Staraczki z Niemiec
-
WIADOMOŚĆ
-
krysiak wrote:Dzieki Dziewczyny. No to w sumie Kinga wiekszosc punktow z listy spelniam. Co do slodyczy to jakos nawet mnie do nich nie ciagnie, zajadam sie za to marchewka i jablkami. A no i pomaranczami. One pomagaja mi na moj spadajacy cukier a po jakims batonie to masakra, szybki efekt ale i szybko mija a owoce jednak dluzej dzialaja. Czyli moze ten moj dzisiejszy sledz na sniadanie tak zaszkodzil... W ogole mnie to naprawde dziwi ile rzeczy nie powinno jadac sie w ciazy. To, ze surowych mies i surowych ryb to jest to jasne ale wiele i takich innych rzeczy, ktore by mi przez glowe nie przeszly....
W przypadku ryb, to głownym powodem jest zanieczyszczenie środowiska , bo tak normalnie to są zdrowe, a ich NNKT są lepiej przyswajalne niż te roślinne. -
krysiak wrote:Wlasnie luknelam w necie, 30 tabletek kosztuje jakies 3,50€, a 100 tabletek jakos kolo 7€....
Oo to tanio nawet -
nick nieaktualnyWerni ja tez strasznie przezywalam jak szlam na sprachkurs... tak się balam bo ja ogolnie w pl zawsze bylam mega oporna na niemiecki... tzn bardzo duzo rozumialam ale nie bylo siły zeby mnie zmusić do powiedzenia czegos... Tak samo z tlaczeniem z niemieckiego na polski bez problemu ale z polskiego na niemiecki nie bylo takiej mocy... wiec wyobrazalam sobie ze bede najwiekszym tlukiem z calej grupy... A teraz bardzo fajnie wspominam ten okres...
Kinga., werni, alinsien lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualnyJa pamietam jak przyjechalam do Niemiec, wczesniej cala podstawowke, cale liceum uczylam sie niemieckiego, potem trzy lata studiowalam germanistyke w Pl. Przyjechalam jako opiekunka do dzieci i wszyscy w szoku jak ja dobrze mowie i wszystko rozumiem a ja tak sie wstydzilam mowic, bo teoria swoje a praktyka swoje. Bylam zdnia ze po studiach powinnam mowic bezblednie a bywalo roznie i takiej blokady dostalam, ze przez tydzien slowa nie wypowiedzialam tylko glowa kiwalam na tak albo nie. Do dzisiaj to wspominam i smiac mi sie z siebie chce.
werni lubi tę wiadomość
-
Dzięki dziewczyny, bo myslałam, że tylko ja jestem taka dziwna i nie mogę się przełamać do mówienia. Jak przychodzi co do czego, to zapominam całą gramatykę,słówka. A w pisaniu wiekszych problemów nie mam, bo mam ten komfort, że mogę się zastanowić, ale mówienie to istna mordęga
-
nick nieaktualny
-
krysiak wrote:Ja pamietam jak przyjechalam do Niemiec, wczesniej cala podstawowke, cale liceum uczylam sie niemieckiego, potem trzy lata studiowalam germanistyke w Pl. Przyjechalam jako opiekunka do dzieci i wszyscy w szoku jak ja dobrze mowie i wszystko rozumiem a ja tak sie wstydzilam mowic, bo teoria swoje a praktyka swoje. Bylam zdnia ze po studiach powinnam mowic bezblednie a bywalo roznie i takiej blokady dostalam, ze przez tydzien slowa nie wypowiedzialam tylko glowa kiwalam na tak albo nie. Do dzisiaj to wspominam i smiac mi sie z siebie chce.
ze sie tak wtrace w rozmowe. ja mialam dokladnie tak samo jak ty. uczylam sie niemieckiego w szkole, pozniej trzy lata germanistyki a jak przyjechalam do niemiec to i tak blokada.. mimo ze wszyscy mowili ze z moim jezykiem jest wsio ok ! ) -
Hejjjj dziewczynyyyyy.... o jakie piękne wiadomości. Kubecek moje gratulacje! Piękne wiadomości!
Werni, ja też kurs miałam, super sprawa!
Teraz sie zastanawiam nad szkołą na weekendy... Bo chciałabym coś innego robić juz kiedy urodze,tzn najpierw zajde ;p
Krysiak jak jaaaa marzeeee o takim opanowaniu w ciąży! !!!! Tzn ze słodyczami itd.
Roxa, mam jakoś dobre przeczucia co do Ciebie
kubecek lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualnyJa przyjechalam do Niemiec w ciemno.
Mama tu pracowała i nas ściągnęła, a niemieckiego nigdy w zyciu nie slyszalam w szkole mialam tylko angielski i francuski, ciężko było ale zaczęłam szkołę dwa i pół roku temu i nawet nie wiem kiedy go taak dobrze opanowalam że teraaz wszystko wszedzie praktycznie zalatwie.
Też mam blokade ale tylko Kiedy ktoś jest bardziej wygadany ode mnie.a to że błędy popełniłam to mam to gdzieś szczerze. Czlowiek przecież uczy się na błędach -
nick nieaktualny
-
nick nieaktualnyKinga. wrote:Krysiak jak się czujesz? Udało ci się dotrwać do końca, czy musiałaś się zwalniać?
-
nick nieaktualnyalinsien wrote:Powtarzam pytanie Kingi. Krysiak jak tam?
Ps. Kinga 5kg schudnąć w ciąży też ciąża marzenie hihih ;p byle wszystko zdrowo i bez problemowoWiadomość wyedytowana przez autora: 7 listopada 2015, 11:05
-
Kiki97 wrote:Kubecek a kiedy idziesz do gina potwierdzić ciążę ?
krysiak lubi tę wiadomość
-
dzien dobry tak w ogóle
u mnie bez zmian plamen brak oby tak zostało tylko spac mi się chce jutro test powtórzę od czasu do czasu w brzuchu zakłuje i czasem mnie mdli i strasznie mi ciepło dzwoniłam wczoraj do gin w Pl i kazał mi brać rano i wieczorem progesteron mam tylko ten niemiecki utrogest
jak mezowi wczoraj powiedziałam o tesie az zaniemówił nie mógł w to uwierzyc mowi ze to normalnie cud w sumie to musielismy trafic jak przyjechałam z Pl bo 4 pazdziernika dostałam okres i wtedy na 2 tyg jechałam z synkiem do Pl i przyjechałam 18 paz i chyba wtedy sie udało
z jednej strony cieszę sie ogromnie ale z drugiej ogromnie się boję juz 2 razy poroniłam proszę trzymajcie za nas kciuki mocnokrysiak, Kiki97, werni lubią tę wiadomość
-
krysiak wrote:Hej Dziewczynki. Zwiałam z pracy o 14, miałam sporo pracy wiec powiedziałam do 14 a potem w nogi i do domu. I do łóżka i tyle mnie wczoraj widziano a dzisiaj już lepiej. Znów bede leniuchować
krysiak lubi tę wiadomość
-
a powiedzcie mi czy jest cos takiego jak usg 7d bo ponoc ten gin do którego ide ma taki chyba ze sie przesłyszałam