Staraczki w 2015 !!!
-
WIADOMOŚĆ
-
nick nieaktualnyDoti to mi tez wywroz:))
ciekawe czy kiedy nadejdzie ten szczesliwy cykl cos poczuje:)
jak na razie od kilku dni mam brzuch jakbym zrobila mnostwo brzuszkow. Dziwne strasznie, jak ide zaraz mnie chwyta kolka. albo uczulcie kolki.
jakbym miala zakwasy na brzuchu. jestem 6 dni przed okresem i powinnam sie czuc jak mala beczka, bo zawsze zbiera sie we mnie mnostwo wody a teraz czuje,ze cos schudlam.
z dziwnych objawow mam jeszcze bol glowy towarzyszacy od poniedzialku, piersi bola ale to jak zwykle przed okresem, mam wrazenie,ze bede chora i od kilku dni tez jak czyszcze nos mam krew na chusteczce.
no i to rozpulchnienie mi nie daje spokoju. Moglaby juz przyjsc @ zeby zaczac nowy cykl starano mala kochana fasolke:) ja jestem ciemna, maz jasny blondym, przeczuwampo kosciach,ze bedzie blondaskiem oby o moich wielkich brazowych oczach:))
(tak sobie marze tylko;) -
Doti87 wrote:Maggar bo Aleala miała takie same odczucia jak ja.. Ze coś się dzieje w środku, wiem że to głupie ale czułam że w środku mam tam kogoś chociaż miało mniej niż 1mm hihihihi dziwne to jest. Ale wyczuwa się takie coś...
To jest niesamowite Doti, mam nadzieję, że mi też będzie dane to wyczuć -
Fiolet742 wrote:Doti to mi tez wywroz:))
ciekawe czy kiedy nadejdzie ten szczesliwy cykl cos poczuje:)
jak na razie od kilku dni mam brzuch jakbym zrobila mnostwo brzuszkow. Dziwne strasznie, jak ide zaraz mnie chwyta kolka. albo uczulcie kolki.
jakbym miala zakwasy na brzuchu. jestem 6 dni przed okresem i powinnam sie czuc jak mala beczka, bo zawsze zbiera sie we mnie mnostwo wody a teraz czuje,ze cos schudlam.
z dziwnych objawow mam jeszcze bol glowy towarzyszacy od poniedzialku, piersi bola ale to jak zwykle przed okresem, mam wrazenie,ze bede chora i od kilku dni tez jak czyszcze nos mam krew na chusteczce.
no i to rozpulchnienie mi nie daje spokoju. Moglaby juz przyjsc @ zeby zaczac nowy cykl starano mala kochana fasolke:) ja jestem ciemna, maz jasny blondym, przeczuwampo kosciach,ze bedzie blondaskiem oby o moich wielkich brazowych oczach:))
(tak sobie marze tylko;)
Filoet, nie ma co wywoływać @, a rusz w się nie pojawi -
nick nieaktualnymaggar wrote:Filoet, nie ma co wywoływać @, a rusz w się nie pojawi
musialaby sie zdarzyc cud,zebym zaszla w pierwszym cyklu staran..
czuje,ze nastepny moze byc szczesliwy, nie wiem czemu myslac o nim sie usmiecham.
moze dlatego,ze mysle,ze moze zrobie cos lepiej, albo trafie lepiej,,.. tylko coz tu mozna zrobic lepiej.. -
fiolet ja też tak mam że ciągle zapchany nos i bardzo sucho w nim a jak czyszczę to krew... mi jeszcze tak jakieś parę dni po spodziewanej @ zdarzyło się ze leciała mi krew z nosa tak sama z siebie. A dziś ochrzaniłam swoją mamę aż mi głupio bo w sumie to za nic
przyszła do mnie na kawę ( dlatego mnie nie było ) i tak sobie siedzimy gadamy a ona pyta czy dostałam @ nie wiem co mi się stało ale bez powodu wydarłam się na nią
dopiero po chwili do mnie doszło co zrobiłam i zaczęłam ją przepraszać.
Już mi nerwy siadają. Niedługo mnie w psychiatryku zamkną albo sama się zgłoszę
aneczka
-
nick nieaktualnyCzesc dziewczyny;) ją od wczoraj w domu po miesięcznym pobycie w szpitalu;) na razie mogę byc w domu oby jak najdłużej;)dzieciaczki maja prawie po 800g więc ładnie rosną;0)
Gratuluje zafasolkowanym za resztę mocno trzymaj kciuki bo sama wiem jaką to ciężką walka ale warto;)
Pozdrowionka
She86, aneczka290388, Doti87, Ola_45 lubią tę wiadomość
-
Kate4 wrote:Czesc dziewczyny;) ją od wczoraj w domu po miesięcznym pobycie w szpitalu;) na razie mogę byc w domu oby jak najdłużej;)dzieciaczki maja prawie po 800g więc ładnie rosną;0)
Gratuluje zafasolkowanym za resztę mocno trzymaj kciuki bo sama wiem jaką to ciężką walka ale warto;)
Pozdrowionka
No w końcu kochana w domciu... Niech bąbelki rosną ładnie:-* :-*
W domu najlepiej co? Miesiąc w szpitalu chyba bym oszalała.... -
Doti87 wrote:Ja brałam
Ooo:) . Mi lekaz kazal brac przez 10 dni od 22 dc . Jestem po 2 dniach brania i w sumie to czuje sie senna i taka trochę smutnawa . Jak ty sie czulas po niej?
Dodam jeszcze ze 2 tabl. na noc .Wiadomość wyedytowana przez autora: 22 sierpnia 2015, 14:24
-
nick nieaktualnyaneczka290388 wrote:fiolet ja też tak mam że ciągle zapchany nos i bardzo sucho w nim a jak czyszczę to krew... mi jeszcze tak jakieś parę dni po spodziewanej @ zdarzyło się ze leciała mi krew z nosa tak sama z siebie. A dziś ochrzaniłam swoją mamę aż mi głupio bo w sumie to za nic
przyszła do mnie na kawę ( dlatego mnie nie było ) i tak sobie siedzimy gadamy a ona pyta czy dostałam @ nie wiem co mi się stało ale bez powodu wydarłam się na nią
dopiero po chwili do mnie doszło co zrobiłam i zaczęłam ją przepraszać.
Już mi nerwy siadają. Niedługo mnie w psychiatryku zamkną albo sama się zgłoszę
ja mam niby zapchany ale tak naprawde pusty. dziwne uczucie, kazdy pyta sie mnie czy jestem chora bo niby mowie przez nos.
ja tez jestem rozdrazniona ale to jak zwykle w tym czasie tylko,ze nie zlosci mnie raczej nic a smuci. jakis taki grobowy mam humor. Tobie sie akurat nie dziwie, bo ja na Twoim miejscu bym szalala i dziwie sie w sumie troche,ze jeszcze nie zwariowalas.. patrzac na swoj przyklad z tamtego miesiaca to wariowalam przed okresem od 3 tygodni, bo mialam wrazenie,ze zaszlam zaraz po okresie i ten test pozytywny.. to jzu chyba wole negatywne . ale znow jakby mi sie @ spoznial to nie wiem, chyba bym z balkonu skoczyla nie wiedziac co sie ze mna dzieje, wiec 3mam Cie mocno w myslach za reke i jestem z Toba psychicznie, bo domyslam sie jak strasznie ciezko Ci musi byc:*
poooosprzatalam jakby swieta mialy nadejsc. nawet w komodachszok. pranie robie juz chyba 4.. musze czyms zajac mysli.
bardzo mnie boli kregoslup, tam w okolicy nerek.
ostatnio jestem jakby bez glowy, nic do mnie nie dociera, zapominam podstawowych rzeczy i nie moge sie na niczym skupic.
wczoraj malo nie odeszlam od kasy nie placac za zakupypierwszy cykl staran a ja glupieje, po pol roku pewnie zapomne sie ubrac wychodzac z domu
-
nick nieaktualnyAnus mile natomiast szczerze w to watpie..
w tamtym miesiacu bardzo sie nakrecilam. bardzooo. przesadnie o siebie dbalam, rzucilam w momencie palenie (co akurat wyszlo mi na plus) nie tknelam grama alkoholu, nawet dostalam od kolezanki skarpeteczki rozowe , bo wie,ze marze o coreczce:) bylam przeszczesliwa jak test wyszedl pozytywnie. az do odebrania wynikow bety, zalamalam sie, przeplakalam pol dnia i wypilam butelke wina.
Potem staralam sie odkrecic co mialo skutek taki,ze juz nie chcialam byc w ciazy. Myslalam wtedy o wszystkim co zle w tym stanie, o porodzie, bolu, rozstepach, pologu, wszystkim tym co mnie ciekawi i lekko przeraza ale wyobrazalam sobie z tak zdwojona sila,ze juz sie balam,ze zajde. Staralam sie nadal, bo niby zaczelismy starania od polowy zeszlego cyklu ale nie trafilam w plodne, nie liczylam je, potem sie okazalo,ze za pozno hehe:)
i teraz .. teraz sama nie wiem. Robie testy, ciekawi mnie to obserwuje sie.. ale juz zglupialam w tym wszystkim. To uczucie bycia matka jest takie dalekie.. jakby podswiadomosc mi mowila,ze to jeszcze nie Twoj czas.
Zadzwonilam do siostry jak zdecydowalismy sie ,ze chcemy dzieciatko a ona zamiast sie cieszyc powiedziala,ze jestem za mloda, ze mam sie mezem nacieszyc , bo potem sie wszystko zmienia, ze ona sama (28lat, poltora roczna corka) nie dojrzala do bycia matka a co dopiero ja.. troche mi sie smutno zrobilo.
Ale wiem,ze chce, bo pamietam moment tych dwoch kresek.. nigdy nie bylam tak podekscytowana! maz nawet wychodzac do pracy pocalowal mnie w brzuch.. niesamowite cieple uczucie.
Boje sie tego wszystkiego, boje sie,ze to bedzie takie malenstwo,ze sobie nie poradze, ze dopiero tak naprawde 2 lata temu rozpoczelam dorosle zycie i moze faktycznie nie doroslam do tego? ale jak widze dziecko to nie ma dla mnie nic piekniejszego.
Bedzie co ma byc, bede sie starac jak do tej pory ale ze swiadomoscia,ze to musi potrwac.
nie wyobrazam sobie tylko chodzenia po lekarzach i modle sie w duchu bysmy byli zdrowi, bo wtedy chyba nie dalabym rady..
nie mysle o in vitro nawet. chyba zdecydowalabym sie na adopcje.
chociaz wrocmy na ziemie i martwic sie bede potem:)
chociaz gdyby sie udalo za pierwszym razem to bylby psikus! -
Fiolet a ile masz lat ?? Wiesz u mnie było tak że na początku nie myśleliśmy o dziecku strasznie uważaliśmy. Jak już zamieszkaliśmy razem to doszliśmy do wniosku że co ma być to będzie.. ale nie było. Dopiero po ślubie już tak na poważnie poszłam do lekarza powiedziałam że chcemy mieć dziecko... to te wszystkie podstawowe badania wyjaśniła mi jak obserwować ciało i organizm zaczęłam łykać kwas foliowy itd. Pierwszy cykl no ok drugi potem trzeci i coraz więcej niepewności bo się nie udaje. Po roku te wszystkie wizyty w klinice badania stres było coraz gorzej najgorsze było czekanie na wyniki tzn zastanawinie się które z nas nie może mieć dzieci czy bedziemy sie obwiniac masakra. A tu wszystko oki u mnie i u meża a dziecka jak nie bylo tak nie ma. Teraz średnio co pół roku robimy badnia wspólnie ale wszystko wychodzi ok. Tylko testy ciążowe wciąż wychodzą nie ok
Mam 27 lat maż 29 i już bardzo byśmy chcieli miec swoje maleństwo. Czekam tego poniedziałku jak zbawienia
aneczka
-
nick nieaktualny22. chcialabym urodzic majac 23, maz bedzie mial wtedy 25. od roku jestesmy malzenstwem, u nas wszystko bylo bardzo szybko, mialam bardzo nie udany wczesniejszy 5letni zwiazek wiec stwierdzilam co ma byc to i tak bedzie i po 4 miesiacach znajomosci przeprowadzilam sie do miasta w ktorym mieszkal maz . ponad 80km ode mnie.
po roku sie zareczylismy, po dwoch wzielismy koscielny, teraz w tym roku bralismy koscielny. Wczesniej nie zabezpieczalismy sie tez majac zdanie,ze co ma byc to bedzie, nie bylo.
Postanowilismy starac sie jakos miesiac temu, to byla nasza wspolna decyzja, bardzo przemyslana, oboje jestesmy dojrzali jak na swoj mlody wiek. Mieszkamy z soba , radzimy sobie, jest naprawde cudownie. czegos w pewnym momencie zaczelo po prostu brakowac. Maz jest cudownym czlowiekiem, nie znam drugiego faceta takiego jak on.. chcial sie zaczas starac od pazdziernika, koncowka wrzesnia kupujemy mieszkanie w ktorym chcemy zrobic generalny remont i wolal ,zebym nie byla w ciazy w tym czasie ze wzgledu na moje bezpieczenstwo, przekonalam go jednak,ze jednak zajscie w ciaze to wcale nie taka latwa sprawa, ze moze nawet nie uda nam sie zajsc w rok wiec nie chce czekac.
po namysle zgodzil sie i juz mysli nad imionami, kochany jest
Ja jak poszlam do ginekologa i powiedzialam mu,ze zaczynam sie starac to powiedzial mi,ze fajnie. Pytalam czy mam brac jakies witami, badania zrobic itp powiedzial tylko,ze kwas foliowy i tyle.
No coz,badan jeszcze nie robilam zadnych )pomijajac hormony przy podejrzeniu pco)
ale jak do konca zimy nie wyjdzie pojdziemy na badania.
chyba moze jednak cos w tym byc , bo mam sutki cale w zylach..
od zawsze wiedzialam,ze chce miec rodzine. on tez. Od poczatku mowil o dzieciach,ze bardzo by kiedys chcial miec. wiem,ze nie zgodzil sie dlatego,ze ja chce tylko dlatego,ze on tez tego pragnie.
Ola_45 lubi tę wiadomość
-
aneczka290388 wrote:Fiolet a ile masz lat ?? Wiesz u mnie było tak że na początku nie myśleliśmy o dziecku strasznie uważaliśmy. Jak już zamieszkaliśmy razem to doszliśmy do wniosku że co ma być to będzie.. ale nie było. Dopiero po ślubie już tak na poważnie poszłam do lekarza powiedziałam że chcemy mieć dziecko... to te wszystkie podstawowe badania wyjaśniła mi jak obserwować ciało i organizm zaczęłam łykać kwas foliowy itd. Pierwszy cykl no ok drugi potem trzeci i coraz więcej niepewności bo się nie udaje. Po roku te wszystkie wizyty w klinice badania stres było coraz gorzej najgorsze było czekanie na wyniki tzn zastanawinie się które z nas nie może mieć dzieci czy bedziemy sie obwiniac masakra. A tu wszystko oki u mnie i u meża a dziecka jak nie bylo tak nie ma. Teraz średnio co pół roku robimy badnia wspólnie ale wszystko wychodzi ok. Tylko testy ciążowe wciąż wychodzą nie ok
Mam 27 lat maż 29 i już bardzo byśmy chcieli miec swoje maleństwo. Czekam tego poniedziałku jak zbawienia
Trzymam za Was mocno kciuki !Fiolet742 lubi tę wiadomość
-
to u ciebie tak jak u mnie 2 lata różnicy między wami
Wiesz ja bym bardzo chciała żeby udało się teraz bo poród wypadłby mi na kwiecień a zawsze chciałam mieć dzidziusia na wiosnę
my oboje z mężem urodziliśmy się w marcu. Mąż ma 5 rodzeństwa 3 siostry i każda ma po 3 dzieci i 2 braci obaj mają po 1 dziecku tylko my tacy sami jesteśmy
Zobaczysz że Ci sie udało czuje to
aneczka