Staraczki z woj. świętokrzyskiego :)
-
WIADOMOŚĆ
-
nick nieaktualnyalternatywa wrote:Kobietki, czy wam też przychodzi milion pytań do głowy po wyjściu od ginekologa?
-
Dziewczyny, a jak podchodzicie do aktywności fizycznej (pytanie do niezafasolkowanych )? Ja od tego cyklu postanowiłam, że mam w nosie i będę regularnie ćwiczyć. Dotychczas w 2 połowie cyklu sobie odpuszczałam, bo " a może", " a jeśli" itd. Nie trenuję bardzo intensywnie(treningi Chodakowskiej, głównie te "nie skaczące" hihi).
W ogóle chyba nadszedł u mnie ten moment, że mam w nosie to wieczne wyczekiwanie. Będzie co ma być, a na razie zajmę się sobą i odpuszczę tą moją staraniową nagonkę. (Oczywiście po tym, jak mój luby się dokładnie przebada, bo już nawet ustalił termin )Ostatnio spotkałam u rodziców sąsiadkę (z rodzaju wścibskich), która zmierzyła mnie surowym wzrokiem i z udawaną życzliwością spytała czy nie zamierzam mieć dzieci. To jej odpowiedziałam, że na razie mam świnkę morską, jak zdechnie to pomyślę
Miłego weekendu kochane :*cedr697 lubi tę wiadomość
Już razem
-
Własnie wrócilismy z badan genetycznych Pan bardzo fajny wytluaczyla nam pokolei co i jak
Kariotyp obydwoje mamt zrobiony mz dodatkowo mutace genu AZF , CFTR
Z jednej stony uciesznei jestesmy z drugeij mamy obawy ..
Okazuje sie ze nawet jelsi AZF wyjdzie w iare .. to musimy sie liczyc z tym zejesli pobiora plemniki z jader meza to jesli urodzi sie syn to na 100% bedzie przechodzi to samo co my teraz ... jesli dziewczynka to luzik ..
Tak samo z mutacja CFTR jesli u meza wyjdzie wtedy beda robic i mi bo jesli i u mnie bedzie to ddziecko bedzie chore na Mucowiscytoze .. ;/ -
Cordy wrote:Dziewczyny, a jak podchodzicie do aktywności fizycznej (pytanie do niezafasolkowanych )? Ja od tego cyklu postanowiłam, że mam w nosie i będę regularnie ćwiczyć. Dotychczas w 2 połowie cyklu sobie odpuszczałam, bo " a może", " a jeśli" itd. Nie trenuję bardzo intensywnie(treningi Chodakowskiej, głównie te "nie skaczące" hihi).
W ogóle chyba nadszedł u mnie ten moment, że mam w nosie to wieczne wyczekiwanie. Będzie co ma być, a na razie zajmę się sobą i odpuszczę tą moją staraniową nagonkę. (Oczywiście po tym, jak mój luby się dokładnie przebada, bo już nawet ustalił termin )Ostatnio spotkałam u rodziców sąsiadkę (z rodzaju wścibskich), która zmierzyła mnie surowym wzrokiem i z udawaną życzliwością spytała czy nie zamierzam mieć dzieci. To jej odpowiedziałam, że na razie mam świnkę morską, jak zdechnie to pomyślę
Miłego weekendu kochane :*
hahaha to ładnie dogadałaś tej sąsiadce, podkradnę ci ten tekst tylko świnkę na kota zamienię niech się wścibskie babska nie wtrącają! a co! hahaha:) nieźle naprawdę
a co do aktywności... to właśnie u mnie jest problem, bo od pół roku nic nie robię, czuję jak moje ciało robi się powoli takie jakby "lejące", nie wiem czy wiecie o co mi chodzi. nawet jak już się zmobilizuję do ćwiczeń, to sobie myślę, że może lepiej nie, że może się udało i nawet nie będę wiedziała, że straciłam szansę itp itd...
jednak wczoraj zrobiłam kilka przysiadów i taką rozgrzewkę, poszłam na krótki spacer, żeby nie siedzieć nieustannie na miejscu, żeby cokolwiek po troszku zacząć ćwiczyć, po 5-10 min rano i wieczorem byłoby idealnie dla mnie, ale albo się boję, albo mi się nie chce:P
-
Aneczko niby jedne obawy z głowy i poczucie ulgi, a tu zaraz te pierwsze obawy zaczynają zastępować jakieś inne. życzę więc córeczki i czekam na rozwój wypadków:) moim zdaniem zrobiliście już największy krok z możliwych w stronę dzidziusia. Jak do tej pory nic was nie zniechęciło, to z tej drogi nie zejdziecie puki nie osiągniecie upragnionego celu:) niemożliwe staje się coraz bardziej możliwe:) jak byście zwątpili kiedykolwiek to przetrzepię całe Kielce żeby was znaleźć i będę na badania prowadzała za rączkę jak dzieci:) podziwiam za determinację i życzę z całego serca powodzenia:*
-
Poza tym nawet jeśli będzie chłopiec, to przynajmniej w razie problemów, będziecie wiedzieć, co może być przyczyną. Na dzień dzisiejszy medycyna ma do zaoferowania to, co ma. Ale ta nauka ewoluuje więc nie należy tracić wiary, że kiedyś lekarze znajdą sposób na pomoc w rozwiązaniu tych problemów.Ja trzymam kciuki by wszystko wyszło dobrze i życzę zdrowego dzieciątka i Wam także zdrowia.
Alternatywa :)wracając do aktywności fizycznej. Miałam przypadek koleżanki, która zaczęła się ruszać (siłownia, bieganie itd) i jak zajść nie mogła tak, po kilku miesiącach i kilku kg w dół w końcu zaskoczyła. No ale na to wpływ też mogły mieć inne czynniki lub zwykły przypadek. Jak zawsze.Już razem
-
Beta podwojona!!!!
Beta po 48 h 933,3
Progesteron 33,09
Jestem już spokojniejszaWiadomość wyedytowana przez autora: 17 maja 2014, 18:15
turkawka, Cordy, ewcia21k, cedr697 lubią tę wiadomość
Marianna [*] 08.11.2013 8tc
Kamilka 7.01.2015
Jan [*] 19.04.2016 12 tc (8/9 tc)
Weronika 11.08.2017 -
nick nieaktualnyPinia108 no super! pięknie to wygląda i oby już tak do stycznia 2015 r.
Aniu w pełni popieram to co dziewczyny mówią, a poza tym, to kochana najważniejsze, że coraz bardziej wiecie na czym stoicie, że tak powiem. Wiesz jak bardzo trzymam za Ciebie kciuki i jak mocno Wam kibicuje. Grunt, to, że wieści są optymistyczne a martwic się na zapas to nie ma co :*Pinia108 lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualnyDziewczyny dawno mnie tu nie było...
Pinia serdecznie gratuluje wreszcie coś u Nas ruszyło
Aniu nie myśl na zapas, trzeba być dobrej myśli najważniejsze, że sprawy ruszyły do przodu
A ja mam doła... W tym miesiącu znów okres się ze mną bawi... spóźnia się trzeci dzień, boje się robić testu, żeby się nie rozczarować, objawów zero Ech szkoda gadać -
cordy, u mnie jak by był problem to raczej z niedowagą niż nadwagą. A moja koleżanka też chciała zrobić badania przed rozpoczęciem starań i pierwsze co to dostała skierowanie do diabetologa, czy kogoś tam, kto ustala diety dla odchudzających się. schudła już 20 kg w ciągu ostatnich miesięcy więc pewnie dostanie "pozwolenie" na staranka
-
wiem dziewczynki i wcale nie mamy zamiau sie poddawac..
Ale wiecie okazuje sie ze w karitypie jesli wyjdzie ze maz ma dodatkow chormosom..to wlasnie on bedzie przekazywany dalej i kazdy meski potomek meza bedzie g mial.. ;/
wiem ze nie ma co sie martwic na zapas ale jednak maz zaczal sie zastanwiac .. czy chcialby zeby jeo syn to wszytso przechodzil a dodatkow jesli potwierdzi sie jedna choroba meza.. juz nie pamietam nazwy.. to zarowno on jak i dziecko beda barziej narazeni na nowotwor sutka
z jednej strony ceszymy sie ze bedziemy wiedziec wszytsko ..ale z drugiej stoyn po porstu nie wiemy co zdecydujemy w takim przypadku dalej ..
-
nick nieaktualnyAneczko, ja wiem, że to jest tylko i wyłącznie Wasza decyzja i wątpliwości zawsze będą ale popatrz na to z tej strony, że medycyna idzie szalenie naprzód, kto wie co będzie z 5, 10 lat. Poza tym jaką my wszyscy w ogóle mamy gwarancję, że nasze dzieci nie zachorują na coś, że nie są obciążone wadliwymi genami, ba nawet my sami. pewnie zdecydowana większość nawet o tym nie wie i nigdy się nie dowie... A poza tym może będzie dziewczynka, szanse są pół na pół
Ania_84 lubi tę wiadomość
-
Pinia108 wrote:Byłam tam w poniedziałek kilka minut po 11. Kolejka do rejestracji z 5 osób, do samego ginka 7 babeczek - więc nie czekałam. Byłam więc wczoraj ok. 9:30 do rejestracji 2 osoby a pod gabinetem nikt nie czekał.
Zazwyczaj chodzę ok. 10-11 (Wt-Pt). Z samego rana nieraz są gigantyczne kolejki do rejestracji (jest jedna do wszystkich specjalistów).
Przed chwila byłam w Poliklinice na pobraniu krwi, do rejestracji było duuuuuuużo ludzi.
byłam na tym usg i aż głupio się czułam, bo nikt nie czekal, było przed poludniem, a daje ci zdjęcia z usg? bo mi nic nie dał -
Nie dostawałam zdjęcia z usg, nawet w poprzednej ciąży - chyba tam nie ma drukowania w poniedziałek byłam po 11 to czekało z 7-8 babeczek w kolejce, nie czekałam, przyszłam na drugi dzień nikogo nie było. Różnie bywa.Marianna [*] 08.11.2013 8tc
Kamilka 7.01.2015
Jan [*] 19.04.2016 12 tc (8/9 tc)
Weronika 11.08.2017 -
Pinia108 wrote:Nie dostawałam zdjęcia z usg, nawet w poprzednej ciąży - chyba tam nie ma drukowania w poniedziałek byłam po 11 to czekało z 7-8 babeczek w kolejce, nie czekałam, przyszłam na drugi dzień nikogo nie było. Różnie bywa.
a nie wiesz jak tam z lekarzem internistą, bo ja teraz nie jestem nigdzie zapisana i się zastanawiam, gdzie by tu w kielcach się zapisac, gdzie nie ma strasznych kolejek, i z rana nie kończą się numerki -
na stoku Medica ja zapisuje reestracja tel i zawsze mam tego samego dnia lekarza wypisuje recepty poprzez zamowienie meilowe
Bardzo fajna dr Olejnik mloda sympatyczna no i co najwazniejsze jak chcesz jakies badania to w wiekszosci przepisujeWiadomość wyedytowana przez autora: 12 maja 2014, 20:36
-
niestety nie bardzo, bo na stok to bym miała strasznie daleko, gdyby mi coś znaleźli do leczenia
-
Miałam pojawić się u gina w 4-5dc, nie później niż w 5... ale, że dzisiaj środa 1dc, a w poniedziałek 6dc, to muszę iść 3, co za pech! Chociaż w sumie to może dobrze, bo podjadę zrobić sobie od razu badania, nie wiem tylko o której jechać i czy najpierw do niego, czy najpierw do laboratorium na jagiellońskiej.
W @ może zdiagnozować, czy wyleczyłam już moje infekcje? Miałyście może usg w 3dc, podzieli się któraś swoimi doświadczeniami, troszkę mnie to przeraża powiem szczerze...Ania_84 lubi tę wiadomość