Staraczki z Niemiec
-
WIADOMOŚĆ
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualnytak teraz przerwa na jedzonko, narazie cos małego bo czekam na wieści od męża czy będzie dziś w domku czy nie... i zaraz ruszam dalej, chcę umyć okno w kuchni jeszcze tylko czekam aż resztki słonka odpuszczą i nie będzie w szyby świeciło... a w miedzy czasie dokończę porządki w sypialni...
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualnyTak czasem jakieś chmurki pojedyncze je przykryją ale słoneczko mamy i 19 stopni... No ale co chwile wieje naprawdę zimny wiatr, więc na balkonie jak mocno nie wieje to w słonku fajnie i przyjemnie ale w domu przez pootwierane okna czuć ten chłodek...
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualnyroxa wrote:A mnie naszly rozmyslania czy wina niepowodzen jak sie lecze nie jest po czesci moja praca... czy nie ma to moje dzwoganie wplywu na zagniezdzenie... chyba popadam w paranoje...
-
roxa wrote:Makota idz na termin do gina i opowiedz jej cala sytuacje... u mnie na szczescie lekarze bardzo dobrze ze soba wspolpracuja i prawie nigdy nigdzie nic nie nosze a lekarz sam sobie bierze od drugiego (prosi o fax lub mail) jak bylam na wizycie przed luzeczkowaniem to juz mieli tam wszystko z kwz co im potrzebne a jak w kwz po lyzeczkowaniu to moj lekarz juz tez wszystko mial u siebie... a ja dodatkowo doatalam Brief dla mojego normalnego gina bo pierwsze kontrole robilam u niego...
Moze twoj gin cos zadziala i sciagnie te wyniki...
tak zrobię. Termin u mojej gin mam na wtorek. Spróbuję ją namówić też na monitoring cyklu. Chciałabym wiedzieć co tam się u mnie dzieje tak dokładnie i na 100%. Poza tym, że mam lekkie pcos to właściwie nikt jeszcze nie robił mi monitoringu... Testy pokazują, że mam owulację, wszystko się zgadza, a dwa tygodnie po przychodzi okres Zobaczymy jeszcze co tam u mojej drugiej połówki z tymi badaniami. Mam nadzieję, że mojej lekarce uda się wyciągnąć te badania
miłego dnia dziewczyny - pogoda dzisiaj zdecydowanie rowerowa - sugeruję zarzucić sprzątanie i powdychać w płuca trochę powietrza pachnącego nieuniknionym schyłkiem lata...Wiadomość wyedytowana przez autora: 10 września 2015, 16:54
-
U nas tez slonko, tez myslalam nad umyciem okna
Dzis dowiedzialam ze moja znajoma w ciazy jest zalamana, bede ja wspierac. -
nick nieaktualnywerni wrote:U nas tez slonko, tez myslalam nad umyciem okna
Dzis dowiedzialam ze moja znajoma w ciazy jest zalamana, bede ja wspierac. -
nick nieaktualny
-
nick nieaktualnyWerni patrz jaki los przewrotny ty chcesz i sie nie udaje a ona nie i prosze... ale mysle ze z czasem zrozumie jak wielki dar otrzymala... Mam nadzieje ze to doceni bo niestety znam ludzi ktorzy zaszli bez poblemu i cala ciaze igrali... albo co gorsza dawali zlote rady tym co sie dlugo staraja ze za duzo mysla, oni wogole nie mysleli bo nie planowali i samo wyszlo... no w pysk bym strzelila jak tego slucham...
-
nick nieaktualny
-
Ona wie ze sie staram, mozliwe ze tylko mi powiedziala o ciazy. Oby pozniej sie cieszyla, narazie musi przetrwac ten szok. Jej facet to by chcial miec dziecko. Bo jak ostatnio u nich bylismy to wlasnie wtedy ona pow. Ze jej sie spoznia okres a on mowil o dziecku ze by chcial miec.
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualnyKilka lat temu miała miejsce pewna sytuacja. Koleżanka zadzwoniła do mnie i mowi, ze coś jej urosło na jajniku, trzeba to wyciąć, musza to zrobić pod narkoza ale ambulatoryjnie i pyta czy pojadę z nią by ja potem odwieźć do domu. Ja, dobry człowiek, nieświadomy niczego mowię ze jasne, no bo czemu miałabym nie pomoc. Mija czas a ona nic nie przypomina, wiec dzwonię i pytam co i jak a ona na to, ze już nie trzeba, ze sie samo wchłonęło. Myśle, no dobra. Potem umówiła sie ze mną na kawę i mowi, ze to nic jej nie urosło, ze jest w ciazy. Wpadła z kolega z pracy po jednej nocy, mimo, ze brała tabletki. No i chciała usunąć ale bała sie mi to powiedzieć. Z serca mi kamień spadł jak mi powiedziała, ze zatrzyma to dziecko. Teraz Dawidek ma trzy lata, łatwo dziewczyna nie ma, bo poza wsparciem finansowym na ojca dziecka nie może liczyć ale świata poza nim nie widzi. Wiec myśle, ze i koleżanka Werni zakocha sie po uszy w swoim dziecku
-
Roxa tak to ta sama dziewczyna. Krysia dobrze ze zatrzymala to dziecko. Mysle ze zaakceptuje moja znajoma i bedzie szczesliwa majac dziecko.
-
nick nieaktualny