Staraczki w 2015 !!!
-
WIADOMOŚĆ
-
Patus cały czas trzymam kciuki za mamę!!!
ja już po wizycie jest ok od nowego cyklu zaczynam antykoncepcje przez 14 dni a później stymulacja, do tego czasu musimy jeszcze tylko zrobic kariotyp i fragmetacje dna plemnikow idziemy długim protokołem :)w lipcu wszystko się wyjasni :)na szczescie załapię sie jeszcze na refundowane lekiInvicta Warszawa
07.07.2016 początek stymulacji,krótki protokół,3 mrożaczki
transfer 13.09 -biochemiczna.
19.10 histeroskopia
transfer 12.11- czekamy na cud -
Cała nasza służba zdrowia...
Jak przyjechałam do szpitala po odejściu wód, ze skierowaniem na CC to wiecie ile czekałam? prawie 9 godzin, a jeszcze się zastanawiali, czy mnie nie ciąć następnego dnia!!! Dodam jeszcze, że byłam na głodzie ale co oni się będą przejmować... Przez to wszystko musiałam brać antybiotyk dożylnie, bo za długo byłam po odejściu wód. Dziękuje!
Pati trzymajcie się!!! -
Patuś czekanie jest najgorsze, a takich zmian człowiek chciałby się pozbyć natychmiast. mam nadzieję, że za kilka dni już nic nie stanie na przeszkodzie operacji. też trzymam kciuki i dopinguję Twojej mamie.
Ja przeszłam z krwawienia w plamienie. W sobote tsh 88 a we wtorek 12... Dawkę eutzyroksu podniosłam sobie sama i kolejne badanie tsh zrobie na koniec miesiąca przed wizytą u endo. słyszałam, że po ciąży może tsh tak skakać, ale to jest masakra. jak dostanę miesiączki to będę umawiać się na wycinanie zmian z szyjki. -
nick nieaktualnyPatus.... oby jak najszybciej mogli operować. mnie tez przez @ cofneli ze stolu operacyjnego...niestety nie moga wtedy operować jak jest @ jest wtedy problem z krzepliwością krwi czy cos tam...moze dojsc do silnego krwotoku. wiec dobrze ze przesunęli tym razem. jednak prawda jest taka ze Mama powinna być zoperowana dawno temu.. nadal trzymam kciuki
-
Ania to macie badania i leki do invitro? My wczoraj z M pogadalismy na poważnie i ustaliliśmy że próbujemy jeszcze 2 razy IUI i jak nic z tego nie wyjdzie to też robimy invitro. Rozmawialiśmy też o adopcji ale mój się obawia że mógłby nie złapać kontaktu z takim maluchem (niestety mój M jest w ogóle "nie dzieciowy"), a swoje to wiadomo że zupełnie inaczej się pod chodzi. Ja to myślę że nie miałabym problemów żeby pokochać nie swoje dziecko ale to sprawa indywidualna. Więc też w razie czego nie zamierzam go do niczego namawiać bo to by mogło przynieść odwrotny rezultat albo gorsze skutki. Więc na razie poprzestaniemy na mrdycynie.26.08. - Ignaś ❤️ 1730 g 42 cm (ur. w 31 tc 3 dc)
-
Agisia tak to w szpitalu. Podstawa do wycięcia zmian na szyjce jest zaawansowanie srednie lub wysokie albo przrwleklosc zmian malych. Ja bylam diagnozowana przed zajsciem w ciaze z Gabrysia. Lekarz powieral wycinki starajac sie je prY okazji tak chwycic by je wyciac. Po porodzi okazalo sie ze sa nadal ale w innym polozeniu wciaz w niskim zaawansowaniu. Zostalam zakwalifikowana i mam miec zabieg na nfz.
Rozmawiałam z moim gin. Mam czekac na miesiaczke i umawiac sie na zabieg. Juz nie plamie. Moje ciało szybciej sie pozbieralo niz psychika. Tesknie do tej kruszyny.
Maggar tsh to straszne dziadostwo. Mam tak sucha skore, ze to jakies nieporozumienie, a o zatrzymanej wodzie nie wspomne. Chociaz jak poronilam to czesc zeszla. Zastanawiam sie nad diuretykami. Bieresz cos typu asekurella? -
Kicior to chyba naturalne ze czlowiek chce wykorzystac wszystkie sposoby by miec wlasne dzieci a na koncu zostawia przysposobienie dziecka. Natura pcha nas do przedluzania rodu, ale ja sama tez koedys rozwazalam z mezem adopcje jesli naturalnie sie nie uda, mimo ze juz mirlismy syna. On sam prosił o rodzeństwo . zrozumialby adopcje jesli tylko tovdaloby szanse na wieksza rodZinę. Trzymam kciuki aby i Was bylo wiecej naturalnie lub z wyboru
-
Hashija wrote:Agisia tak to w szpitalu. Podstawa do wycięcia zmian na szyjce jest zaawansowanie srednie lub wysokie albo przrwleklosc zmian malych. Ja bylam diagnozowana przed zajsciem w ciaze z Gabrysia. Lekarz powieral wycinki starajac sie je prY okazji tak chwycic by je wyciac. Po porodzi okazalo sie ze sa nadal ale w innym polozeniu wciaz w niskim zaawansowaniu. Zostalam zakwalifikowana i mam miec zabieg na nfz.
Rozmawiałam z moim gin. Mam czekac na miesiaczke i umawiac sie na zabieg. Juz nie plamie. Moje ciało szybciej sie pozbieralo niz psychika. Tesknie do tej kruszyny.
Maggar tsh to straszne dziadostwo. Mam tak sucha skore, ze to jakies nieporozumienie, a o zatrzymanej wodzie nie wspomne. Chociaz jak poronilam to czesc zeszla. Zastanawiam sie nad diuretykami. Bieresz cos typu asekurella?
Oj żebyś wiedziała Hashija nienawidzę tej choroby!! Płakać mi się chce że nam się to przypałętało
-
Hashija nic takiego nie biorę? A powinnam?
Jestem zapisana ze swoją tarczycą do endokrynolog, stricte specjalizując się w tej chorobie i problemach z płodnością. Wolę mieć coś w zanadrzu jeszcze.
No i w poniedziałek idę do groty solnej, największe stężenie jodu, godzina seansu, relaksująca muzyka i światła. Ale mi pierdzielnęło na łeb, przed inseminacją chce iść na takie dwa-trzy zabiegiPatus_777 lubi tę wiadomość
-
Kicior wrote:Ania to macie badania i leki do invitro? My wczoraj z M pogadalismy na poważnie i ustaliliśmy że próbujemy jeszcze 2 razy IUI i jak nic z tego nie wyjdzie to też robimy invitro. Rozmawialiśmy też o adopcji ale mój się obawia że mógłby nie złapać kontaktu z takim maluchem (niestety mój M jest w ogóle "nie dzieciowy"), a swoje to wiadomo że zupełnie inaczej się pod chodzi. Ja to myślę że nie miałabym problemów żeby pokochać nie swoje dziecko ale to sprawa indywidualna. Więc też w razie czego nie zamierzam go do niczego namawiać bo to by mogło przynieść odwrotny rezultat albo gorsze skutki. Więc na razie poprzestaniemy na mrdycynie.
Invicta Warszawa
07.07.2016 początek stymulacji,krótki protokół,3 mrożaczki
transfer 13.09 -biochemiczna.
19.10 histeroskopia
transfer 12.11- czekamy na cud -
Dzięki Hashija ja dalej mam nadzieję że jednak nam się uda i że będziemy mieli swojego bobaska. chciałabym żeby IUI wystarczyło no ale jak nie będzie wyjścia to już właściwie postanowiliśmy że będziemy robić in vitro, trochę nam to opóźni budowę domu ale trudno, czego się nie robi26.08. - Ignaś ❤️ 1730 g 42 cm (ur. w 31 tc 3 dc)
-
refundowane leki właśnie tyle kosztują mniej więcej, a refundacja jest jeszcze do konca czerwca tego roku, później to koszt ok 6tyś nawet jesli chodzi o leki ja dokładnie jeszcze nie wiem jaki zestaw bede miała wszystko wyjaśni sie ok 1 czerwca bo wtedy zaczynamy,ale mam rozpiske leków które sa stosowane i to jest :
Gonapeptyl(Decapeptyl,Dipherelina) ,Gonadotropiny (Menopur,Puregon,GonalF,Fostinmon,Merional) ,Ovitrelle(Choragon,Pregnyl),Lutinus, Cetrotide.Invicta Warszawa
07.07.2016 początek stymulacji,krótki protokół,3 mrożaczki
transfer 13.09 -biochemiczna.
19.10 histeroskopia
transfer 12.11- czekamy na cud -
Dzięki za info. No ja już na refundacje się nie załapię. Ale na razie i tak musimy przerwać starania na jakiś czas bo jutro składam wypowiedzenie! moja firma mnie wkurzyła maksymalnie i nie zamierzam dłużej tracić zdrowia (wcale by mnie nie zdziwiło jakby się okazało że w dużej mierze to z powodu stresu w pracy nie mogę zajść w ciążę, no ale to ciężko sprawdzić). Mam 3 msce wypowiedzenia więc jestem optymistycznie nastawiona do poszukiwań. W każdym razie i tak będę wdzięczna jak będziecie za mnie trzymać kciuki bo chciałabym szybko wrócić do starań26.08. - Ignaś ❤️ 1730 g 42 cm (ur. w 31 tc 3 dc)