Staraczki z UK
-
WIADOMOŚĆ
-
Kd_eye wrote:To ja tez dolacze. Mieszkam w Londynie. Powiedzcie mi dzieczyny leczycie sie w UK czy w Polsce.
Ja w UK jestem zapisana na in vitro, bo wyniki mamy idealne a nie mozemy zajsc. No i tak sie zastanawiam,ze moze tu nie robia wystarczajaco badan.
Cześć
Ja
Miałam w Londynie na NHS w tamtym toku zakończone sukcesem pierwszy zarodek odrazu się przyjął i już jest z nami od 3 miesięcy na świecie powodzenia!
-
nick nieaktualnyKd_eye witaj, a co zbadaliscie?
Mi tez sie wydawalo ze nie zostalismy dokladnie przebadani tylko skierowani na ivf.
Zbadali mi hormony, droznosc a u partnera nasienie kilka razy.
Ja mialam niedosyt wiec na wlasna reke zrobilam monitoring owulacji, badanie amh, poziom vit D i przez rok zwlekalam z decyzja o ivf.
Teoretycznie u nas nie bylo przeszkod w zajsciu, jedynie obnizone parametry nasienia a i tak slyszalam od innych lekarzy ze z takimi wynikmi partner moze splodzic miasto wielkosci Warszawy
A jednak 4 lata minely i nic i skorzystalam z refundowanego ivf.
Moj skarb najwiekszy biega teraz po domu i dokucza
-
Lilah wrote:Dziekuje Annie i wzajemnie. Rozumiem co przechodzicie, bylismy w podobnej sytuacji.
Na szczescie udalo sie skorzystac z refundowanego ivf.
Tym razem jednak musimy liczyc tylko na nature. Nie ma mowy o kolejnej procedurze niestety. Plus jest taki, ze po ciazy moje cykle wygladaja super. Ale nie wiemy jak jest z nasieniem.
Rowniez mam nadzieje, ze jakims cudem uda sie naturalnie.
A w ogole bierzecie pod uwage np ivf w Polsce gdzie jest taniej? Albo wizyte u androloga? Moze jest jakas konkretna przyczyna slabych wynikow nasienia? Jakies bakterie moze, nie wiem co dokladnie przebadaliscie?
Jeżeli załapie się na in vitro tutaj to będziemy mieć 50% refundacji, ale warunek jest że muszę mieć mniej niż 40 lat, a ja mam teraz 38, więc nie wiem czy się uda. Druga sprawa to nie wiem jaka to będzie kwota i czy będzie nas stać. Myślę, że przy 50% refundacji nie ma sensu zawracać sobie głowy ivf w Polsce. Tak na prawdę nie myślę za bardzo o ivf, bo wciąż liczę że uda się naturalnie.
Kd_eye wrote:To ja tez dolacze. Mieszkam w Londynie. Powiedzcie mi dzieczyny leczycie sie w UK czy w Polsce.
Ja w UK jestem zapisana na in vitro, bo wyniki mamy idealne a nie mozemy zajsc. No i tak sie zastanawiam,ze moze tu nie robia wystarczajaco badan.
💔Aniołek 03.03.2020 - 7 tc💔 -
O pierwsza ciaze staralismy sie ponad rok, mialam problemy z pecherzykami nie pekaly, ciaza blizniacza zakonczona w 28 tygodniu, ale tylko jedna corka jest z nami. Po tym wszystkim bardzo dlugo nie moglismy sie zdecydowac na kolejna ciaze, corka ma problemy z samodzielna mobilnoscia (duzo pisania) podjelismy decyzje w czerwcu a od lipca sie staramy czyli krotko.
Rodzilam w polsce ale teraz juz bede w ukStarania od czerwiec 2019
Ciaza blizniacza w 2016
Porod w 28 tygodniu
Mama jednego aniolka -
Gosia86@ wrote:O pierwsza ciaze staralismy sie ponad rok, mialam problemy z pecherzykami nie pekaly, ciaza blizniacza zakonczona w 28 tygodniu, ale tylko jedna corka jest z nami. Po tym wszystkim bardzo dlugo nie moglismy sie zdecydowac na kolejna ciaze, corka ma problemy z samodzielna mobilnoscia (duzo pisania) podjelismy decyzje w czerwcu a od lipca sie staramy czyli krotko.
Rodzilam w polsce ale teraz juz bede w uk
Bardzo mi przykro z powodu waszej straty 😭 nawet nie chce sobie wyobrazac przez Co przeszlas wraz z mezem. Trzymam kciuki by sie udalo -
Toonney wrote:Bardzo mi przykro z powodu waszej straty 😭 nawet nie chce sobie wyobrazac przez Co przeszlas wraz z mezem. Trzymam kciuki by sie udalo
Dzieki :-* mam tylko nadzieje, ze nie mam ponownie problemu z pekajacymi pecherzykami, wczesniejsze cykle wszystko super okres na czas, a jak juz zaczelismy sie starac to dostalam zapalenia pecherza, I ten cykl tez mam jakis taki dziwny, mialam sluz plodny potem byl lepki i znowu plodny (tak mialam jak mi pecherzyki nie pekaly) I po owulacji zawsze mialam w lewej piersi powiekszony wezel co bylo czuc przy dotyku a teraz nic nie czuje hmmStarania od czerwiec 2019
Ciaza blizniacza w 2016
Porod w 28 tygodniu
Mama jednego aniolka -
Gosia86@ wrote:Dzieki :-* mam tylko nadzieje, ze nie mam ponownie problemu z pekajacymi pecherzykami, wczesniejsze cykle wszystko super okres na czas, a jak juz zaczelismy sie starac to dostalam zapalenia pecherza, I ten cykl tez mam jakis taki dziwny, mialam sluz plodny potem byl lepki i znowu plodny (tak mialam jak mi pecherzyki nie pekaly) I po owulacji zawsze mialam w lewej piersi powiekszony wezel co bylo czuc przy dotyku a teraz nic nie czuje hmm
Poki Co sie nie stresuj jesli bylas na antybiotyku to moglo Ci namieszac w cyklu staraj sie byc pozytywna -
Toonney wrote:Witam sie I ja po dluzsze przerwie. Musialam troche odreagowac po poprzednim transferze z cb. Co tam u Was dziewczyny?
Cześć Toonney fajnie ze się odzywasz. Widze po stopce ze jutro czeka Cię testowanie. Jeśli tak to ściskam kciuki za pozytywny wynik i rozwój maluszka.
U mnie wyczekiwanie na poród już tylko zostało z terminem na 19.08Toonney lubi tę wiadomość
-
Gosia86@ wrote:O pierwsza ciaze staralismy sie ponad rok, mialam problemy z pecherzykami nie pekaly, ciaza blizniacza zakonczona w 28 tygodniu, ale tylko jedna corka jest z nami. Po tym wszystkim bardzo dlugo nie moglismy sie zdecydowac na kolejna ciaze, corka ma problemy z samodzielna mobilnoscia (duzo pisania) podjelismy decyzje w czerwcu a od lipca sie staramy czyli krotko.
Rodzilam w polsce ale teraz juz bede w uk
Przykro mi ze Was to spotkało ...
Masz możliwość może opłacenia sobie monitoringu cyklu tak żeby wiedzieć czy pecherzyki pękają czy nie?
-
NewAgeMissK wrote:Cześć Toonney fajnie ze się odzywasz. Widze po stopce ze jutro czeka Cię testowanie. Jeśli tak to ściskam kciuki za pozytywny wynik i rozwój maluszka.
U mnie wyczekiwanie na poród już tylko zostało z terminem na 19.08
Powodzenia z porodem a u mnie jutro sie wszystko okaze -
nick nieaktualnyGosiu duzo przeszliscie, przykro mi bardzo. Mam nadzieje ze teraz bedzie juz dobrze.
Oby starania trwaly jak najkrocej &&&
Tooney mocne kciuki za jutro &&& Niech to bedzie Twoj czas teraz.
New Age toz to lada dzien!! Zaraz bedziesz tulic swoja kruszynke. Stresujesz sie?
Annie to niech sie szybko okaze ze w ogole nie ma potrzeby myslec o ivf &&&
Ja dopiero powoli ruszam ze staraniami, troche sie obserwuje, ale ze wzgledu na nasza historie to nie licze na nic tak naprawde. Mam nadzieje ze sie uda ale nie nastawiam sie za bardzo.
Moze wybiore sie do gina w Polsce przy okazji zeby zobaczyc jak tam owulacja.
Toonney, Annie1981 lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualny