Staraczki z Warszawy i okolic łączcie się :)
-
WIADOMOŚĆ
-
Część dziewczyny! Dawno mnie tu nie było, teraz nadrabiam zaległości miło mi poznać nowe dziewczyny. U mnie trochę się podziało. Jak wam wcześniej pisałam robiłam badania na własną rękę, okazało się że mam za wysokie TSH, od miesiąca biorę Euthyrox N25, wczoraj byłam na badaniach kontrolnych i po miesiącu z 3,4 mamy 1,53 dla mnie CZAD. Za 10 dni powinnam mieć owulację, czekamy, walczymy, działamy. Zostały nam jeszcze plemniczki do zbadania. Ale dodzwonić się do Uczkinu ćwiczy moją bezgraniczną cierpliwość.
Kasiastaraczka lubi tę wiadomość
-
NatalkaRut wrote:A może polecieć inne miejscem na badanie nasienia. Skoro dostałam zielone światło na umawianie, to działam, mieliśmy termin na lipiec, ale chcę szybciej!
Hej! Polecam pełne badanie w Fetrimedice. Pokój do badania także intymny. Wyniki przedstawione bardzo czytelne.Starania lato 2017.
Za długa, za bolesna to historia. Podsumowując II proc. IVF, za mną 7 transferów nieudanych. -
Lolita wrote:Mi krzywą zleciła endokrynolog, bo mam podejrzenie PCOS. Wyniki na czczo wychodziły ok, ale chciała się upewnić, jak to wygląda po obciążeniu.
A tak w ogóle to dzisiejsza wizyta to hit. Poszłam po diagnozę insulinooporność, a wyszłam ze zdjęciem usg z pęcherzykiem ciążowym (?!), gdzie w tym cyklu 2 lekarzy potwierdziło cykl bezowulacyjny... Jeszcze jestem w szoku.
Łałałiła, a cu tu się zadziało Proszę Pani?? W którym dniu cyklu jesteś i ile wynosi beta? Prosimy o streszczenie swojej historii gratulacje!!Lolita lubi tę wiadomość
Ja: 30 lat On: 31 lat
Starania od lipca 2019
12.2019 - rozpoczęcie diagnostyki, wszystkie wyniki książkowe (niepłodność idiopatyczna)
05.2020 - sono-HSG - jeden jajowód niedrożny
05.2020 - pierwszy cykl stymulowany (nieudany)
07. i 08. i 09.2020 - 3 x IUI (nieudane)
09.2021 - 1 IVF - krótki - 11 komórek, 2 zarodki, transfer odroczony (hiperka)
25.10.2021 - FET - blastka 4aa
6 dpt - pierwsze w życiu II kreski 🎉
8 dpt - bHCG: 53,2 mIU/ml i dalej beta pięknie rośnie!
24 dpt - mamy serduszko!!!
1 mrozaczek 4aa na zimowisku -
NatalkaRut wrote:A może polecieć inne miejscem na badanie nasienia. Skoro dostałam zielone światło na umawianie, to działam, mieliśmy termin na lipiec, ale chcę szybciej!
Mąż nie bardzo poleca pokój w Bacianie, bo mało intymny, już lepiej było w Novum. W Novum płaciliśmy ok 130 zł za podstawowe badanie, a w Bocianie chyba 190, innego nie było. I z Bociana dostaliśmy taka animację "filmik" obrazek plemniczków pod mikroskopem, jak się ruszają i jakie mają główki i witki mega się rozczuliłam jak to zobaczyłam, moje kochane plemniorki hahaha
Myślę, że po prostu trzeba pójść gdzieś, zrobić swoje i tyle, kierować się ceną/zakresem badań i lokalizacją lub robić badanie tam gdzie już się planuje prowadzić leczenie.Kasiastaraczka lubi tę wiadomość
Ja: 30 lat On: 31 lat
Starania od lipca 2019
12.2019 - rozpoczęcie diagnostyki, wszystkie wyniki książkowe (niepłodność idiopatyczna)
05.2020 - sono-HSG - jeden jajowód niedrożny
05.2020 - pierwszy cykl stymulowany (nieudany)
07. i 08. i 09.2020 - 3 x IUI (nieudane)
09.2021 - 1 IVF - krótki - 11 komórek, 2 zarodki, transfer odroczony (hiperka)
25.10.2021 - FET - blastka 4aa
6 dpt - pierwsze w życiu II kreski 🎉
8 dpt - bHCG: 53,2 mIU/ml i dalej beta pięknie rośnie!
24 dpt - mamy serduszko!!!
1 mrozaczek 4aa na zimowisku -
OlaNova wrote:Łałałiła, a cu tu się zadziało Proszę Pani?? W którym dniu cyklu jesteś i ile wynosi beta? Prosimy o streszczenie swojej historii gratulacje!!
Oj, się porobiło normalnie:) Póki co jestem umiarkowanie optymistyczna, po ciąży biochemicznej wiem, że radość może nie potrwać długo. Nie badałam bety, póki co nie widać jeszcze nawet zarodka, więc doktor kazała poczekać do końca przyszłego tygodnia, a nie stresować się, czy beta prawidłowo przyrasta.
Generalnie u mnie historia jest taka, że w pierwszą ciążę, która okazała się biochemiczną, zaszłam od razu po odstawieniu antykoncepcji, którą brałam ok. 8 lat. Ta strata uświadomiła mi, że jednak chcę być mamą (instynkt macierzyński od zawsze był u mnie wątpliwy). Zaczęliśmy więc starania od nowego roku, i tu się zaczęły schody. Cykle się wydłużały, zanikła owulacja, wzrosła prolaktyna, wysokie androgeny, podejrzenie PCOS i insulinooporność. W tym cyklu dwukrotnie byłam na monitoringu, dwóch lekarzy wykluczyło owulację i spisało go na straty, obraz policystycznych jajników na usg bez pęcherzyka dominującego - nie rosły... Od 18.05 zaczęłam brać OVARIN (do tego dokupiłam czysty inozytol w proszku) i niespodziewanie w 33 dc apka pokazała mi owu. Ale, że przytulanki były dzień po, nie nastawiałam się w ogóle na ewentualną ciążę, aż do dziś, gdzie okazało się, że jest pęcherzyk!
Ale tak jak piszę, dopóki nie widać zarodka i póki serduszko nie bije, jeszcze się nie cieszymy.OlaNova lubi tę wiadomość
-
NatalkaRut wrote:A może polecieć inne miejscem na badanie nasienia. Skoro dostałam zielone światło na umawianie, to działam, mieliśmy termin na lipiec, ale chcę szybciej!
My też nie polecamy BOCIANA, wczoraj tam byliśmy. Do tego siadł im system i nie mogliśmy odebrać wyników on-line, tylko trzeba było po nie jechać. Żadnej płytki z zapisem ruchliwości plemników nie otrzymaliśmy. -
Lolita wrote:Oj, się porobiło normalnie:) Póki co jestem umiarkowanie optymistyczna, po ciąży biochemicznej wiem, że radość może nie potrwać długo. Nie badałam bety, póki co nie widać jeszcze nawet zarodka, więc doktor kazała poczekać do końca przyszłego tygodnia, a nie stresować się, czy beta prawidłowo przyrasta.
Generalnie u mnie historia jest taka, że w pierwszą ciążę, która okazała się biochemiczną, zaszłam od razu po odstawieniu antykoncepcji, którą brałam ok. 8 lat. Ta strata uświadomiła mi, że jednak chcę być mamą (instynkt macierzyński od zawsze był u mnie wątpliwy). Zaczęliśmy więc starania od nowego roku, i tu się zaczęły schody. Cykle się wydłużały, zanikła owulacja, wzrosła prolaktyna, wysokie androgeny, podejrzenie PCOS i insulinooporność. W tym cyklu dwukrotnie byłam na monitoringu, dwóch lekarzy wykluczyło owulację i spisało go na straty, obraz policystycznych jajników na usg bez pęcherzyka dominującego - nie rosły... Od 18.05 zaczęłam brać OVARIN (do tego dokupiłam czysty inozytol w proszku) i niespodziewanie w 33 dc apka pokazała mi owu. Ale, że przytulanki były dzień po, nie nastawiałam się w ogóle na ewentualną ciążę, aż do dziś, gdzie okazało się, że jest pęcherzyk!
Ale tak jak piszę, dopóki nie widać zarodka i póki serduszko nie bije, jeszcze się nie cieszymy.
Och kurcze! Takie niespodzianki to są najlepsze. Los tak chciał. Ja już gratuluję mimo wszystko.Lolita lubi tę wiadomość
Starania lato 2017.
Za długa, za bolesna to historia. Podsumowując II proc. IVF, za mną 7 transferów nieudanych. -
Lolita wrote:Oj, się porobiło normalnie:) Póki co jestem umiarkowanie optymistyczna, po ciąży biochemicznej wiem, że radość może nie potrwać długo. Nie badałam bety, póki co nie widać jeszcze nawet zarodka, więc doktor kazała poczekać do końca przyszłego tygodnia, a nie stresować się, czy beta prawidłowo przyrasta.
Generalnie u mnie historia jest taka, że w pierwszą ciążę, która okazała się biochemiczną, zaszłam od razu po odstawieniu antykoncepcji, którą brałam ok. 8 lat. Ta strata uświadomiła mi, że jednak chcę być mamą (instynkt macierzyński od zawsze był u mnie wątpliwy). Zaczęliśmy więc starania od nowego roku, i tu się zaczęły schody. Cykle się wydłużały, zanikła owulacja, wzrosła prolaktyna, wysokie androgeny, podejrzenie PCOS i insulinooporność. W tym cyklu dwukrotnie byłam na monitoringu, dwóch lekarzy wykluczyło owulację i spisało go na straty, obraz policystycznych jajników na usg bez pęcherzyka dominującego - nie rosły... Od 18.05 zaczęłam brać OVARIN (do tego dokupiłam czysty inozytol w proszku) i niespodziewanie w 33 dc apka pokazała mi owu. Ale, że przytulanki były dzień po, nie nastawiałam się w ogóle na ewentualną ciążę, aż do dziś, gdzie okazało się, że jest pęcherzyk!
Ale tak jak piszę, dopóki nie widać zarodka i póki serduszko nie bije, jeszcze się nie cieszymy.Lolita lubi tę wiadomość
-
Wiki, NatalkaRut - dziękuję 😙 Trzymajcie kciuki! Mam nadzieję, że to nie przypadek, że dowiedziałam się o ciąży w Dzień Mamy, i tym razem będzie happy end ❤️
Kasiastaraczka, Joan, nickt lubią tę wiadomość
-
Lolita wrote:Wiki, NatalkaRut - dziękuję 😙 Trzymajcie kciuki! Mam nadzieję, że to nie przypadek, że dowiedziałam się o ciąży w Dzień Mamy, i tym razem będzie happy end ❤️Synek 12.2023
Starania-2 cykl
Synek 01.2022
Starania-23cykl
ja '88 + on '87 -
Lolita wrote:Oj, się porobiło normalnie:) Póki co jestem umiarkowanie optymistyczna, po ciąży biochemicznej wiem, że radość może nie potrwać długo. Nie badałam bety, póki co nie widać jeszcze nawet zarodka, więc doktor kazała poczekać do końca przyszłego tygodnia, a nie stresować się, czy beta prawidłowo przyrasta.
Generalnie u mnie historia jest taka, że w pierwszą ciążę, która okazała się biochemiczną, zaszłam od razu po odstawieniu antykoncepcji, którą brałam ok. 8 lat. Ta strata uświadomiła mi, że jednak chcę być mamą (instynkt macierzyński od zawsze był u mnie wątpliwy). Zaczęliśmy więc starania od nowego roku, i tu się zaczęły schody. Cykle się wydłużały, zanikła owulacja, wzrosła prolaktyna, wysokie androgeny, podejrzenie PCOS i insulinooporność. W tym cyklu dwukrotnie byłam na monitoringu, dwóch lekarzy wykluczyło owulację i spisało go na straty, obraz policystycznych jajników na usg bez pęcherzyka dominującego - nie rosły... Od 18.05 zaczęłam brać OVARIN (do tego dokupiłam czysty inozytol w proszku) i niespodziewanie w 33 dc apka pokazała mi owu. Ale, że przytulanki były dzień po, nie nastawiałam się w ogóle na ewentualną ciążę, aż do dziś, gdzie okazało się, że jest pęcherzyk!
Ale tak jak piszę, dopóki nie widać zarodka i póki serduszko nie bije, jeszcze się nie cieszymy.
To i tak wielki sukces, że jest zarodek Trzymam kciukersy! 🍀🤞🍀 Ja nigdy w życiu nie miałam II ani nic, a to że u kogoś coś ruszyło daje nadzieję dla innych
Kiedy masz kolejną wizytę?
Ja: 30 lat On: 31 lat
Starania od lipca 2019
12.2019 - rozpoczęcie diagnostyki, wszystkie wyniki książkowe (niepłodność idiopatyczna)
05.2020 - sono-HSG - jeden jajowód niedrożny
05.2020 - pierwszy cykl stymulowany (nieudany)
07. i 08. i 09.2020 - 3 x IUI (nieudane)
09.2021 - 1 IVF - krótki - 11 komórek, 2 zarodki, transfer odroczony (hiperka)
25.10.2021 - FET - blastka 4aa
6 dpt - pierwsze w życiu II kreski 🎉
8 dpt - bHCG: 53,2 mIU/ml i dalej beta pięknie rośnie!
24 dpt - mamy serduszko!!!
1 mrozaczek 4aa na zimowisku -
Mój robił badania w Fertimedice. Co prawda posiewy, ale to też badanie nasienia 😊
Joan lubi tę wiadomość
👸: 1,70cm ->4.86cm ->6.05cm ->129g ->174g♀️ ->395g ->522g ->683g ->998g ->1449g ->1881g ->2193g ->2518g-> 2720g
Diana: 23.02.2021
Weronika(ur. 25tc): 08-24.06.2019(*)
Okolice Warszawy -
OlaNova wrote:To i tak wielki sukces, że jest zarodek Trzymam kciukersy! 🍀🤞🍀 Ja nigdy w życiu nie miałam II ani nic, a to że u kogoś coś ruszyło daje nadzieję dla innych
Kiedy masz kolejną wizytę?
No właśnie zarodka jeszcze nie widać 😊 tylko pęcherzyk. Wybieram się do lekarza w sobotę, zrobię mimo wszystko jutro betę i progesteron, bo ja nie umiem tak czekać w niepewności.
A kreseczki zobaczysz, kiedy najmniej będziesz się tego spodziewać. Jestem pewna ✊OlaNova lubi tę wiadomość
-
NatalkaRut wrote:A może polecieć inne miejscem na badanie nasienia. Skoro dostałam zielone światło na umawianie, to działam, mieliśmy termin na lipiec, ale chcę szybciej!
my za tydzien w piątek robimy w Fertimedica.
Dam znać
Podobno pokój jest w jakimś oddalonym miejscu przychodni gdzie nie mają dostępu inni.
-
VianEthel2 wrote:Mój robił badania w Fertimedice. Co prawda posiewy, ale to też badanie nasienia 😊
robił zwykłe posiewy czy na Ureaplasme/mycoplasme ?
Ile płacił ?
W cenniku są tylko na te konkretne bakterie. I tak będzie w czwartek dzwonić pytać ale tu mogę poznać odp wcześniej