Staraczki z Niemiec
-
WIADOMOŚĆ
-
nick nieaktualnyroxa wrote:Z poprzednim miesiacem to o niebo lepiej... tak jakbym dopiero teraz miala pierwszy prawdziwy cykl po zabiegu... No i właśnie dlatego przestalam w ogole myslec o przerwie i jestem na nowo nakrecona bo czuje ze teraz juz tylko lepiej i moze pecherzyki tez beda współpracować...
Ja nie sikalam, we wtorek jade do kwz ale raczej nic z tego tym razem niestety... no ale ten kolejny trzeci po zabiegu na pewno bedzie szczesliwy!kubecek, Kinga. lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualnyJa dzisiaj prawdziwie cierpie, po raz pierwszy az tak. Dotarlam do pracy, niedobrze mi, w glowie mi sie kreci. Najgorsze te zawroty.... Siedze i dumam co zrobic. Gdybym w domu wiedziala ze takie samoipoczucie mnie czeka to nie wybralabym sie nawet do pracy. Jesli nie przejdzie to zmyje sie wczesniej do domu....
-
krysiak wrote:Ja dzisiaj prawdziwie cierpie, po raz pierwszy az tak. Dotarlam do pracy, niedobrze mi, w glowie mi sie kreci. Najgorsze te zawroty.... Siedze i dumam co zrobic. Gdybym w domu wiedziala ze takie samoipoczucie mnie czeka to nie wybralabym sie nawet do pracy. Jesli nie przejdzie to zmyje sie wczesniej do domu....
Powinno pomóc jesli masz możliwość położyć sie z głową niżej niż nogi, albo kucnąć i obniżyć głowe tak jak ci się uda. Wczoraj mówiła mi lekarka (jeszcze nie testowałam) żeby jak sie długo stoi albo siedzi, to żeby pompować nogami (tak jakbys miała używać pompki nożnej do auta), obiema nogami na zmianę (poprawia krążenie, bo ponoć ciezarnym krew odpływa do nóg), a i jeszcze radziła mi naprzemienne prysznice (przynajmniej do kolan) ciepłą i zimną wodą. Pamietaj by się nie zrywać, tylko powoli wstawać, bo można łatwo stracić przytomność. A i trzeba zadbać o dobre nawodnienie organizmu (też poprawia krążenie). Te zawroty mogą też być wynikiem spadku glukozy (dlatego mimo ze to niezdrowe, to jak gdzies dłużej mam chodzić, to w kieszeni zawsze mam jakieś cukierki do ssania. Albo też zjadłaś wczoraj lub dzis coś podejrzanego, co maleństwu nie spasowało (coś ala zatruce, bo było niezbyt świeże, albo np niezbyt dokładnie umyte), przejdzie po 1 dniu -
nick nieaktualnyKinga, od Ciebie jak zawsze wyczerpujaca wypowiedz. Nie przestaniesz mnie chyba nigdy zadziwiac Jesli chodzi o pozycje to w ogole dluzsze stanie nie wchodzi u mnie w rachube wiec zazwyczaj szukam jakiegos miejsca siedzacego. Nie robilam dzisiaj nic inaczej niz zwykle ale naprawde fatalnie sie czuje. Choc jedna rzecz przychodzi mi do glowy, na sniadanie zjadlam sledzia w pomidorze, moze to on, wredota jedna mi tak dzien psuje....
-
nick nieaktualnykrysiak wrote:Roxiaczku, napewno tak bedzie. Widzisz, kolejka sie skraca a Ty normalnie nastepna jestes
krysiak, Kinga., kubecek lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualnyKinga. wrote:No zaraz mnie trafi. Tyle się napisałam, a pojawiło się aż 1 zdanie
W dużym skrócie:mega gratulacje
o tak jak tutajWiadomość wyedytowana przez autora: 6 listopada 2015, 09:20
-
nick nieaktualny
-
krysiak wrote:Kinga, od Ciebie jak zawsze wyczerpujaca wypowiedz. Nie przestaniesz mnie chyba nigdy zadziwiac Jesli chodzi o pozycje to w ogole dluzsze stanie nie wchodzi u mnie w rachube wiec zazwyczaj szukam jakiegos miejsca siedzacego. Nie robilam dzisiaj nic inaczej niz zwykle ale naprawde fatalnie sie czuje. Choc jedna rzecz przychodzi mi do glowy, na sniadanie zjadlam sledzia w pomidorze, moze to on, wredota jedna mi tak dzien psuje....
-
nick nieaktualnyKinga. wrote:Wczoraj byłam u lekarki, a że miała super humor, to dużo można było sie od niej dowiedzieć, pomijając że mnie opierdzielila, że trochę schudłam ( choć przez ten weekend w pl. dużo nadrobiłam:) no i dostałam opierdziel za "niezdrową dietę"
-
Zero białej mąki, zero słodyczy i cukru. Dużo warzyw (podstawa) i owoców, ograniczyć tłuszcze i najlepiej spożywać te roslinne (chodziło też, żeby dostarczać tłuszcze takie niepodgrzewane np w sałatkach czy roslinach oleistych). Nie powinno się jeść surowego miesa, kaszanki, wątróbki, pasztetu, wędzonego mięsa i ryb,cos też mówiła by nie jeść śledzi (nie pamietam czemu) i uważać na ryby które mają tendencję do kumulowania rtęci (np tuńczyk), by ich nie jesc za często. Warzywa i owoce dobrze myć, a najlepiej obierać ze skórki.
W sumie same ogólniki, no ale przyznałam się, że ostatnio głownie jadłam berlinery i kebab (bo w tym kryzysowym momencie tylko po nich nie wymiotowałam) i w sumie tylko one mi tak zapychały żołądek, że nie chodziłam głodna , a i tak schudłam 5kgWiadomość wyedytowana przez autora: 6 listopada 2015, 10:44
-
nick nieaktualnyKinga sledz ma w sobie troche rteci ale nie duzo i jedni mowia jesc inni ze nie... co do ryb to powinno się unikac tez jedzenia ryb drapieznych... a no i jesli o wedzone mieso chodzi to jesli jest spazone to mozna, nie mozna tylko wedzonego surowego jak np. szynka parmenska...
Wiadomość wyedytowana przez autora: 6 listopada 2015, 11:00
-
A po ile sa te tabletki ?
Kubecek suppper ze sie udalo, szkoda ze tu nie mozna odrazu leciec na bete.
Dzis jestem w domu to bede czesciej zagladala. U mnie nic nowego. Tylko troche sie stresuje tym niemieckim itd. -
nick nieaktualnyDzieki Dziewczyny. No to w sumie Kinga wiekszosc punktow z listy spelniam. Co do slodyczy to jakos nawet mnie do nich nie ciagnie, zajadam sie za to marchewka i jablkami. A no i pomaranczami. One pomagaja mi na moj spadajacy cukier a po jakims batonie to masakra, szybki efekt ale i szybko mija a owoce jednak dluzej dzialaja. Czyli moze ten moj dzisiejszy sledz na sniadanie tak zaszkodzil... W ogole mnie to naprawde dziwi ile rzeczy nie powinno jadac sie w ciazy. To, ze surowych mies i surowych ryb to jest to jasne ale wiele i takich innych rzeczy, ktore by mi przez glowe nie przeszly....
-
nick nieaktualny
-
werni wrote:A po ile sa te tabletki ?
Kubecek suppper ze sie udalo, szkoda ze tu nie mozna odrazu leciec na bete.
Dzis jestem w domu to bede czesciej zagladala. U mnie nic nowego. Tylko troche sie stresuje tym niemieckim itd. -
nick nieaktualny