpuszczę jakie kolwiek badania Jeżeli owu będzie znowu potwierdzona i drożność będzie ok.

  • Iskierka nadziei Koleżanka
    Postów: 54 38

    Wysłany: 24 stycznia, 13:05

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    I FORUM NIE ODPUSZCZAM.Jest tu dla mnie zbyt DUŻO WSPARCIA!!! I ROWNIEZ KIBICUJE CAŁEJ RESZCIE BO ILE NAS TYLE HISTORII I NIESAMOWITE JEST TO JAK POTRAFIMY SIE WSPIERAC WYMIENIAĆ DOSWIADCZENIAMI I PO PROSTU BYC DLA SIEBIE!!💝

    BarbaraAnna, hope♥, Monkai, snieżka, Monnie lubią tę wiadomość

  • Oczekujaca Ekspertka
    Postów: 209 107

    Wysłany: 24 stycznia, 13:21

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Iskierka nadziei wrote:
    Dzięki wielkie! Też mamy tylko takie podejście że w końcu się uda! Tak jak piszesz presja tworzy się sama. Tak jak wspomniałam wcześniej do dzisiaj żyłam z taką nadzieją że znowu będziemy krok do przodu. Że znowu będę mogła zrobić kolejne badania, których wcześniej nie robiłam, bo tak Jak pisałam nie było żadnych... I nie pomyślała bym że zderze się dzisiaj ze ścianą, bo mam wrażenie jakbym coś złego zrobiła że poprosiłam o skierowanie na badanie- chodzi mi o reakcje lekarza. Ale wyszło jak wyszło. Zrobię kolejny monitoring, później zbadam drożność i to tyle. Jeżeli chodzi o kwestie odpuszczenia odpuszczę szersze badania ale starań z mężem nie odpuszczamy. On będzie przebadany i po wizycie u androloga również. Ja na pół roku odpuszczę jakie kolwiek badania Jeżeli owu będzie znowu potwierdzona i drożność będzie ok.
    Zawsze jesteś o krok do przodu robiąc cokolwiek! Jeśli lekarz Ci nie odpowiada to serio poszukaj innego, może będzie w innej miejscowości i jakoś się do niego dojedzie. Starać to się starajcie i naprawdę nie popadaj w paranoję. Życie jest bardzo przewrotne 😉

  • Monkai Znajoma
    Postów: 22 19

    Wysłany: 24 stycznia, 13:30

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Sienia555 wrote:
    Cześć dziewczyny, czy można dołączyć?

    My staramy się od maja 2024. Ja zawsze o siebie mówię że jestem mega farciarą i zawsze spadałam na 4 łapy,
    aż do teraz, te przedłużające się starania to bardzo ciężki czas dla mnie i dla mojego kochanego męża, chociaż on lepiej to znosi: prawdę mówiąc myślałam że 3-4 miesiące i będziemy mieć bobaska w drodze

    Chyba większość z nas tak myślała, ja marzyłam o 3 dzieci a nie wiem czy 1 będę mieć. Wiek też już nie 30 lat - ten w dowodzie oczywiści :D . Niecały rok to jescze nie tak długo, widzę że masz Hashimoto, a to sporo utrudnia, dbaj o siebie, przede wszystkich dobra dieta do Hasimoto i trzymam kciuki za naturalne serduszko

    Monnie lubi tę wiadomość

    2016-2017 7xIUI 💔
    2018 ❄️❄️❄️
    3.2018 IVF 💔
    11.2018 IVF💔
    2025 wracam silniejsza i walczę dalej
  • psaj91 Przyjaciółka
    Postów: 88 32

    Wysłany: 24 stycznia, 13:34

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Iskierka nadziei wrote:
    Dzięki wielkie! Też mamy tylko takie podejście że w końcu się uda! Tak jak piszesz presja tworzy się sama. Tak jak wspomniałam wcześniej do dzisiaj żyłam z taką nadzieją że znowu będziemy krok do przodu. Że znowu będę mogła zrobić kolejne badania, których wcześniej nie robiłam, bo tak Jak pisałam nie było żadnych... I nie pomyślała bym że zderze się dzisiaj ze ścianą, bo mam wrażenie jakbym coś złego zrobiła że poprosiłam o skierowanie na badanie- chodzi mi o reakcje lekarza. Ale wyszło jak wyszło. Zrobię kolejny monitoring, później zbadam drożność i to tyle. Jeżeli chodzi o kwestie odpuszczenia odpuszczę szersze badania ale starań z mężem nie odpuszczamy. On będzie przebadany i po wizycie u androloga również. Ja na pół roku odpuszczę jakie kolwiek badania Jeżeli owu będzie znowu potwierdzona i drożność będzie ok.

    Wydaje mi się, że dla świętego spokoju, taka podstawa badań to dla kobiety monitoring owulacji, hormony z tsh i amh, hsg; a dla faceta badanie nasienia, hormony i usg jąder. My robiliśmy to po pół roku starań, na własną rękę. Jedynie skierowanie na hsg było od ginki. I według niej to wystarczy, bo dalej to już kompetencje bardziej dla kliniki leczenia niepłodności (genetyka, immunologia). Wczoraj byłam u mojej lekarki i mówiła, że głowa naprawdę dużo daje i żeby spróbować się nienakręcać. Trzymam kciuki :)

    Wiadomość wyedytowana przez autora: 24 stycznia, 13:37

    👩🏻 33 🧑🏻‍🦱38
    Starania od 04/2024

    ONA:
    AMH ✔️ Hormony ✔️ HSG ✔️ Monitoring owu ✔️
    Niedoczynność tarczycy - ➡️ euthyrox✖️ ANA1 - dodatnie 🔜 reumatolog ✖️

    ON:
    Hormony ✔️
    Nasienie - koncentracja i ruch lekko poniżej normy, morfo 2% ➡️ suple 🔜 dalej clo?✖️
  • Monkai Znajoma
    Postów: 22 19

    Wysłany: 24 stycznia, 13:39

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Iskierka nadziei wrote:
    Jestem juz po. Pęcherzyk 25mm. Gin powiedział ze nie jest w stanie stwierdzic czy to pozostałość po ostatnim cyklu czy jest to ten cykl bo pęcherzyk dość duzy jak na 12 dzien. Moje testy ovu też na wczorajszy moment słabo bo cień ledwo widoczny.Mam bardzo nieprzyjemne odzcucia po dzisiejszej wizycie bo tak... najpierw porozmawialiśmy i rozmawialiśmy że chciałabym wdrożyć jakiś dalszy plan działań i spytałam o badania i się zaczęło... widziałam jakieś zmieszanie u niego. Mówi że to nie potrzebne że te wyniki nam na ten moment nic Nie dają, że to dopiero po roku do półtora staran itd. Mówi że widzi że jest to już powoli panika. To mówię że już trochę tak bo za chwilę rok staran a tu ciąży brak. I wciąż słyszę że wszystko ok a ciąży jak było tak nie ma i że też już mamy z mężem swoje lata. A on że on to wszystko rozumie. I że nie widzi naprawdę powodu aby wykonywać te wszystkie badania. Na ten moment umówiliśmy się na kolejny cykl na monitoring owulacji, tej nie jest w stanie mi potwierdzić bo nie będzie go przez kolejne dwa tygodnie. Dał mi też skierowanie na drożność jak to powiedział dla MOJEGO SPOKOJU. A kolejnym krokiem będą badania pod kątem endometriozy bo widzi jakaś zmianę za macica ale też nie chce tego robić wcześniej jak po półtora roku starań. Poczułam się jak wariatka dzisiaj 😔😔😔 Mam chęć odpuścić na pół roku z wszystkim.😪😔😪😔 Pójdę jeszcze na jeden monitoring i ewentualnie zrobię ta drożność ale nie wiem kiedy się na nią zbiorę. Jestem bliska płaczu i jak będę w domu to zamknę się w pokoju i wszystko 😢😥😢😢😥😭😥😭😥😭😱😢


    Dziwny ten lekarz, ja bym poszła do innego. Zero empatii i pomocy dla pacjentki. On nie ma robić ci badań które ty chcesz dla Twojego spokoju tylko pomóc Wam zajść w ciążę. Dziwne tez to że nie może zdiagnozować czy to nowy pęcherzyk czy stary, no ludzie! Jak popatrzysz na USG to sama po kilku razach będziesz mogła odrożniać co jest co a on to powinien widzieć jednym okiem. Zmień lekarza i to koniecznie.

    2016-2017 7xIUI 💔
    2018 ❄️❄️❄️
    3.2018 IVF 💔
    11.2018 IVF💔
    2025 wracam silniejsza i walczę dalej
  • Ssilvia Koleżanka
    Postów: 36 4

    Wysłany: 24 stycznia, 13:48

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Kochane, ja tez mam 31 lat i staram sie juz pol roku. Od drugiego miesiąca zaczęłam robić badania prywatnie. Oczywiście lekarze też nie chcą mi nic zapisywać i mówią żeby czekać. Nie stać mnie żeby zrobić wszystkie badania naraz to każdego miesiąca staram się badać kolejną rzecz i wykluczać potencjalne problemy.

    Na samym początku wyszło mi TSH 8. Już je zbiłam do wartości poniżej 2. Mam hashimoto więc dieta przeciwzapalna, witaminy..

    W kolejnym miesiącu badania prolaktyna, estradiol, LH, FSH. Nieco za wysoka prolaktyna, niski progesteron i estradiol.

    W kolejnym miesiącu przebadaliśmy męża. Wszystko wyszło dobrze.

    W kolejnym zaczęłam robić monitoring owulacji. W poprzednim cyklu już po piku LH (robię testy owulacyjne) w czasie owulacji był pęcherzyk, 20x17,
    Który nie pękł. Poszłam na monitoring owulacji w kolejnym cyklu i 3cd podczas menstruacji ten sam pęcherzyk 25cm. Czyli nie pękł i dalej siedzi i też nie robi się z niego torbiel. Mam przyjść teraz w 12 dc i 17 dc.

    Zaczęłam przyjmować diostinex na obniżenie prolaktyny, która być może powoduje problemy w dojrzewaniu i pękaniu pęcherzyków.

    Przerobiłam już 4 ginekologów i jak trzeba będę szukać dalej.

    Mój plan jest taki że jak upewnię się że fizjologicznie wszystko jest dobrze to odpuszczę, ale jak narazie widzę że jest źle bo nie mam owulacji.

    Najśmieszniejsze jest to że poszłam do jeden pani ginekolog z tymi wynikami i mówię już pół roku się staramy i pokazuje jej że nie mam owulacji. A oni mi mówi że brać progesteron na krótką fazę lutelna i wrócić po trzech miesiącach jeżeli nie zajdę w ciążę. Mam wrażenie że w ogóle mnie nie słuchała. Mam krótką fazę lutelna i niski progesteron BO NIE MAM OWULACJI a ona mi mówi ze trzeba wyregulować cykle do 28 dni bo 24 dni to krótko więc da mi progesteron.

    Ogólnie kosztuje dużo ta diagnostyka ale widzę że coś jest nie tak, więc chcę znaleść przyczynę problemów. Najczęściej wygląda to tak że sama dużo czytam, wpadam na jakiś trop, idę do ginekologa i mówię co chce i on się tylko zgadza. Niestety jak narazie zero inicjatywy ze strony jakiekolwiek lekarza ale nie poddaje się.

    snieżka lubi tę wiadomość

  • Monkai Znajoma
    Postów: 22 19

    Wysłany: 24 stycznia, 13:50

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Szczypka wrote:
    Monkai wrote:
    @Szczypka, to moja historia, endometrioza, torbiele, długie leczenie i jestem czysta choć to mało prawdopodobne a lekarze już mi chcieli wycinać to i owo.
    Nie łam się, jestem dobrej myśli 🤞❄️

    Kochana daj znać jaka była historia Twojego leczenia.

    Dzisiaj jadę na wizytę i mam mocnego stresa co usłyszę, bo cała ta kuracja w tym cyklu nie pomogła, mimo moich pokładanych nadziei. W dodatku mój M dostał teraz antybiotyk na 3 tygodnie co całkiem osłabi żołnierzy...


    Ojj długi temat, leczenie endomendy od 27rż, uciekłam ze szpitala po tym jak usłyszałam że jak mnie otworzą to zobaczą co wytną. Miałam 6 torbieli po 6 cm każdy. Trafiłam do super lekarza, obyło się bez operacji, wszystko zeszło pięknie ale trwało to kilka lat. od 2013 zaczęliśmy starania, najpierw rok naturalnie, potem kilka miesięcy na monitorowanym cyklu, potem IUI - 7 razy, niestety nieskutecznie. Podjęliśmy decyzję o IVF, niestety nieudany żaden transfer. Przy drugim miałam intralipid, zero glutenu, wszystkie badania immu. podobno byliśmy niekompatybilni. Związek niestety nie wytrzymał, psychicznie po ponad 5 latach walki byliśmy rozjechani...
    Po jakimś czasie zaczęłam nowe życie, On córka prawie dorosła lat 17, zdecydowaliśmy ponad rok temu że może warto jeszcze spróbować, niestety znowu nieskutecznie. Od razu decyzja na IVF bo nie ma na co czekać, młoda nie jestem.
    budujemy wspólny dom i mamy jeszcze nadzieję go wypełnić małymi stópkami :)

    Trzymam kciuki za wizytę, kuracje zawsze coś dają jak nie teraz to za chwilę :)

    Monnie lubi tę wiadomość

    2016-2017 7xIUI 💔
    2018 ❄️❄️❄️
    3.2018 IVF 💔
    11.2018 IVF💔
    2025 wracam silniejsza i walczę dalej
  • Ssilvia Koleżanka
    Postów: 36 4

    Wysłany: 24 stycznia, 14:00

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Uważam że wiek 31 nie jest żeby panikować bo jest jeszcze czas ale też nie żeby siedzieć z założonymi rękami i nie robić nic i czekać.

    Mam jeszcze wiele rzeczy do zbadania, na przykład pogłębić badania gospodarki cukrowej( chociaż cukier na czczo w normie i hemoglobina glikowana też). Prowadzę porządne zapiski, mierzenie temperatury, śluzu, testy owulacyjne które mi pomogły bardzo. Myślałam że mając 24dniowe cykle mam owulację 13 dnia, bo wtedy obserwowałam najbardziej płodny śluz, którego i tak jest mało.
    A testy mi pokazały że pik LH mam dopiero 15-16 dnia. To duża różnica, bo w tym czasie zazwyczaj przestawaliśmy się już starać :) wiem też kiedy dokładnie pójść na obserwwcje owulacji żeby sprawdzić czy pęcherzyk pękł. Dwa cykle suplementowalam progesteron w drugiej fazie ale doszłam do wniosku że mi nie pomaga (jedynie sztucznie wydłuża cykl) i być może zaburza produkcję estrogenu którego i tak mam mało. Kolejny cykl po progesteronie prawie nie mam śluzu. Więc przestałam suplementowac.

    Jeżeli wykluczę wszystkie potencjalne problemy to być może konieczna będzie stymulacja owulacji i zastrzyk na pęknięcie pęcherzyka. Ale narazie nie chce meczyc ginekologa, bo dopiero co unormowałam TSH i prolaktyna. Może samo ruszy.

    Wiadomość wyedytowana przez autora: 24 stycznia, 14:04

  • Monkai Znajoma
    Postów: 22 19

    Wysłany: 24 stycznia, 14:04

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Ssilvia wrote:
    Kochane, ja tez mam 31 lat i staram sie juz pol roku. Od drugiego miesiąca zaczęłam robić badania prywatnie. Oczywiście lekarze też nie chcą mi nic zapisywać i mówią żeby czekać. Nie stać mnie żeby zrobić wszystkie badania naraz to każdego miesiąca staram się badać kolejną rzecz i wykluczać potencjalne problemy.

    Na samym początku wyszło mi TSH 8. Już je zbiłam do wartości poniżej 2. Mam hashimoto więc dieta przeciwzapalna, witaminy..

    W kolejnym miesiącu badania prolaktyna, estradiol, LH, FSH. Nieco za wysoka prolaktyna, niski progesteron i estradiol.

    W kolejnym miesiącu przebadaliśmy męża. Wszystko wyszło dobrze.

    W kolejnym zaczęłam robić monitoring owulacji. W poprzednim cyklu już po piku LH (robię testy owulacyjne) w czasie owulacji był pęcherzyk, 20x17,
    Który nie pękł. Poszłam na monitoring owulacji w kolejnym cyklu i 3cd podczas menstruacji ten sam pęcherzyk 25cm. Czyli nie pękł i dalej siedzi i też nie robi się z niego torbiel. Mam przyjść teraz w 12 dc i 17 dc.

    Zaczęłam przyjmować diostinex na obniżenie prolaktyny, która być może powoduje problemy w dojrzewaniu i pękaniu pęcherzyków.

    Przerobiłam już 4 ginekologów i jak trzeba będę szukać dalej.

    Mój plan jest taki że jak upewnię się że fizjologicznie wszystko jest dobrze to odpuszczę, ale jak narazie widzę że jest źle bo nie mam owulacji.

    Najśmieszniejsze jest to że poszłam do jeden pani ginekolog z tymi wynikami i mówię już pół roku się staramy i pokazuje jej że nie mam owulacji. A oni mi mówi że brać progesteron na krótką fazę lutelna i wrócić po trzech miesiącach jeżeli nie zajdę w ciążę. Mam wrażenie że w ogóle mnie nie słuchała. Mam krótką fazę lutelna i niski progesteron BO NIE MAM OWULACJI a ona mi mówi ze trzeba wyregulować cykle do 28 dni bo 24 dni to krótko więc da mi progesteron.

    Ogólnie kosztuje dużo ta diagnostyka ale widzę że coś jest nie tak, więc chcę znaleść przyczynę problemów. Najczęściej wygląda to tak że sama dużo czytam, wpadam na jakiś trop, idę do ginekologa i mówię co chce i on się tylko zgadza. Niestety jak narazie zero inicjatywy ze strony jakiekolwiek lekarza ale nie poddaje się.

    Postaraj się znaleźć gina z dobrymi opiniami, niestety ci na NFZ często nie mogą dawać specjalistycznych badań i niestety trzeba się udać do kliniki albo prywatnie i za wszystko płacić. Takie realia niestety. Szukaj aż znajdziesz, dobry gin i dobre twoje samopoczucie po wizycie to podstawa. Jesteś jeszcze bardzo młodziutka i pól roku to krótko, ale super że się badasz i jesteś świadoma i starasz się dotrzeć do powodu braku serduszka. Trzymam kciuki!

    Ssilvia lubi tę wiadomość

    2016-2017 7xIUI 💔
    2018 ❄️❄️❄️
    3.2018 IVF 💔
    11.2018 IVF💔
    2025 wracam silniejsza i walczę dalej
  • Ssilvia Koleżanka
    Postów: 36 4

    Wysłany: 24 stycznia, 14:07

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Kochana ja mieszkam w Paragwaju :)

    tutaj nawet nie ma opinii lekarzy więc chodzę jeden po drugim i sprawdzam który mi podpasuje :) zaleta taka że prywatnie jest taniej niż w Polsce więc jak narazie mogę sobie pozwolić. Tutaj też wszystkie leki bez recepty mogę kupić i badania robić bez skierowania .

    Wiadomość wyedytowana przez autora: 24 stycznia, 14:08

  • Gienia40 Znajoma
    Postów: 18 36

    Wysłany: 24 stycznia, 14:14

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Ja tylko dodam, że w dzisiejszych czasach można też teleporade zrobić,nawet z kimś z kliniki z Warszawy. Więc małe miasteczko już jest mniejsza przeszkodą nuż kiedyś. Fakt, usg nie zrobisz zdalnie, ale pogadać możesz, jakie badania trzeba, kiedy się martwić. Powiedz, co powiedział twój obecny gin etc. Głowa do góry!

    Ssilvia lubi tę wiadomość

  • snieżka Ekspertka
    Postów: 205 89

    Wysłany: 24 stycznia, 14:19

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Ssilvia wrote:
    Kochane, ja tez mam 31 lat i staram sie juz pol roku. Od drugiego miesiąca zaczęłam robić badania prywatnie. Oczywiście lekarze też nie chcą mi nic zapisywać i mówią żeby czekać. Nie stać mnie żeby zrobić wszystkie badania naraz to każdego miesiąca staram się badać kolejną rzecz i wykluczać potencjalne problemy.

    Na samym początku wyszło mi TSH 8. Już je zbiłam do wartości poniżej 2. Mam hashimoto więc dieta przeciwzapalna, witaminy..

    W kolejnym miesiącu badania prolaktyna, estradiol, LH, FSH. Nieco za wysoka prolaktyna, niski progesteron i estradiol.

    W kolejnym miesiącu przebadaliśmy męża. Wszystko wyszło dobrze.

    W kolejnym zaczęłam robić monitoring owulacji. W poprzednim cyklu już po piku LH (robię testy owulacyjne) w czasie owulacji był pęcherzyk, 20x17,
    Który nie pękł. Poszłam na monitoring owulacji w kolejnym cyklu i 3cd podczas menstruacji ten sam pęcherzyk 25cm. Czyli nie pękł i dalej siedzi i też nie robi się z niego torbiel. Mam przyjść teraz w 12 dc i 17 dc.

    Zaczęłam przyjmować diostinex na obniżenie prolaktyny, która być może powoduje problemy w dojrzewaniu i pękaniu pęcherzyków.

    Przerobiłam już 4 ginekologów i jak trzeba będę szukać dalej.

    Mój plan jest taki że jak upewnię się że fizjologicznie wszystko jest dobrze to odpuszczę, ale jak narazie widzę że jest źle bo nie mam owulacji.

    Najśmieszniejsze jest to że poszłam do jeden pani ginekolog z tymi wynikami i mówię już pół roku się staramy i pokazuje jej że nie mam owulacji. A oni mi mówi że brać progesteron na krótką fazę lutelna i wrócić po trzech miesiącach jeżeli nie zajdę w ciążę. Mam wrażenie że w ogóle mnie nie słuchała. Mam krótką fazę lutelna i niski progesteron BO NIE MAM OWULACJI a ona mi mówi ze trzeba wyregulować cykle do 28 dni bo 24 dni to krótko więc da mi progesteron.

    Ogólnie kosztuje dużo ta diagnostyka ale widzę że coś jest nie tak, więc chcę znaleść przyczynę problemów. Najczęściej wygląda to tak że sama dużo czytam, wpadam na jakiś trop, idę do ginekologa i mówię co chce i on się tylko zgadza. Niestety jak narazie zero inicjatywy ze strony jakiekolwiek lekarza ale nie poddaje się.

    Uważam, że Twoja determinacja jest na duży plus. Super, że szukasz pomocy i podejmujesz się kolejnych kroków, nawet jeśli początkowo odbijasz się od ściany. Jestem pewna, że niedługo Ci się to opłaci i będą efekty 💜

    Ssilvia lubi tę wiadomość

    👩🏻 29 👦🏻 33

    🔬04.24:ANA1 (dodatni) , ANA3 - Centromer B (+)❌️
    🔬04-05.2024r. - Chlamydia trachomatis i Ureaplasma sp. - wyleczone ✅️
    🔬06.24: Cytologia LBC ✅️
    🔬11.24:TSH 1,33✅️(Euthyrox 25),Ferrytyna 18,9❓,Kwas foliowy 4,29 ❌️,WBC 4,04 ❌️,Glukoza 4,1 ✅️,Witamina B12 - 544 ✅️
    🔬12.24: SIBO, IMO, Dysbioza jelitowa ❌️(po 1 antybiotykoterapii, pod opieką dietetyka)
    🔬01.25 (2dc): Estriadol 19,0 pg/ml ✅️, FSH 3,3 mUl/ml ✅️, LH 3,3 mUl/ml ✅️, Prolaktyna 125,9 ng/ml ❌️ , Progesteron 0,83 ng/ml ❌️

    💊Asertin, Trittico CR, Euthyrox, Ovarin, Żelazo z laktoferyną, Omega-3, Witamina D3, Maślan sodu, Probiotyk: Alflorex
  • Ssilvia Koleżanka
    Postów: 36 4

    Wysłany: 24 stycznia, 14:19

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Koleżanka poleciła mi stronę znanylekarz.pl tam nawet można poczytać sobie opinie o lekarzach i umówić się online. Myślę o tym jak już będę miała wszystkie badania żeby umówić się na konsultacje i pogadać co jeszcze można sprawdzić

  • snieżka Ekspertka
    Postów: 205 89

    Wysłany: 24 stycznia, 15:42

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Dziewczyny, mam wyniki hormonów i jestem załamana ;( Prolaktyna jest dramatycznie wysoka :O Jestem w szoku. Czytałam gdzieś nawet, że tak wysoki poziom prolaktyny może powodować wymioty :o

    Zrzut-ekranu-2025-01-24-153409.png

    👩🏻 29 👦🏻 33

    🔬04.24:ANA1 (dodatni) , ANA3 - Centromer B (+)❌️
    🔬04-05.2024r. - Chlamydia trachomatis i Ureaplasma sp. - wyleczone ✅️
    🔬06.24: Cytologia LBC ✅️
    🔬11.24:TSH 1,33✅️(Euthyrox 25),Ferrytyna 18,9❓,Kwas foliowy 4,29 ❌️,WBC 4,04 ❌️,Glukoza 4,1 ✅️,Witamina B12 - 544 ✅️
    🔬12.24: SIBO, IMO, Dysbioza jelitowa ❌️(po 1 antybiotykoterapii, pod opieką dietetyka)
    🔬01.25 (2dc): Estriadol 19,0 pg/ml ✅️, FSH 3,3 mUl/ml ✅️, LH 3,3 mUl/ml ✅️, Prolaktyna 125,9 ng/ml ❌️ , Progesteron 0,83 ng/ml ❌️

    💊Asertin, Trittico CR, Euthyrox, Ovarin, Żelazo z laktoferyną, Omega-3, Witamina D3, Maślan sodu, Probiotyk: Alflorex
  • Ssilvia Koleżanka
    Postów: 36 4

    Wysłany: 24 stycznia, 15:45

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    snieżka wrote:
    Dziewczyny, mam wyniki hormonów i jestem załamana ;( Prolaktyna jest dramatycznie wysoka :O Jestem w szoku. Czytałam gdzieś nawet, że tak wysoki poziom prolaktyny może powodować wymioty :o

    Zrzut-ekranu-2025-01-24-153409.png

    W którym dniu cyklu robiłaś badania ?

‹‹ 59 60 61 62 63 ››
Zgłoś post
Od:
Wiadomość:
Zgłoś Anuluj

Zapisz się na newsletter:

Zainteresują Cię również:

TOP 10 nowinek technologicznych w dziedzinie wspierania płodności, których nie możesz przegapić

Czy sztuczna inteligencja może wspierać płodność i zwiększać szanse na zajście w ciążę? Czy wirtualna rzeczywistość może być antidotum na problemy emocjonalne w trakcie przedłużających się starań o dziecko? Jak nowoczesne rozwiązania, aplikacje, gadżety mogą pomagać parom, które marzą o rodzicielstwie? Zebraliśmy dla Was 10 nowinek technologicznych, które mogą w znaczący sposób przybliżyć Was do spełnienia marzenia...

CZYTAJ WIĘCEJ

PMS a zdrowie psychiczne i jakość życia. Jak sobie radzić z objawami?

PMS często jest kojarzony głównie z objawami fizycznymi, takimi jak ból brzucha czy wzdęcia. Jednak coraz więcej badań wskazuje, że ma on istotny wpływ również na zdrowie psychiczne kobiet. Dlatego ważne są: zrozumienie związku między PMS a nastrojem i kondycją psychiczną w ogóle oraz nauka skutecznych strategii radzenia sobie z emocjonalnymi skutkami choroby.

CZYTAJ WIĘCEJ

Niedoczynność tarczycy podczas starania o dziecko

Tarczyca to niewielki gruczoł umiejscowiony na szyi człowieka, który wytwarza hormony i ma ogromny wpływ na funkcjonowanie całego organizmu. Dlaczego tak często obniża płodność kobiety? Jak rozpoznać najczęstsze choroby tarczycy: niedoczynność i nadczynność? Przeczytaj w eksperckim artykule w całości poświęconym tarczycy! 

CZYTAJ WIĘCEJ