X

Pobierz aplikację OvuFriend

Zwiększ szanse na ciążę!
pobierz mam już apkę [X]
Forum Starając się - ogólne Staraczki z Niemiec
Odpowiedz

Staraczki z Niemiec

Oceń ten wątek:
  • werni Autorytet
    Postów: 10510 7856

    Wysłany: 13 lutego 2016, 09:50

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Alinsien trzymam kciuki
    Kinga zdrówka dla pieska

    f2wlsg1849ksqu5m.png

    mhsv20mmdqfv97ge.png
    Na ovu od 07.07.2014

    Prl-maj 950
    Tsh- maj 3.04
    Androstedion-wysoki-zostal obnizony za pomoca tabl. Anty.

    Nasz cud Wojtuś 😍
  • nick nieaktualny

    Wysłany: 13 lutego 2016, 10:09

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    alinsien wrote:
    Cześć Kochane, no i w końcu mamy weekend ! Juhu! A ja zamiast spać to od 7 na nogach (kot chciał się bawić) jest jeszcze mały i ciągle rozmawia, mamy tak podrapane ściany, że pożal się Boże. Psa też chcemy ale jak przeprowadzimy się na domek... aaa co do domu. .. trzymajcie kciuki, bo idziemy oglądać. Boże jak ja bym chciała żeby to nie była żadna rudera. I w fajnym małym miasteczku <3
    Brave a co Twojemu psiakowi dolega? ;/
    KINGA biedna Ty i psiak, jelitowka to skaranie Boskie i dla ludzi i zwierząt grr, co roku miałam. W tym się trzymam odkąd pije szklankę wody z wycisnieta połową cytryny nie mam ani kataru (pftu, pftu - odpukac ).

    Zaczęło się od kastracji,był prawdopodobnie nowotwór jądra,ale nie robili biopsji. Po kastracji ostre zapalenie jelit,dieta,leki ,krótka poprawa.Powrót do Niemiec,znowu pogorszenie,problemy z trzustką,specjalna dieta,leki,od przedwczoraj znowu pogorszenie.Do tego ma jakiegoś guza,mamy obserwować czy się zmienia,albo tłuszczak albo rak.Ręce opadają.

    Mam nadzieję,że domek będzie waszym wymarzonym :D Powodzenia

    I dzień dobry wszystkim :) ja oczywiście znowu do pracy,ale większość ma weekend :) pogoda na razie ładna,to pewnie będziecie sprzątać,gotować i zakupy robić ;) czy jednak spacerek albo lenistwo?

  • bemybutterfly Przyjaciółka
    Postów: 145 45

    Wysłany: 14 lutego 2016, 09:26

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    A ja od wczoraj juz wiem, ze jutro nie mam po co jechac :( mam juz te swoje objawy. I znow bedziemy sie ostrzykiwac...

    7u22vfxmofven95z.png
  • bemybutterfly Przyjaciółka
    Postów: 145 45

    Wysłany: 14 lutego 2016, 09:54

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Dużo miłości dziewczyny! Obchodzicie jakos specjalnie walentynki?

    7u22vfxmofven95z.png
  • Kinga. Autorytet
    Postów: 3625 1125

    Wysłany: 14 lutego 2016, 15:36

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    My obchodzimy leniwie. Plan był taki że zrobię tiramisu i spędzimy sobie romantycznie czas.. W efekcie dostałam takich skurczy, że na serio zaczęłam sie zastanawiać czy nie zakonczymy dnia na porodówce... Ale już jest lepiej (albo kawa w tiramisu, albo przytulanie dało mi tak do wiwatu...:()

    No wiec teraz zamierzam leżeć do konca dnia, by nie prowokować losu.

    klz9mg7yd9d6oxc5.png
    1usaio4ppubu8zir.png
  • bemybutterfly Przyjaciółka
    Postów: 145 45

    Wysłany: 14 lutego 2016, 19:11

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Zaciskają kochana , zaciskaj! Choć 14 lutego rodzą sie bardzo dobrzy ludzie;)
    Nawet nie wiecie jak nie chce mi sie jutro jechac do kliniki, znam to juz za dobrze, jak ktoś rozdeptuje resztę nadziei jednym zdaniem

    7u22vfxmofven95z.png
  • Kinga. Autorytet
    Postów: 3625 1125

    Wysłany: 14 lutego 2016, 20:22

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Spokojnie, w końcu się uda. Staraj się nie podchodzić do tego jak do osobistej porażki. Jaki masz dlugoterminowy plan działania (w sensie jak widzi, to twój lekarz)?

    Wiadomość wyedytowana przez autora: 14 lutego 2016, 20:20

    klz9mg7yd9d6oxc5.png
    1usaio4ppubu8zir.png
  • bemybutterfly Przyjaciółka
    Postów: 145 45

    Wysłany: 14 lutego 2016, 20:46

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Jeszcze max 2 cykle wspomagane, 3 iui i on vitro. Czyli możliwości si kończą. Najbardziej boje sie decyzji o in vitro i tego, ze nawet to nie da rezultatu...
    Moja znajoma rodzi niedługo, 10 lat starsza i bez problemu 3 dziecko. A u nas nic ;( zal dopada mnie coraz cześciej. i co chwile ktoś przypomina, ze u bas tez by sie przydało. Mało kto wie jak sprawa wyglada, a ja nie umiem i nie chce o tym mowić w rodzinie.

    7u22vfxmofven95z.png
  • Kinga. Autorytet
    Postów: 3625 1125

    Wysłany: 14 lutego 2016, 23:27

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    bemybutterfly wrote:
    Jeszcze max 2 cykle wspomagane, 3 iui i on vitro. Czyli możliwości si kończą. Najbardziej boje sie decyzji o in vitro i tego, ze nawet to nie da rezultatu...
    Moja znajoma rodzi niedługo, 10 lat starsza i bez problemu 3 dziecko. A u nas nic ;( zal dopada mnie coraz cześciej. i co chwile ktoś przypomina, ze u bas tez by sie przydało. Mało kto wie jak sprawa wyglada, a ja nie umiem i nie chce o tym mowić w rodzinie.
    A gdzie wg. lekarza jest u was problem? Tylko po twojej stronie czy tez po str. męża? I czy długo się starasz od czasu gdy jestes pod opieką tego lekarza? Bo może coś przegapił, albo zwyczajnie nie ma pomysłu na ciebie? U krysiaka np pomogła zmiana lekarza, który jedynie zwiekszył jej dawkę metforminy (jesli dobrze pamietam, bo ostatnio trochę pamięć mi szwankuje) i zaskoczyło (a też miała bodajże dwa nieudane iui.

    Sorki, że tak wypytuje, ale chciałabym aby wszystkim się udało i mam cichą nadzieję, ze to nie jest nic poważnego, a tylko jakas pierdoła (jak np u nas u z krysiakiem). Tylko trochę trawało nim te nasze pierdoły zostały namierzone...

    Co do komentarzy rodzinnych czy znajomych, to je olej. Mnie np. wkurwiał teść, który dzwonił po całej rodzinie z pytaniem czy coś wie, kiedy zamierzamy się starać itp, bo bardzo by chciał mieć wnuki...(łącznie z kuzynostwem typu 10 woda po kisielu), a nigdy się nie zdobył na odwagę by zapytać mnie czy męża bezpośrednio.... Cyrk jakich mało, jak się okazało, że rodzina i bliski znajomy męża zaczął się skarżyć, że ich molestuje... To była patologiczna sytuacja, bo np. ci znajomi wiedzieli, że się staramy, ale niebwychodzi, ale nie czuli sie kompetentni, by rozmawiać o tym z naszym teściem. Problem się skonczył dopiero jak mąż sie wkurzył i przy okazji jakiejś wizyty poinformował ich, że się się staramy bez rezultatów i żeby sobie dał spokój, no chyba że chce się za nas pomodlić, bo nic więcej nie moze zrobić. Wtedy też od teściowej dowiedziałam się, że siostra żony męża brata korzystała z napro i się im udało, to była taka pierwsza pozytywna wiadomość (mąż na wstępie wykluczył in vitro, co nawet mi się podobało, bo sama nie jestem jego zwolennikiem. Nie to, żebym miała coś przeciw takim dzieciom, tylko to trochę kosztuje, a któreś z rzędu nieudane rujnuje psychikę... Przynajmniej tak było u dwojga różnych znajomych, którzy wiele sobie po tym zabiegu obiecywali, a w praktyce nic to nie dało)

    Także nie trać nadzieii. Jak zawioda (choć mam nadzieję, że to u ciebie nie będzie miało miejsca) tradycyjm schematy, można szukać wśród terapii alternatywnych. Teraz pewnie brzmię jak nawiedzona;), a kilka lat wcześniej miałam problem, gdzie lekarze rozkładali ręce, bo antybiotyki na mnie nie działały...no i maz prawie na siłę zaciągnął mnie do "lekarza" od ziół. Gdzie na początku go wysmiałam, a po tygodniu, gdy czułam poprawe (o jakiej na kolejnym antybiotyku mogłam pomarzyć), to trochę zreformowałam swoje podejście do medycyny ludowej

    Wiadomość wyedytowana przez autora: 14 lutego 2016, 23:52

    Brave lubi tę wiadomość

    klz9mg7yd9d6oxc5.png
    1usaio4ppubu8zir.png
  • werni Autorytet
    Postów: 10510 7856

    Wysłany: 15 lutego 2016, 10:47

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Miłego dnia dziewczyny

    f2wlsg1849ksqu5m.png

    mhsv20mmdqfv97ge.png
    Na ovu od 07.07.2014

    Prl-maj 950
    Tsh- maj 3.04
    Androstedion-wysoki-zostal obnizony za pomoca tabl. Anty.

    Nasz cud Wojtuś 😍
  • bemybutterfly Przyjaciółka
    Postów: 145 45

    Wysłany: 15 lutego 2016, 14:25

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    U nas nie ma konkretnego powodu, wiec nie ma i co leczyc. zaoferowano mi wspomaganie cyklu puregonem na poprawe jakosci jajeczka i bravectid na pekniecie, i tzle mozna dla nas zrobic.. W kwietniu bedzie rok odkad trafilam do klinki, w pierwszej czulam sie jak w jakies fabryce i olewana wsrod masy nowych pacjentow, wiec zabralam papiery pod pozorem konsultacji odnoscie laparo i nie wrocilam.W drugiej co chwile mi badaja hormony, jest monitoring, pecherzyki rosna i testy negatywne.. Normalnie przy naszych wynikach nie powinnismy miec problemu, wiec na poczatku bylo by sie starac i nie pryejmowac, a po ponad dwoch latach dopada mnie zwatpienie. Teraz mam czwarty cykl wspomagany.
    Zastanawialam sie czy nie wybrac sie w pl do napro (choc te obserwacje mnie nie przekonuja) , moze zrobic badanie na wrogosc, na nietolerancje... Sama sobie juz glowkuje co ja bym jeszcze mogla zrobic by moze sie czegos doszukac co mozna by naprawic i w czym pokladac nadzieje..
    Co do terapii alternatzwnych to nie mam nic przeciwko, ale nic mi do glowy nie przychodzi. Planuje jak dostane okres zrobic sobie tzgodniowe oczyszczanie organizmu. Moze uda sie odstawic kawe na jakis czas. Suplementy biore regularnie.

    A na co ta metformina, jesli moge zapytac?
    Dzis sobie odpuszczam jakiekolwiek zajecia i powinnosci nawet domowe, czekam na telefon z wynikiem testu i okres . Do tego od rana sprawy doroslych popsuly mi humor i znow musialam cos wziac na uspokojenie. Pogoda jest tak dobijajaca, ze nawet pies spod koca nie wystawia nosa. Jedyny ratunek to grzechu warte lody na obiad:)

    Ktos dzis jeszcze testuje? oprocz moich lamentow, cos cicho sie zrobilo..

    Werni- wzajemnie!

    7u22vfxmofven95z.png
  • bemybutterfly Przyjaciółka
    Postów: 145 45

    Wysłany: 15 lutego 2016, 14:42

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Tak mi sie przypomnialo, ze mam te wyniki nasze robione w maju,tzlko nie znam sie za bardzo- poza tzm nie wiem czy aktualne..

    7u22vfxmofven95z.png
  • bemybutterfly Przyjaciółka
    Postów: 145 45

    Wysłany: 15 lutego 2016, 18:08

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    negatyw:(
    I po pryeanalizowaniu wynikow ona obstawia ivf, nie ma sensu robic iui. Mam metlik w glowie. Ponoc ten chirurg od laparo zaznaczyl podejrzenie adenomiozy. I tylko in vitro da nam szanse. Nie wiem co myslec...nic juz kurde nie wiem....

    7u22vfxmofven95z.png
  • alinsien Autorytet
    Postów: 310 115

    Wysłany: 15 lutego 2016, 19:10

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Bemybutterfly a powiedz mi czy Ci Krankenkasse opłaca Ci to? Mam na myśli te dotychczasowe. No i pamiętaj, że niektóre Krankenkasse funduja i invitro.

    Cześć dziewczyny, chciałam tylko powiedzieć, że od 1.05 mieszkamy z Gamoniem w naszym nowym domku ^^ <3 widziałam już pokój od mini Gamonia hihi

    Wiadomość wyedytowana przez autora: 15 lutego 2016, 19:10

    Kinga., Brave, werni lubią tę wiadomość

  • Kinga. Autorytet
    Postów: 3625 1125

    Wysłany: 15 lutego 2016, 23:07

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    bemybutterfly wrote:
    negatyw:(
    I po pryeanalizowaniu wynikow ona obstawia ivf, nie ma sensu robic iui. Mam metlik w glowie. Ponoc ten chirurg od laparo zaznaczyl podejrzenie adenomiozy. I tylko in vitro da nam szanse. Nie wiem co myslec...nic juz kurde nie wiem....
    Hejka, dzis mialam trochę urwanie glowy, więc wpadlam tylko na chwilę. Jesli dobrze zrozumialam, to jest to jakaś odmiana endometriozy. Prawdopodobnie napro tez sie tym zajmuje. Jak będę miala wiecej czasu to podesle ci linki do wyników, ktorymi sie chwala w poszczegolnych jednostkach chorobowych. Oczywiscie do niczego cie nie namawiam, ale troche mi się nie podoba, ze daja ci hormony na wszeli wypadek (na poprawę), mimo ze to u was funkcjonuje chyba bez zarzutu (no chyba ze wczesniej jajeczka ci nie pekaly)


    Co do metforminy (lek na insuluoopornosc)- jedna z hipotez głosi, ze w przypadku insuliooprnosci otoczka pecherzyków ulega pogrubieniu i jajeczka nie pękają wcale (albo pękają za poźno). Czesc lekarzy twierdzi, ze jak się ją bierze, to własnie otoczka się nie pogrubia i pecherzyki pękają naturalnie. Niektorzy twierdza, ze do tych pogróbień dochodzi nawet u kobiet bez insulioopornosci i tez przepisuja ten lek, albo jego odpowiedniki. Ten problem czesto wystepuje przy pcos (bo z nim czesto wspólistnieje m.in insulioopornosc i inne zaburzenia hormonalne).

    A co do endometriozy (jesli nic nie pokręciłam), to kubecek ma bodajze 1 st. Wiadomo, ze im bardziej zaawansowane stadium, tym więcej trudności, ale nie każda endometrioza, to od razu wyrok. Jeśli dobrze zrozumialam, to ta twoja odmiana nie dotyczy narządów rodnych, to tym bardziej nie powinna ci utrudniać starań chyba, ze masz jakies zaburzenia autoimunologiczne i przewlekly stan zapalny (ale wtedy bez zaleczenia tego dziadostwa, to i in vitro może być nieskuteczne, bo nie ma nic gorszego jak walka z własnym organizmem...

    klz9mg7yd9d6oxc5.png
    1usaio4ppubu8zir.png
  • Kinga. Autorytet
    Postów: 3625 1125

    Wysłany: 15 lutego 2016, 23:15

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Nie wiem czy dobrze rozumiem. Pisząc o negatywnych testach masz na mysli ciążowe, czy owulacyjne. Jestes pewna, że dochodzi u ciebie do pełnej owulacji? tzn. potwierdza to monitoring i wzrost progesteronu. Bo czytałam o kobietach u których zastrzyki na pekniecie, nie doprowadzaja do pekniecia. Normalnie rosnie u nich progesteron (bo wytwarza sie cialko zołte), jest skok lh, wzrost temp (jesli ktos ją mierzy), ale ciazy bez pekniecia nigdy nie będzie.,.

    klz9mg7yd9d6oxc5.png
    1usaio4ppubu8zir.png
  • bemybutterfly Przyjaciółka
    Postów: 145 45

    Wysłany: 16 lutego 2016, 11:33

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Nigdy nie mialam robionego usg po owulacji. Zawsze zakladano, ze musi peknac po zastrzyku.
    Puregon zaoferowano mi na poprawe jakosci pecherzyka i po to by moc kontrolowac cykl, skrocic go troszke i wiedziec kiedy owu nastapi poprzez wywolanie. Niby czasami bylo lepiej ( badanie hormonow) a czasami gorzej z owulacja, stad ten pomysl.
    Co do adenomiozy- to jest to pochodna endo ( ta akurat wykluczona przez laparo) i u mnie jest podejrzenie- tylna sciana macicy. czyli moze jest, moze nie ma.
    Cukru nie mialam nigdy badanego , mialam morfologie i hormony , przeciwciala, chlamzdie, hiv itp. O stanie zapalnym czy zaburzeniach autoimunoligicznych nic mi nie wiadomo.
    Temp. nigdy nie mierzylam. Nie wiem czy to ma sens jesli biore zastrzyki. Wlasnie przyszla @ - moze warto zaczac?

    Alinsien- gratuluje!!! pewnie juz siedzisz na kartonach i wertujesz strony o urzadzaniu:)
    Co do kosztow to ja prawie nic nie placilam- nawet za leki 15E chyba. Famenite musialam tylko wykupic na swoj koszt. Laparo tey pokryla kk.

    Ale dzis zimno! Bylam rano z psem to mi lapki zamarzly.

    7u22vfxmofven95z.png
  • bemybutterfly Przyjaciółka
    Postów: 145 45

    Wysłany: 16 lutego 2016, 11:44

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Kinga- jak bedziesz miala chwilke to poprosze.
    Ja jakos nie moge sie pogodzic z tym. czuje, ze cos mozna by jeszcze zbadac.Juz sama zmiana diety sprawila, ze moje bole miesiaczkowe sa do zniesienia bez tabletek, nie mam tez bolesnej biegunki.
    Zastanawiam sie czy moge wziac swoje wyniki i sprobowac zdiagnozowac problem gdzies indziej. Nie wiem czy mi je wydadza.

    7u22vfxmofven95z.png
  • bemybutterfly Przyjaciółka
    Postów: 145 45

    Wysłany: 16 lutego 2016, 11:44

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Kinga- jak bedziesz miala chwilke to poprosze.
    Ja jakos nie moge sie pogodzic z tym. czuje, ze cos mozna by jeszcze zbadac.Juz sama zmiana diety sprawila, ze moje bole miesiaczkowe sa do zniesienia bez tabletek, nie mam tez bolesnej biegunki.
    Zastanawiam sie czy moge wziac swoje wyniki i sprobowac zdiagnozowac problem gdzies indziej. Nie wiem czy mi je wydadza.

    7u22vfxmofven95z.png
  • nick nieaktualny

    Wysłany: 16 lutego 2016, 12:29

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Bemybutterfly tule mocno... wiem jak ciezko kiedy przy braniu lekow wszystko idealnie ze az lekarz zdziwiony ze nic z tego... a nie probowali ci zmienic lekow na stymulacje albo na pekanie? Ja pierwsze dwa cykle mialam tez brevactid a pozniej ovitrelle...

    Kinga ale ci suwak zasuwa :O

    Alinsien serdecznie gratuluję domku!

    A gdzie sie Krysiak podziala?

    alinsien lubi tę wiadomość

‹‹ 179 180 181 182 183 ››
Zgłoś post
Od:
Wiadomość:
Zgłoś Anuluj

Zapisz się na newsletter:

Zainteresują Cię również:

Metody leczenia endometriozy - techniki leczenia, skuteczność, koszty

Endometrioza jest w dalszym ciągu bardzo tajemniczą chorobą. Nic dziwnego, że zarówno diagnostyka, jak i leczenie nie należą do łatwych. Jakie metody stosuje się w zależności od postaci endometriozy? Na czym polegają? Czy są one skuteczne? Jakie czynniki zwiększają szanse na powodzenie leczenia operacyjnego? Czy leczenie endometriozy jest drogie? 

CZYTAJ WIĘCEJ

Poronienie - objawy, rodzaje i najczęstsze przyczyny poronienia

Poronienie to przedwczesne zakończenie ciąży, która trwała krócej niż 22 tygodnie. Poronieniem samoistnym kończy się około 10-15% ciąż, przy czym około połowa kończy się jeszcze przed implantacją zarodka w macicy, czyli przed 8 tygodniem. Dowiedz się jakie są przyczyny poronienia, objawy i diagnostyka. 

CZYTAJ WIĘCEJ

11 najczęstszych pytań o IUI, czyli inseminacja w pigułce

Czym jest inseminacja? Kiedy warto skorzystać z tej metody? Dla kogo jest szczególnie polecana? Jaki jest koszt inseminacji? Jakie są szanse na zajście w ciążę po zabiegu inseminacji? Odpowiedzi na 11 najczęstszych pytań o inseminację. 

CZYTAJ WIĘCEJ