Staraczki z rocznika 91
-
WIADOMOŚĆ
-
A ja już tak nie mogę się doczekać tego monitoringu jutro Jestem super ciekawa czy coś tam urosło w tych jajnikach, mam ogromną nadzieję że tym razem w ilości 1-3 a nie ponad 20 jak zwykle
pigula_91 lubi tę wiadomość
👧🏼 wrzesień 2018
🧒🏼 sierpień 2020 -
nick nieaktualnytym_janek wrote:A ja już tak nie mogę się doczekać tego monitoringu jutro Jestem super ciekawa czy coś tam urosło w tych jajnikach, mam ogromną nadzieję że tym razem w ilości 1-3 a nie ponad 20 jak zwykle
trzymam kciukitym_janek lubi tę wiadomość
-
Tym_janek na pewno będzie dobrze
Temperatury nie mierze w tym cyklu bo ciagle zapominam albo zarywam nocki
Anetka nie przejmij się, jeszcze jest wcześnie, dużo ciążowych wykresów jest mocno rozchwianych.
Niedługo zacznę się zbierać do lekarza, zobaczymy co tam słychać w srodku.
Frelcia a ty już chyba 12 dpo co?
tym_janek lubi tę wiadomość
'Nie zatrzymamy się prędko, ale mądre dziewczyny bolą czasem stopy, głupie - tyłek'
My Ovulation Chart -
nick nieaktualny
-
Frelcia nie bój się
Dziewczyny, jestem po drugiej becie
2.12 606,8
9.12 7861
przyrost wg. kalkulatora tu na stronie 107,9%Frelcia, lollla7, Letitbe lubią tę wiadomość
6cs: 08.2018 - synek
5cs.: 06.2020 - córeczka 9tc nasz aniołek 👼
2cs.: 12.2021 - córeczka
-
nick nieaktualny
-
Cześć wszystkim mogę się dołączyć do dyskusji?
Kilka dni temu zaczęłam 8 cs. Moim problemem są długie i nieregularne cykle (powyżej 35 dni, czasami jest to 40 dni, a czasami 90 ) i brak owulacji. Mam też IO i przyjmuję metforminę. Od maja biorę Duphaston na uregulowanie no i faktycznie, to pomagało. Miałam robione różne badania hormonalne i niby wszystko było ok. W sierpniu przeprowadziłam się do innego miasta i zmieniłam lekarza (niby najlepsza lekarka u nas), to właśnie ona stwierdziła, że nie mam owulacji, że pęcherzyki nie rosną i przepisała mi Clostilbegyt. Przez dwa cykle go zażywałam i w pierwszym cyklu nie miałam monitoringu, a w drugim zapisałam się na wizytę do innej lekarki (bo do tej mojej nie można się było dostać jak była potrzeba, chyba że dopiero za 2-3 tyg ) więc poszłam do innej ginekolog, z myślą, że już z nią zostanę. I ta nowa stwierdziła, że mimo Clo pęcherzyki nie rosną. Kazała mi odstawić w tym cyklu wszystkie leki jakie przyjmowałam i w styczniowym cyklu mam zrobić komplet badań jakie mi zleciła. I jak odbiorę wszystkie wyniki to mam przyjść na wizytę razem z moim facetem Także ten cykl sobie "odpuszczam", żadnych testów, żadnych hormonów, termometr schowałam. Jestem teraz w trakcie remontu, więc głowa też odpoczywa. A ja się nie stresuję, że znów się nie uda, bo zdaję sobie sprawę, że zapewne owulacja mnie nie zaszczyci swoją obecnością
Trochę się rozpisałamWiadomość wyedytowana przez autora: 12 grudnia 2017, 16:28
-
nick nieaktualnytym_janek wrote:Frelcia, bo męża już przebadaliście, tak?
Ty masz jakąś konkretną diagnozę w ogóle, czy po prostu próbujecie różnych rozwiązań trochę w ciemno?
Mąż ok. Ja nie mam owulacji. W kwietniu będzie laparoskopia jak się nie uda. Leczymy się w klinice. -
91Magda wrote:Cześć wszystkim mogę się dołączyć do dyskusji?
Kilka dni temu zaczęłam 8 cs. Moim problemem są długie i nieregularne cykle (powyżej 35 dni, czasami jest to 40 dni, a czasami 90 ) i brak owulacji. Mam też IO i przyjmuję metforminę. Od maja biorę Duphaston na uregulowanie no i faktycznie, to pomagało. Miałam robione różne badania hormonalne i niby wszystko było ok. W sierpniu przeprowadziłam się do innego miasta i zmieniłam lekarza (niby najlepsza lekarka u nas), to właśnie ona stwierdziła, że nie mam owulacji, że pęcherzyki nie rosną i przepisała mi Clostilbegyt. Przez dwa cykle go zażywałam i w pierwszym cyklu nie miałam monitoringu, a w drugim zapisałam się na wizytę do innej lekarki (bo do tej mojej nie można się było dostać jak była potrzeba, chyba że dopiero za 2-3 tyg ) więc poszłam do innej ginekolog, z myślą, że już z nią zostanę. I ta nowa stwierdziła, że mimo Clo pęcherzyki nie rosną. Kazała mi odstawić w tym cyklu wszystkie leki jakie przyjmowałam i w styczniowym cyklu mam zrobić komplet badań jakie mi zleciła. I jak odbiorę wszystkie wyniki to mam przyjść na wizytę razem z moim facetem Także ten cykl sobie "odpuszczam", żadnych testów, żadnych hormonów, termometr schowałam. Jestem teraz w trakcie remontu, więc głowa też odpoczywa. A ja się nie stresuję, że znów się nie uda, bo zdaję sobie sprawę, że zapewne owulacja mnie nie zaszczyci swoją obecnością
Trochę się rozpisałam
A stwierdzono dlaczego nie masz pęcherzyka dominującego? PCOS? Niska rezerwa jajnikowa? Czy cokolwiek? Trudno tak leczyć w ciemno nie znająć przyczyny.
Ja też nie mam owulacji bo nie mam pęcherzyka dominującego, bo mam PCOS. Clo nic nie dało, teraz próbuję z gonadotropinami i mam ogromną nadzieję, że coś się ruszy.👧🏼 wrzesień 2018
🧒🏼 sierpień 2020 -
Frelcia wrote:Mąż ok. Ja nie mam owulacji. W kwietniu będzie laparoskopia jak się nie uda. Leczymy się w klinice.
Bo ty próbowałaś już i z clo i latriozolem, tak? A może warto spróbować jeszcze gonadotropiny przez laparo? Podobno dobrze wyczerpać wszystkie opcje farmakologiczne zanim pójdzie się w metody inwazyjne.👧🏼 wrzesień 2018
🧒🏼 sierpień 2020 -
tym_janek wrote:A stwierdzono dlaczego nie masz pęcherzyka dominującego? PCOS? Niska rezerwa jajnikowa? Czy cokolwiek? Trudno tak leczyć w ciemno nie znająć przyczyny.
Ja też nie mam owulacji bo nie mam pęcherzyka dominującego, bo mam PCOS. Clo nic nie dało, teraz próbuję z gonadotropinami i mam ogromną nadzieję, że coś się ruszy.
No właśnie ta poprzednia lekarka nie zleciła żadnych badań tylko przepisała clo. Badania miałam robione w styczniu i podobno wyniki są wzorowe. Miałam podejrzenie PCO ale z badań to nie wyszło. Teraz też moje jajniki nie wzbudzają podejrzeń na PCO. Obecna ginekolog zleciła mi cały szereg badań, m.in. też rezerwę jajnikową. Pobrała też wymazy z pochwy i szyjki macicy. Na chwilę obecną kazała sobie dać spokój z myśleniem o staraniach i po prostu działać. A jak zrobię wszystkie badania to będziemy myśleć co dalej robić. Narzeczony we wrześniu albo październiku miał robione badania nasienia i gin powiedziała, że niby wyniki nie są najgorsze ale w styczniu też ma powtórzyć badania. Także myślę, że ten cykl i styczniowy (zależy kiedy @ się pojawi) będą takie bardziej na luzietym_janek lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualnytym_janek wrote:Bo ty próbowałaś już i z clo i latriozolem, tak? A może warto spróbować jeszcze gonadotropiny przez laparo? Podobno dobrze wyczerpać wszystkie opcje farmakologiczne zanim pójdzie się w metody inwazyjne.
tylko wiesz że stymulacja nie ma sensu na dłuższą metę jeśli np jeden jajowód jest niedrożny? ehh.. spróbuję jak mi się teraz nie udało to jeszcze do marca z Lamettą będziemy próbować. Może laparoskopia akurat mi przepcha jajowody. Mąż też porobi jeszcze raz badania i zapytamy o jakąś dodatkową stymulację dla niego. Jakieś witaminy czy suplementy.
Ale póki co dość czarnych myśli! jeszcze jest chwila i może akurat zobaczę dwie kreski.tym_janek lubi tę wiadomość
-
Marta..a wrote:Frelcia nie bój się
Dziewczyny, jestem po drugiej becie
2.12 606,8
9.12 7861
przyrost wg. kalkulatora tu na stronie 107,9%
Piękna beta kochana! Informuj nas na bieżąco co i jak Kiedy idziesz posłuchać serduszka ?ON - morfologia 3 % JA - insulinooporność.
28.02.2018 pierwsza IUI 29.03.2018 druga IUI 27.04.2018 trzecia IUI
26.06 cb 01.08
19.10
22.03 transfer 4.1.1. Beta 10 dpt 288 mIU/ml 😍
Będę czekać, aż się doczekam. -
Frelcia wrote:Marta super ❤
Smutno mi bo to już równy rok starań i że stymulacja i bez i jak znowu się nie uda to już nie wiem gdzie szukać problemu.ON - morfologia 3 % JA - insulinooporność.
28.02.2018 pierwsza IUI 29.03.2018 druga IUI 27.04.2018 trzecia IUI
26.06 cb 01.08
19.10
22.03 transfer 4.1.1. Beta 10 dpt 288 mIU/ml 😍
Będę czekać, aż się doczekam. -
91Magda wrote:Cześć wszystkim mogę się dołączyć do dyskusji?
Kilka dni temu zaczęłam 8 cs. Moim problemem są długie i nieregularne cykle (powyżej 35 dni, czasami jest to 40 dni, a czasami 90 ) i brak owulacji. Mam też IO i przyjmuję metforminę. Od maja biorę Duphaston na uregulowanie no i faktycznie, to pomagało. Miałam robione różne badania hormonalne i niby wszystko było ok. W sierpniu przeprowadziłam się do innego miasta i zmieniłam lekarza (niby najlepsza lekarka u nas), to właśnie ona stwierdziła, że nie mam owulacji, że pęcherzyki nie rosną i przepisała mi Clostilbegyt. Przez dwa cykle go zażywałam i w pierwszym cyklu nie miałam monitoringu, a w drugim zapisałam się na wizytę do innej lekarki (bo do tej mojej nie można się było dostać jak była potrzeba, chyba że dopiero za 2-3 tyg ) więc poszłam do innej ginekolog, z myślą, że już z nią zostanę. I ta nowa stwierdziła, że mimo Clo pęcherzyki nie rosną. Kazała mi odstawić w tym cyklu wszystkie leki jakie przyjmowałam i w styczniowym cyklu mam zrobić komplet badań jakie mi zleciła. I jak odbiorę wszystkie wyniki to mam przyjść na wizytę razem z moim facetem Także ten cykl sobie "odpuszczam", żadnych testów, żadnych hormonów, termometr schowałam. Jestem teraz w trakcie remontu, więc głowa też odpoczywa. A ja się nie stresuję, że znów się nie uda, bo zdaję sobie sprawę, że zapewne owulacja mnie nie zaszczyci swoją obecnością
Trochę się rozpisałamON - morfologia 3 % JA - insulinooporność.
28.02.2018 pierwsza IUI 29.03.2018 druga IUI 27.04.2018 trzecia IUI
26.06 cb 01.08
19.10
22.03 transfer 4.1.1. Beta 10 dpt 288 mIU/ml 😍
Będę czekać, aż się doczekam. -
Co do mojej sytuacji to temperatura skoczyła dziś 37,1 . Oczywiście przed ovu nie mierzyłam, ale zawsze mam ok 36,6. Więc wyższa temperatura wskazuje na obecność owulacji. Na monitoring nie poszłam, bo pracuję w handlu. A grudzień + handel = brak wolnego czasu .
Dziewczyny mam pytanie z innej beczki. skoro 7 dpo wypada mi w sobotę to kiedy mam zrobić progesteron ? Jak zrobię w poniedziałek to chyba źle nie będzie co ?ON - morfologia 3 % JA - insulinooporność.
28.02.2018 pierwsza IUI 29.03.2018 druga IUI 27.04.2018 trzecia IUI
26.06 cb 01.08
19.10
22.03 transfer 4.1.1. Beta 10 dpt 288 mIU/ml 😍
Będę czekać, aż się doczekam. -
nick nieaktualny
-
Poczekalnia wrote:Co do mojej sytuacji to temperatura skoczyła dziś 37,1 . Oczywiście przed ovu nie mierzyłam, ale zawsze mam ok 36,6. Więc wyższa temperatura wskazuje na obecność owulacji. Na monitoring nie poszłam, bo pracuję w handlu. A grudzień + handel = brak wolnego czasu .
Dziewczyny mam pytanie z innej beczki. skoro 7 dpo wypada mi w sobotę to kiedy mam zrobić progesteron ? Jak zrobię w poniedziałek to chyba źle nie będzie co ?
Jak nie masz opcji iść na badania w sobotę (czasem laboratoria są czynne w sobotę) to powinno się wybrać najbliższy możliwy termin, to w twoim przypadku byłby raczej piątek niż poniedziałek. Przy czym ja osobiście sądzę, że poniedziałek też będzie ok, ale jest to tylko moja opinia niepoparta żadną wiedzą👧🏼 wrzesień 2018
🧒🏼 sierpień 2020 -
Poczekalnia wrote:Piękna beta kochana! Informuj nas na bieżąco co i jak Kiedy idziesz posłuchać serduszka ?
w czwartek idę na usg prywatnie, bo u mnie w medycynie najbliższy wolny termin był na 29.01 więc wyszło na to, że mam w czwartek dwie wizyty, jedną u lekarza, z medycyny który mam nadzieję już zostanie na stałe i drugą w prywatnej przychodni z usg. W razie co przeniosę się tam jak uznam, że są bardziej profesjonalni. I mają swój mały szpital prywatny też.
Progesteron robiłam w sobotę pierwszy raz w życiu, więc nie mam pojęcia kiedy go robić
o ale na moich wynikach są takie widełki dla progesteronu, więc chyba zależy w której fazie chcesz go zbadać
f.pęcherzykowa 0,057 - 0,893 ng/ml
f.owulacyjna 0,121 - 12,0 ng/ml
f.lutealna 1,83 - 23,9 ng/ml
po przekwitaniu <0,05 - 0,126 ng/ml
I trymestr ciąży 11,0 - 44,3 ng/ml
II trymestr 25,4 - 83,3 ng/ml
III trymestr 58,7 - 214 ng/ml
Wiadomość wyedytowana przez autora: 12 grudnia 2017, 19:53
6cs: 08.2018 - synek
5cs.: 06.2020 - córeczka 9tc nasz aniołek 👼
2cs.: 12.2021 - córeczka