Starające się conajmniej 3 lata-są takie?
-
WIADOMOŚĆ
-
Zakładam ten wątek tak z ciekawości, bo nie wiem czy tylko ja tutaj jestem taką starzejącą się staraczką? Od rozpoczętych starań u nas minęło już 4 lata i mam wrażenie że na OF są dziewczyny które szybko zachodzą po kilku kilkunastu cyklach a ja tych cykli nie jestem w stanie policzyć ile ich już było...
A po za tym czasem chciałabym podzielić się tym co przeżywam w związku z niepłodnością z osobami w podobnej sytuacji bo inaczej podchodzą do starań dziewczyny z kilkumiesięcznym stażem a inaczej z kilkuletnim.
P.S. Ale strzeliłam byka w temacie wstyd...Wiadomość wyedytowana przez autora: 12 stycznia 2014, 20:07
kaarolaa, Mili, klina, mrth666, momo1009 lubią tę wiadomość
-
Vanessko jestem...na ovu jestem 27 cykl ale juz dobre 4 lata staran, pierwsze dwa lata bez sprawdzania czegokolowiek...tak na dobra sprawe to po pierwszym dziecku, ktore ma 11 lat nie zabezpieczalismy a seksik byl co drugi dziwen bynajmniej...wiec bardzo dlugo...ale jak tu sie bylo starac przy cyklach po 200 dni ?
-
nick nieaktualnyMy staramy sie ponad 2 lata za pomoca medyczna ...w 2010 mialam usunieta ciaze w ktora zaszlam w moze 3 cyklu bez zabezpieczenia i jakis cudów ,kilka miesiecy po niej zaczelismy sie starac tak na powaznie i nic w maju 2013 niestety poronienie....i teraz nicccc!!!
Wiadomość wyedytowana przez autora: 12 stycznia 2014, 22:17
-
nick nieaktualnyJa tu jestem już 15 cykl a w sumie staram się a raczej nie zabezpieczam się moze od 10 lat
Zdążyłam zmienić swoje życie o 360 stopni i dalej nic
Zmieniłam męża i dalej nic
A niby wszystko ok u nas
Dwa lata temu w lutym cieszyłam się ciążą 5 dni moze i od tej powy nicWiadomość wyedytowana przez autora: 12 stycznia 2014, 22:19
-
No i mogę dołączyć w grudniu minęły nam trzy lata po 6 miesiącach zaszłam w ciąże ale stwierdzono puste jajo płodowe i miałam łyżeczkowanie. Mąż ideał, ja po HSG, laparoskopii, metformax, clo, duphaston jako wspomagacze i też jesteś oboje zdrowi. Ja co miesiąc mam potwiedzoną owulację i Powoli zaczynam i w marcu spytam się gina o in vitro
-
nick nieaktualnyu mnie w kwietniu bedzie 3 lata jak sie staramy. 2 razy poroniłam...mam zwezone jajowody i najprawdopodobniej gdzies moje jajeczko utyka...po marcowym hsg udało sie je nieco przepchac i zaszłam w ciaze, jednak poroniłam, maz ma słebe maluszki i nie docieraja do jajeczka...za 2 tyg zaczynamy 1 podejscie do in vitro bo grozi mi ciaza pozamaciczna, tylko in vitro mi pozostaje...
-
O jednak nie jestem sama cieszę się i tym samym jest mi przykro że jedni mają po kilku cyklach a inni czekają czekają i nic. U nas minęło w październiku 4 lata...
A powiedzcie czy nie macie czasem dość gadania tylko o wykresach testowaniach i ogólnie o staraniach? Ja czasem próbowałam dołączyć do jakiegoś wątku żeby zwyczajnie pogadać ale temat schodził zazwyczaj na jeden "tor" więc czułam się nieswojo bo ja już nie czekam z testem żeby zrobić go najpóźniej w dniu spodziewane @ i ogólnie mam dość tego tematu żeby na co dzień gadać tylko o tym.
Oczywiście nie mam nic do tych dziewczyn i ich rozmów bo sama na początku myślałam tylko o tym kiedy owulka, kiedy @ i czy przylezie a teraz wiem że tak czy inaczej @ się pojawi i nie kupowałam testu ciążowego od niepamiętnych czasów.Wiadomość wyedytowana przez autora: 13 stycznia 2014, 20:15
-
vanessa wrote:O jednak nie jestem sama cieszę się i tym samym jest mi przykro że jedni mają po kilku cyklach a inni czekają czekają i nic. U nas minęło w październiku 4 lata...
A powiedzcie czy nie macie czasem dość gadania tylko o wykresach testowaniach i ogólnie o staraniach? Ja czasem próbowałam dołączyć do jakiegoś wątku żeby zwyczajnie pogadać ale temat schodził zazwyczaj na jeden "tor" więc czułam się nieswojo bo ja już nie czekam z testem żeby zrobić go najpóźniej w dniu spodziewane @ i ogólnie mam dość tego tematu żeby na co dzień gadać tylko o tym.
Oczywiście nie mam nic do tych dziewczyn i ich rozmów bo sama na początku myślałam tylko o tym kiedy owulka, kiedy @ i czy przylezie a teraz wiem że tak czy inaczej @ się pojawi i nie kupowałam testu ciążowego od niepamiętnych czasów.Veri lubi tę wiadomość
-
Witam ja staram sie ponad 2 lata ale tak ogolnie z narzyczonym nie zabezpieczamy sie od 4 lat i nic czase tez mam dosc tego myslenia owulacja starania pozniej czekanie ale pozostaje swiadomosc ze i tak @ pojawi sie o czasie albo przed czasem a teraz to juz nawet nie wpisalam sie na liste testujacych bo wiem ze nie zdaze zatestowac czasem mam ochote sie poddac rzucic to wszystko i przychodzi mysl a moze nie bedzie mi nigdy dane zostac mama... czuje ze trace sily do walki lzy sei cisna do oczu a moj T mowi za bardzo pragniemy dziecka za bardzo myslimy o tym i dlatego sie nie udaje co miesiac jak przychodzi @ to mam takie uczucie ze jestem bezwartosciowa kobieta ktora nie moze zajsc w ciaze okropne uczucie... przepraszam ze sie tak rozpisalam ale wierze ze Wy kochane mnie zrozumiecie.
-
nick nieaktualnyja przez całe moje prawie 3-letnie starania zrobiłam moze ze 6 testow i tylko wtedy kiedy spozniał mi sie @...nigdy wczesniej bo wiedziałam, ze to nie ma sensu. ja nie naleze do osob, ktore kupuja testy na potege i ledwo minie kilka dni juz testuje...przez moja chorobe i meza leniwe maluszki nie mamy szans na normalna ciaze, chociaz promyczek nadzieji pojawił sie na swieta...kiedy @ spozniała mi sie 4 dni gdzie normalnie mam co do dnia...teraz starania naturalne sa mi obojetne odkad odwiedzilismy klinike w sierpniu...od tamtej pory bierzemy to na luzik i czekamy na ivf co z tego ze dzidzi nie poczniemy naturalnie, ale kochac bedziemy ja jeszcze mocniej jesli tylko sie uda, moze jest to niezgodne z wiara i przekonaniamy niektorych ludzi, ale zrobimy wszystko, zeby moc miec chociaz jednego, ukochanego maluszka...kochane znam Wasz bol i ta bezsilnosc...ja jestem zła na siebie, ze nie moge utrzymac ciazy, bo przeciez 2 razy w niej byłam... kochane damy rade, zobaczycie jeszcze bedziemy sie cieszyly z naszych maluszkow...
vanessa, MonikaDM lubią tę wiadomość
-
kaarolaa to ja może ze trzy testy zrobiłam i więcej ich nie kupuje bo po co wydawać kasę no co innego jak się @ spóźnia kilka dni zresztą taką sytuację też miałam ale testu nie zrobiłam bo postanowiłam jak @ nie będzie przez tydzień po spodziewanym terminie to wtedy dopiero kupię test ale takiego opóźnienia nie miałam.
-
Mili wrote:Ja już ok. 3 lat i więcej...
Nie wiem jak Ty i reszta długodystansowych staraczek ale ja uważam że radzenie sobie z niepłodnością to nie lada wyzwanie. Ktoś kto nie ma takiego problemu nie zdaje sobie z tego sprawy i nigdy tego nie zrozumie w jakiej sytuacji są takie pary jak my zwłaszcza starające się o pierwsze dziecko. Niektórzy potrafią tyko oceniać, obgadywać i wyśmiewać takie pary a nie pomyślą przez co trzeba przechodzić i nie rzadko kiedy łatwo sobie z tym poradzić.Mili, marta83, weronika86, Sudela, Veri, MonikaDM, totsima, Nailew, Emma80, hipisiątko lubią tę wiadomość
-
Hej, u mnie 3 lata bez zabezpieczania. Starania na serio gdzieś od 2 lat. Od prawie roku z pomocą medyczną, stwierdzone pcos i wtórny brak @ (cykle po kilkanaście miesięcy) , o owulacjach nie było mowy. W lutym będzie rok romansu z metforminą, za mną już 6 cykli z clo, aktualnie kończy mi się cykl z HTZ i zaczynam gonal.
Bywa ciężko, często jest pod górkę, ale ja akurat jestem z tych , które starają się nie tracić nadziei na biologiczne dziecko. I słowo "starają się" jest tutaj kluczowe
Mili, weronika86 lubią tę wiadomość
-
vanessa wrote:Nie wiem jak Ty i reszta długodystansowych staraczek ale ja uważam że radzenie sobie z niepłodnością to nie lada wyzwanie. Ktoś kto nie ma takiego problemu nie zdaje sobie z tego sprawy i nigdy tego nie zrozumie w jakiej sytuacji są takie pary jak my zwłaszcza starające się o pierwsze dziecko. Niektórzy potrafią tyko oceniać, obgadywać i wyśmiewać takie pary a nie pomyślą przez co trzeba przechodzić i nie rzadko kiedy łatwo sobie z tym poradzić.
Vanessa ja mam w DUPIE takich ludzi co się śmieją i obgadują i chcę być szczęśliwa tak jak tylko się da, nie chcę aby ewentualna bezpłodność zniszczyła moje życie. Niektórzy ludzie zadają pytania o dzieci, ponieważ nie maja pojęcia, że pary mają problemy z poczęciem...ja kiedyś też pytałam...a na pytania starych dobrych niespokrewnionych ciotek odpowiadam szczerze, że mam wpływ na swoją figurę, a na niektóre sprawy nie.vanessa, weronika86, MonikaDM, totsima lubią tę wiadomość
Fasolka -
Madzianka też miewam gorsze dni i te bardzo złe, ale nie dajmy się zwariować. Czy ludzie chorzy na raka są na przykład mniej wartościowymi ludźmi bo zachorowali. Nie możemy o sobie myśleć źle bo nam się nie udaje zajść w ciążę. Ja miałam różne myśli, których wstydzę się wypowiedzieć, ale co mi tam, jestem szczera, aby być choć na chwilę w ciąży, aby wiedzieć, że to jest możliwe, choć nawet nie mogę sobie wyobrazić bólu kobiet które poroniły. Ale to są chwilę, o których zapominam, bo życie mamy tylko jedno i nie warto go zmarnować. A przecież każda z nas ma swoje wielkie małe sprawy, z których jest dumna...
vanessa, marta83, frutka lubią tę wiadomość
Fasolka -
Mili wrote:Madzianka też miewam gorsze dni i te bardzo złe, ale nie dajmy się zwariować. Czy ludzie chorzy na raka są na przykład mniej wartościowymi ludźmi bo zachorowali. Nie możemy o sobie myśleć źle bo nam się nie udaje zajść w ciążę. Ja miałam różne myśli, których wstydzę się wypowiedzieć, ale co mi tam, jestem szczera, aby być choć na chwilę w ciąży, aby wiedzieć, że to jest możliwe, choć nawet nie mogę sobie wyobrazić bólu kobiet które poroniły. Ale to są chwilę, o których zapominam, bo życie mamy tylko jedno i nie warto go zmarnować. A przecież każda z nas ma swoje wielkie małe sprawy, z których jest dumna...
Kochana ten Twój optymizm i sposób myślenia jest bardzo budujący i zaczyna mi się udzielać. Chyba niebawem zacznę brać z Ciebie przykładMili, marta83 lubią tę wiadomość
-
Ja z kalendarzykiem staram się prawie rok. A jeśli chodzi o "pełny" seks, bez zabezpieczeń to będzie już ponad 3 lata...i żadnej wpadki . Wiem że w porównaniu do Ciebie to nie długo ale też boli Nigdy jeszcze nigdy nie byłam w ciąży (nawet tej poronionej) więc to może znak że w ogóle nie możemy?