Staraczki z Niemiec
-
WIADOMOŚĆ
-
nick nieaktualnyChoć chyba cofam to co powiedziałam. Tempka skoczyła w 51 dc i cały czas sie tak utrzymuje to może i była owu. Ale lekarz mi mówił, ze moje endo jest po prostu za stare i w takich cyklach raczej niemożliwe jest by doszło do zagnieżdżenia. Ostatnio podczas wizyty miałam endo 10 cm
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualnykrysiak wrote:Wiem wiem, ze metformina nie ma wpływu na tempke. Chodziło mi raczej o to, ze roztańczone hormony w moim organizmie sprawiają, ze tempka podskakuje, mimo ze owu nie ma
krysiak lubi tę wiadomość
-
krysiak wrote:Wiem wiem, ze metformina nie ma wpływu na tempke. Chodziło mi raczej o to, ze roztańczone hormony w moim organizmie sprawiają, ze tempka podskakuje, mimo ze owu nie ma
Z tego co mi tłumaczyła gin., to brak owulacji przy Pcos może oznaczać 1) jajeczko nie rośnie, 2) jajeczko nie pęka, przersta i tworzy się cysta, 3) w środku niepękniętego jajeczka wytwarza się ciałko żółte, stąd jest normalny pik lh, wzrost progesteronu, ale nigdy w takim cyklu nie dojdzie do zapłodnienia, bo komórka jajowa nie może się połączyć z plemnikiem.
A i w normalnym cyklu faza lutealna to faza wyższych temperatur, ale czasem przy pcos są "górki i doliny", przynajmniej ja tak często miałam i sama na kartce nigdy nie potrafiłam dobrze zinterpretować tego wykresu...krysiak lubi tę wiadomość
-
dortmund wrote:hej dziewczyny
Ja już po Becie i niestety wielka lipa.
Mam pytanie,jak nazywa się po Niemiecku badanie drożności jajowodów (albo udrażniania,kurde nawet nie wiem jak poprawnie jest po polsku )
I kiedy wykonuje się to badanie(który dzień cyklu) ?????
Kurcze szkoda, bo twój wykres tak fajnie wyglądał (i byłam prawie pewna, że coś z tego będzie) -
alinsien wrote:Cześć dziewczyny. Ja tez mieszkam w Niemczech, od 2 lat staramy się o dzidziusia. Tu lekarze jacyś dziwni. Wysyłają od razu do Kinderwunsch klinik, nawet nie sprawdzajac czy drogi prz3wodowe jajników nie są zapchane. Jak u Was doświadczenia??
Cześć Alinsien. Pod tym linkiem są podstawowe informacje dot. refundacji przez niektóre Kk. http://www.wunschkinder.net/aktuell/gesellschaft/krankenkassen/kunstliche-befruchtung-welche-krankenkassen-zahlen-mehr-5265/
Ale tak jak pisała Roxa najlepiej dowiedzieć się bezpośrednio u źrödła, bo czasem potrafią pójść na rękę, a czasem nie .
U mnie u Frauenarztin był np. pakiet badań "Kinderwünsch", który sprawdzał trochę hormonów ważnych przy staraniach (i pokrył mi się w dużej mierze, z tym co zlecił mi lekarz naprotechnolog) Te badania opisałam na 64str [chodzi dokładnie o te robione w 3dc, poza różyczką, morfologią, wit. b12]Wiadomość wyedytowana przez autora: 22 września 2015, 09:07
-
nick nieaktualnyKinga. wrote:Z tego co mi tłumaczyła gin., to brak owulacji przy Pcos może oznaczać 1) jajeczko nie rośnie, 2) jajeczko nie pęka, przersta i tworzy się cysta, 3) w środku niepękniętego jajeczka wytwarza się ciałko żółte, stąd jest normalny pik lh, wzrost progesteronu, ale nigdy w takim cyklu nie dojdzie do zapłodnienia, bo komórka jajowa nie może się połączyć z plemnikiem.
A i w normalnym cyklu faza lutealna to faza wyższych temperatur, ale czasem przy pcos są "górki i doliny", przynajmniej ja tak często miałam i sama na kartce nigdy nie potrafiłam dobrze zinterpretować tego wykresu... -
nick nieaktualnyNo i Dziewczęta jestem już w domku. A teraz po kolei. Gdy przyszłam najpierw pielęgniarka pobrała krew dla oznaczenia hormonów. Potem wszedł lekarz. Pyta czy miałam już krwawienie, mowię, ze nie. Pooglądał troche moje ostatnie wyniki i mowi, ze badanie krwi potwierdziło silne PCOS, ze mam brac te metformine w tej wyższej dawcę no i on myśli, aby mnie jeszcze czymś wspomóc. No i potem usg a tu niespodzianka! Zwracam honor mojemu termometrowi, owulka była. Pan doktor w szoku i to nie małym. Patrzy w ten monitor usg i tylko powtarza, ze to zaskoczenie. Owulka była, jajniki "prawie czyste", endo jeszcze urosło, nie mówił ile ma ale jesli dobrze dojrzałam to jakieś 3,6cm. Od razu kazał zrobić jeszcze betę. Mowi żebym nie robiła sobie jeszcze zbyt dużych nadziei, ale ze ogólnie super wszystko wyglada. Popołudniu mam dzwonić to powiedzą jak hormony i jaki dalszy plan działania.
werni lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualnyPisałam przedtem, ze nie spodziewam się odkrycia Ameryki ale normalnie nie spodziewałam sie, ze wrócę do domu z takimi wiadomościami. Napewno zmiana dawki metforminy zrobiła swoje ale myśle, ze i zmiana jedzenia tez pomogła. Odstawiłam ziemniaki, białe pieczywo i białe makarony. Wszystko zamieniłam na pełnoziarniste. Nawet i mąż się do nich przekonał wiec razem raźniej. A teraz idę Was doczytać bo troche popisalyscie gdy mnie nie było.
Wiadomość wyedytowana przez autora: 22 września 2015, 10:43
-
nick nieaktualnyKinga. wrote:Z tego co mi tłumaczyła gin., to brak owulacji przy Pcos może oznaczać 1) jajeczko nie rośnie, 2) jajeczko nie pęka, przersta i tworzy się cysta, 3) w środku niepękniętego jajeczka wytwarza się ciałko żółte, stąd jest normalny pik lh, wzrost progesteronu, ale nigdy w takim cyklu nie dojdzie do zapłodnienia, bo komórka jajowa nie może się połączyć z plemnikiem.
A i w normalnym cyklu faza lutealna to faza wyższych temperatur, ale czasem przy pcos są "górki i doliny", przynajmniej ja tak często miałam i sama na kartce nigdy nie potrafiłam dobrze zinterpretować tego wykresu... -
nick nieaktualnyA i dzięki dziewczyny za odpowiedzi na temat mierzenia, tempke i interpretacji. Na Was zawsze można liczyć . Ja na 12.30 jeszcze do dentysty. Taki mam dzień wolny od pracy a dla lekarzy . Ładna pogoda to jesli sie taka utrzyma to pojadę rowerkiem. Będe mieć zaliczony już na dzisiaj, bo planowałam pojeździć na stacjonarnym
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualnyKrysiak no i super wieści!
Widzisz mówiłam, że temp skacze jak się po owulce progesteron podnosi... i zdarza się też inaczej ale to w rzadkich przypadkach...
Teraz trzymam kciuki, żeby to zaowocowało, choć moim zdaniem jak masz dziś 58dc a skok był w 51 to moze być na hcg jeszcze za wcześnie...
Chyba jak się teraz nie powiedzie to zepnę pośladki i odstawię pieczywo choć lekko nie będzie...
Ale się strasznie cieszę z tych wieści! -
nick nieaktualnyroxa wrote:Krysiak no i super wieści!
Widzisz mówiłam, że temp skacze jak się po owulce progesteron podnosi... i zdarza się też inaczej ale to w rzadkich przypadkach...
Teraz trzymam kciuki, żeby to zaowocowało, choć moim zdaniem jak masz dziś 58dc a skok był w 51 to moze być na hcg jeszcze za wcześnie...
Chyba jak się teraz nie powiedzie to zepnę pośladki i odstawię pieczywo choć lekko nie będzie...
Ale się strasznie cieszę z tych wieści! -
nick nieaktualny
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualnyKrysiak no i super, że nie pamietasz bo moze właśnie z takiego spontana tworzy się w tej chwili jakaś malutka istotka w brzuszku! A co do uczucia @ to ja szczerze mówiąć jeszcze nigdy nie czułam tak objawów nadciagającej @ jak w cyklu ciążowym... w dniu bety to jak się zwlekałam z łóżka żeby jechać do kliniki to dosłownie czułam że jak wstanę to mi krew po nogach poleci a tu nic...
My teraz w sumie baraszkowaliśmy w te dni kiedy trzeba było ale bardziej tak jak nam się chciało, a nie że codziennie bo te 3 dni to trzeba... I w finale jak robiłam zastrzyk w czwartek to sex był w czwartek właśnie a potem sobota rano i na spontanie niedziela popołudniu... Ani jednego dnia że dziś trzeba... w piatek bylismy padnieci i nie było wogóle...
Podziwiam i życzę powodzenia u dentysty... Ja mam tak straszną fobię, że przed wizytą w tym zacnym gabinecie jest mi niedobrze, czasem mam biegunkę, łzy lecą mi z oczu a bez znieczulenia nawet w paszcze sobie nie bardzo daję zaglądać... a żeby mojej fobii nie było smutno to mam tak kruche zęby, że jak jakiegoś wyleczę to za 2 miesiące potrafi się on okazać znów do leczenia... Tym też sposobem w niedzielę pękł mi ząb i wtedy sobie pomyslałam, że teraz to juz na pewno w ciąży będę bo muszę iść do dentysty, zawsze potrzebuję podwójny zastrzyk a że w ciąży dostanę tylko delikatny to już widzę mój przewrotny los jak płata mi figla nie żebym się z takiego figla nie cieszyła, ale już widzę tą olbrzymią histerię na fotelu, kiedy pani chce popatrzeć na zęba tylko a ja jej tłumaczę że bez znieczulenia nie bo jak mi go dotknie to będzie bolało... -
nick nieaktualnyRoxa, współczuje aż takich fobii dentystycznych. Ja fanka dentystów tez nie jestem i tez nie pozwalam sobie nic zrobić bez znieczulenia. Myśle, ze to złe doświadczenia z dzieciństwa. Mojej znajomej dzieci ze wszystkich lekarzy najbardziej lubią właśnie dentystę. Ale niemieccy dentyści maja super podejście do dzieci wiec co sie dziwić. A co do moich zębów, poszłam, bo już musiałam. Z tym samym zębem byłam już jakieś dwa miesiące temu ale z marnym skutkiem. Nadal pobolewal. A moje zęby są tak wredne ze generalnie nie bolą. Psują sie ale nie bolą. I gdy zaczyna tak troszeczkę pobolewac to znaczy ze zle sie dzieje. W zeszłym roku jesienią tak miałam. Poszłam do dentysty bo mnie tak ciut pobolewal, nawet bólem tego chyba nie można nazwać. I mowię co i jak a on na to, ze moje żeby super wyglądają i tam nic nie ma. No ale ja uparcie ze coś tam na 100% sie dzieje. Dwa zdjęcia rtg pan doktor robił bo nic nie mógł znaleźć aż w końcu mowi mi, ze wygrałam. No i cała historia skończyła sie leczeniem kanałowym. Pół roku ono trwało bo non stop jakieś zapalenie wracało. A to i tak spoko bo zazwyczaj kończy sie to korona lub półkorona. Aż wstyd sie przyznać ile takich obiektów mam już w swojej paszczy no ale tym razem sie chyba udało. Mówił, ze to ostatni dzwonek ale jeszcze nie trzeba leczyć kanałowo. Mam nadzieje, ze będzie dobrze.
Wiadomość wyedytowana przez autora: 22 września 2015, 15:05
-
nick nieaktualnyNo ja nie wiem.... Właśnie dzwoniłam do KWZ i beta pozytywna. Kurczę, jakoś nie umiem tego sobie poukładać. Muszę tam zaraz znowu podjechać bo mam brac progesteron a już nie mam w domu nic i muszę iść po receptę. Dziewczyny ja to pisze tak głupio bo jakoś to do mnie nie dociera.... Czwartek mam iść powtórzyć betę.