Starające się conajmniej 3 lata-są takie?
-
WIADOMOŚĆ
-
vanessa wrote:Prawie zgadłaś Z weterynarzem który w białym fartuchu przyjeżdża do krowy z nasieniem byka aby ją zapłodnić naprawdę. Jakby mnie lekarz to zaproponował to bym mu powiedziała że ja nie jestem krową a on jeżeli jest weterynarzem niech leczy zwierzęta a nie ludzi.
Przepraszam mam nadzieję że Was tym tekstem nie urażę bo nie o to mi chodzi ale tak mi sie to kojarzy i czuję obrzydzenie to tego zabiegu.
Tez jestem tego zdania i moj maz rowniez, uwazam tez ze jesli moj organizm jest za slaby na ciaze to ciazy nie bedzie a nie chce chorego dziecka przez sztuczne zaplodnienia. Niestety sa badania ktore wskazuja ze dziecko z tej samej pary poczte naturalnie a z in vitro wskazuje az o 15% wyzsze IQ od teg z invitro. Najpierw doprowadze organizm swoj do porzadku zeby mogl sprostac ciazy i abym urodzila zdrowe i iteligentne dziecko takie jak juz mam, moj 11sto letni synek wlasnie dostal sie do najlepszego high-schoola w anglii.vanessa lubi tę wiadomość
-
vanessa wrote:Zerkałam na Twój wykres i myślę że owulka nastąpi/nastąpiła a skok temp. może pojawić sie lada dzień. A jak długie masz cykle?
z tymi cyklami to różnie. mniej więcej 30-35 dni, ale i tak pod 40dni również były. ten poprzedni wykres ładnie wyglądał. myślałam, że może po poronieniu coś się ustawiło w końcu, ale chyba nie. dziś 22dc nadal nic. nie sądzę, by coś się zadziało. ale obserwuje się krótko i jestem laikiem w tej dziedzinie. musiałabyś mi udzielić korepetycji po Ty już masz wysoki level z nprJeżeli szczęście nie przyszło jeszcze do Ciebie to znaczy, że jest duże i idzie małymi krokami. -
yourself wrote:na mój wykres zerkałaś?
coś się zadziało. ale obserwuje się krótko i jestem laikiem w tej dziedzinie. musiałabyś mi udzielić korepetycji po Ty już masz wysoki level z npr
W poradach pamiętnikowych (na niebieskim tle) zamieściłam najpotrzebniejsze zasady interpretacji cyklu więc zapraszam
https://ovufriend.pl/pamietnik/mialo-byc-tak-pieknie,446.htmlweronika86 lubi tę wiadomość
-
weronika86 wrote:Tez jestem tego zdania i moj maz rowniez, uwazam tez ze jesli moj organizm jest za slaby na ciaze to ciazy nie bedzie a nie chce chorego dziecka przez sztuczne zaplodnienia. Niestety sa badania ktore wskazuja ze dziecko z tej samej pary poczte naturalnie a z in vitro wskazuje az o 15% wyzsze IQ od teg z invitro. Najpierw doprowadze organizm swoj do porzadku zeby mogl sprostac ciazy i abym urodzila zdrowe i iteligentne dziecko takie jak juz mam, moj 11sto letni synek wlasnie dostal sie do najlepszego high-schoola w anglii.
Jeżeli jakiś plemnik z komurką jajową się w naturze nie połączy to jakiś powód jest tego i wpychanie go na siłę do komórki jajowej może nieśc negatywne skutki a po za tym ile istotek tych Kropeczek o które tak walczymy jest eliminowanych a czym one zawiniły
Ciekawy wykład ginekoga dra Wasilewskiego. POLECAM
http://www.youtube.com/watch?v=NLA7xI81Da0
On zajmował sie kiedyś procedurą in vitro i zrezygnował z tego i opowiada o tym.weronika86 lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualnysorki, ale dzieci z in vitro nie sa gorsze od dzieci poczetych naturalnie...to mnie zabolało bo ja bede miała takie dziecko...naturalnie nie mamy szans. mam zapchane jajowody...
to zabrzmiało tak jakbym miała urodzic głupie dziecko!Wiadomość wyedytowana przez autora: 12 marca 2014, 15:40
-
kaarolaa wrote:sorki, ale dzieci z in vitro nie sa gorsze od dzieci poczetych naturalnie...to mnie zabolało bo ja bede miała takie dziecko...naturalnie nie mamy szans. mam zapchane jajowody...
to zabrzmiało tak jakbym miała urodzic głupie dziecko!
Przepraszam jeżeli poczułaś się dotknięta, bo nikt nie chciał Ciebie i innych dziewczyn urażać.weronika86 lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualnyowszem troszke mnie to uraziło...pewne kwestie lepiej zachowac dla siebie...kazdy ma swoje zdanie, ale dla niektorych moze byc raniace...pewnie, ze wolałabym miec dziecko naturalnie...miałabym juz 2 ale sie nie udało...a przez durnych lekarzy nie jest mi dane doczekac sie w ten sposob dziecka, wiec łapie sie kazdej mozliwej pomocy...zostało tylko to...do adopcji nie mamy warunkow, a tez nad tym myslałam
Wiadomość wyedytowana przez autora: 12 marca 2014, 15:57
-
Karola bez względu na to jaką decyzję podejmiecie życzę Wam powodzenia bo wiem jak boli niepłodność Masz racje pewne kwestie należy zachować dla siebie ale czasem jest tak że rozmawiając na konkretny temat wyraża się do końca swoje zdanie w danym temacie. Na forum jest wielkim minusem/plusem to że każdy w danej "rozmowie" w każdej chwili może się włączyć i zerknąć na całość tematu i czasem wyrażając swoje zdanie z osobami podobnie myślącymi można niechcący w jakiś sposób urazić innych tak jak Ty zostałaś dotknięta ale powiem Ci szczerze że będąc na wątkach gdzie udzielają się osoby decydujące się na in viteo nie mówię jakie mam zdanie bo każdy ma prawo myśleć inaczej i nie pomyślałam że ktoś zainteresowany tym programem tutaj zerknie. Przepraszam
kaarolaa, weronika86 lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualnyja tu zagladam bo to watek dla co najmniej 3 latek a mi w kwietniu pykna 3 lata...i tak sledze co kilka dni czy cos nowego dopisane i dzisiaj zobaczyłam...
wiem, ze sa plusy/minusy ale jakos tak przykro mi sie zrobiło kiedy to przeczytałam...ja tez mam czesto jakies zdanie do napisania, ale nie chce tego przelewac, bo wiem, ze moge kogos urazic i wole sie powstrzymac...
moze ja tez troszke za mocno zareagowałam, ale cos mi sie w srodku odezwało i nie mogłam przeczytac tego z pewna obojetnoscia... -
rozumiem... ale ani ja ani nikt nie chciał nikogo zranić...
Mam nadzieję że mimo wszystko nadal będziesz tutaj zerkała, bo to wątek dla nas weteranekweronika86 lubi tę wiadomość
-
dziewczyny
faktycznie nie do końca to było miłe, ale często bywa tak, że czyjeś odmienne zdanie może nas zranić.
jeśli chodzi o mnie coraz częściej myślę o in vitro. kiedyś mój endokrynolog powiedział coś co uważam jest bardzo mądre, mianowicie zaczęłam coś mówić o badaniach i statystykach, dr wysłuchał mnie i powiedział, że statystyki i badania ukazują jakiś problem, jakąś część danej dziedziny, ale każdy z nas jest odmiennym przypadkiem, indywidualnością i całkowicie się z nim i z tym zgadzam. natomiast mój ginekolog powiedział, że w medycynie 2+2 bardzo rzadko równa się 4. dlaczego to tu piszę? ano dlatego, że in vitro, tak jak i natura, nie jest doskonałe. gdyby natura byłaby taka super, nie byłoby tylu chorób czy wad genetycznych. uważam, że czy to jest zapłodnienie naturalne czy sztuczne to trochę loteria. uważam, że mocno krzywdzące jest mówienie, że dzieci z in vitro są głupsze czy bardziej chorowite. pamiętajcie też, że badania bywają manipulowane i przekłamane. pewnie część się ze mną zgodzi, a część nie. no w tym temacie po prostu takie mam zdaniekaarolaa lubi tę wiadomość
Jeżeli szczęście nie przyszło jeszcze do Ciebie to znaczy, że jest duże i idzie małymi krokami. -
ja tez nie jestem zwolenniczka in vitro, bo to ingerencja w nature (ale nie mnie oceniac ludzi, ktorzy dokonuja takiego wyboru) ale nie wierze w to, ze dzieci urodzone w ten sposob sa mniej inteligentne czy bardziej choruja. przeciez to czysta teoria i nie ma mozliwosci zeby ja potwierdzic, no bo jak? klonowanie i wychowywanie w tym samym srodowisku?
to tak jak mowienie, ze dzieci karmione butelka czesciej choruja itd. nigdy nie karmilam piersia mojego syna, bo mialam wirusa HCV i nie chcialam ryzykowac, a on odpornosc mimo to ma niesamowita. ma 11 lat i moze 2 razy w zyciu bral antybiotyk. czasami katar lub kaszel i tyle.
nie mam nic przeciwko wyrazaniu swojej opinii, ale nie mozemy we wszystko wierzyc naukowcom, bo i oni sie myla. takie gdybanie nie ma sensu moim zdaniem. a inteligencja to nie wszystkokaarolaa lubi tę wiadomość
. lata staran o rodzenstwo . moze kiedys jeszcze bedzie nam dane powodzenia dziewczyny! -
Dziewczyny tak, jak Vanessa napisala nikt nie mial zamiaru nikogo obrazic , kazda z nas na tym akurat watku zmaga sie z w wiekszymi problemami niz dziewczyny na innych watkach. Bardzo cie przepraszam jesli poczulas sie urazona, kazdy ma prawo do wyboru. Mi rowniez wyznanie nie za bardzo pozwala na takie rozwiazanie plus moje i mojego meza zasady. Moze latwiej mi jest skrytykowac invitro bo juz mamy jedno dziecko naturalnie poczete, bardzo cie przepraszam, naprawde jest mi teraz bardzo przykro. Nie chcialam zeby kogos moje zdanie dotknelo tak osobiscie, choc zdania nie zmienie, uwazam ze masz prawo wyboru. Powodzenia.
vanessa lubi tę wiadomość
-
dokładnie, każdy ma swoje zdanie i dobrze inaczej byłoby nudno. myślę, że faktycznie dziewczyny, które mają już dziecko mogą być mniej obiektywne. no i zgadzam się, że to ingerencja w naturę i nie mała, ale przeszczep nerki czy serca to też ingerencja - jeśli wiecie co mam na myśli.
dziewczyny x lat temu o in vitro mówiono dzieci z probówki, teraz ma coraz więcej zwolenników, a za 10,15 lat będzie pewnie, często, jedynym wyjściem dla wielu kobiet. niestety niepłodność zatacza coraz większe kręgi, choć każda kobieta marzy o poczęciu dziecka z ukochanym mężczyzną i najlepiej przy winie, kominku i dobrej muzyce. ale niewiele z nas pewnie tego doświadczyJeżeli szczęście nie przyszło jeszcze do Ciebie to znaczy, że jest duże i idzie małymi krokami. -
Weronika 86 a słyszałaś może o naprotechnologi? to normalna medycyna badająca wszystko co może mieć wpływ na płodność po prostu szuka przyczyny i eliminuje ją. Wspominam o tym bo może nie wszyscy o tym słyszeli.
-
nick nieaktualny
-
kaarolaa wrote:ja słyszałam ale przy zapchanych jajowodach nie sadze zeby mi to pomogło
A jeśli pozwolisz bo mnie jedna rzecz zastanowiła... jeżeli zapchane jajowody to komórka jajowa nie może się przedostać itd. to jak to możliwe że te Wasze aniołki były.
A co do naprotechnologii to przy niedrożnych jajowodach (ale nie wiem do jakiego stopnia, bo to pewnie też robi dużą różnicę) też mają na koncie jakiś tam procent urodzonych dzieci.
Ta metoda ma największe powodzenie w stanach bo maja dostęp do lepszych leków sprzętu itd. a w Polsce od niedawna działa (chyba od 2008 r).
Mi sie w tym podoba to że szukaja przyczyny. Na pewno są też lekarze nie zajmujący się naprotechnologią i szukający przyczyny ale ja do tej pory na takiego nie trafiłam.
Kiedys jedno małżeństwo sie wypowiadało że powiedziano im że tylko in vitro bo nie mają szans na naturalną ciążę. Dwa razy podeszli do in vitro niestety nie powiodło się potem spróbowali przez naprotechnologie i lek za 3,50 zł! pomógł i nie wiem czy juz ta pani urodziła czy dopiero ma rodzić niedługo
Wiadomo napro nie jest idealne i nie każdemu pomoże tak jak każda inna metoda. Może za jakiś czas w Polsce lepiej sie rozwinie i statystyki urodzeń też przez to sie powiększąWiadomość wyedytowana przez autora: 13 marca 2014, 10:15
-
nick nieaktualny