Staraczki z Niemiec
-
WIADOMOŚĆ
-
Cierpliwa ja również się dołączam do życzenia miłego pobytu i już się nie mogę doczekać kiedy to ja będę przejeżdżac obok Finke, ale już w drodze do Polski ale to jeszcze 5 tyg.
No jasne dziewczyny, wszystkie damy radę przejść przez wszystko, w końcu wiemy po co to robimy!
My Karolcia też już pogodzeni z tym, że nie uda się zajść nam naturalnie, na początku było to nieco dołujące, ale teraz na wizyty w centrum cieszymy się jak na święta, haha
Moja Siostra krótko przed naszą pierwsza wizyta pytała się mnie jak się czuje, czy się stresuje, jak Humor, czy może chce pogadać, wyzalic się. A ja jej na to: stres? Ja się doczekać nie mogę!
A z kliniki wróciłam taka zadowolona jakbym właśnie do Polski miała jechać
Karolcia, może właśnie jakiś przypadek Wam się trafił. Jest wiele par, którym pomimo, że z badań wynika, że nie będą mieli naturalnej ciąży to po wielu latach jednak się trafia. Oglądałam nawet w tv program o in vitro i wypowiadała się pielęgniarka tam pracująca, sama ma dzieci z in vitro, a po kilku latach trafiła im się wpadka
Także dziewczyny, nie powiedziane, że i nam się nie uda jeszcze trafić maluszka naturalnie
Dla mnie najgorsze momenty to były te kiedy @ się spozniala. Oboje się nastawialismy już, że się udało, a później tylko płacz.
No ale nic, jeszcze się uda.
A morfologia u mojego Męża to 3%Wiadomość wyedytowana przez autora: 10 listopada 2018, 09:50
ICSI
30.10.20 -> punkcja, 9 jajeczek
3.11.20 -> transfer 2 4dniowych maluchów
17.11.20 -> test negatywny -
Biedrona to w drodze do pl napewno bedziesz niedaleko mnie przejezdzala
Co do wpadki po ivf... przyjaciolka mojej kuzynki tu z de miala 2 procedury, 4 transfery, kazdy po 2 zarodki... 4 transfer sie udal, mialy nyc blizniaki ale wyszlo jak u nas... urodzila synka... kiedy jej synek skonczyl rok poszla do lekarza bo podejrzewala zapalenie pecherza... na usg uslyszala "gratulacje, pani zapalenie pecherza ma 7 tygodni i poeknie bijace serduszko"
Dodam ze przed ivf starali sie dwa lata naturalnie, mimo ze woedzieli ze sa raczej bez szans bo jej maz jeszcze przed slubem wiedzial ze jego nasienie to porazka... ruch a+b to moze z 10% bylo... ogolnie szanse na naturalne poczecie mieli nawet nie 1%
Instagram
@invitro.mama
Rozpakowane mamusie
https://walkaorodzicielstwo.blogspot.de
Starania start -> 2013
[*] 10tc (2015)
[*]8tc (2018)
3xIUI
1 ICSI
->23.11 punkcja (24-27.11 hiperstymulacja/hospitalizacja)
->27.11 transfer 🐣🐣
->14dpt beta 1700
->21dpt beta 10275
->31dpt biją
-> 39dpt bije
-> 18.08.2018 (40+0) córeczka
-> 25.08.2020 termin w klinice leczenia niepłodności
-> 25.08 start Cyclo Progynova
-> 14.09 💉
-> 25.09 Punkcja
-> 29.09 Transfer 🐣
-> 14dpt beta 1700
-> 23dpt
-> 16.06.2021 (39+5) synek
⬇️ moja lista wyprawkowa ⬇️
http://walkaorodzicielstwo.blogspot.com/2018/11/lista-wyprawkowa.html?m=1 -
Dokładnie cierpliwa... jest to strasznie frustrujące
Mam w sumie nikt nie powiedział, że nie uda nam się naturalnie... ale my nie chcemy ciągle próbować i łudzić się, że może w tym cyklu się uda, a później płakać że @ przyszła.05.01.2018 Aniołek 7t5d [*]
21.01.2019 Aniołek 9t6d [*] PJP
14.06.2019 Aniołek 8t [*] PJP
Obniżone białko Z -
Cierpliwa, no to mieli piękną niespodziankę
My ogólnie jak się uda i nas rodzicielstwo nie przerazi to byśmy chcieli trójkę. 2 to minimum Dlatego w planie mamy się nie zabezpieczać i może po in vitro trafi się nam rodzynek.
Karolcia, no to pierwsze z pomocą medycyny na odblokowanie, a później kto wie, co Was spotkaICSI
30.10.20 -> punkcja, 9 jajeczek
3.11.20 -> transfer 2 4dniowych maluchów
17.11.20 -> test negatywny -
Mojej siostrze też się zdarzyła wpadka. Ona z mężem też długo się starali, leczyli się. Jej mąż miał bardzo złe nasienie
Robili dwa razy inseminację, ale nie wyszło i zdecydowali się na adopcję. Kiedy nasz kochany urwis był już z nimi, moja siostra zaszła w ciążę, ale niestety też poroniła... ale też wszyscy się śmiali, że wyluzowali i pstryk-ciąża
My też byśmy chcieli przynajmniej dwójkę, ale zaczniemy od pierwszego, bo tu nie wiadomo kiedy się pojawi...Wiadomość wyedytowana przez autora: 10 listopada 2018, 16:35
05.01.2018 Aniołek 7t5d [*]
21.01.2019 Aniołek 9t6d [*] PJP
14.06.2019 Aniołek 8t [*] PJP
Obniżone białko Z -
Wszystkim Wam tak bardzo oczekujących tej upragnionej ciąży życzę wpadki. Sobie też oczywiście.
Jeszcze kilka lat temu nawet bym nie wpadła na to,że mogę mieć problem z płodnością. Kurcze.
Wasze dzisiejsze wpisy i przemyślenia uzmysłowiły mi jak zmieniło sie moje życie.
Nie byłabym teraz tu,gdzie jestem. Nie przeżyłabym tego wszystkiego. Nie dowiedziałabym sie tyle o sobie, ile wiem teraz. I pewnie nie doceniłabym tak bardzo tego, co mam.Karolcia89 lubi tę wiadomość
-
Dokładnie Kuba, ja również kilka lat temu nie przypuszczałam, że mogę mieć problem z zajściem w ciążę. Nigdy też nie przypuszczałam, że będę musiała przeżyć coś takiego jak poronienie:( mimo że to wszystko jest bardzo smutne, mam wrażeniem, że staje się przez to silniejsza i moje małżeństwo staje się silniejsze... i to daje mi siłę żeby walczyć dalej!
Mam przyjaciółkę, która zaszła w pierwszym cyklu po odstawieniu tabletek. Kiedy się dowiedziała, stwierdziła, że ona chciała się trochę dłużej starać... urodziła cudownego synka, ale od początku twierdzi że macierzyństwo nie jest dla niej. Poszła szybko do pracy, bo mówi że siedzenie z dzieckiem w domu i zajmowanie się nim jest dołujące... a mi serce pęka, bo ja właśnie o tym marzę. Myślę, że dzięki temu że nam nie wychodzi, całkowicie inaczej podchodzę do macierzyństwa...
Dlatego kochane, co nas nie zabije, to nas wzmocni!Wiadomość wyedytowana przez autora: 11 listopada 2018, 08:39
Aleksa87, Aleksa87, Aleksa87, Aleksa87 lubią tę wiadomość
05.01.2018 Aniołek 7t5d [*]
21.01.2019 Aniołek 9t6d [*] PJP
14.06.2019 Aniołek 8t [*] PJP
Obniżone białko Z -
Witam świeżynki na forum i życzę Wam szybkiego spełnienia tego największego marzenia
Kuba masz rację, teście + okres + wqrwiajacy mąż = mieszanka wybuchowa dla moich hormonów. Powstrzymywałam się tylko przed teściami , żeby kiedyś nie mieli podstaw do zeznawania przeciwko mnie w sądzie w razie jakbym miała zamiar się rozwiesc
A tak na poważnie to dziecko naprawdę zmienia wszystko, my kobiety zaczynamy inaczej myśleć i nieliczni faceci też. Wiem już też dlaczego jest tyle rozwodów kiedy pojawia się dziecko w domu. Wielu facetów to przerasta, szczególnie kiedy maluch jest bardzo wymagający. Mam nadzieję że to przetrwamy i nie skończy się rozwodem Ale serio, nad ewentualnym drugim dzieckiem bardzo poważnie się zastanowię.
Cccierpliwa okres jest A ja to praktycznie nie czuję. Pierwsze dwa dni to było większe plamienie, za dużo na wkładkę ale za mało na podpaske. Wzięłam po jednej tabletce dziennie ibuprofemu 400 tak zapobiegawczo bo nie wiedziałam czy ból zwali mnie z nóg tak jak to było przed ciąża czy nie. Dziś trochę więcej krwawienia i zero bólu. Takie miesiączki to ja mogę mieć już do końca życia
Zaczęłam też brać antyki bo jednak ryzyko wpadki zawsze jest, choć ja w takie cuda nie wierzę. Zresztą moje libido leży na podłodze i kwiczy
Beni klops rośnie jak na drożdżach i ogólnie mam grzeczne dziecko. Jedynie od godziny około 17.00 robi się z niego taka maruda że czasami mam dość. Około 19.00 kładę go spać na noc i jak mam szczęście to do godziny 21.00 uda się go uspać. A jeżeli mam pecha to dopiero po następnym karmieniu około 23.00 pada. Budzi się raz w nocy na jedzenie i później koło 6.00 rano. Po jedzeniu śpi dalej bez problemów. Na szczęście kolki się już nie zdarzają więc nie chodzę jak zombi w ciągu dnia. Swój rytm dnia już mamy więc można cokolwiek zaplanować z wyprzedzeniem
Ola nadal się nie odzywała?
Nie dałam rady dokładnie nadrobić o czym pisalyscie, może przegapilam
Mam nadzieję że u naszych Mamusiek wszystko w porządku?
A staraczki w toku? Jak sytuacja?
Paulcia przykro mi że nie udało się zrobić biopsji. Oby w poniedziałek wszystko poszło już gładko i z pozytywnym wynikiem. Trzymam mocno kciuki &&&
Karolcia89, Ewelina_90 lubią tę wiadomość
-
Akilegna wspolczuje wizyty tesciow!
My akurat u rodzinki i tu tez jakas znajoma wczoraj byla prpaic wujka o pomoc, bo w czasie nieobecnosci meza poklocila sie tak z tesciowa ze wyrzucila ja za drzwi i jak maz z tesciem wrocil i zobaczyl matke na dworze to sie dodatkowo miedzy soba tak poklocili ze az tv polecial i pozniej nie dal rady go sam pozbierac...
Oto do czego doprowadzaja tescie
Ehhhh... z chlopami... ja na szczeacie nie moge na mojego narzekac, bo zajmuje sie mala, zostaje z nia bez problemu, a ja no jade na zakupy, czy spotkac sie z kolezankami z pracy... w domu tez duzo robi, albo zajmuje sie Mia zebym ja mogla cos zrobic...
Ale.u kuzynki meza jest taka sytuacja, ze ona przywiazana do dzieci nie moze nic, a jej maz to spotkania z kumplami, to wyjazdy na mecze itp...
Takze mega slabo...
Ola nasz niestety sie nie odzywala
Co do dzieci to Mia jest tez grzecznym dzieckiem... byly dni jak miala skok, ze byla bardziej marudna, ale tak to wszystko super... jej ulewanie doprowadza mnie do depresji, bo ona naprawde potrafi sama polezec w lozeczku z karuzela czy w kolysce i z miskami sobie gadac... ale.co jak ulewa wtedy czesto jak jest po jedzeniu... wiwc nie tak latwo ja sama zostawic i wkurza mnie to bo ja no moglabym wtedy poprasowac jak ona lezy obok i ma zajecie...
Bardzo duzo sie usmiecha, duzo "rozmawia", no i straszna z niej wiercicka... dzis sama smigla z plecow na brzuszek... na kanapie nie ma szans jej juz samej nawet na minute zostawic... zmienic pampersa to tez zapasy bo ona sie nogami odpycha do tylu albo stawia stopt i tylek do gory podnosi... no jak strzeli kupe to jest wyzwanie bo i nogi i rece potrafi w to wsadzic wystarczy sekunda nieuwagi...
Instagram
@invitro.mama
Rozpakowane mamusie
https://walkaorodzicielstwo.blogspot.de
Starania start -> 2013
[*] 10tc (2015)
[*]8tc (2018)
3xIUI
1 ICSI
->23.11 punkcja (24-27.11 hiperstymulacja/hospitalizacja)
->27.11 transfer 🐣🐣
->14dpt beta 1700
->21dpt beta 10275
->31dpt biją
-> 39dpt bije
-> 18.08.2018 (40+0) córeczka
-> 25.08.2020 termin w klinice leczenia niepłodności
-> 25.08 start Cyclo Progynova
-> 14.09 💉
-> 25.09 Punkcja
-> 29.09 Transfer 🐣
-> 14dpt beta 1700
-> 23dpt
-> 16.06.2021 (39+5) synek
⬇️ moja lista wyprawkowa ⬇️
http://walkaorodzicielstwo.blogspot.com/2018/11/lista-wyprawkowa.html?m=1 -
Haha mój też się wierci ale sam przekreca się co najwyżej na boki albo z brzuszka na plecy. Odwrotnie jeszcze mu się nie udaje ale ćwiczy mocno Przewijak to jedno z wielu miejsc na którym Beni leży spokojnie i nie przeszkadza w ubieraniu.
W ciągu dnia mały ma tylko dwie drzemki ... ale za to jedna trwa ciągiem 4 do 5 godzin. W tym czasie ogarniam chatę, gotuję i mam jeszcze czas wypić kawę i zajrzeć na forum
Mój mąż dostał wczoraj nauczkę i mam nadzieję że będzie więcej czasu poświęcał małemu. A mianowicie Beni histerycznie się rozplakal jak mąż leżał obok niego i go zabawial. Uspokoiłam go i znów podałam mężowi i powtórka z rozrywki. Nie mogłam się powstrzymać, żeby mu powiedzieć że mały płacze bo go nie zna wiem wredna jestem ale hormony jeszcze się nie ustabilizowaly chybaWiadomość wyedytowana przez autora: 11 listopada 2018, 14:29
-
Anetolek myślę, że jeśli Wam się nie uda to szkoda by było rezygnować z wyjazdu do Polski. Zostaniecie tutaj i będziesz się smucic i zadreczac myślami. Zdaje sobie sprawę, że może być ciężkie patrzenie na gromadke dzieci, ale jednak spotkasz się też z rodzina, spędzisz z nimi miło czas.
Oczywiście musisz sama podjąć decyzję pod swoją psychikę, ale mi się wydaje że ja bym nie zrezygnowała.
Jeśli chodzi o in vitro to ja nigdy mir powiem o tym dla swojej babci. Niestety jest na to bardzo negatywnie nastawiona. Kiedyś jak jeszcze nie wiedziałam, że będziemy mieli problemy, miałam z nią luźna rozmowę o in vitro i nic nie szlo jej wytłumaczyć.
Äh chłopy, chłopy... Bez nich źle, a z nimi same wiemy jak, hihi
Ja juz teraz wiem, że będę miała ze swoim wojny o Zajmowanie się dzieckiem. On co prawda bardzo pragnie dziecka, zresztą to on pierwszy zaczął temat, że chciałby już dziecko, a ja dopiero po kilku latach od naszej pierwszej rozmowy się zgodziłam. Mam to szczęście, że nie jest z tych szlajających się, ale za to, często się mną wysługuje, albo czegoś nie robi i ma swoją wymowke 'bo ja nie wiedziałem, bo ja nie umiem'. Także już to slysze jak nie chce zmienić pieluchy, bo nie umie. Ale, ale... Ja też nie umiem! oboje musimy się dosłownie wszystkiego nauczyć, także nie obchodzą mnie jego wymówki. Zresztą ja mu od samego początku susze głowę, że on też będzie musiał się wszystkiego nauczyć, brania malucha na ręce, przebierania, ubierania, mycia. Wszystkiego. Jako, że staramy się już 5 lat, to myślę, że zdążył sobie w tym czasie już to wbić do głowy
Akilegna, haha i dobrze powiedziałaś. Czasem trzeba być wrednymICSI
30.10.20 -> punkcja, 9 jajeczek
3.11.20 -> transfer 2 4dniowych maluchów
17.11.20 -> test negatywny -
A i ja tak Karolcia uważam, że przez to, że nasza droga do macierzyństwa nie jest łatwa to się inaczej do tego podchodzi. Sama widze po sobie jak mi się diametralnie podejście zmieniło.ICSI
30.10.20 -> punkcja, 9 jajeczek
3.11.20 -> transfer 2 4dniowych maluchów
17.11.20 -> test negatywny -
Aleksa87 wrote:
Kinga jejku biedulka ta malenka Twoja, a co oznacza dokladnie to ciemiazko?
Chodzi o laczenie czaszki, glowki?
Zycze Wam powrotu do zdrowia -
Anetolek kochana ja nie pomoge, bo my w ogole na swieta do pl nie jezdzimy... jezdzimy raz do roku i to w zadnym wypadku nie swieta...
A za krio trzymam mocno kciuki!!!
Akilegna to mu nosa utarlas! I dobrze! Moze da mu to cis do myslenia i zacznie triche wiecej czasu z wami spedzac...
Zazdroszcze tabsow! Mi pozostały juz ewentualnie jedynie jednoskladnikowe, a jakos nie jestem przekonana... tez nie bardzo wierze we wpadke, no ale... podobno jak sie nie chce to latwiej, w co tez nie wierzę jednakze po co kusic los...
Narazie zostaja gumki
Instagram
@invitro.mama
Rozpakowane mamusie
https://walkaorodzicielstwo.blogspot.de
Starania start -> 2013
[*] 10tc (2015)
[*]8tc (2018)
3xIUI
1 ICSI
->23.11 punkcja (24-27.11 hiperstymulacja/hospitalizacja)
->27.11 transfer 🐣🐣
->14dpt beta 1700
->21dpt beta 10275
->31dpt biją
-> 39dpt bije
-> 18.08.2018 (40+0) córeczka
-> 25.08.2020 termin w klinice leczenia niepłodności
-> 25.08 start Cyclo Progynova
-> 14.09 💉
-> 25.09 Punkcja
-> 29.09 Transfer 🐣
-> 14dpt beta 1700
-> 23dpt
-> 16.06.2021 (39+5) synek
⬇️ moja lista wyprawkowa ⬇️
http://walkaorodzicielstwo.blogspot.com/2018/11/lista-wyprawkowa.html?m=1 -
Cierpliwa właśnie przeczytałam mężowi zdarzenie z tv i błagałam , zeby jego Mamusia jednak nie przyjechała po porodzie mi pomagać, damy se radę szkoda telewizora haha
Akilegna dobrze powiedziałas mężowi, niech się obudzi, ze zmienił się jego status diametralnie i Beni go bardzo potrzebuje!
Ja mialam ostatnio podobne jazdy z mężem, uwielbia gry komputerowe i od lat z nim o to walczę! Teraz potrzebuje coraz bardziej pomocy, coraz bardziej się męczę itd., potrzebuję z nim pogadać, zainteresowania po prostu a ten tylko ten komputer i komputer..
Dałam mu ultimatum albo sprzedaje komputer, albo mały trochę podrośnie i go zostawimy! bo nie dorósł do roli męża i ojca widocznie.. zobaczymy co będzie bo tfu tfu tfu od 3 dni stara się i pomaga mi wiele wiecej, okazuje zainteresowanie jakie nam się należy.. chwilo trwaj bo mnie też ślub kościelny w innym razie od rozwodu nie powstrzyma w przyszłości.. !
A Ola ? Nie odzywa sie nic co jest?
Anetolek życzę, zeby wam sie udalo mieć piękny prezent na Święta i żebyście zostali sobie tutaj i sie nim baaaardzo cieszyli ♡♡
A co do ivf w Polsce to jakaś masakra
Nie dość, ze sa ci ludzie juz w takim stopniu zacofani to jeszcze gorzej bedzie
Moja mądra teściową przy ostatniej wizycie u swojego gina. pytała się go jakie dzieci z ivf się rodzą?
Nabijamy się z mężem, ze z 3 nogami, 4 rękami i wszystkimi zębami od razu hihihi
Mówić jej jak grochem o ścianę, ze to tylko metoda zapłodnienia.. -
Cccierpliwa też dostałam te jednoskladnikowe bo , aż wstyd się przyznać, wróciłam do fajek . Wiem Wiem, tyle czasu wytrzymałam bez tego nałogu i znów zaczęłam eh co zrobić. Chodziłam jak bomba zegarowa, nawet sny mordercze na mężu miałam. Podejrzewałam już nawet początku depresji poporodowej i może to zabrzmi głupio ale papierosy przynoszą mi ulgę. W ciąży nie jestem i nie karmię już więc wyrzutów nie mam. Nie palę też w domu i na spacerach z małym więc raczej mu tym nie zaszkodze A mi ulży przyjemniej ;/
-
Boi się biedna co będzie jak jej się dziwny wnuk z tego ivf urodzi.
Co na to te wszystkie Ciocie powiedzą?
Co na Facebooku napisze? Eeeehhh
Ale opinia rodziny , oo jejuu wszystkie dzieci w rodzinie zdrowe a to nasze z ivf może byc inne ?? -
Ewelina dlatego w Polsce moja rodzina nie wie. Powiedziałam tylko kilku osobom zaufanym i tyle. Nawet moja siostra nie wie, bo dla niej owulacja to już czarna magia i wystarczy przecież nie myśleć o staraniach i pyk na pewno się uda. Ciemnoty nie wyplewisz
-
akilegna♥ wrote:Cccierpliwa też dostałam te jednoskladnikowe bo , aż wstyd się przyznać, wróciłam do fajek . Wiem Wiem, tyle czasu wytrzymałam bez tego nałogu i znów zaczęłam eh co zrobić. Chodziłam jak bomba zegarowa, nawet sny mordercze na mężu miałam. Podejrzewałam już nawet początku depresji poporodowej i może to zabrzmi głupio ale papierosy przynoszą mi ulgę. W ciąży nie jestem i nie karmię już więc wyrzutów nie mam. Nie palę też w domu i na spacerach z małym więc raczej mu tym nie zaszkodze A mi ulży przyjemniej ;/
Akilegna itak długo wytrzymałas, moja bratanica kopcila jak lokomotywa całe 2 ciążę.. do samego końca..
Jak się jej zapytałam czy wie, ze zle robi w połowie ciąży to ona mi z tekstem "lekarz powiedział, ze jak juz palę to teraz mam nie przerywać bo nie wolno" yyyyy ??
-
Właśnie dlatego my w PL tez tylko paru osobom powiedzieliśmy, ale wkur*** mnie tp trochę.. bo ja wiem co to ivf., i moge im co nie co na ten temat powiedzieć, a teściowa Broń Boże, żeby się ktoś z rodziny dowiedział.. po co mają gadać?!
"To nasza sprawa" - nooo jej na bank !!
I sama nie wiem czy jak się kiedyś mega zdenerwuje to wygadam się na złość wszystkim ! I wygarne każdemu, kto odważy się nas krytykować!
Bede miała spokoj ze świętami, komuniami , urodzinami itd.
Bede se jeździła na urlop