Starając się o pierwsze dziecko
-
WIADOMOŚĆ
-
nick nieaktualnyU mnie tez nie latwo w pracy fakt ze 8h ale stresy sa i praca w zime hmm na lodowisku wiec temperatury nie powalajaAg1988 wrote:Akurat opiniami innych albo plotkami bym się nie przejmowała.. U mnie zawsze dziewczyny z zespołu plotkują, że ktoś na pewno w ciąży, bo poszedł na zla albo zrobiło mu się słabo... W normalnej pracy ja bym chciała chodzić na ile siły mi pozwolą - w mojej - gdzie jest wysoki poziom stresu, nawał obowiązków, praca nierzadko po 13 h- z takimi problemami jak mam z zajściem w ciążę, jak się w końcu uda, to uciekam na zwolnienie lekarskie od razu, żeby potem nie mieć wyrzutów sumienia... w końcu maluszek najważniejszy, a może nawet będzie tylko jeden.. chociaż marzy nam się trójeczka..
lecz oszczedzajacym trybem nie potrafilam utrzymac ciaze o to mi chodzilo.
-
nick nieaktualnymikaa88 wrote:U mnie tez nie latwo w pracy fakt ze 8h ale stresy sa i praca w zime hmm na lodowisku wiec temperatury nie powalaja
lecz oszczedzajacym trybem nie potrafilam utrzymac ciaze o to mi chodzilo.
Jasne, czasem chociażby "stanęłoby na głowie" to i tak nie uda się utrzymać ciąży, każdy też indywidualnie do sprawy podchodzi. Tak czy siak to my mamy czuć się dobrze ze swoją decyzją - chodzenia czy też nie do pracy! -
nick nieaktualnyWiadomo ze to nalezy decyzja do.osoby ktora jest w ciazy za mnie nikt decyzji nie podejmowa o l4 po prostu zle sie czulam i poszlam jefnak jeslibyloby ok napewno bym prztnajmniej na poczatku odczekala trocheAg1988 wrote:Jasne, czasem chociażby "stanęłoby na głowie" to i tak nie uda się utrzymać ciąży, każdy też indywidualnie do sprawy podchodzi. Tak czy siak to my mamy czuć się dobrze ze swoją decyzją - chodzenia czy też nie do pracy!
dla mnie plusem chodzenia do pracy jest odciazenie psychiczne nie mysli sie za duzo
jednak badzmy realistami i teraz musialby sie stac cud zebym zaszla wiec co tu mowic o l4
Wiadomość wyedytowana przez autora: 25 października 2018, 16:25
-
nick nieaktualnymikaa88 wrote:Wiadomo ze to nalezy decyzja do.osoby ktora jest w ciazy za mnie nikt decyzji nie podejmowa o l4 po prostu zle sie czulam i poszlam jefnak jeslibyloby ok napewno bym prztnajmniej na poczatku odczekala troche
dla mnie plusem chodzenia do pracy jest odciazenie psychiczne nie mysli sie za duzo
jednak badzmy realistami i teraz musialby sie stac cud zebym zaszla wiec co tu mowic o l4 
mika88 - głowa do góry! Mam nadzieję, że wcześniej czy później, ale uda się każdej z nas!!! -
Kurcze,nie nakrecam się na nic, ale dziś bolał mnie jajnik z którego była owulacja, dziś jest już tydzień po owu,patrzyłam na temperaturę,spadła ale bardzo nieznacznie, tak mi się wydaje więc chyba nie oznacza to niczego. Tylko ten ból mnie zastanawia trochę.
-
Czy miałaś zalecenie od gin aby po dniach płodnych nie seksowac się czy sama z ostrożności wolałaś nie działać, żeby nie zaszkodzić? Bo mnie raz ginka zakazala po owulacji i do dziś nie wiem czemu.mikaa88 wrote:A ja dziewczyny dzisiaj joga kawa
i seksy byly tez a zawsze wstrzemiesliwosc po owu teraz powiedzialam sobie dosc tego oszczednego trybu zycia 

-
nick nieaktualnyMialam zalecenia oszczedny tryb zycia po owu ale nie da sie tak zyc a seksy sa ale maloiness00 wrote:Czy miałaś zalecenie od gin aby po dniach płodnych nie seksowac się czy sama z ostrożności wolałaś nie działać, żeby nie zaszkodzić? Bo mnie raz ginka zakazala po owulacji i do dziś nie wiem czemu.
Wiadomość wyedytowana przez autora: 27 października 2018, 20:10
-
Mnie też tak gin powiedziała, nie przemęczać się, nie stresować i nie wspólżyć. Łatwo się mówimikaa88 wrote:Mialam zalecenia oszczedny tryb zycia po owu ale nie da sie tak zyc a seksy sa ale malo
A z seksem też mamy luz trochę na te słowa, bo od owulacji do dni po okresie prawie 20 dni więc tyle pościć ciężko hehe. Ale z drugiej strony może coś jest na rzeczy, że lepiej byłoby nie używać sobie

-
nick nieaktualny
-
Nie poddawaj się! Walczymy dalej, nowy cykl i nowe nadzieje. Kiedyś w końcu zaskoczy. Wiem, że też jest Ci ciężko, każda z nas jak nie wychodzi ma chwile zwątpienia i chęć rezygnacji, jakiś czas temu byłam bliska depresji przez te starania, że nie wychodzi, co miesiac rozczarowanie, ale musiałam dźwignąc się, bo trzeba dalej życ i walczyć o marzeniamikaa88 wrote:Mi sie kolejny raz nie udalo
brak sily i motywacji
Uda się prędzej czy później, nie ma innej opcji, ja w to wierzę i Ty też uwierz
Długo staracie się już? Trzymaj się
Ag1988, Paulina Nessa lubią tę wiadomość

-
nick nieaktualnyiness00 wrote:Nie poddawaj się! Walczymy dalej, nowy cykl i nowe nadzieje. Kiedyś w końcu zaskoczy. Wiem, że też jest Ci ciężko, każda z nas jak nie wychodzi ma chwile zwątpienia i chęć rezygnacji, jakiś czas temu byłam bliska depresji przez te starania, że nie wychodzi, co miesiac rozczarowanie, ale musiałam dźwignąc się, bo trzeba dalej życ i walczyć o marzenia
Uda się prędzej czy później, nie ma innej opcji, ja w to wierzę i Ty też uwierz
Długo staracie się już? Trzymaj się 
Dokładnie do boju!!!! Damy radę! Mój Mąż ostatnio (gdy miałam załamanie, po tym jak dowiedziałam się, że moja Przyjaciółka jest w drugiej ciąży, chociaż nie chciała, nawet pierwszej w sumie też nie, a jedna i druga bez starań - wpadka) jedni starają się o dziecko 1 miesiąc, inni kilka, a jeszcze inni latami, a my będziemy się starać tyle ile będzie potrzeba. I może właśnie w tym jest klucz, żeby się nie porównywać i iść do przodu! -
nick nieaktualnyIness od 2016 roku po cp mialam nie wiem chyba depresje i rok przerwy i zas od 2018 nic nie wychodzi to byl 7 cs nie mam na to sily dzisiaj wszystkie leki spakpwalam i wsadzilam je gleboko w szafke moj plan jest taki ze zaczne robic cos na swieta juz mam dosc tego placzu zlosci itp innym tak latwo o ciaze zajsc maja po 3 , 4 dzieci a ja nawet tego jednego nie moge miec mam ochote dzisiaj sie zamknac i nie wychodzic z lozkainess00 wrote:Nie poddawaj się! Walczymy dalej, nowy cykl i nowe nadzieje. Kiedyś w końcu zaskoczy. Wiem, że też jest Ci ciężko, każda z nas jak nie wychodzi ma chwile zwątpienia i chęć rezygnacji, jakiś czas temu byłam bliska depresji przez te starania, że nie wychodzi, co miesiac rozczarowanie, ale musiałam dźwignąc się, bo trzeba dalej życ i walczyć o marzenia
Uda się prędzej czy później, nie ma innej opcji, ja w to wierzę i Ty też uwierz
Długo staracie się już? Trzymaj się 
-
nick nieaktualnymikaa88 wrote:Iness od 2016 roku po cp mialam nie wiem chyba depresje i rok przerwy i zas od 2018 nic nie wychodzi to byl 7 cs nie mam na to sily dzisiaj wszystkie leki spakpwalam i wsadzilam je gleboko w szafke moj plan jest taki ze zaczne robic cos na swieta juz mam dosc tego placzu zlosci itp innym tak latwo o ciaze zajsc maja po 3 , 4 dzieci a ja nawet tego jednego nie moge miec mam ochote dzisiaj sie zamknac i nie wychodzic z lozka

<przytul> miałam tak samo dość w piątek i sobotę do południa.. Ale na szczęście teraz już lepiej. Może faktycznie zajmij się już tematem świąt, ale tak bez myślenia, że może się uda. Ja stwierdziłam, że wrócę w końcu do dbania o siebie, bo się zapuściłam przez te starania i ciągłe odkładanie wszystkiego na "po ciąży", ale dosyć tego! Dlatego też produkty na trądzik, z którym mam problem odkąd odstawiłam antykoncepcję i wzmacniające skórę, włosy i paznokcie zamówione. Czas zadbać o siebie! A ciąża jak przyjdzie, to tematem się zajmę. -
nick nieaktualnyDokladnie ja juz nie mam ochoty sobie odmawiac tak sie dzisiaj dziewczyny wkurzylam zrobilam 12 dpo test co mi odwalilo... nawet mialam wrazenie ze cos tam jest ale spadek temperatury i szyjka nisko nie pozostawiaja zludzen nie wiem ale mi te pomiary temperatur mam wrazenie ze wcale nie pomagajaAg1988 wrote:<przytul> miałam tak samo dość w piątek i sobotę do południa.. Ale na szczęście teraz już lepiej. Może faktycznie zajmij się już tematem świąt, ale tak bez myślenia, że może się uda. Ja stwierdziłam, że wrócę w końcu do dbania o siebie, bo się zapuściłam przez te starania i ciągłe odkładanie wszystkiego na "po ciąży", ale dosyć tego! Dlatego też produkty na trądzik, z którym mam problem odkąd odstawiłam antykoncepcję i wzmacniające skórę, włosy i paznokcie zamówione. Czas zadbać o siebie! A ciąża jak przyjdzie, to tematem się zajmę.
-
mika1988 my też od 2016, choc nie od poczatku roku i możesz wrzucić na luz, zeby bez mierzenia temperatur, monitoringów, po prostu cieszyć się seksem i sobą, może wtedy zaskoczy. Witaj w klubie, mnie też to jedno dane nie jest, tak bardzo wypragnione... ale kto nie walczy ten nie wygrywa. Pokaż test, jak masz jak? Może byl jakis cień skoro coś widzisz, a poza tym chyba trochę wcześnie więc jak ma być to pojawi się ta kreska tylko bliżej dnia spodziewanej @mikaa88 wrote:Iness od 2016 roku po cp mialam nie wiem chyba depresje i rok przerwy i zas od 2018 nic nie wychodzi to byl 7 cs nie mam na to sily dzisiaj wszystkie leki spakpwalam i wsadzilam je gleboko w szafke moj plan jest taki ze zaczne robic cos na swieta juz mam dosc tego placzu zlosci itp innym tak latwo o ciaze zajsc maja po 3 , 4 dzieci a ja nawet tego jednego nie moge miec mam ochote dzisiaj sie zamknac i nie wychodzic z lozka

Jeśli 88 z nicka to Twój rocznik to masz jeszcze czas, choc wiem jak Cię to wku.wia że tyle to trwa i co miesiąc rozczarowanie, a chciałoby się już. Życie pisze różne scenariusze. Moja kuzynka wiele lat nie zachodziła w końcu zaadoptowali dziewczynkę, a potem coś się w mózgu odblokowało i pyk jeszcze dwójkę swoich ma, tak samo znajoma, wzięli chłopca a potem swojego udało się spłodzić a była już koło 40-stki. Póki jest rezerwa trzeba próbować, a jak nie wyjdzie to myślec o alternatywach.
-
nick nieaktualnyLepiej bym tego nie ujela bo juz czasem mam ovhote sobie naprawde przeklnaciness00 wrote:mika1988 my też od 2016, choc nie od poczatku roku i możesz wrzucić na luz, zeby bez mierzenia temperatur, monitoringów, po prostu cieszyć się seksem i sobą, może wtedy zaskoczy. Witaj w klubie, mnie też to jedno dane nie jest, tak bardzo wypragnione... ale kto nie walczy ten nie wygrywa. Pokaż test, jak masz jak? Może byl jakis cień skoro coś widzisz, a poza tym chyba trochę wcześnie więc jak ma być to pojawi się ta kreska tylko bliżej dnia spodziewanej @
Jeśli 88 z nicka to Twój rocznik to masz jeszcze czas, choc wiem jak Cię to wku.wia że tyle to trwa i co miesiąc rozczarowanie, a chciałoby się już. Życie pisze różne scenariusze. Moja kuzynka wiele lat nie zachodziła w końcu zaadoptowali dziewczynkę, a potem coś się w mózgu odblokowało i pyk jeszcze dwójkę swoich ma, tak samo znajoma, wzięli chłopca a potem swojego udało się spłodzić a była już koło 40-stki. Póki jest rezerwa trzeba próbować, a jak nie wyjdzie to myślec o alternatywach. -
Nie żałuj sobiemikaa88 wrote:Lepiej bym tego nie ujela bo juz czasem mam ovhote sobie naprawde przeklnac
może jak sobie poklniesz to zrobi się lżej, lepiej tam w środku
Ja tak mam nieraz, poklnę sobie i wyrzucę tę złość i nerwy z siebie i mi lepiej

-
nick nieaktualny







