Tydzień dla Płodności   

Nie przegap swojej szansy!
Umów się na pierwszą wizytę u lekarza specjalisty za 1zł.
Zapisy tylko do 30.11   
SPRAWDŹ
X

Pobierz aplikację OvuFriend

Zwiększ szanse na ciążę!
pobierz mam już apkę [X]
Forum Starając się - ogólne Staraczki z Francji
Odpowiedz

Staraczki z Francji

Oceń ten wątek:
  • Neytiri Autorytet
    Postów: 649 387

    Wysłany: 13 listopada 2019, 10:01

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Mimi, kochana bardzo mi przykro. Trzymam kciuki i mam nadzieje, ze do drugiej procedury podejdziesz z nowa energia.

    Evli, to straszne co sie w tych szpitalach czasem dzieje. Mam nadzieje, ze Malutka szybko stanie sie samodzielna i bedziecie mogli wyjsc do domu!

    Bylam u swojego gina. Powiedzial, ze tych bakterii co mi znalezli sie akurat nie leczy i ze to po prostu jakies mini zakazenie, nic waznego. Spytal sie jak tam wizyta w Montpellier to mu powiedzialam prawde, ze raczej nic sie nie dowiedzialam i ze dopiero tego 22 listopada mamy spotkania ze wszystkimi i jakies jeszcze badania. Byl troche wkurzony na tego lekarza z Montpellier, powiedzial, ze ta nasza wizyta nic nie wniosla i byla bezuzyteczna 😳 ogolnie strata naszego czasu :p stwierdzilam, ze sie nie bede denerwowac bo i tak juz nie mam na to wplywu, ale faktem jest, ze troche nas ten lekarz opoznia. W ogole dziwil sie, ze jeszcze jakies badania z krwi mam miec robione.. bo to, ze maz ma powtorzyc spermogram to normalne, bo juz 6 miesiecy minelo od ostatniego, ale ze ja mam cos jeszcze zrobic to go zdziwilo. Ja juz mam tak wywalone na to wszystko, spokojnie sobie czekam i robie co mi kaza :D je cherche pas a comprendre jak to sie mowi.

    Starania o pierwsze dziecko od 05/2018
    Obustronna niedrożność jajowodów. Nieudana laparoskopia. AMH 1,1.
    ✖️01/2020 I IVF - stymulacja przerwana - brak pęcherzyków
    ✖️07/2020 II IVF - 7 zarodków - wszystkie padły, brak transferu
    ✖️10/2020 III IVF IMSI - 2 zarodki - przetrwał jeden… transfer 3-dniówki - Beta <1
    ✖️03/2021 IV IVF IMSI - 5 zarodków - przetrwały 2… transfer 2x 3-dniówki - Beta <1
    ZMIANA KLINIKI 🇨🇿
    ▪️05/2021 IVF z KD
    ▪️09/2021 mamy 3 blastki ❄️❄️❄️
    ▪️25/10/2021 transfer ❄️ 4AA - 14dpt Beta <2
    Przerwa na odpoczynek i dodatkowe badania
  • Mimi Autorytet
    Postów: 336 197

    Wysłany: 13 listopada 2019, 17:41

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Neytiri w sumie dobrze bo jestes spokojna bo nie musisz wprowadzac leczenia, przynajmniej to was nie opozni. Mojego meza spermogram ma juz prawie rok i w klinice lekarz nie kazal nam go pwotarzac no ale lepiej miec jak chca tylko szkoda ze na tej pierwszej wizycie nic sie szczegolnego nie dowiedzialas ale tak jak piszesz nie masz juz na to wplywu i aby tego 22go juz wam wszytsko wyjasnili i abyscie mogli ruszyc z procedura.

    Powiem ci ze mi teraz juz tez wszystko jedno bo jeszcze te ostatnie miesiace sie wkurzalam ze trace czas bo w tej klinice tez nas dobrze nie synchronizowali i ten test huhnera ktory uwazam ze nic nie wniosl bo przy iui czy fiv to wszytko jedno czy mam wrogosc sluzu czy nie tylko tyle ze sie potwierdzilo ze stymulacja nie miala prawa sie udac i ze niezbedne jest iui no ale moj lekarz gin chcial robic iui juz we wrzesniu po dwoch cyklach stymulacji i przez to ze przenioslam sie do kliniki starcilam prawie trzy miesiace. Miałam jakies nadziej ze moze ta pierwsza sie udać bo z pierwsza ciaza nie bylo problemu wiec stawialm ze to napewna wina tego sluzu a tu doopa a dzisiaj sobie to wszytko przemyslalm i mi jakos wszystko jedno podejde do drugiej procedury ale nie odczuwam takich emocji jak przed rozpoczeciem pierwszej .

    Po za tym moje plamienia ustały a zeby było smieszniej to siknelam na patyk po tym jak wam napisalm wiadomosc i ja tam cien cienia widze maz tez i juz zglupialam wzielam tez ta poranna tabletke duphastonu zeby nie miec wyrzutow sumienia ale i tak mysle ze nic z tego bo te plamienia to byly takie jak przed okresem jasno brazowo troche z krwia wiec to na bank sie okres rozkreca i tak mysle ze jutro rano pojde na bete aby potwierdzic negatywny wynik i odstawic ten duphaston bez wyrzutow sumienia zeby sie okres rozkrecil i miec juz to za soba :)

  • Neytiri Autorytet
    Postów: 649 387

    Wysłany: 13 listopada 2019, 20:09

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Mimi kochana nie trac nadziei, skoro jest cien cien to jeszcze wszystko mozliwe!!! Trzymam kciuki za betke :)

    Starania o pierwsze dziecko od 05/2018
    Obustronna niedrożność jajowodów. Nieudana laparoskopia. AMH 1,1.
    ✖️01/2020 I IVF - stymulacja przerwana - brak pęcherzyków
    ✖️07/2020 II IVF - 7 zarodków - wszystkie padły, brak transferu
    ✖️10/2020 III IVF IMSI - 2 zarodki - przetrwał jeden… transfer 3-dniówki - Beta <1
    ✖️03/2021 IV IVF IMSI - 5 zarodków - przetrwały 2… transfer 2x 3-dniówki - Beta <1
    ZMIANA KLINIKI 🇨🇿
    ▪️05/2021 IVF z KD
    ▪️09/2021 mamy 3 blastki ❄️❄️❄️
    ▪️25/10/2021 transfer ❄️ 4AA - 14dpt Beta <2
    Przerwa na odpoczynek i dodatkowe badania
  • Evli Autorytet
    Postów: 3822 2518

    Wysłany: 13 listopada 2019, 20:17

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Mimi a ja coś myślę że Ty jutro przyjdziesz do nas z pozytywną beta! 😁
    Neytiri 22 już prawie.. choć wiem że każdy chciałby już a to czasami się ciągnie bezsensu :/

    U nas ja wiem.. Mała dalej ma maskę i wymiotuje :/ Ciągnie się to wszystko, opadam z sił :/

    2019 👧🏼 [*]6mż
    2020 👧🏼🌈
    2022 👦
  • eM80 Autorytet
    Postów: 568 451

    Wysłany: 14 listopada 2019, 01:12

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Mimi , no juz cien cienia to nie takie nic ! , ja tam nigdy nie widzialam ciania;p mimo ovitrelle, takze jeszcze wszystko mozliwe ! , kciuki za jutrzejsza bete :)
    Evli , tak to jest ze jak sie samemu nie doplinuje to jakos nie mozna liczyc na "sluzbe zdrowia", dobrze ze ich tam opr * , ja mysle ze Alice bedzie z Wami juz na swieta, jeden maly kroczek do tylu ale nastepne dwa bedzie do przodu, wierze ze juz jestes wykonczona , ale zobaczysz to sie niedlugo skonczy i bedziesz sie mogla cieszyc pelna para macierzynstwem :)
    Neytiri badan nigdy za duzo, to nie sa jakies skomplikowane badania, a czasem duzo wnosza.
    Ja powinnam pod koniec przyszlego tygodnia zaczac nowy cykl i transfer blastki , takze nowa ostatnia nadzieja , po drodze musze sprawdzic czy wlokniak w piersi sie jakos nie zmienia/rosnie , troche mam stres przed tym badaniem, chcialabym zeby mi to wycieli , ale pozostaje mi jak zawsze zaufac gine ze wiedza co robia, choc coraz trudniej im ufac...

    Wiadomość wyedytowana przez autora: 14 listopada 2019, 07:17

    38 lat, starania od 2013
    2016 - amh 0.97, miesniaki , hashimoto
    2017, 4x IUI nieudane, amh 0.76
    2018, kumulacja komórek x2
    2018.07, amh 1.13, wrzesien 1 ICSI :(
  • Mimi Autorytet
    Postów: 336 197

    Wysłany: 14 listopada 2019, 10:04

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    eveli przytulam mocno wcale sie nie dziwie ze opadasz z sił bardzo dużo przeszłaś i juz byś chciała mieć ten szpital za soba a mała przy sobie w domku miejmy nadziej ze te wymioty ustana i mała pomału zacznie jeść i na świeta abyście byli razem w domu trzymam za was mocno kciuki

    em80 ooo to trasferujesz ostatnia blastke super oby slabeluszek okazal sie silnym bobasem, a wlokniakiem sie nie przejmuj ja tez miałam rok z tym chodziłam i kotrolowałam co trzy miesiace nie powiekszało sie ale przy okresie nieco baloło po drugiej stymulacji sie samo wchłoneło. Lekarz mówił ze moge zrobić biopsje jak chce i zbadać co to dokładnie albo mamografie zrobic przed i wtedy biopsje ale dopoki sie nie powieksza to jest ok. Oby i u Ciebie sie wchłoneło.

    Oddałm krew wynik niby po 16 . Zrobiłam test domowy druga kreska jest juz wyraźna nie musze sie doszukiwać ale ja nadal mam plamienia i na wkladce rano plamke krwi oczywiscie teraz czysto ale ja sie nie łudze bo mnie piersi przestały boleć wiec ja obstawiam albo ciaze biochemiczna albo pozamaciczna albo te testy sa jakies wadliwe. Wszystko sie wyjasni po 16 doktor bedzie zdziwiona jak otrzyma wyniki bo miałam robic w poniedziałek ale jak takie cuda sie dzieja to nie mogłam czekac do poniedzialku bo jak to okres to w poniedzialek bylo by juz po a na skierowaniu mam napisane ze mam zrobic bete nawet jak krwawie.

  • Mimi Autorytet
    Postów: 336 197

    Wysłany: 14 listopada 2019, 14:09

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    mam wynik 11 ui test pozytywny, juz napisałm do mojej gin co ona na to moim zdaniem jest za niski normy w lab
    0.2-1 5-50
    1-2 50-500
    2-3 100-5000
    wiec jak dla mnie to doszło do zapłodnienia ale przy zagnieżdżeniu cos poszło nie tak , przestały mnie boleć piersi a to raczej nie jest dobry znak.

  • Mimi Autorytet
    Postów: 336 197

    Wysłany: 14 listopada 2019, 14:42

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Gin odpisała w ciagu 10 minut i powiedziała ze wynik faktycznie jest za niski w sobote mam powtórzyc zeby zobaczyć czy spada i jak spadnie do zera zaczynamy druga procedure, Dr jest zadowolona bo mimio niskiego testu ktory raczej w takich wypadkach sie nie utrzyma oznacza to ze inseminacja działa i jest dobrej myśli. Tak więc whatever ide se kupie wino na wieczór.

  • Evli Autorytet
    Postów: 3822 2518

    Wysłany: 14 listopada 2019, 14:51

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Mimi żadne wino :P mówisz że test dziś ciemniejszy a to dobry znak. Pozostaje czekać, trzymam kciuki!!

    eM80 super że podchodzicie do transferu!

    2019 👧🏼 [*]6mż
    2020 👧🏼🌈
    2022 👦
  • EllaDe Autorytet
    Postów: 728 564

    Wysłany: 14 listopada 2019, 15:32

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Dziewczyny, ja się jeszcze muszę trochę poniecierpliwić, bo właśnie przełożyli mi rdv z jutra na środę. Grrr... À już tak chcę wiedzieć kto mi się w brzuchu rozpycha :D poza wnerwem z tego powodu, u mnie wszystko o.k. Czuję się dobrze, tylko popołudniami jestem zmęczona i 'czuję' obecność brzucha.

    Mimi - rób betę w sobotę. Będzie rozstrzygajaca. Wiem jak się czujesz w tej niepewności i być może masz rację co do ciąży biochemicznej, ale na forum ivf była niedawno ciąża z podobnej bety 15dpt. Więc kto wie.

    eM80- ale mamy ostatnio depresyjną pogodę, co? Jestem pewna, że ten wlokniak to nic groźnego (po prostu konsekwencją tych wszystkich stymulacji, jaj z torbielami u mnie) i trzymam kciuki za transfer! Niech Kropek będzie prezentem gwiazdkowym ;)

    Evli - biedulki wy dwie nasze... Nie wiem nawet, co napisać żeby Cię pocieszyć. Chyba tylko jak patrzę z perspektywy na to wszystko co przeszlyscie, to myślę, że w końcu będzie dobrze, musi być, bo ile można. a jak już Alice wypuszczą, to śmignie Wam tak, że szpitale odejdą w niepamięć.

    Neytiri - zdecydowanie polecam podejście 'będzie co ma być'. Mi to chyba pomogło, plus traktowanie tych wszystkich rdv zadaniowo, nie emocjonalnie, bo inaczej zwariować można . :)

    niepłodność idiopatyczna
    2017 - 3x IUI :(
    2019 - IVF
    - 28.01 transfer - [*] 8 tydzień
    - 25.06 crio - mamy serduszko! - > mamy synka!
    2022 - nieudany transfer mrozaczka
  • Mimi Autorytet
    Postów: 336 197

    Wysłany: 14 listopada 2019, 15:33

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    eveli nie ma szans lekarz sama powiedziała ze jak w sobote przyrosnie to żeby sie nie cieszyć bo przy tak niskich betach lepiej zeby spadlo bo to oznaka że coś jednak poszło nie tak . Wiec ja już nie ma nadziej nastawiam sie psychicznie na drugie podejście

  • Mimi Autorytet
    Postów: 336 197

    Wysłany: 14 listopada 2019, 15:41

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    ellaDe kurcze ale numer Ci wykręcili teraz weź tu czekaj do środy heheh nie żartuje szybko zleci i w końcu sie dowiesz i my też kto tam cię kopie , a macie już jakieś imiona wybrane ?

    Jak by sie okazało że ta ciaża sie rozkreci to chyba zemdleje jak zobacze na usg dzieciatko ale to raczej nie możliwe ja nawet nie czuje niepewności tylko takie dobra niech sie miesiaczka zaczyna i zaczynamy druga procedure nie ma we mnie żadnych emocji co jest dziwne chyba wypłakałm wczoraj moja bezsilność a teraz to takie strategiczne podejscie mam, co ma być to będzie nie mam wpływu już

  • EllaDe Autorytet
    Postów: 728 564

    Wysłany: 14 listopada 2019, 15:51

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    A, opowiem wam staraczki historie mojej koleżanki (nazwijmy ją Anka) :) no więc Anka miała 37lat, była w związku z rozwodnikiem, miał on 2 dzieci i więcej nie chciał. Anka w sumie o dzieciach i tak nie myślała, bo od lat miała różne problemy ginekologiczne, więc uważała, że pewnie i tak jak będzie chciała to nie zajdzie. W pewnym momencie zaczęła źle się czuć, bóle brzucha, potem nagły ostry ból, hospitalizacja i diagnoza jakiegoś rodzaju zapalenia otrzewnej, które w takiej formie zwykle pojawia się przy zaawansowanym nowotworze. Była operowana, badana i wtedy jej facet z nią zerwał, bo nie był przygotowany na partnerkę z rakiem. Żadnego raka u niej nie znaleźli, zapalenia nie potrafili wytłumaczyć i wypuścili że szpitala. Przeprowadziła się daleko od exa, zaczęła nowa prace w nowym miejscu i po paru miesiącach znowu zaczęła czuć jakieś rewolucje w jamie brzusznej. Dziwne tepa bóle pojawiające się z nienacka, więc skierowanie na usg, bo może być nawrót zapalenia otrzewnej. Na usg lekarz patrzy na ekran... A tam dziecko! Pięć miesięcy. Bóle były ruchami dziecka :D Wyszło na to, że musiała zajść przed samym atakiem zapalenia otrzewnej, a kropek przetrwał jej operacje i leczenie, i to na tak wczesnym etapie, że go nikt nawet nie zauważył! Anka nigdy ojcu dziecka się do ciąży nie przyznała, dziś jest samotną matka i dobrze jej z tym. Dziewczynka ma już prawie roczek i jest najspokojniejszym dzieckiem jakie widziałam. Rozwija się bardzo dobrze. Więc cuda się zdarzają ;)

    niepłodność idiopatyczna
    2017 - 3x IUI :(
    2019 - IVF
    - 28.01 transfer - [*] 8 tydzień
    - 25.06 crio - mamy serduszko! - > mamy synka!
    2022 - nieudany transfer mrozaczka
  • eM80 Autorytet
    Postów: 568 451

    Wysłany: 14 listopada 2019, 20:02

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Mimi , ale Ty wczesnie robilas ta bete to moze byc i jeszcze taka mala , a plamienie mozesz miec jakies pozostalosci po implantacji , no jeszcze wszystko moze sie wydarzyć , wiem ze nie chcesz sie nastawiac zeby pozniej nie rozczarowac , ale tak tyci tyci optymizmu nie zaszkodzi ;), czekamy do soboty !. Co do wlokniaka to mnie pocieszylas ze to sie moze wchłonąć, jak nie zniknie to oby sie tylko tam nie pozmienial po tych konskich dawkach estrogenow.

    EllaDe , no tak ponuro w listopadzie to nie pamietam zeby bylo ,tez czekam na slonce z utęsknieniem, bo to trwa trwa i mam wrazenie ze caly miesiac taka masakra ;p a historia niesamowita, cuda sie jednak zdarzaja, facet szkoda gadac nawet, ale mimo wszystko jak to dziecko podrosnie to bedzie chcialo znac swoje korzenie - ciezki temat, choc naprawde nie dziwie sie ze nie chce go znac!

    38 lat, starania od 2013
    2016 - amh 0.97, miesniaki , hashimoto
    2017, 4x IUI nieudane, amh 0.76
    2018, kumulacja komórek x2
    2018.07, amh 1.13, wrzesien 1 ICSI :(
  • Mimi Autorytet
    Postów: 336 197

    Wysłany: 14 listopada 2019, 21:47

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    em80 nawe przez chwile mialam taki moment ze moze jeszcze jest szansa ale logicznie to nie mozliwe piersi mnie przestaly bolec i te plamienia jeszcze jak by tych plamien i te cycki bolaly to jeszcze bym sie łudzila ze wyskoczy a tak lepiej niech spada bo wtedy nie bede musial dlugo czekac na okres bo teraz dopoki beta nie spadnie do zera i dopoki biore proga (a mam go brac przynajmniej do soboty) to okres bedzie sie przeciagal.

    Co wlokniaka ja mialam naprawde spory pod palcami go wyczuwalam i przy kazdej miesiaczce przez to ze piersi nabrzmiewały to i to sie uwypukniało a własnie dzieki stymulacji zniknal tak nagle sam z dnia na dzień , a co do torbieli tez mam ponoc kobiety ktore karmily piersia sa bardziej narazone na ich wystapywanie i ja mam w lewej ze trzy ale nie wieksze nic 1 cm i sie dziady nie wchlonely ale dopoki sa male nie sa grozne.

    A pogoda faktycznie bez komentarza z człowieka energie wyciaga .

    elleDe historja faktycznie jak z jednych z odcinkow tego serialu ciaze z zaskoczenia ;) Pełen szacun ze miała siłe i odwage być samotna mama a dla niej lepiej ze takiego gnojka zostawila napewno jest szczesliwsza.

    eveli a ty nic nie pisalas jak kruszynka dzisiaj ?



  • Evli Autorytet
    Postów: 3822 2518

    Wysłany: 15 listopada 2019, 16:50

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Mimi jak tam sikalas dziś na jakiś tescik?

    EllaDe ale trzymają Cię w niewiedzy.
    Swoją drogą nadal uważam to dziwne że z krwi Ci nie podali płci :/ Ja pamiętam podpisywałam papierek czy chce poznać płeć czy nie.
    No nic czekamy dalej. Jakieś preferencje macie, czy przeczucia?

    U nas robią pełno badań. Narazie przyczyna nadciśnienia nie znana. Troszkę lepiej z jedzeniem ale z racji że ma te tendencje do wymiotów to baaardzo pomału zwiększaja mleko i codziennie zamiast wagowo w górę to idzie w dół :/
    Stopniowo wprowadzamy lunety z czystym tlenem, tym razem tylko na parę godzin dziennie żeby nie wyszło tak jak ostatnio.
    Takze dalej muszę uzbroić się w cierpliwość ;)
    A i postanowiłam że kończę z laktatorem.. 6 mc starczy i tak więcej oddałam mleka do banku niż Alice zjadła do tego na każdym oddziale maja inne przepisy, na tym co jesteśmy teraz to nawet mleka które sciagłam w domu nie mogę przynieść, biorą tylko te co ściągnę im w szpitalu :/ Nie mówiac już o tym że ze sprzętem u nich ciężko także trudno..

    2019 👧🏼 [*]6mż
    2020 👧🏼🌈
    2022 👦
  • Mimi Autorytet
    Postów: 336 197

    Wysłany: 15 listopada 2019, 17:20

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Evli nie sikałam jutro sie wszystko okaże choć od wczoraj plamień brak złużyłam cale opakowanie wkladek bo co wyszłam na zewnatrz to bałam sie ze mnie zaleja i tak w panice jak wariatka :p

    A u was w sumie dobrze że robia badania może sie coś wyjaśni i może pomału małymi kroczkami zacznie jeść coraz lepiej i przestanie wymiotować. Kurcze odrazu powinni pomalutku ja do tego tlenu przyzwyczajać a nie takie maleństwo męcza ale szansa jest ze do domu wyjdziecie bez tych urzadzeń.
    A z tym mlekiem to faktycznie maja dziwne tu zasady bratowa tez niby odciaga ale za malo bo w szpitalu nigdy laktator nie jest dostępny jej sie nie chce bawić i wozić swojego bo raz maluchy dostana jej mleko raz od dawczyni z domu jak odciagnie to nie przywozi bo nie chca wiec mrozi ale nie widzi w tym sensu i tak niby odciaga ale widzę jak sie z tym meczy inaczej jest karmić piersia i nawet odciagać pokarm jak ma sie dziecko przy sobie a inaczej jak to jest w twoim przypadku jest dużo ciężej. Bardzo dobrze cie rozumiem ja sie z karmieniem i odciaganiem bawiłam przez rok poźniej też sobie dałam spokój. 6 miesięcy w twoim przypadku to niezły rezultat fajnie że udało Ci sie utrzymać laktacje tak długo, podziwiam za wytrwałość .

  • Evli Autorytet
    Postów: 3822 2518

    Wysłany: 16 listopada 2019, 11:48

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Mimi ja nigdy nie miałam problemów z laktatorem jak byliśmy na neatologi. Teraz już jest za duża na ten oddział i na innych sa problemy bo wiadomo, dzieci są w różnym wieku. Dzis w nocy znowu zmienila oddział 🙆‍♀️ 6 raz w przeciągu 2 mc. Wszystkie piętra i budynki przejdziemy w tym szpitalu 🤦‍♀️ Nie potrzebuje już przebywać na reanimacji.
    Szansy na wyjście bez pakietu nie ma bo ta historia płuc będzie nas jeszcze prześladowac jeszcze miesiącami jak nie latami. Potrzeba czasu..
    Byleby zimę przetrwać bez zarazkow.

    Kciuki za bete!

    Olcia byl już Kordianek w szpitalu na badaniach?
    Ams jak tam Szarlotka już chodzi?

    2019 👧🏼 [*]6mż
    2020 👧🏼🌈
    2022 👦
  • Mimi Autorytet
    Postów: 336 197

    Wysłany: 16 listopada 2019, 11:57

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    a wiec wynik dzisiejszej bety 50 ui dr nakazała powtórzyć w poniedziałek i być cierpliwym.

    Już nie plamie cycki cos niby pobolewaja moje jedyne wytłumaczenie na spadek piersi jest że dopóki ovitrelle sie utrzymywał w organizmie to piersi były bardziej nabrzmiałe i tkliwe jak wyparował to i piersi zrobiły sie bardziej miękkie i teraz to już tylko jest kontrolowane przez moje naturalne hormony... boje sie mieć nadzieje

    Evli, Neytiri, EllaDe lubią tę wiadomość

  • eM80 Autorytet
    Postów: 568 451

    Wysłany: 16 listopada 2019, 12:14

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Mimi no na moje oko to bardzo ladna ta beta ! Ty robilas IUI 2 tyg temu rowno , no i jaki piekny przyrost , ja tam bym miala nadzieje ;p , ostatnio tez na innym forum jedna dziewczyna plamila i to bylo po prostu pozostalosc po implantacji dosc pozniej , jest w ciazy , juz serduszko slyszala :) , takze zaciskami kciuki za kolejne piekne przyrosty :)

    38 lat, starania od 2013
    2016 - amh 0.97, miesniaki , hashimoto
    2017, 4x IUI nieudane, amh 0.76
    2018, kumulacja komórek x2
    2018.07, amh 1.13, wrzesien 1 ICSI :(
‹‹ 112 113 114 115 116 ››
Zgłoś post
Od:
Wiadomość:
Zgłoś Anuluj

Zapisz się na newsletter:

Zainteresują Cię również:

Klinika niepłodności - 50 pytań, na które warto znać odpowiedź przy pierwszej wizycie.

Chciałabyś mieć pewność, że dobrze przygotowałaś się do swojej pierwszej wizyty u lekarza, dotyczącej problemów z zajściem w ciążę? Skorzystaj z naszego formularza płodności  – są to pytania, które dobry specjalista prawdopodobnie zada Ci podczas pierwszej wizyty , która pomoże zdiagnozować niepłodność. W ten sposób o niczym nie zapomnisz i będziesz mieć pod ręką wszystkie szczegóły dotyczące Twojego zdrowia, płodności lub historii chorób w Twojej rodzinie!       

CZYTAJ WIĘCEJ

Zespół Policystycznych Jajników (PCOS) – dieta dla płodności

Zespół policystycznych jajników (PCOS, Policystyczne Jajniki) to jedno z najczęściej występujących zaburzeń endokrynologicznych u kobiet. Dotyczy 5-10% kobiet w wieku rozrodczym i jest najczęstszą przyczyną zaburzeń owulacji i problemów z zajściem w ciążę. Przeczytaj jakie są objawy PCOS, jak wpływa ono na starania o dziecko oraz w jaki sposób możesz pomóc sobie dietą.   

CZYTAJ WIĘCEJ

Witaminy niezbędne podczas starań o dziecko, w czasie ciąży i podczas karmienia

Organizm podczas ciąży ma wyjątkowe potrzeby na składniki odżywcze, witaminy i minerały. Które są szczególnie istotne? Czego nie może zabraknąć w diecie przyszłej mamy? Jakie witaminy warto zażywać podczas starań o dziecko, w czasie ciąży i podczas karmienia? 

CZYTAJ WIĘCEJ