Starające się i Te, którym się udało po dwóch latach działań
-
WIADOMOŚĆ
-
Masakra jak w Pl trzeba za wszystko placic, ja tutaj nie zaplacilam jeszcze ani funta i mam juz wiekszosc badan za soba. Teraz konczy mi sie moj 33 cykl i w nastepnym cyklu hsg. Jednak lekarz z kliniki niezbyt chyba chce nam pomoc, no ale zobaczymy, duzo zalezy od wyniku tego badania. A jak nic z tego nie wyniknie to chyba bede probowac w PL mimo kosztow.
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualnyWitam
my z mężem tez chcemy mieć dzidzi. Niestety w czerwcu dopadła mnie endometrioza i musiałam być operowana. Od lipca biore kwas foliowy, zdrowo sie z mezulkiem odzywiamy, jesteśmy nie pijący i nie palący. Od sierpnia probujemy i ciagle nic. coraz bardziej sie martwie, czytam duzo na temat ciazy i wciaz zastanawiam sie dlaczego nie moge zobaczyc dwoch upragnionych kresek na tescie ciazowym. zajrzalam na ten portal, postanowilam ze poprowadze wykres i moze to cos da, chociaz jak czytam wasze historie, to az mi glupio to pisac, bo w porownaniu do staran niektorych z WAS my z mezem jestesmy "poczatkujacymi". mam nadzieje ze niedlugo sie uda, ale i tez mam kryzysy, jak kazda z kobiet. moze uda sie i dzidzi "zrobi" nam niepsodzianke na nasza pierwsza rocznice ślubu (06.10.)
pozdrawiam Was wszystkieWiadomość wyedytowana przez autora: 26 września 2013, 14:24
Andzia33 lubi tę wiadomość
-
Elinn wrote:Coś tu ucichło... A nie żadnych staraczek długodystansowych którym się jednak udało???? To dla nas takie pokrzepiające
starania od 2010 roku, 2 straty a teraz ciąża bliźniacza na końcówce
bez leków wspomagających pewno bym nadal sie starała, bo cykle były bezowulacyjne ale dziewczyny w końcu się udało i tego wam też życzę!!Elinn, MisiaMisia, Andzia33, ilonek, Ciapulinka, Martuśka, sylwia1985 lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualnyUlala wrote:starania od 2010 roku, 2 straty a teraz ciąża bliźniacza na końcówce
bez leków wspomagających pewno bym nadal sie starała, bo cykle były bezowulacyjne ale dziewczyny w końcu się udało i tego wam też życzę!!
Cudnie, cudnie, cudnie Ale będziecie mieć szczęścia co nie miara!!!
A tobie Anula23 powodzonka. Jasne że prowadź z nami te wykresiska, to swego rodzaju narkotyk Przekonasz się, no chyba że szybciutko doczekacie zielonego kropka Życzę z wszystkich siłAndzia33 lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualnyElinn dziekuje za slowa otuchy. razem z mezem mamy nadzieje ze wreszczie sie uda. z utesknieniem czekamy na mala istotke ktora ozywi nasz dom. mozwia ze po burzy przychodzi slonce i moze w naszym przypadku sie tak stanie??? kto wie. bardzo bysmy chcieli. kolezanka z komentarza wyzej to dopiero ma szczescie. PODWOJNE!!! gralutacje Ulala. oby porod nie byl taki bolesny i dzieciaczki byly zdrowe. GRATULACJE!!!
Andzia33, Elinn lubią tę wiadomość
-
Witam, u mnie tez ponad dwa lata starań. W chwili obecnej wzięłam sie za siebie i biegam robie badania. Prolaktyna po obciążeniu 10 krotna moja ginekolog mówi, zeby to tak zostawić a zająć się TSH które mam 4,4 a norma jest do 4,2 tak więc czekam na wizyte u endokrynologa i mam nadzieje, że przyszły rok przyniesie mi już upragnionego dzidziusia czego i Wam życzę z całego serca:)
Elinn lubi tę wiadomość
-
Myszka2305 wrote:Dziewczyny ! Głowa do góry Jeszcze przecież nic straconego Macie przed sobą wiele lat życia i najważniejsze to nie popadać w paranoję, depresję i co najważniejsze nie PŁAKAĆ bo przyciągacie do siebie to, czego nie chcecie... Boicie się, że znowu się nie uda, ale tak bardzo przecież chcecie, no ale z drugiej strony co, jak się nie uda? No i masz babo placek, znowu się nie udało... i tak kolejne miesiące mijają...
Cieszcie się swoją kobiecością, swoim partnerem, seksem Bo może się zdarzyć tak, że Wasza psychika Was blokuje, właśnie Wasze obawy i strach, a może po prostu bobaski jeszcze nie zdecydowały, że się pojawią, może po prostu mamy w swoim życiu jeszcze coś ważnego do zrobienia, do przekazania, może to coś czego nie wiemy i nie rozumiemy, i trzeba poczekać cierpliwie na swoją kolej, na swój czas Najgorsze jest to - wiem z własnego doświadczenia - że im dłużej się staracie, tym bardziej się denerwujecie, im dłużej nie wychodzi, tym więcej łez
, smutku, żalu i strachu w nasze życie się zakrada, a to powoduje, że nasze - Wasze życie staje się ponure, szare i bez radości, pełne niepokoju, strachu i bólu, a to nie sprzyja poczęciom, to nie sprzyja niczemu... Tu trzeba inaczej. Cieszyć się z tego co się ma, nie skupiać uwagi na braku ciąży. Jeśli masz już jedno dziecko - super, masz najcenniejszy skarb i bądź z tego faktu dumna i najszczęśliwsza Jeśli jeszcze nie masz dzidzi, ciesz się swoim związkiem, zrób co możesz by czuć się szczęśliwą i uszczęśliwiaj partnera, korzystajcie z czasu dla siebie i starajcie się z miłością o pociechę, ona na pewno się pojawi, kiedy przyjedzie na to odpowiedni moment
Ja wiem, że ciężko jest czekać i nie wiadomo na co i jak długo, ale co jeśli to może potrwać 5, 7 12 lat??? Zmarnujecie tyle lat na łzy, smutek i strach??? Czy nie lepiej żyć i cieszyć się życiem? Czy nie lepiej wnieść do swojego życia i rodziny miłość, radość i szczęście? Może właśnie to musimy zrozumieć, że musimy nauczyć się żyć i czerpać z życia to, co najpiękniejsze, cieszyć się każdą chwilą, każdą sekundą, by kiedyś móc to wszystko przekazać naszemu małemu skarbowi, aby i on mógł przekazać tą miłość, radość i szczęście swojej przyszłej rodzinie
Każdy z nas czegoś pragnie, ale czasem im bardziej czegoś pragniemy, tym bardziej się boimy, że tego nie dostaniemy i w ten sposób odsuwamy od siebie nasze pragnienia a przyciągamy jedynie strach.
Kochajcie, cieszcie się i oczekujecie cudu razem, a on na pewno się pojawi, kiedy uzna, że jesteście na to gotowi
Uda się każdej z nas Ja w to wierzę I nawet osoby mające problemy zdrowotne, mają szansę, nawet bezpłodni, bo cud może się przydarzyć każdemu z nas, a czyż poczęcie nie jest cudem ?????
Swięte słowa....Powinno to byc naszym dekalogiem....
Andzia33 lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualnymasz racje ilonek. moze trzeba odpuscic i zajac sie czyms aby potem fasolka sprawila taka duza niespodzianke kobiecie.
my z mezem czekamy teraz na testowanie. owulka juz byla, serduszkowanie na maksa, wszystko jest na dobrej drodze... temp dalej skrupulatnie mierzona. staram sie tez wyciszyc, uspokoic. mam ogromne wsparcie mojego M, chociaz jest daleko. oby wszystko dobrze sie ulozylo.
A za Was wszystkie nadal mocno trzymam kciuki.
Pozdrawiam serdecznieAndzia33 lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualny
-
Elinn wrote:5 7 12 lat to dla niektórych stanowczo za dużo. A czas biegnie tak szybko, można się obudzić z ręką w nocniku. Ja do tych niestety z racji wieku należę. Więc tak, owszem pięknie napisane, ale nie działa dla każdego
5 7 12 lat tak można pocieszać np. 20-30 letnią dziewczynę, ale jeżeli wiek przekracza 35 lat to takie słowa potrafią tylko zdołować...
Słowa piękne, ale jak czytałam ten tekst to miałam wrażenie jakby to pisał ktoś kto nie ma problemów z płodnością...
Nie chcę tym stwierdzeniem nikogo urazić ani sprawić przykrości, zwłaszcza, że ten wątek dotyczy starających się bardzo długo.
Jeżeli chodzi o mnie to żaden tekst na mnie nie działa pewnie dlatego, że nie potrafię przez depresję optymistycznie spojrzeć w przyszłość...
Elinn, Beata.D, Andzia33 lubią tę wiadomość
-
Chuda wrote:Witam, u mnie tez ponad dwa lata starań. W chwili obecnej wzięłam sie za siebie i biegam robie badania. Prolaktyna po obciążeniu 10 krotna moja ginekolog mówi, zeby to tak zostawić a zająć się TSH które mam 4,4 a norma jest do 4,2 tak więc czekam na wizyte u endokrynologa i mam nadzieje, że przyszły rok przyniesie mi już upragnionego dzidziusia czego i Wam życzę z całego serca:)
Limerikowo lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualny
-
bea wrote:Cześć dziewczyny
My już też mamy 30 cykl za sobą, owulacja niby była 4 dni temu, ale niestety serduszkowanie 2 dni wcześniej, a do tego u mnie ze śluzem kłopot pomimo wiesiołka
Ja też mam kiepski śluz. W tym cyklu ładuję dopochwowo kwas hialuronowy. Ma poprawić nawilżenie itp. Zaleciła mi przy kolacji znajoma ginekolożka z wieloletnim doświadczeniem i sukcesami ciążowymi
Głowa do góry !bea, Andzia33 lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualny
-
Niby w ulotce widnieje jak byk, że stosujesz 10 tabletek i tyle. Psiapsiuła jednak zapewnia, że mogę brać do woli
Tzn zaczynam po @ i biorę przez ok 10 dni, niekoniecznie codziennie. A nawet prze więcej niż 10 dni. Na noc albo na dzień. Też nie ma znaczenia. Byle by nie przed serduszkowaniem:) Ja kupuję Mucovagin w aptece.Andzia33, bea lubią tę wiadomość