Tydzień dla Płodności   

Nie przegap swojej szansy!
Umów się na pierwszą wizytę u lekarza specjalisty za 1zł.
Tylko do 30 listopada   
SPRAWDŹ
X

Pobierz aplikację OvuFriend

Zwiększ szanse na ciążę!
pobierz mam już apkę [X]
Forum Starając się - ogólne Starające się conajmniej 3 lata-są takie?
Odpowiedz

Starające się conajmniej 3 lata-są takie?

Oceń ten wątek:
  • totsima Przyjaciółka
    Postów: 79 20

    Wysłany: 8 marca 2014, 23:20

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    od kiedy jestem na ovu, to coraz wiekszy smutek mnie ogarnia czytajac posty dziewczyn, ktore nie maja jeszcze dziecka. mam nadzieje, ze kiedys doswiadczycie tego cudu, ktorego tak wiele kobiet nie docenia.

    moja pierwsza ciaza nie byla planowana, ale tez nie do konca wpadka, bo 2 lata bez zabezpieczen i wielka radosc.
    o drugie dziecko zaczelismy sie starac jak maly skonczyl 10 miesiecy. za tydzien nasz syn konczy 11 lat i dalej nic. 3 lata moze na tabletkach (przez masakryczne miesiaczki) no i dalej cisza, a badania podobno ok (tylko zolnierzyki slabe).

    wiecie, wiele z was moze myslec, ze jak sie ma juz dziecko to psychicznie jest latwiej. moze i tak bo wiadomo, ze to mozliwe. ale teraz to mi najbardziej przykro ze wzgledu na mojego syna, ktory jako chyba jedyny w klasie nie ma rodzenstwa, a bardzo by chcial, skoro wspomina o adopcji (nie wie o naszych staraniach)...

    weronika86 lubi tę wiadomość

    . lata staran o rodzenstwo . moze kiedys jeszcze bedzie nam dane :) powodzenia dziewczyny!
  • vanessa Autorytet
    Postów: 3207 1968

    Wysłany: 9 marca 2014, 10:20

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Totsima masz rację nieudane starania o dziecko zawsze na swój sposób bolą i nie ważne czy już ma się dziecko czy stara sie o pierwsze. Tylko moim zdaniem mając chociaż jedno zawsze można sie w jakiś sposób nim pocieszyć a jak nie ma się ani jednego to nie ma się czym pocieszać... kiedy jest smutno nie ma się kogo przytulić itp. no i nie usłyszy sie słowa "mamo" :(

    totsima lubi tę wiadomość

    7 lat walki o Ciebie Kruszynko...

    201701271765.png

    (*) Aniołek Madzia 7 tc luty 2020 - w moim sercu pozostaniesz na zawsze
  • yourself Ekspertka
    Postów: 228 106

    Wysłany: 9 marca 2014, 12:03

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Po 3 latach udalo sie. Niestety poronilam. W tym m-cu zaczynamy wszystko od nowa. W pazdzierniku beda 4 lata.

    Jeżeli szczęście nie przyszło jeszcze do Ciebie to znaczy, że jest duże i idzie małymi krokami.
  • vanessa Autorytet
    Postów: 3207 1968

    Wysłany: 9 marca 2014, 12:09

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    yourself wrote:
    Po 3 latach udalo sie. Niestety poronilam. W tym m-cu zaczynamy wszystko od nowa. W pazdzierniku beda 4 lata.
    Powodzenia kochana. Przykro się robi na sercu jak się słyszy że ktoś dłuuugo się stara, w końcu udaję się ale niestety dochodzi do straty :) Moim zdanie m to gorsze co może spotkać długodystansową staraczkę. Trzymam kciuki aby w końcu wszystko szczęśliwie się skończyło <3

    weronika86, yourself lubią tę wiadomość

    7 lat walki o Ciebie Kruszynko...

    201701271765.png

    (*) Aniołek Madzia 7 tc luty 2020 - w moim sercu pozostaniesz na zawsze
  • weronika86 Autorytet
    Postów: 5828 6377

    Wysłany: 9 marca 2014, 20:17

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    totsima wrote:
    od kiedy jestem na ovu, to coraz wiekszy smutek mnie ogarnia czytajac posty dziewczyn, ktore nie maja jeszcze dziecka. mam nadzieje, ze kiedys doswiadczycie tego cudu, ktorego tak wiele kobiet nie docenia.

    moja pierwsza ciaza nie byla planowana, ale tez nie do konca wpadka, bo 2 lata bez zabezpieczen i wielka radosc.
    o drugie dziecko zaczelismy sie starac jak maly skonczyl 10 miesiecy. za tydzien nasz syn konczy 11 lat i dalej nic. 3 lata moze na tabletkach (przez masakryczne miesiaczki) no i dalej cisza, a badania podobno ok (tylko zolnierzyki slabe).

    wiecie, wiele z was moze myslec, ze jak sie ma juz dziecko to psychicznie jest latwiej. moze i tak bo wiadomo, ze to mozliwe. ale teraz to mi najbardziej przykro ze wzgledu na mojego syna, ktory jako chyba jedyny w klasie nie ma rodzenstwa, a bardzo by chcial, skoro wspomina o adopcji (nie wie o naszych staraniach)...

    totsima jestesmy w identycznej sytuacji, jakbym czytala wlasny post, moj maly tez skonczy 11 lat w tym roku, w czerwcu dokladniej. Tez jestem strasznie rozgoryczona, ze tak dlugo to trwa...pierwsze przyszo tak szybko i niedocenialam tego...teraz az mnie w sercu sciska chociaz niby mamy juz jedno...nie to nie znaczy bol jest taki sam przy pierwszym czy drugim :( niestety. Mam nadzieje, ze bedziemy mogly niedlugo cieszyc sie malenstwem. A jakie problemy u ciebie wykryto, jesli moge spytac?

    totsima lubi tę wiadomość

    5f81898964.png
    14ed59f4a5.png
  • weronika86 Autorytet
    Postów: 5828 6377

    Wysłany: 9 marca 2014, 20:19

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    ja coraz bardziej zastanawiam sie czy nie dac sobie spokoju, codzien walka o owulacje, pozniej walka ,zeby fl byla normalna i oby dwie kreski i to juz tak dlugo trwa :(

    5f81898964.png
    14ed59f4a5.png
  • totsima Przyjaciółka
    Postów: 79 20

    Wysłany: 9 marca 2014, 21:31

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    vanessa wrote:
    Totsima masz rację nieudane starania o dziecko zawsze na swój sposób bolą i nie ważne czy już ma się dziecko czy stara sie o pierwsze. Tylko moim zdaniem mając chociaż jedno zawsze można sie w jakiś sposób nim pocieszyć a jak nie ma się ani jednego to nie ma się czym pocieszać... kiedy jest smutno nie ma się kogo przytulić itp. no i nie usłyszy sie słowa "mamo" :(

    to racja Vanessa, ja kiedys czulam duza presje jak chcialam mala roznice wieku u moich dzieci i wiem jak ciezko sie na czymkolwiek w zyciu skupic jak sie tak bardzo chce... poza tym jak sie jeszcze nie ma dziecka, to jest to mega proba dla zwiazku i nie jestem pewna czy moj by to przetrwal. dzieki Vanessa za twoje porady tu na forum i zycze Ci najlepszego :)

    . lata staran o rodzenstwo . moze kiedys jeszcze bedzie nam dane :) powodzenia dziewczyny!
  • totsima Przyjaciółka
    Postów: 79 20

    Wysłany: 9 marca 2014, 21:34

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    yourself wrote:
    Po 3 latach udalo sie. Niestety poronilam. W tym m-cu zaczynamy wszystko od nowa. W pazdzierniku beda 4 lata.

    bardzo mi przykro Yourself. mam nadzieje, ze tym razem sie uda.

    yourself, arizona 87 lubią tę wiadomość

    . lata staran o rodzenstwo . moze kiedys jeszcze bedzie nam dane :) powodzenia dziewczyny!
  • totsima Przyjaciółka
    Postów: 79 20

    Wysłany: 9 marca 2014, 21:48

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    weronika86 wrote:
    totsima jestesmy w identycznej sytuacji, jakbym czytala wlasny post, moj maly tez skonczy 11 lat w tym roku, w czerwcu dokladniej. Tez jestem strasznie rozgoryczona, ze tak dlugo to trwa...pierwsze przyszo tak szybko i niedocenialam tego...teraz az mnie w sercu sciska chociaz niby mamy juz jedno...nie to nie znaczy bol jest taki sam przy pierwszym czy drugim :( niestety. Mam nadzieje, ze bedziemy mogly niedlugo cieszyc sie malenstwem. A jakie problemy u ciebie wykryto, jesli moge spytac?

    wlasnie u mnie problem w tym, ze problemu prawie nie ma...ja tak ze wszystkim mam. mieszkam w UK i dopiero w styczniu zaczelam badania. wynikow nie daja do reki, ale przy nastepnej wizycie o kopie poprosze, bo oni tu troche zakreceni sa i moze zle odczytuja. badalam progesteron, prolaktyne, FHS i LH i mowia, ze w normie, ale nie do konca w to wierze. od kilku cykli mam coraz dluzsze PMS i podobno mam torbiel, ale nie wiem jaka duza, bo mi powiedziec nie chciala ta pielegniarka (1 raz w zyciu USG dopochwowe robione nie przez lekarza!). mam tylopolozenie i malo sluzu, w miare regularne cykle po ok 24 dni, nie wiem czy cykle z owulacja, bo tego stwierdzic nie potrafila ta pielegniarka (czy to mozliwe, ze na USG nie widac?). lata temu mialam monitoring cyklow i wszystko bylo super. mozliwe, ze problem jest u meza, bo ma ponizej normy, ale nie wiem dokladnie jakie liczby...lykamy na razie witaminy i conceive plus zaczelismy uzywac. a u Was cos konkretnego?

    . lata staran o rodzenstwo . moze kiedys jeszcze bedzie nam dane :) powodzenia dziewczyny!
  • totsima Przyjaciółka
    Postów: 79 20

    Wysłany: 9 marca 2014, 21:49

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    rety FSH, a nie FHS ;)

    weronika86 lubi tę wiadomość

    . lata staran o rodzenstwo . moze kiedys jeszcze bedzie nam dane :) powodzenia dziewczyny!
  • weronika86 Autorytet
    Postów: 5828 6377

    Wysłany: 9 marca 2014, 22:02

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    totsima wrote:
    wlasnie u mnie problem w tym, ze problemu prawie nie ma...ja tak ze wszystkim mam. mieszkam w UK i dopiero w styczniu zaczelam badania. wynikow nie daja do reki, ale przy nastepnej wizycie o kopie poprosze, bo oni tu troche zakreceni sa i moze zle odczytuja. badalam progesteron, prolaktyne, FHS i LH i mowia, ze w normie, ale nie do konca w to wierze. od kilku cykli mam coraz dluzsze PMS i podobno mam torbiel, ale nie wiem jaka duza, bo mi powiedziec nie chciala ta pielegniarka (1 raz w zyciu USG dopochwowe robione nie przez lekarza!). mam tylopolozenie i malo sluzu, w miare regularne cykle po ok 24 dni, nie wiem czy cykle z owulacja, bo tego stwierdzic nie potrafila ta pielegniarka (czy to mozliwe, ze na USG nie widac?). lata temu mialam monitoring cyklow i wszystko bylo super. mozliwe, ze problem jest u meza, bo ma ponizej normy, ale nie wiem dokladnie jakie liczby...lykamy na razie witaminy i conceive plus zaczelismy uzywac. a u Was cos konkretnego?

    totsima zawsze bierz od nich wyniki! ja rowniez mieszkam w uk i kilka razy mi wmawiali ze nie daja do reki a gowno prawda bo na stronie nhsu wyczytalam ze musze udostepnic, jedynie w przypadku gdzie chcialabym kilka stron moga poprosic o 10f oplaty. Mi powiedzieli, ze wszystko w porzadku a jak dostalam kopioe do reki to byly tylko wyniki z jednego pobrania krwi! zadnych hormonalnych wynikow ktore robilam! myslalam ze szlag mnie trafi...a oni na to, ze zagubila sie krew!!! nakrzyczalam na nich, ze ja wszystko rozumie, ze to sie zdarza, ale dlaczego do k..rwy nedzy nikt mnie nie poinformowal o zaistnialesj sytuacji???!!! i jakim prawem lekarz powiedzial, ze sa w normie jesli ich nie mial przed oczyma????!!!! a co jesli nie poprosilabym o kopie? do tej pory pewnie bym myslala, ze wszytsko w porzadku. U mnie niestety jest pcos, nadwaga, poczatkowy hirsytyzm, za wysokie androgeny : testosteron i kliniczna niedovzynnosc tarczycy. Przez dwa lata lazilam po ang lekarzach i nie zrobili nic, nawet w klinice nieplodnosci. Mam nadzieje, ze trafisz lepiej. Nawet mi owulacji nie wywolali, udalo mi sie samej z pomoca ziol i dzieki poznaniu wlasnego organizmu, ale dzieki wynikom wiedzialam jakie ziola brac.

    5f81898964.png
    14ed59f4a5.png
  • weronika86 Autorytet
    Postów: 5828 6377

    Wysłany: 9 marca 2014, 22:03

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    tez uzywalam conceive plus, ale trafialam z nimw zle dni, duzo przed owulacja...u mnie albo owulki nie ma albo moze byc na ziolach od 22-28dc...takze wiesz :(

    Wiadomość wyedytowana przez autora: 9 marca 2014, 23:06

    5f81898964.png
    14ed59f4a5.png
  • weronika86 Autorytet
    Postów: 5828 6377

    Wysłany: 9 marca 2014, 22:04

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    a skad jestes dokladnie? ja mieszkam w west yorkshire, dokladnie w wakefield, prowadze wlasne studio tatuazu.

    5f81898964.png
    14ed59f4a5.png
  • totsima Przyjaciółka
    Postów: 79 20

    Wysłany: 9 marca 2014, 22:49

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    hehe weronika86, piszesz, ze mamy podobna sytuacje. smiac mi sie chce jak napisalas o tatuazach, bo ja za to robie tatuaze dla dzieci - glitter tattoos i warkoczyki, wrapsy ;) mieszkam blisko londynu - hemel hempstead.
    widac, ze naprawde masz duzo problemow. rozumie, ze nie zostaly zdiagnozowane w UK?
    wiesz, wyniki ostatnich badan dostalam od recepcjonistki przez telefon, ale nie zapytalam o normy, dowiem sie na wizycie.
    gdybym miala takie problemy jak niektore z was, to chyba umarlabym z rozpaczy bedac w UK. tutaj na to nie patrza calosciowo, trzeba o wszystko sie prosic, sugerowac. maz ma slabe plemniki, kazali powtorzyc badanie, ale nikt nic nie wspomnial o suplementach czy diecie...

    . lata staran o rodzenstwo . moze kiedys jeszcze bedzie nam dane :) powodzenia dziewczyny!
  • weronika86 Autorytet
    Postów: 5828 6377

    Wysłany: 9 marca 2014, 23:05

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    totsima wrote:
    hehe weronika86, piszesz, ze mamy podobna sytuacje. smiac mi sie chce jak napisalas o tatuazach, bo ja za to robie tatuaze dla dzieci - glitter tattoos i warkoczyki, wrapsy ;) mieszkam blisko londynu - hemel hempstead.
    widac, ze naprawde masz duzo problemow. rozumie, ze nie zostaly zdiagnozowane w UK?
    wiesz, wyniki ostatnich badan dostalam od recepcjonistki przez telefon, ale nie zapytalam o normy, dowiem sie na wizycie.
    gdybym miala takie problemy jak niektore z was, to chyba umarlabym z rozpaczy bedac w UK. tutaj na to nie patrza calosciowo, trzeba o wszystko sie prosic, sugerowac. maz ma slabe plemniki, kazali powtorzyc badanie, ale nikt nic nie wspomnial o suplementach czy diecie...
    Naprawde tez robisz w tatuazach ? hahaha niezly zbieg okoliczosci, Jak dostalam badania do reki to sama sie zdiagnozowalam :) i mysle, ze moja terapia dziala :) dzisiaj bole owulacyjne i juz zauwazylam skok godzine temu, znam juz swoj organizm na wylot :) dla mnie to znaczy ze moja terapia wlasna dziala z cykli 300 a nawet 500 dniowych najpierw zeszlam na 60 dniowe z owulka, pozniej 46 dniowy, pozniej 33-36 dniowe z owulka i dzisiaj jest dopiero 13dc! wiec bedzie cykl 27-28dni :) ksiazkowy :) dobry wynik nie? ja przestalam chodzic po lekarzach, mialam dosc, maz mnie pocieszal i stwierdzil, ze sami mnie uleczymy i razem przysiadlismy nad lekturami medycznymi i dziala :)

    5f81898964.png
    14ed59f4a5.png
  • yourself Ekspertka
    Postów: 228 106

    Wysłany: 9 marca 2014, 23:33

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    totsima, vanessa

    dziękuje za dobre słowo. cieplej na sercu. mam nadzieję, że za chwilę wszystkie zaciążymy. mimo upływającego czasu, ciągłych zderzeń z rzeczywistością warto wierzyć. choć czasem tak bardzo ciężko. jeszcze raz dzięki i również wspieram i trzymam kciuki!
    tylko takie weteranki siebie zrozumieją w 100% ;)

    vanessa lubi tę wiadomość

    Jeżeli szczęście nie przyszło jeszcze do Ciebie to znaczy, że jest duże i idzie małymi krokami.
  • totsima Przyjaciółka
    Postów: 79 20

    Wysłany: 9 marca 2014, 23:59

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    weronika86 - nie dziaram dzieci! tymczasowe im robie, takie brokatowe, co kilka dni sie trzymaja i czadowo swieca na sloncu ;)

    dobrze ze trafilam na ovu, bo mnie sie lekarka kazala wyluzowac, nawet dostalam zalecenie, zeby nie mierzyc temperatury! jak juz wszytko wyklucze, to wyluzuje, ale wlasnie przekroczylam magiczne 35 i troche czas goni, wiec odrobina swiadomosci wlasnego ciala nie zaszkodzi.

    yourself - wierze, ze jak jest nam dane to sie stanie. tylko w swoim czasie.

    pomyslcie tylko, my mamy problemy z zaciazeniem i ciezko sie z tym pogodzic, ale pomyslmy o innych rodzinach, ktore maja juz dzieci i walcza z bieda, nalogami, nieuleczalnymi chorobami czy niepelnosprawnoscia. kazdy z nas przechodzi rozne proby w zyciu. i wiele razy moze sie wydawac, ze to ponad nasze sily, ale to prawda, ze co nas nie zabije to wzmocni, wiec glowa do gory :)

    vanessa, yourself lubią tę wiadomość

    . lata staran o rodzenstwo . moze kiedys jeszcze bedzie nam dane :) powodzenia dziewczyny!
  • vanessa Autorytet
    Postów: 3207 1968

    Wysłany: 10 marca 2014, 12:09

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    U mnie jest problem ze śluzem a lekarze to olewają... podejrzewam że to przez hormony bo nic na śluz mi nie pomaga ani picie dużo wody ani wiesiołki ani witaminy więc trzeba szukać przyczyny, ale wiem że zwykły gin mi nie pomoże więc planuję pójść do naprotechnologa bo tam nie olewają żadnych objawów tylko szukają przyczyny.

    7 lat walki o Ciebie Kruszynko...

    201701271765.png

    (*) Aniołek Madzia 7 tc luty 2020 - w moim sercu pozostaniesz na zawsze
  • yourself Ekspertka
    Postów: 228 106

    Wysłany: 10 marca 2014, 13:52

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Totsima
    To madre co napisalas. Byle by umiec z tym zyc,byle probowac znalezc rownowage. A reszta w swoim czasie sama sie ulozy.

    Vanessa a moze u Ciebie pomoglaby inseminacja? Ona wlasnie glownie wplywa pozytywnie,gdy przeszkoda jest czynnik sluzu i szyjki. Moze warto by sprobowac? A olej lniany budwigowy pilas?

    Jeżeli szczęście nie przyszło jeszcze do Ciebie to znaczy, że jest duże i idzie małymi krokami.
  • vanessa Autorytet
    Postów: 3207 1968

    Wysłany: 10 marca 2014, 15:10

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    yourself wrote:
    Totsima

    Vanessa a moze u Ciebie pomoglaby inseminacja? Ona wlasnie glownie wplywa pozytywnie,gdy przeszkoda jest czynnik sluzu i szyjki. Moze warto by sprobowac? A olej lniany budwigowy pilas?
    NIE insemka nie wchodzi w gre! a po za tym jak mam problem ze śluzem o podłożu hormonalnym (tak podejrzewam) to jak to znany lekarz gin powiedział "Jak nie ma dobrych warunków do rozwoju ciąży to plemnik z komórką się nie połączy" a zaburzenia hormonalne wpływają na jakość całego cyklu i na warunki do rozwoju ciąży a nie tylko na śluz i ten sam lekarz powiedział że powodzenie inseminacji ma tyle samo procent co podczas współżycia :/
    Ja chce znaleźć problem i wyleczyć jak będzie możliwość a sztuczne zapłodnienie nie rozwiąże problemu. Tyle że wydamy kilka tysięcy. To już wolę te tysiące wydać na szukanie przyczyny i leczenie.

    totsima lubi tę wiadomość

    7 lat walki o Ciebie Kruszynko...

    201701271765.png

    (*) Aniołek Madzia 7 tc luty 2020 - w moim sercu pozostaniesz na zawsze
‹‹ 3 4 5 6 7 ››
Zgłoś post
Od:
Wiadomość:
Zgłoś Anuluj

Zapisz się na newsletter:

Zainteresują Cię również:

Raport "Jak rodzą Polki?" - doświadczenia kobiet na temat opieki okołoporodowej w Polsce

Fundacja “Rodzić po ludzku” w czerwcu opublikowała najnowszy raport na temat opieki okołoporodowej w Polsce. Jak rodzą Polki? Jak wygląda opieka okołoporodowa w naszym kraju? Przeczytaj zaskakujące wnioski!   

CZYTAJ WIĘCEJ

Przyczyny niepowodzenia in vitro - jakie?

Procedura in vitro to niekiedy jedyna szansa dla par bezskutecznie starających się o dziecko i walczących z niepłodnością. Choć skuteczność metody jest wysoka, niestety nie zawsze kończy się sukcesem... Jakie są najczęstsze przyczyny niepowodzeń przy IVF?

CZYTAJ WIĘCEJ

Objawy ciąży i testy ciążowe – co powinnaś wiedzieć?

Czy to nietypowe zachcianki, czy zmiany nastroju zwiastują nowy etap w Twoim życiu? Poznaj kluczowe objawy ciąży oraz najpopularniejsze testy ciążowe, które rozwieją Twoje wątpliwości i pozwolą odkryć, czy naprawdę zostaniesz mamą. Podajemy ważne informacje! Sprawdź!

CZYTAJ WIĘCEJ