Staramy się i wspieramy
-
WIADOMOŚĆ
-
Bobitta wrote:Znalazłam swój zajebisty post z sierpnia
Bobitta lubi tę wiadomość
Potrafimy kochać i marzyć, dlatego wszyscy jesteśmy zwycięzcami...
PCO
wysoka prolaktyna
Prawie 20 miesięcy starań ...
październik 2015 - 6tc (*)
Sierpień 2016- HSG - drożne jajowody
Wrzesień 2016- seminogram M. - wyniki dobre, jedynie obniżona nieco ilość plemników o prawidłowej budowie -
Bobitta wrote:Znalazłam swój zajebisty post z sierpnia
-
Evanlyn wrote:No dobra to ja napisze moją dzisiejszą poranna refleksje której się teraz wstydzę sama przed sobą... Korzystając rano z toalety stwierdziłam że będę musiała pod koniec tygodnia wyjść z tym papierem z toalety i sprawdzić do światła słonecznego czy nie barwi się na różowo bądź brązowo bo tutaj przy sztucznym świetle mogę nie zauważyć
Evanlyn lubi tę wiadomość
Potrafimy kochać i marzyć, dlatego wszyscy jesteśmy zwycięzcami...
PCO
wysoka prolaktyna
Prawie 20 miesięcy starań ...
październik 2015 - 6tc (*)
Sierpień 2016- HSG - drożne jajowody
Wrzesień 2016- seminogram M. - wyniki dobre, jedynie obniżona nieco ilość plemników o prawidłowej budowie -
Bobitta wrote:Moja inteligencja mnie czasem przeraża... chciałam Ci doradzić że przecież latwiej przenieść sobie światło dzienne do kibla.
Nie śmiejcie się ... już się sama załamałamEvanlyn, Bobitta, Ola_85 lubią tę wiadomość
Potrafimy kochać i marzyć, dlatego wszyscy jesteśmy zwycięzcami...
PCO
wysoka prolaktyna
Prawie 20 miesięcy starań ...
październik 2015 - 6tc (*)
Sierpień 2016- HSG - drożne jajowody
Wrzesień 2016- seminogram M. - wyniki dobre, jedynie obniżona nieco ilość plemników o prawidłowej budowie -
Bobitta wrote:Vesper a ja mam pytanko : serio nie ma możliwości żebyś była w ciąży ? Może plemniory Twojego są w zbrojach ceglanych i przeżyły ? No bo dlaczego jesze nie masz @ ? Lek ten który brałaś mógł Ci rozregulować ?
A reszcie jeśli się nie spiesz, polecam zrobić test w dni @ o ile jej nie będzie. Sama kilka razy robiłam wcześniej i uważam, że nie było to konieczne a tylko kasa poleciała i nerwy + niepewność i złudna nadzieja (a bo może za wcześnie zrobiłam, może jeszcze wyjdzie pozytyw).
Kochane, zrobiłam dzisiaj test na świętego spokoju, chociaż szanse na ciąże były niemal zerowe. wynik negatywny... odebrałam też wyniki progesteronu z 23 dc (za niski na ovu, więc albo jej nie było, albo była później...) i androstendionu (podwyższony). dobrze, że jutro idę do endokrynologa, bo zaczynam się martwić coraz bardziej. mam też wizytę u prywatnego lekarza ginekologa na poniedziałek umówioną. niby bardzo polecany, ale ma dużo negatywnych opinii w necie, a wizyta kosztuje 300 zł może macie namiary na jakiegoś prywatnego gina, który jest w miarę dobry i trochę tańszy? szukam w Krakowie
ściskam Was mocno, muszę to jakoś wszystko przetrawić
buziole!staramy się od września 2015
,,Zwycięzcy nigdy nie rezygnują, rezygnujący nigdy nie zwyciężają"
-
Vesper wrote:Kochane, zrobiłam dzisiaj test na świętego spokoju, chociaż szanse na ciąże były niemal zerowe. wynik negatywny... odebrałam też wyniki progesteronu z 23 dc (za niski na ovu, więc albo jej nie było, albo była później...) i androstendionu (podwyższony). dobrze, że jutro idę do endokrynologa, bo zaczynam się martwić coraz bardziej. mam też wizytę u prywatnego lekarza ginekologa na poniedziałek umówioną. niby bardzo polecany, ale ma dużo negatywnych opinii w necie, a wizyta kosztuje 300 zł może macie namiary na jakiegoś prywatnego gina, który jest w miarę dobry i trochę tańszy? szukam w Krakowie
ściskam Was mocno, muszę to jakoś wszystko przetrawić
buziole!
Ja niestety Kraków na mapie tylko oglądam lub przejazdem jadę na uczelnie kochane, odezwę się pewnie dopiero wieczoremWiadomość wyedytowana przez autora: 28 października 2015, 12:07
Vesper lubi tę wiadomość
-
Vesper ja polecam mojego chociaż opinie różne o nim sa. Ja juz pisałam, że jest świrnięty, ale jako jedyny w Krakowie z 5 ginów zainteresował się mną i mi pomógł. Ja chodzę na NFZ ale wiem że przyjmuje prywatnie Dr. Edward Płaszewski. Na NFZ przyjmuje na Batorego 3 i nie ma tragedii z kolejkami. Wczoraj dzwoniłam a wizytę mam w czwartek.Bobitta
-
Bobitta wrote:Vesper ja polecam mojego chociaż opinie różne o nim sa. Ja juz pisałam, że jest świrnięty, ale jako jedyny w Krakowie z 5 ginów zainteresował się mną i mi pomógł. Ja chodzę na NFZ ale wiem że przyjmuje prywatnie Dr. Edward Płaszewski. Na NFZ przyjmuje na Batorego 3 i nie ma tragedii z kolejkami. Wczoraj dzwoniłam a wizytę mam w czwartek.staramy się od września 2015
,,Zwycięzcy nigdy nie rezygnują, rezygnujący nigdy nie zwyciężają"
-
Vesper wrote:Kochane, zrobiłam dzisiaj test na świętego spokoju, chociaż szanse na ciąże były niemal zerowe. wynik negatywny... odebrałam też wyniki progesteronu z 23 dc (za niski na ovu, więc albo jej nie było, albo była później...) i androstendionu (podwyższony). dobrze, że jutro idę do endokrynologa, bo zaczynam się martwić coraz bardziej. mam też wizytę u prywatnego lekarza ginekologa na poniedziałek umówioną. niby bardzo polecany, ale ma dużo negatywnych opinii w necie, a wizyta kosztuje 300 zł może macie namiary na jakiegoś prywatnego gina, który jest w miarę dobry i trochę tańszy? szukam w Krakowie
ściskam Was mocno, muszę to jakoś wszystko przetrawić
buziole!Potrafimy kochać i marzyć, dlatego wszyscy jesteśmy zwycięzcami...
PCO
wysoka prolaktyna
Prawie 20 miesięcy starań ...
październik 2015 - 6tc (*)
Sierpień 2016- HSG - drożne jajowody
Wrzesień 2016- seminogram M. - wyniki dobre, jedynie obniżona nieco ilość plemników o prawidłowej budowie -
agape wrote:U mnie pod Krakowem(Myślenice) przyjmuje z Krakowa dr Wojciech Kowalski, chwalony przez pacjentki. Wydaje mi się, że 300zł za wizytę to mega dużo. U nas ordynator szpitala w prywatnym gabinecie przyjmuje za 150zł z USG.
Selja lubi tę wiadomość
staramy się od września 2015
,,Zwycięzcy nigdy nie rezygnują, rezygnujący nigdy nie zwyciężają"
-
kurcze, no właśnie, a Ty pewnie jeszcze doliczasz marżę warszawską
muszę już lecieć, bo dziś wszystko się wali i pali, jest jakiś dramat, odezwę się późnym wieczorem. trzymajcie się, kochane dziewczynyWiadomość wyedytowana przez autora: 28 października 2015, 12:34
Selja lubi tę wiadomość
staramy się od września 2015
,,Zwycięzcy nigdy nie rezygnują, rezygnujący nigdy nie zwyciężają"
-
Vesper wrote:aaa... straszne ma opinie...ale zadzwonię...
Fakt chłop nie jest typowy. Jest starej daty i niektóre żarty ma jak mój dziadek i nie zawsze je rozumiem. Czasem chce być dowciapny a czasem mu nie wychodzi.
Włącza muzykę klasyczną zawsze w gabinecie, ale ja to uważam za coś fajnego bo przynajmniej na korytarzu nie słychać rozmowy pacjęta z doktorkiem tylko muzyczkę.
Następny fakt jako jedyny ginekolog przed antykami kazał mi zrobić szereg badań (a niektórym młodym laskom, wydaję się, że pójdą do innego i dostaną ot tak i też będzie git) i do tego pierwszą recepte wypisał mi na jedno opakowanie i miałam się pokazać i powiedzieć czy wszystko ok- akurat wtedy źle się czułam i zmienił mi na Novinette i potem juz wypisywał na 3/4opak.
Zawsze jak miałam wątpliwości albo chciałam się doradzić, wytłumaczył mi wszystko. Nawet uczył mnie korzystania z kalendarzyka i uczył wyznaczać owulację - gdzie niektórzy ginekolodzy powiedzą że to nie ma sensu i że są testy owulacyjne albo od razu proponują wydanie kasy na monitoring.
Wiem, każdy ma swoje upodobania ale ja go osobiście lubie jako lekarza i dziękuje mu za to, że pomógł mi kiedy inni mówili że przejdzie samo albo uważali że nic mi nie jest.
Vesper lubi tę wiadomość
Bobitta
-
Vesper wrote:umówiłam się z nim na dziś, na wieczór... jestem strasznie wydygana
Vesper lubi tę wiadomość
Potrafimy kochać i marzyć, dlatego wszyscy jesteśmy zwycięzcami...
PCO
wysoka prolaktyna
Prawie 20 miesięcy starań ...
październik 2015 - 6tc (*)
Sierpień 2016- HSG - drożne jajowody
Wrzesień 2016- seminogram M. - wyniki dobre, jedynie obniżona nieco ilość plemników o prawidłowej budowie -
Bobitta wrote:Wydaje mi się, że te opinie są trochę prze kolorowane...
Fakt chłop nie jest typowy. Jest starej daty i niektóre żarty ma jak mój dziadek i nie zawsze je rozumiem. Czasem chce być dowciapny a czasem mu nie wychodzi.
Włącza muzykę klasyczną zawsze w gabinecie, ale ja to uważam za coś fajnego bo przynajmniej na korytarzu nie słychać rozmowy pacjęta z doktorkiem tylko muzyczkę.
Następny fakt jako jedyny ginekolog przed antykami kazał mi zrobić szereg badań (a niektórym młodym laskom, wydaję się, że pójdą do innego i dostaną ot tak i też będzie git) i do tego pierwszą recepte wypisał mi na jedno opakowanie i miałam się pokazać i powiedzieć czy wszystko ok- akurat wtedy źle się czułam i zmienił mi na Novinette i potem juz wypisywał na 3/4opak.
Zawsze jak miałam wątpliwości albo chciałam się doradzić, wytłumaczył mi wszystko. Nawet uczył mnie korzystania z kalendarzyka i uczył wyznaczać owulację - gdzie niektórzy ginekolodzy powiedzą że to nie ma sensu i że są testy owulacyjne albo od razu proponują wydanie kasy na monitoring.
Wiem, każdy ma swoje upodobania ale ja go osobiście lubie jako lekarza i dziękuje mu za to, że pomógł mi kiedy inni mówili że przejdzie samo albo uważali że nic mi nie jest.staramy się od września 2015
,,Zwycięzcy nigdy nie rezygnują, rezygnujący nigdy nie zwyciężają"