Staraczki z rocznika '90 vol.2
-
WIADOMOŚĆ
-
Abi ja się rozkręciłam i póki co nastrój i zmęczenie przeszło choć pobolewał lekko prawy jajnik. W domu jeszcze czeka mnie trochę pracy i malowanie wymyśliłam sobie niskobudżetową renowacji kuchni. Miał być remont ale kupiliśmy auto i niestety musieliśmy zrezygnować.
Ale jaka radość jak sama wszystko zrobiłam! -
To ja też dołączam do klubu jak robiliśmy mieszkanie to prawie całe sama pomalowałam a pokój dla dziecka też później odmalowałam, w ciąży, z brzucholem , a co tam, ostrożnie i z pomocą męża, wszystkie niziny były moje Zresztą same zobaczycie jak już będziecie miały brzuszki jak będzie się chciało coś szykować dla maleństwa, sama przyjemność
-
nick nieaktualnyJa też czasem piszę w pracy
Gin dała skierowanie na TSH, FT3 i FT4 plus progesteron i prolaktyna. Idę jutro zrobić wyniki
Okazuje się, że miałam TSH robione w styczniu i chyba nieodebrałam. Wynik był u Pani doktor i było 1,35. Jutro powtórka z rozrywki. Mam przyjść w nowym cyklu z wynikami. -
Paula 90 wrote:Ja też czasem piszę w pracy
Gin dała skierowanie na TSH, FT3 i FT4 plus progesteron i prolaktyna. Idę jutro zrobić wyniki
Okazuje się, że miałam TSH robione w styczniu i chyba nieodebrałam. Wynik był u Pani doktor i było 1,35. Jutro powtórka z rozrywki. Mam przyjść w nowym cyklu z wynikami.6cs szczęśliwy
-
nick nieaktualnyZgredka02 wrote:A nie powiedziała Ci w.ktorym dniu cyklu progesteron a w ktorym prolaktyna? Wszystko za jednym zamachem masz zrobić?
Widac było ciałko żółte w lewym jajniku. -
nick nieaktualny
-
nick nieaktualnyRubii wrote:Paula a ile dni trwa u Ciebie faza lutealna? Ja czytałam gdzieś, że żeby doszło do zagnieżdzenia zarodka to faza ta musi wynosić minimum 10 dni. Jeśli jest krótsza niż 10 dni to szanse te są niewielkie.
5 dni.
Średnią z ostatnich 6 miesięcy mam 9 dni, ale to dlatego, że kiedy poroniłam to "faza lutealna" była 17 dni. A tak to 5-7 dni.
A prawidłowa faza lutealna powinna być 14 dni. 10 dni to minimum.
Marcowa - wydłuża się podając luteinę od 3 dnia po owulacji.
Skierowała mnie jeszcze na usg piersi, bo guzek piersi też może dawać takie objawy. Mam na 26.06. -
nick nieaktualnyMacie czasem takie słabsze dni? Ja dzisiaj tak mam. Mam na myśli słabsze pod względem starań. Cała determinacja sobie gdzieś poszła.
Ręce opadają, co miesiąc coś nowego wyskakuje. Zeszło ze mnie powietrze jak z jakiegoś głupiego zamku dmuchanego.
I jeszcze to czekanie do owulacji, do wyników, do testowania, do @. Niby staram się o tym nie myśleć, dużo się dzieje w moim świecie. Ale czasem przychodzi refleksja.
Tyle lat zabezpieczania a nie było przed czym. Bo to nie takie proste.
A jakie macie zdanie na temat tabletek antykoncepcyjnych i ich wpływu na ewentualne starania? Czytałam, że to nie do końca jest tak, że to piguły powodują problemy z płodnością, tylko, że one maskują ewentualne problemy bo przy ich zażywaniu każdy cykl ma 28 dni przecież jak w zegarku. I nie widać. A potem jak wychodzi coś nie tak, to się obwinia tabletki. Jako dowód na to było podane, że działanie tabletek jest natychmiast usuwane z organizmu po 24 godzinach. Dlatego zdarzają się ciąże podczas brania jak się zapomni a kobieta jest całkiem zdrowa.
-
Paula ja miałam tak tydzień temu... zeszło ze mnie całe powietrze. Byłam pewna, że już nic z tego nie będzie. Generalnie jestem osobą, która od razu pesymistycznie podchodzi do sprawy, że na pewno nie wyjdzie i w tym miesiącu właśnie tak mam.
Ja właśnie żyłam z takim przeświadczeniem, że jak tylko się zdecydujemy to od razu w tym miesiącu zajdę w ciążę bez problemu, pójdę na zwolnienie i zacznę wszystko ogarniać. A tu jednak nie jest tak łatwo i jeszcze to czekanie....
Ja brałam tabletki tylko przez dwa lata i to było około 5 lat temu więc niestety się nie wypowiem. W 2014 roku ze względu z naszyniakiem w mózgu, padaczką i braniem leków musiałam zrezygnować bo tabletki i tak by nie działały. Od 1,5 roku nie miałam ataków i wszystko się wyciszyło i normalnie funkcjonuję. Nie jestem obłożnie chora i umierająca Z tym da się żyć. Lekarz powiedział, że nie ma to wpływu na mój mózg tylko powstają ataki padaczki. Ale na chwilę obecną jest cisza i na własną rękę zrezygnowałam z leków co później mój lekarz pochwalił bo inaczej funkcjonuję Wcześniej spałam po 20h... naprawdę. Byłam ciągle otłumaniona.
Co nie zmienia faktu, że w ciąży będę musiała być pod opieką neurologa.
Dlatego wysyłam Wam dziewczyny duuużo pozytywnej energii i Tobie Paula przede wszystkim jak masz gorszy moment I cieszę się, że jestem tu z Wami bo mam się komu wygadaćPaula 90 lubi tę wiadomość