Staraczki z Wrocławia :)
-
WIADOMOŚĆ
-
nick nieaktualny
-
Nie jeszcze? Bo ja tak myślę o tej cc... Boje się, że psychicznie sobie nie poradzę i odwalę coś jak przed laparo na salę mnie prowadzili ogłupioną bo raban zrobiłam... Co prawda to 5 lat temu było i wiedziałam na co się piszę ale mega się bałam, teraz na luzie bym to powtórzyła... Boje się, że rodzić będę w kaftanie
Magda - mbc lubi tę wiadomość
-
Magda - mbc wrote:haha, no ja też jestem panikarą na maksaaa
ja panikuje przed pobraniem krwi także tego nie do pobicia
ja już się trochę oswoiłam z pobieraniem ale przed laparo wyrwałam sobie cewnik (był źle założony), powiedziałam, że ja nigdzie nie idę, w ogóle wariować zaczęłam, chodzić, nerwówka totalna. Dostałam tabletkę. Życie ze mnie uleciało i tylko płakać mi się chciało i mówiłam, że się nudzę mama do tej pory się z tego śmieje... Cewnik mi dopiero założyli po narkozie. Więc ja wierzę, że jak zacznę rodzić to dostanę takiego powera i spierdziele Brzmi komicznie no ale... Bardzo możliwe -
anecz_kaa wrote:Ja jestem po 2cc i chcialabym sn ale niewiem czy mi pozwola a o porodzie tez noe rozmawialam.
Licze ze z przyjeciem nie bedzie cyrku a mam porownanie... A to ze nie przyjmuje to dobrze
Miałaś wskazania? Bo w sumie jak tak dwie... To z trzecią może być gorzej. -
nick nieaktualny
-
veritaserum wrote:Boże aneczka za tydzień masz donoszoną ciąże a on nie ustalił z Tobą czy cesarka ? Masakra.
Ja będę robić wszystko żeby rodzić naturalnie, zobaczymy jak to wyjdzie. Jakoś po szkole rodzenia i zajęciach zaczęło mi zależec na tym bardzo.
Wiadomo jak będą wskazania do CC to idę na stół i tyle.
Ja uważam ze wszystko jest do przezycia, wiem że kazdy ma inny próg bólu ja mam chyba wysoki, bo jak leżałam z tymi kobietami w szpitalu na klinikach, to była masakra one wszystko strasznie przeżywały nawet włożenie czopka w dupę za przeproszeniem. No proszę Was...O tej lewatywie też krąża takie opowieści to jest 5 sekund niekomfortowej sytuacji tyle.
Ja bólu totalnie się nie boje bo mam dość spory Raczej chodzi, że boje się różnych powikłań. -
zartujesz lewatywy się bać? jedyne co to dyskomfort psychiczny. Ja tam obeznana w temacie bo na kontrolne badania dowdupne sama robie sobie lewatywkę
bardziej bałabym się cewnika na żywca hehWiadomość wyedytowana przez autora: 13 czerwca 2018, 11:26
07.2018 i 10.2018 laparaskopowe usunięcie zrostow otrzewnej i uwolnieniu jajników i jajowodów.
hiperprolaktynemia oraz zaburzenia glikemii, zespół FAP, MTHFR 677C-T heterozygota, PAI-1 4G heterozygota, fibrynogen 489 mg/dl (norma 200-450) -
Pati88 wrote:zartujesz lewatywy się bać? jedyne co to dyskomfort psychiczny. Ja tam obeznana w temacie bo na kontrolne badania dowdupne sama robie sobie lewatywkę
bardziej bałabym się cewnika na żywca heh
jak potrafią założyć to nie czuć tego wcale
wiecie co, trochę mnie dziwi lewatywa... Bo to tak jakby... Średniowiecze 5 lat temu dostałam syropek i tyle. Byłam dobrze "przeczyszczona", żadnej lewatywy nie było. -
nie wiem bo ja bezjelitowa więc nie należe do normalnych ludzi hihi. Mi lewatywa i nie jedzenie kolacji dzień wcześniej wystarczy:)
Wiadomość wyedytowana przez autora: 13 czerwca 2018, 11:59
07.2018 i 10.2018 laparaskopowe usunięcie zrostow otrzewnej i uwolnieniu jajników i jajowodów.
hiperprolaktynemia oraz zaburzenia glikemii, zespół FAP, MTHFR 677C-T heterozygota, PAI-1 4G heterozygota, fibrynogen 489 mg/dl (norma 200-450) -
Magda - mbc wrote:może był bezowulacyjny, a może była biochemiczna, skoro jakiś tam cień był, a potem nic. Cholera wie. Zobaczymy co dalej po wizycie.Akceptacja!
-
Mam w normie TSH;) wynosi 1,62 qlU/ml
Napisałam smsa do F. i czekam na info:)aznarepse, veritaserum, Magda - mbc, Paula_071 lubią tę wiadomość
07.2018 i 10.2018 laparaskopowe usunięcie zrostow otrzewnej i uwolnieniu jajników i jajowodów.
hiperprolaktynemia oraz zaburzenia glikemii, zespół FAP, MTHFR 677C-T heterozygota, PAI-1 4G heterozygota, fibrynogen 489 mg/dl (norma 200-450) -
Pati, supeerrr!!
Pati88 lubi tę wiadomość
Czarek już z nami 🥳 24.11.2021 3270/56
Rozalka już z nami 🥳 24.11.2023 3480/54
👩❤️💋👨Starania od września 2017r. z przerwą na cały 2019r.
💔Poronienie zatrzymane - 11.2017, 09.2018
💔Ciąża biochemiczna - 05.2018, 06.2018, 12.2018, 07.2020, 11.2020, 12.2020, 02.2023
😷PCOS, IO, niedoczynność tarczycy, brak ochrony zarodka
💉Szczepienia limfocytami męża -> alloMLR 0% -> szczepienia pullowane -> alloMLR obcy 84,6%/ mąż 60,6% -
Pati dobra wiadomość
Ja napisałam do F. ból podbrzusza jest nieznośny, niepokoi mnie. Chyba jest za mocny. -
Seli wrote:Pati dobra wiadomość
Ja napisałam do F. ból podbrzusza jest nieznośny, niepokoi mnie. Chyba jest za mocny.
Nie chcesz jechac na IP?
Ja mam wynik wolnego testosteronu 0,67 oraz adrostendionu 2,24. Chyba sa ok. Zaczynam juz wymyślać teorie, ze skoro wyniki sa ok, a mnie ciągle boli i nie zachodze w ciaze to moze cos mi uszkodzili podczas lyzeczkowania.13.08.2015 r.
11.05.2019 r. -
nick nieaktualny
-
Nie chce na IP bo sama jestem i mogę tylko na kamieńskiego a tam... No cóż mogę se siedzieć i mogą nie przyjąć...
Ból właśnie jest inny niż te jakie miałam, niepokoi mnie, ogólnie nie biorę nic bo mam duży próg bólu i rozumiem, że ma się rozciągać i boleć, ale ten jest właśnie inny, a do tego miałam skurcze szyjki wczoraj... Więc mnie to zmartwiło. Bo za mocno. Jak miałabym porównać to taki ból jak przy torbieli albo stanie zapalnym...