Starając się o pierwsze dziecko
-
WIADOMOŚĆ
-
malutka_mycha wrote:Przykro mi
A z tymi plamienia mi to są jaja. Dzisiaj już ich nie mam, ciągnie mnie w podbrzusz. Jeżeli ovarin z 21 dc przerzucil mi owulke na 12/14 to to będzie cud. Nigdy nie miałam tak krótkich cykli. Nawet nie zdążyliśmy pomyśleć o regularniejszym serduszkowaniu. Gdyby to było to to na szczęście trafiliśmy więc cykl nie byłby stracony.
Ja też biorę Ovarin i w poprzednim cyklu miałam owulację najprawdopodobniej 10 dc (ale nie jest to potwierdzone monitoringiem, ale stwierdzam to po śluzie, wzroście temperatury i bolach jajnika) gdzie u mnie owulacja była czasami 14 dc a najczęściej koło 17-18 dc.
Więc jest chyba jednak możliwe, że miałaś owulację i stąd to plamienie.
28.04.2020
2940 g 54 cm Szczęścia
01.2021 puste jajo (* 8 tc) -
Niestety dalej jest, sprawdzałam wczoraj ze względu na wizytę dzisiejszą
A co do ovarinu to ja miałam taką sytuację, że zaczęłam go brać w nowym cyklu jakiś tydzień po @ akurat skończyło mi się opakowanie i zanim doszło nowe to minęło parę dni.
Byłam pewna że już po owu bo wszystkie znaki na ziemi o tym mówiły, a tu zonk owu miałam w 26-27 dc gdzie zwykle miałam ok 21. I wydaje mi się właśnie że to przez to że go później zaczęłam braćLaparoskopia- torbiel okołojajnikowa, jajowody drożne
HSG - oba drożne :-)2018
PCOS - długie cykle, problem z owłosieniem, owulacja jest!
wczesne dojrzewanie
Moje wyniki -ok
Wyniki nasienia -ok 2018, 2020
ovarin,
Stymulacja clo trzecie podejście, metformina
IVF start styczeń 2022 ❄️
21.03 - transfer ❄️😭
2 czerwca - histeroskopia-biopsja+cd138 ok
24.08- transfer ❄️😭
został nam ostatni ❄️ -
malutka_mycha wrote:Przykro mi
A z tymi plamienia mi to są jaja. Dzisiaj już ich nie mam, ciągnie mnie w podbrzusz. Jeżeli ovarin z 21 dc przerzucil mi owulke na 12/14 to to będzie cud. Nigdy nie miałam tak krótkich cykli. Nawet nie zdążyliśmy pomyśleć o regularniejszym serduszkowaniu. Gdyby to było to to na szczęście trafiliśmy więc cykl nie byłby stracony.
30 lat Euthyrox 25,Mama aktiv premium,jodid
https://bellybestfriend.pl/pamiętnik/zielona-staraczka-pozniej-ciezarowka-przez-9-miesiecy,2959.html
beta 25.10/229, 27.10/488, 30.10/1615 -
Kasiulka90 wrote:U mnie jak widać Ovarin nie pomaga na długie cykle Biorę już 4 miesiące i za każdym razem coraz dłuższy cykl Jak widać ile kobiet tyle różnych organizmów i tyle reakcji na leki.
Oj nie chciałam polubić. Bo nie lubię, że takie długie masz cykle. Chciałam zacytować i zgodzić się z opinią w ostatnim zdaniu.
28.04.2020
2940 g 54 cm Szczęścia
01.2021 puste jajo (* 8 tc) -
Hej moje kochane laseczki,
ja drugi cykl stosuje ovarin i polecam, moje cykle były wczesniej po 38-39 dni, ostatni skrócił sie do 35 dni chyba to zasługa ovarinu, tak zakładam,choć pewności nie mam. Ale chciałam Wam napisać że dzis znów byłam na wizycie, po badaniach tarczycowych wg mojej nowej Pani dr TSH FT3 i FT4 jest ok, natomiast te autoimmunologiczne, słabo musze się wybrac do endokrynologa
Oczywiście byłam dziś głównie na usg byłam ciekawa co z moją torbielą... i czy są jakieś pęcherzyki ... i co?
Torbieli nie ma, a pęcherzyk 20mm, Pani dr zdziwiona bo torbiel w zeszłą środe była spora, ale powiedziała że widziała nie jedno i w sumie nie przejęla się ta sytuacja aż tak bardzoStaramy się o dzidziusia -
Skarpeta wrote:Hej moje kochane laseczki,
ja drugi cykl stosuje ovarin i polecam, moje cykle były wczesniej po 38-39 dni, ostatni skrócił sie do 35 dni chyba to zasługa ovarinu, tak zakładam,choć pewności nie mam. Ale chciałam Wam napisać że dzis znów byłam na wizycie, po badaniach tarczycowych wg mojej nowej Pani dr TSH FT3 i FT4 jest ok, natomiast te autoimmunologiczne, słabo musze się wybrac do endokrynologa
Oczywiście byłam dziś głównie na usg byłam ciekawa co z moją torbielą... i czy są jakieś pęcherzyki ... i co?
Torbieli nie ma, a pęcherzyk 20mm, Pani dr zdziwiona bo torbiel w zeszłą środe była spora, ale powiedziała że widziała nie jedno i w sumie nie przejęla się ta sytuacja aż tak bardzo
Przeciwciała masz wysokie?
No to piękny pęcherzyk! bardzo dobra wiadomość
28.04.2020
2940 g 54 cm Szczęścia
01.2021 puste jajo (* 8 tc) -
Tak przeciwciała, niestety jeszcze nie miałam czasu poczytac w necie, ale tyle co mi gina powiedziała że może to być początek Hashimoto to prawda? Plamka Ty widze coś bys mi więcej powiedziała na ten temat?
to mój pierwszy monitoring i się cieszę że coś jestStaramy się o dzidziusia -
Cześć. Jestem tu nowa i chciałam streścić moje starania się o ciąże. W sierpniu 2017 roku na wizycie u ginekologa powiedziałam, że to jest ten czas, że chcemy z mężem mieć dziecko.Mam zdiagnozowane PCOS. Zakończyłam tabletki antykoncepcyjne 10 września i zaczęliśmy się starać. Ginekolog powiedział, że najlepiej byłoby zajść w ciąże do 3miesiacy, bowiem po leczeniu hormonalnym to te cykle powinny być owulacyjne. Zaczęłam brać kwas foliowy i ovarin. We wrześniu, październiku i listopadzie prawdopodobnie miałam owulacje – wskazywały na to objawy. Na początku grudnia byłam również na monitoringu i wskazywało wszystko na to że owulacja ma się pojawić na dniach. Zrobiłam badania hormonalne w grudniu i troszkę się zmartwiłam Progesteron 0,25; Prolaktyna 313,2; Estradiol 39,10.
Był to pierwszy tak trudny dzień podczas starania się o dzidziusia. Przecież z takimi wynikami nic się nie uda. Był grudzień, święta a ja zamiast ogłosić szczęśliwą nowinę siedziałam struta. W grudniu już miesiączka nie wystąpiła to samo w styczniu. Jestem z reguły osobą cierpliwą jednak tego czekania nie mogłam znieść. W dniu 31.01.2018 na polecenie lekarza w 79 dniu „cyklu” zaczęłam przez 10 dni brać luteine. Udało się - miesiączka się pojawiła, a ja znów odzyskałam nadzieje. Tym razem lekarz postanowił wesprzeć mnie witaminą D oraz Clo od 5-9 dnia cyklu. Zaczęłam robić testy owulacyjne i w dniu 14, 17 i 22 cyklu wyszły pozytywne. Jednak uznałam że chyba ten 22 był tym dniem bowiem bolały mnie strasznie piersi i czułam kłucie w jajniku. Uznałam ten dzień jako dzień owulacji i 7 dni później zrobiłam badania. Ku mojemu zdziwieniu były rewelacyjne Estradiol 231,7; Progesteron 16,16. W mojej główce jedna myśl – chyba się udało. Bardzo czekałam żeby zrobić test, zrobiłam go w 35 dniu. Znów załamanie - jedna kreska. W dniu 38 pojawiła się miesiączka i łzy. Kurcze nie spodziewałam się, że tak to może być stresujące. Zaczęłam brać profertil female, cena zabójcza 470 zł za 84 tabletki. Jednak czy szczęście można wycenić….. No więc od nowa, kolejny cykl, kolejny monitoring i…… czekanie. Jednak znów się martwię wszystkie testy owulacyjne ujemne.
-
Skarpeta wrote:Tak przeciwciała, niestety jeszcze nie miałam czasu poczytac w necie, ale tyle co mi gina powiedziała że może to być początek Hashimoto to prawda? Plamka Ty widze coś bys mi więcej powiedziała na ten temat?
to mój pierwszy monitoring i się cieszę że coś jest
No właśnie ja mam Hashimoto stwierdzone, ale praktycznie cały czas w okresie remisji Od 3 lat Mam delikatnie podwyższone przeciwciała a TG, aTPO w normie, w obrazie USG widać, że to Hashimoto. Co jakiś czas kontroluję sobie TSH, FT3 i FT4 - dopóki te badania masz w normie to nie ma się czym przejmować, bo przeciwciał się nie leczy
Ja po stwierdzeniu Hashimoto kontrolowałam hormony raz na miesiąc, później raz na 3 miesiące, a teraz nawet rzadziej
Może to Hashimoto, może to zapalenie tarczycy jakieś, USG i endo wszystko wyjaśni Ale jak widać po mnie ja mam stwierdzone i na szczęście od tego czasu nic się nie dzieje, tylko sobie hormonki badam
No to teraz czas na działania skoro pęcherzyk ładnie urósł
Wiadomość wyedytowana przez autora: 23 kwietnia 2018, 22:21
28.04.2020
2940 g 54 cm Szczęścia
01.2021 puste jajo (* 8 tc) -
Lonka89 wrote:Cześć. Jestem tu nowa i chciałam streścić moje starania się o ciąże. W sierpniu 2017 roku na wizycie u ginekologa powiedziałam, że to jest ten czas, że chcemy z mężem mieć dziecko.Mam zdiagnozowane PCOS. Zakończyłam tabletki antykoncepcyjne 10 września i zaczęliśmy się starać. Ginekolog powiedział, że najlepiej byłoby zajść w ciąże do 3miesiacy, bowiem po leczeniu hormonalnym to te cykle powinny być owulacyjne. Zaczęłam brać kwas foliowy i ovarin. We wrześniu, październiku i listopadzie prawdopodobnie miałam owulacje – wskazywały na to objawy. Na początku grudnia byłam również na monitoringu i wskazywało wszystko na to że owulacja ma się pojawić na dniach. Zrobiłam badania hormonalne w grudniu i troszkę się zmartwiłam Progesteron 0,25; Prolaktyna 313,2; Estradiol 39,10.
Był to pierwszy tak trudny dzień podczas starania się o dzidziusia. Przecież z takimi wynikami nic się nie uda. Był grudzień, święta a ja zamiast ogłosić szczęśliwą nowinę siedziałam struta. W grudniu już miesiączka nie wystąpiła to samo w styczniu. Jestem z reguły osobą cierpliwą jednak tego czekania nie mogłam znieść. W dniu 31.01.2018 na polecenie lekarza w 79 dniu „cyklu” zaczęłam przez 10 dni brać luteine. Udało się - miesiączka się pojawiła, a ja znów odzyskałam nadzieje. Tym razem lekarz postanowił wesprzeć mnie witaminą D oraz Clo od 5-9 dnia cyklu. Zaczęłam robić testy owulacyjne i w dniu 14, 17 i 22 cyklu wyszły pozytywne. Jednak uznałam że chyba ten 22 był tym dniem bowiem bolały mnie strasznie piersi i czułam kłucie w jajniku. Uznałam ten dzień jako dzień owulacji i 7 dni później zrobiłam badania. Ku mojemu zdziwieniu były rewelacyjne Estradiol 231,7; Progesteron 16,16. W mojej główce jedna myśl – chyba się udało. Bardzo czekałam żeby zrobić test, zrobiłam go w 35 dniu. Znów załamanie - jedna kreska. W dniu 38 pojawiła się miesiączka i łzy. Kurcze nie spodziewałam się, że tak to może być stresujące. Zaczęłam brać profertil female, cena zabójcza 470 zł za 84 tabletki. Jednak czy szczęście można wycenić….. No więc od nowa, kolejny cykl, kolejny monitoring i…… czekanie. Jednak znów się martwię wszystkie testy owulacyjne ujemne.
Cześć Lonka
Głowa do góry w końcu musi się udać
Na pocieszenie to dziewczynom w kolejnych cyklach z Clo się udawało, więc jest duuuża szansa, że i u Ciebie tak będzie
Skarpeta, Lonka89 lubią tę wiadomość
28.04.2020
2940 g 54 cm Szczęścia
01.2021 puste jajo (* 8 tc) -
Lonka89 wrote:Cześć. Jestem tu nowa i chciałam streścić moje starania się o ciąże. W sierpniu 2017 roku na wizycie u ginekologa powiedziałam, że to jest ten czas, że chcemy z mężem mieć dziecko.Mam zdiagnozowane PCOS. Zakończyłam tabletki antykoncepcyjne 10 września i zaczęliśmy się starać. Ginekolog powiedział, że najlepiej byłoby zajść w ciąże do 3miesiacy, bowiem po leczeniu hormonalnym to te cykle powinny być owulacyjne. Zaczęłam brać kwas foliowy i ovarin. We wrześniu, październiku i listopadzie prawdopodobnie miałam owulacje – wskazywały na to objawy. Na początku grudnia byłam również na monitoringu i wskazywało wszystko na to że owulacja ma się pojawić na dniach. Zrobiłam badania hormonalne w grudniu i troszkę się zmartwiłam Progesteron 0,25; Prolaktyna 313,2; Estradiol 39,10.
Był to pierwszy tak trudny dzień podczas starania się o dzidziusia. Przecież z takimi wynikami nic się nie uda. Był grudzień, święta a ja zamiast ogłosić szczęśliwą nowinę siedziałam struta. W grudniu już miesiączka nie wystąpiła to samo w styczniu. Jestem z reguły osobą cierpliwą jednak tego czekania nie mogłam znieść. W dniu 31.01.2018 na polecenie lekarza w 79 dniu „cyklu” zaczęłam przez 10 dni brać luteine. Udało się - miesiączka się pojawiła, a ja znów odzyskałam nadzieje. Tym razem lekarz postanowił wesprzeć mnie witaminą D oraz Clo od 5-9 dnia cyklu. Zaczęłam robić testy owulacyjne i w dniu 14, 17 i 22 cyklu wyszły pozytywne. Jednak uznałam że chyba ten 22 był tym dniem bowiem bolały mnie strasznie piersi i czułam kłucie w jajniku. Uznałam ten dzień jako dzień owulacji i 7 dni później zrobiłam badania. Ku mojemu zdziwieniu były rewelacyjne Estradiol 231,7; Progesteron 16,16. W mojej główce jedna myśl – chyba się udało. Bardzo czekałam żeby zrobić test, zrobiłam go w 35 dniu. Znów załamanie - jedna kreska. W dniu 38 pojawiła się miesiączka i łzy. Kurcze nie spodziewałam się, że tak to może być stresujące. Zaczęłam brać profertil female, cena zabójcza 470 zł za 84 tabletki. Jednak czy szczęście można wycenić….. No więc od nowa, kolejny cykl, kolejny monitoring i…… czekanie. Jednak znów się martwię wszystkie testy owulacyjne ujemne.
Lonka witaj nie stresuj sie bo stres przy staraniach jest niewskazany to dopiero poczatej i super ze zareagowalas na clo bo jest wiele osob (w tym ja) na ktore clo w ogole nie dziala w którymś cyklu na pewno sie uda trzeba wierzyc i sie nie poddawac.Skarpeta, Lonka89 lubią tę wiadomość
-
Hej dziewczyny, ja Was cały czas czytałam, ale nie mogłam się zebrać, żeby napisać
W zeszłym miesiącu zmieniłam lekarza i podczas monitoringu stwierdziła, że podejrzewa polipa, potem na kolejnym usg, że dwa. Powiedziała, żebym przyszła po @, żeby zobaczyć czy faktycznie to polip czy taka moja budowa. No i w czwartek byłam i potwierdziła polipa na początku się popłakałam, bo miałam do końca nadzieję, że to jednak nie i ominie mnie zabieg, ale cóż przeszłam do działania i 18 czerwca histeroskopia. Z jednej strony się boję, a z drugiej dało mi to nadzieję, że to jest główna przyczyna niepowodzeń i jak się go pozbędę to się uda... No i jak zbiję prolaktynę i TSHSkarpeta lubi tę wiadomość
15.07.2020 ❤️ 37+0 ❤️ 2750g ❤️ 53cm ❤️ G ❤️
16.02.2023 ❤️ 40+2 ❤️ 3740g ❤️ 56cm ❤️ Z ❤️