Staraczki z woj. świętokrzyskiego :)
-
WIADOMOŚĆ
-
Powiem ci ze rózni sa lekarze.. nie raz trafi sie na NFZ na dobrego który predzej wszytsko wypisze na NFZ niz ciaga po prywatnych.. latgeo takich lekarzy ktorzy ciagna do prywatnego nalezy omijac;/
ja niestety mialam duzo pracy w tym tyg i nawet nie maialm keidy sie wziasc za porzadki a maz sam zaferowal sie wyczyscic i pomalowac płot, barierki na tarasie itp itd wiec skoro chce nie bede sie wzbraniac -
Ania_84 wrote:Powiem ci ze rózni sa lekarze.. nie raz trafi sie na NFZ na dobrego który predzej wszytsko wypisze na NFZ niz ciaga po prywatnych.. latgeo takich lekarzy ktorzy ciagna do prywatnego nalezy omijac;/
ja niestety mialam duzo pracy w tym tyg i nawet nie maialm keidy sie wziasc za porzadki a maz sam zaferowal sie wyczyscic i pomalowac płot, barierki na tarasie itp itd wiec skoro chce nie bede sie wzbraniac
a skoro tak sytuacja wygląda to porządki czas najwyższy zacząć ja też wracam do swoichAnia_84 lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualnyalternatywna może wybierz się do tego : dr Russek na nfz na wojska polskiego ? ja właśnie dziś u niego byłam tylko że tego prądu nie było... ale wywarł na mnie pozytywne wrażenie bo chwile z nim rozmawiałam
nie dziękuje Aniu ! może się uda mnie też porządki czekają ale tak mi się nie chce...Wiadomość wyedytowana przez autora: 4 kwietnia 2014, 17:40
-
A ja odkąd wróciłam od męża robię porządki,wyczyściłam oczko wodne i zrobiłam porządek z kwiatami,jeszcze tylko trawkę skosić i gotowe A w domu to jak będzie troszkę gorsza pogoda
-
magda-ck wrote:alternatywna może wybierz się do tego : dr Russek na nfz na wojska polskiego ? ja właśnie dziś u niego byłam tylko że tego prądu nie było... ale wywarł na mnie pozytywne wrażenie bo chwile z nim rozmawiałam
chyba będę musiała... mam nadzieję, że i mi przypadnie do "gustu"
chciałam iść rano na ta wizytę a russek jest od 11 w poniedziałki, i na drugim końcu kielc... ale chyba popełniłam błąd, trzeba było troszkę plany zmienić i iść do twojego gina :)ale trudno... teraz wybiorę leki, które wykupiłam i idę do niego, jak mi znowu coś wypisze to podziękuję. -
alternatywa wrote:Ja byłam u dr domagały w Kielcach, on akurat przyjmował i wypisał mi jakieś leki i antybiotyki, ale jak potem poczytałam o nim to się przeraziłam, bo on każdej pacjentce ponoć mówi to samo i wypisuje dużo drogich leków... i teraz nie wiem co robić, pójdę jeszcze raz do niego po wyniki cytologii, a potem to nie wiem... dziewczyny czy każdy gin przyjmujący na NFZ jest niemiły i przygaduje żeby przyjść do jego prywatnego gabinetu...?
Jako nastolatka chodziłam do ginekologa dziecięcego na Prostą, gdy skończyłam 18 musiałam się przenieść do gina dla dorosłych - wtedy była jeszcze rejonizacja - trafiłam na Żelazną do Domagały. Byłam młoda, głupia i ufna. Dawał mi hormony (nie antykoncepcje wtedy jej nie potrzebowałam)i kazał brać i ich nie przerywać. Kiedyś kończyły mi się tabletki i chciałam iść po receptę, ale Domagała był na urlopie/zwolnieniu i poszłam do drugiego gina w tej przychodni i powiedziałam, że mi się skończyły hormony a doktora nie mam i chce receptę. Ten drugi gin trochę na mnie na krzyczał, że jak chce hormony to mam iść do endokrynologa on nie widzi żadnej podstawy żebym brała takie leki! Druga sprawa: Domagała wykrył u mnie nadżerkę - fakt miałam ją do leczenia. Ale wmówił mi, że zabieg (mrożenie) mogę wykonać tylko prywatnie u niego w gabinecie za kilka stówek. Gdy spytałam czemu nie w szpitalu na Kasę Chorych to mi skłamał, że takie coś w szpitalu to tylko kobietą po porodzie można zrobić. No to mówię mamie, że potrzebuje kilka stówek na zabieg - dobrze że Mamusia miała więcej oleju w głowie niż ja i mnie zaprowadziłam do dr Ananga, do którego chodziła. I co się okazało, że mam nadżerkę i dostałam skierowanie na szpitala i za darmo miałam wykonane mrożenie! Potem już chodziłam do Ananga i żadnych hormonów brać nie musiałam, prócz antykoncepcji która w pewnym momencie była mi potrzebna.
Wiadomość wyedytowana przez autora: 5 kwietnia 2014, 06:53
Marianna [*] 08.11.2013 8tc
Kamilka 7.01.2015
Jan [*] 19.04.2016 12 tc (8/9 tc)
Weronika 11.08.2017 -
Pinia108 wrote:Ja bym Ci nie proponowała wracać do Domagały...
Jako nastolatka chodziłam do ginekologa dziecięcego na Prostą, gdy skończyłam 18 musiałam się przenieść do gina dla dorosłych - wtedy była jeszcze rejonizacja - trafiłam na Żelazną do Domagały. Byłam młoda, głupia i ufna. Dawał mi hormony (nie antykoncepcje wtedy jej nie potrzebowałam)i kazał brać i ich nie przerywać. Kiedyś kończyły mi się tabletki i chciałam iść po receptę, ale Domagała był na urlopie/zwolnieniu i poszłam do drugiego gina w tej przychodni i powiedziałam, że mi się skończyły hormony a doktora nie mam i chce receptę. Ten drugi gin trochę na mnie na krzyczał, że jak chce hormony to mam iść do endokrynologa on nie widzi żadnej podstawy żebym brała takie leki! Druga sprawa: Domagała wykrył u mnie nadżerkę - fakt miałam ją do leczenia. Ale wmówił mi, że zabieg (mrożenie) mogę wykonać tylko prywatnie u niego w gabinecie za kilka stówek. Gdy spytałam czemu nie w szpitalu na Kasę Chorych to mi skłamał, że takie coś w szpitalu to tylko kobietą po porodzie można zrobić. No to mówię mamie, że potrzebuje kilka stówek na zabieg - dobrze że Mamusia miała więcej oleju w głowie niż ja i mnie zaprowadziłam do dr Ananga, do którego chodziła. I co się okazało, że mam nadżerkę i dostałam skierowanie na szpitala i za darmo miałam wykonane mrożenie! Potem już chodziłam do Ananga i żadnych hormonów brać nie musiałam, prócz antykoncepcji która w pewnym momencie była mi potrzebna.
aha, no to nieźle, a więc te opinie które o nim czytałam są prawdą, kłamie, żeby tylko mieć jakieś pacjentki w swoim gabinecie PRYWATNYM, makabra.... ale musiałam trafić! wiesz co, pójdę do niego, bo miałam robioną cytologię i chociaż poznam jej wynik, ale jak mi coś znów na wypisuje i każe się na coś leczyć to podziękuję... ja mu mówię, że się staramy o dziecko a ten mi antybiotyki dał... a po antybiotykach, chyba powinno się wstrzymać ze staraniami jakieś 3 miesiące. oby mi po tych wszystkich lekach nic się nie poprzestawiało. Okres mam w miarę regularny 2-3 dni wahań się zdarzy, a on że potem się tym zajmiemy i go wyregulujemy, bo to zły znak, to może być przyczyną niepłodności. Moim zdaniem to kpina.
-
Czesc dziewczyny!
Opiszcie cos o sobie.
Jak na razie brak pocieszajacych wnioskow ze ktos znalazl tego perfekcyjnego lekarza, ktory doradzi, przyjmuje na NFZ tak dobrze jak prywatnie, jest obeznany w badaniach, lekarstwach i nowinkach. Po prostu jest specjalista.
Juz latwiej znalezc takiego jak sie zajdzie w ciaze.
Bo ze staraniami to chyba ciagle ciezko. -
W staraniach najlepsze jest małżeństwo dr.Urszula i Krzysztof Marzec ,obydwoje to dobrzy specjaliści, niestety tylko prywatnie przyjmują.I tylko Starachowice,kiedyś byli w Skarżysku kam.Można o nich poczytać na forum,ja chodzę do Anny Wilczyńskiej-też superkobietka :)Ale też niestety prywatnie,ona przyjmuje jeszcze w Iłży.
-
No to może opiszę coś o sobie - od lutego staramy się, w grudniu i styczniu to były takie nauki starania, ale na razie nic z tego. Chodzę do dr Szczurkowskiej-Mireckiej, jestem z Kielc. Fajnie, że jest forum dla świętokrzyskich staraczekWe are the champions, my friends
And we'll keep on fighting...till the end! -
Też was witam dziewczyny:) jeśli chodzi o ginekologów to jak już moja poprzedniczka napisała, trudno znaleźć tego odpowiedniego, niestety...
-
marti_marti wrote:No to może opiszę coś o sobie - od lutego staramy się, w grudniu i styczniu to były takie nauki starania, ale na razie nic z tego. Chodzę do dr Szczurkowskiej-Mireckiej, jestem z Kielc. Fajnie, że jest forum dla świętokrzyskich staraczek
Wiadomość wyedytowana przez autora: 7 kwietnia 2014, 07:07
Marianna [*] 08.11.2013 8tc
Kamilka 7.01.2015
Jan [*] 19.04.2016 12 tc (8/9 tc)
Weronika 11.08.2017 -
Byłam u niej dwa razy, żeby sprawdzić czy wszystko OK i czy mogę zacząć starania. Ogólnie do gadatliwych nie należy, ale co ma powiedzieć to powie i można o wszystko zapytać. Na termin czekałam ok 1,5 tygodnia, wykresów nie pokazywałam bo wtedy nie robiłam jeszcze (to był październik i listopad a teraz robię wykres pierwszy miesiąc), badania robiłam sama, bo jestem tym typem osoby, który sam musi sobie porobić wszystko I cena wizyty to 100 zł, z USG już. A, i chodzę na Turystyczną.We are the champions, my friends
And we'll keep on fighting...till the end! -
Czemu tak ciężko znaleźć odpowiedniego ginekologa, który potrafi pomóc w staraniach skoro co 4 para boryka się z tym problemem?