Starania 40+
-
WIADOMOŚĆ
-
Cześć dziewczyny!
Bardzo, każdej z osobna dziękuję za podzielenie się historią.
Szukam tutaj nadziei, po wielu stratach.
Jeszcze nie mam podpisu, żeby to ułożyć. Napiszę szybko i prosto. Skończę 44 lata w maju. W zeszłym roku w maju poroniłam w 7 tyg, Wtedy pierwszy raz w życiu zobaczyłam dwie kreski. Zaszłam w kolejną ciążę we wrześniu. Niestety test Pappa wyszedł źle, wszystkie markery ZD potwierdziła biopsja trofoblastu. To była najtrudniejsza decyzja na świecie, ale wzięłam na siebie ból mojego nienarodzonego synka i w 15 tyg terminowałam ciążę. MInęły już dwa miesiące, już dwa razy miałam okres, akurat przecież w każdy miesiąc kiedy go straciłam.
Szukam nadziei, że jeszcze jest szansa. Rozważam invitro. Chociaż lekarze mówią, że jak zachodzę tak łatwo to żeby prbowac naturalnie. Nie wiem jak się tego nie bać.karasol lubi tę wiadomość
44l partner 43
V 2024 7 tydz aniołek
IX 2024 15 tydz, wada genetyczna, terminacja
2025 czekam na cud -
Olamonola wrote:Cześć dziewczyny!
Bardzo, każdej z osobna dziękuję za podzielenie się historią.
Szukam tutaj nadziei, po wielu stratach.
Jeszcze nie mam podpisu, żeby to ułożyć. Napiszę szybko i prosto. Skończę 44 lata w maju. W zeszłym roku w maju poroniłam w 7 tyg, Wtedy pierwszy raz w życiu zobaczyłam dwie kreski. Zaszłam w kolejną ciążę we wrześniu. Niestety test Pappa wyszedł źle, wszystkie markery ZD potwierdziła biopsja trofoblastu. To była najtrudniejsza decyzja na świecie, ale wzięłam na siebie ból mojego nienarodzonego synka i w 15 tyg terminowałam ciążę. MInęły już dwa miesiące, już dwa razy miałam okres, akurat przecież w każdy miesiąc kiedy go straciłam.
Szukam nadziei, że jeszcze jest szansa. Rozważam invitro. Chociaż lekarze mówią, że jak zachodzę tak łatwo to żeby prbowac naturalnie. Nie wiem jak się tego nie bać.
Ja też jestem w tym samym wieku. Przygotowywałam się do in vitro, kilka miesięcy. Wysyłam Ci zaproszenie do przyjaciółek. -
Olamonola wrote:Cześć dziewczyny!
Bardzo, każdej z osobna dziękuję za podzielenie się historią.
Szukam tutaj nadziei, po wielu stratach.
Jeszcze nie mam podpisu, żeby to ułożyć. Napiszę szybko i prosto. Skończę 44 lata w maju. W zeszłym roku w maju poroniłam w 7 tyg, Wtedy pierwszy raz w życiu zobaczyłam dwie kreski. Zaszłam w kolejną ciążę we wrześniu. Niestety test Pappa wyszedł źle, wszystkie markery ZD potwierdziła biopsja trofoblastu. To była najtrudniejsza decyzja na świecie, ale wzięłam na siebie ból mojego nienarodzonego synka i w 15 tyg terminowałam ciążę. MInęły już dwa miesiące, już dwa razy miałam okres, akurat przecież w każdy miesiąc kiedy go straciłam.
Szukam nadziei, że jeszcze jest szansa. Rozważam invitro. Chociaż lekarze mówią, że jak zachodzę tak łatwo to żeby prbowac naturalnie. Nie wiem jak się tego nie bać.
Powiem Ci coś z własnego doświadczenia, czegi mnie niestety nikt nie powiedział, chociaż sama jestem lekarzem. Nie marnuj czasu dziewczyno! Masz marne szanse na zdrowe dziecko bez IVF! Ja mam 44 lata, od 39 staramy się. 4 poronienia, stymulacje, inseminacja, z tego 1 ciąża z tętnem z wlasnego cyklu ale z powodu wady sama się zatrzymala. Mówili ze skoro mam takie dobre AMH warto się starać. I tak mnie stymulowali przez rok że piękne AMH z 3 spadlo do 0. W wieku 42 pojechalam do wg mnie najlepszej kliniki w Polsce Invicty do dr Niedbały. Powiedziała że to nie etyczne co mi zrobili. Byłam u ok 8 lekarzy w Lublinie. Nikt, nikt mi ie powiedzial że nia mam czasu i nie ma sensu starać się maturalnie. Przystąpiłam do z IVF. Miałam 6 zarodków, żaden się nie nadawal do implantacji. Żaden. Poddałam się. Ale mąż zaczął nalegać i zdecydowaliśmy się na dawczynię. Obecnie jest to już refundowane. W Twoim wieku IFV z wlasnych komórek już nie. Mamy 5 zarodków z tego 3 przebadane genetycznie. Jestem teraz w 14 tyg. Wszystko ok, tylko pępowina jest dwunaczyniowa co czasem się zdarza przy sztucznym zapłodnieniu. Ale poza tym dziecko jest zdrowe. Nie trać czasu tak jak ja.
Więc zrób AMH, nasienie ogólne męża i umów sie do dr Niedbały w Invictie. Jeśli ona nie da ci dziecka, to nikt nie da. Powie Ci też prawdę czy jest sens wchodzić i IVF z wlasnych komórek czy od razu iść w dawczynię.Wiadomość wyedytowana przez autora: 21 lutego, 09:00
-
mn wrote:Powiem Ci coś z własnego doświadczenia, czegi mnie niestety nikt nie powiedział, chociaż sama jestem lekarzem. Nie marnuj czasu dziewczyno! Masz marne szanse na zdrowe dziecko bez IVF! Ja mam 44 lata, od 39 staramy się. 4 poronienia, stymulacje, inseminacja, z tego 1 ciąża z tętnem z wlasnego cyklu ale z powodu wady sama się zatrzymala. Mówili ze skoro mam takie dobre AMH warto się starać. I tak mnie stymulowali przez rok że piękne AMH z 3 spadlo do 0. W wieku 42 pojechalam do wg mnie najlepszej kliniki w Polsce Invicty do dr Niedbały. Powiedziała że to nie etyczne co mi zrobili. Byłam u ok 8 lekarzy w Lublinie. Nikt, nikt mi ie powiedzial że nia mam czasu i nie ma sensu starać się maturalnie. Przystąpiłam do z IVF. Miałam 6 zarodków, żaden się nie nadawal do implantacji. Żaden. Poddałam się. Ale mąż zaczął nalegać i zdecydowaliśmy się na dawczynię. Obecnie jest to już refundowane. W Twoim wieku IFV z wlasnych komórek już nie. Mamy 5 zarodków z tego 3 przebadane genetycznie. Jestem teraz w 14 tyg. Wszystko ok, tylko pępowina jest dwunaczyniowa co czasem się zdarza przy sztucznym zapłodnieniu. Ale poza tym dziecko jest zdrowe. Nie trać czasu tak jak ja.
Więc zrób AMH, nasienie ogólne męża i umów sie do dr Niedbały w Invictie. Jeśli ona nie da ci dziecka, to nikt nie da. Powie Ci też prawdę czy jest sens wchodzić i IVF z wlasnych komórek czy od razu iść w dawczynię.
Skąd masz takie przekonanie, że Niedbała jest najlepsza? Jest taka lista najlepszych lekarzy- herbie skorzystam. Pozdrawiam i proszę o odpowiedź -
Ma najlepsze wyniki jesli chodzi o ilość uzyskanych ciąż. Tak mi powiedział profesor który mnie do niej skierował i z nia pracuje ale sam nie zajmuje się IFV. Zresztą wystarczy iść na pierwszą wizytę i od razu widać poziom wiedzy tej kobiety. Ma też niesamowite podejście do niepłodnej kobiety. Od razu bardzo mnie pocieszyła, wsparła i nie wyśmiała wieku. Jestem z Lublina, ale tu nawet nie próbowałam bo to szkoda pieniędzy i przede wszystkim czasu. Natomiast w Warszawie bylam najpierw w 2 innych podobno równie świetnych placówkach-poziom tych lekarzt, to jak mnie potraktowali że pierwsze dziecko w tym wieku, że takie słabe badania i co ja w ogìle chcę w tym wieku, że mam menopauze a matkowania mi się zachciało.
Dr Niedbała ma też andrologię i więc nieplodność męską też ogarnie. Już pomijam że ma po 40 pacjentek dziennie i zapisy do niej są z1 mcem wyprzedzenua. Wspaniała osoba.Gama81 lubi tę wiadomość
-
Hejka . Jestem tu nowa . Czy któraś z was leczyła zwapnienie jamy macicy ? Ja wczoraj byłam w poradni leczenia niepłodności w Warszawie bo w Gdańsku nie ma dowiedziałam się od takiej miłej pani doktor że mam zwapnienie jamy macicy po usunięciu polipa .Bardzo bym chciała zajść w ciążę
-
mn wrote:Ma najlepsze wyniki jesli chodzi o ilość uzyskanych ciąż. Tak mi powiedział profesor który mnie do niej skierował i z nia pracuje ale sam nie zajmuje się IFV. Zresztą wystarczy iść na pierwszą wizytę i od razu widać poziom wiedzy tej kobiety. Ma też niesamowite podejście do niepłodnej kobiety. Od razu bardzo mnie pocieszyła, wsparła i nie wyśmiała wieku. Jestem z Lublina, ale tu nawet nie próbowałam bo to szkoda pieniędzy i przede wszystkim czasu. Natomiast w Warszawie bylam najpierw w 2 innych podobno równie świetnych placówkach-poziom tych lekarzt, to jak mnie potraktowali że pierwsze dziecko w tym wieku, że takie słabe badania i co ja w ogìle chcę w tym wieku, że mam menopauze a matkowania mi się zachciało.
Dr Niedbała ma też andrologię i więc nieplodność męską też ogarnie. Już pomijam że ma po 40 pacjentek dziennie i zapisy do niej są z1 mcem wyprzedzenua. Wspaniała osoba.
Dziękuję za szeroką odpowiedź. Wezmę ją pod uwagę. Miałam też dziś rozmowę z Ostrawą. -
mn wrote:Ma najlepsze wyniki jesli chodzi o ilość uzyskanych ciąż. Tak mi powiedział profesor który mnie do niej skierował i z nia pracuje ale sam nie zajmuje się IFV. Zresztą wystarczy iść na pierwszą wizytę i od razu widać poziom wiedzy tej kobiety. Ma też niesamowite podejście do niepłodnej kobiety. Od razu bardzo mnie pocieszyła, wsparła i nie wyśmiała wieku. Jestem z Lublina, ale tu nawet nie próbowałam bo to szkoda pieniędzy i przede wszystkim czasu. Natomiast w Warszawie bylam najpierw w 2 innych podobno równie świetnych placówkach-poziom tych lekarzt, to jak mnie potraktowali że pierwsze dziecko w tym wieku, że takie słabe badania i co ja w ogìle chcę w tym wieku, że mam menopauze a matkowania mi się zachciało.
Dr Niedbała ma też andrologię i więc nieplodność męską też ogarnie. Już pomijam że ma po 40 pacjentek dziennie i zapisy do niej są z1 mcem wyprzedzenua. Wspaniała osoba.
Ewa Niedbała Wykowska z Warszawy czy Elżbieta Niedbała Gwóźdź ?
-