Starania o drugiego maluszka
-
WIADOMOŚĆ
-
nick nieaktualnyOczywiście tesciowa przyszla wczoraj na wywiad ale do mnie juz nie przychodzi bo ode mnie i tak niczego sie nie dowie. I ona sie martwi ze nam nie wychodzi, juz zeby dzwonic do drugiej synowej bo jej znajoma gdzies tam chodzi nz in vitro i zeby tam isc, i 1000 rad. A moj maz do mnie-jak tak to się nie martwi tylko jezdzi po człowieku po całości, szpile wbija az do kregoslupa i zyc normalnie nie daje (napisalam to dosc delikatnie, moj maz nie tskich slow użył) a teraz sie martwi ze nam zdrowie sie sypie i niemozemy miec drugiego dziecka. Wiadomo ze to nie jej wina ale stres jaki nam funduje tez robi swoje.
-
nick nieaktualnyMother my już dwa lata w sumie. Tak za nami 27 cykli już. Licząc od laparoskopi mija rok. W grudniu miałam laparotomie. Także teraz 9 miesięcy leci jak dalej nic.
Fajnie było posłuchać lekarza że mam piękna macice idealnego kształtu jajniki pęcherzyki i wsio gitara bez polip ów miesnikow itp. Szkoda tylko że ciąży z tego "super" nie ma do tej pory.Wiadomość wyedytowana przez autora: 28 sierpnia 2018, 16:20
-
Hugolina no to długo...u nas 16 cykl i wydaje mi się jakby pół wieku minęło. Tyle, że u nas wiemy, że plemniki średnie. Łudziłam się, że po hsg może coś zaskoczy, a tu kicha. Ehhh... to sobie ponarzekałyśmy
ostatnio czytałam na jakimś forum różne historie zw.z in vitro. Niektórym udawało się po tylu latach. To napawa optymizmem!
Po 6 cs I ciąża (synek 2014 r.)
Starania o drugie dziecko od maja 2017 roku
II ciąża 10tc/8tc [*] (20.11.2018)
cb [*] - grudzień 2019
mąż: teratozoospermia, ŻPN - styczeń 2020 operacja i po niej poprawa w badaniach nasienia
Ja: Hashimoto i mutacje: MTHFR C677T i A1298C heterozygota oraz PAI-1 (4G/5G) homozygota
08.09.2020 test ciążowy +
29.09.2020 ♥️ -
nick nieaktualny
-
Hugolina87 wrote:Mother my już dwa lata w sumie. Tak za nami 27 cykli już. Licząc od laparoskopi mija rok. W grudniu miałam laparotomie. Także teraz 9 miesięcy leci jak dalej nic.
Fajnie było posłuchać lekarza że mam piękna macice idealnego kształtu jajniki pęcherzyki i wsio gitara bez polip ów miesnikow itp. Szkoda tylko że ciąży z tego "super" nie ma do tej pory.Hugolina87 lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualnyU nas wyszedł jakiś żylak. M robił badanie rok temu. Mial morfo 4% ale 300 mln w sumie i w 1ml 150 mln. Reszta parametrów Oki to lekarz mówił że to nie przez plemniory . Za dwa tyg pójdzie znowu na badanie. Okaże się czy się zmieniło. Łyka suple jakieś cały czas ale też i antybiotyki. Zobaczymy
-
nick nieaktualny
-
pap86 wrote:Lavende a jak sie czujesz? Mialas jakies objawy wczesnej ciazy (bol sutkow czy cos) czy zupelne zaskoczenie?
Dziś np. przestały boleć piersi i czuję się dobrze co jest trochę stresujące, ale staram się nie świrować. Sutki mi się wcale nie zmieniły ani nie piekły. W
pierwszej ciąży też tego nie miałam.
Do momentu USG staram się nie napalać mimo, że beta z wczoraj pokazała, że przyrasta dobrze. Boję się trochę rozczarowania, ale staram się być pozytywna bo co ma być to i tak będzie. Nie mam na to wpływu. Muszę czekać do 6 września na USG. Zniosę jajo do tego czasu -
nick nieaktualnyWisieninka dla faceta ponoć dobra
po krotce przeczytałam opis i działanie. Ja. Mam ogólnie ciśnienie słabe a ona jeszcze osłabia także chyba nie dla mnie. Ja teraz biorę suple. Dla kobiet starających i Q10 plus magnez, Metę i euthurox. W sumie z 8 tabsow na dzień. Od wczoraj pije herbatę z piwonii lekarskiej . Ale na cud już nie liczę.
Lavende86 lubi tę wiadomość
-
Hugolina87 wrote:Wisieninka dla faceta ponoć dobra
po krotce przeczytałam opis i działanie. Ja. Mam ogólnie ciśnienie słabe a ona jeszcze osłabia także chyba nie dla mnie. Ja teraz biorę suple. Dla kobiet starających i Q10 plus magnez, Metę i euthurox. W sumie z 8 tabsow na dzień. Od wczoraj pije herbatę z piwonii lekarskiej . Ale na cud już nie liczę.
Hugolina87 lubi tę wiadomość
Szymonek jest z nami od 11.093490gram, 57cm, 10pkt
-
jangwa_maua wrote:Alunia- jak tam sytuacja?
Mi pomógł chyba masaż sutków i skakanie na piłce, robione dla "beki". Skurcze zaczęły się wirczorem i były nieregularne i nagle pyk wody
Jestem na patologii, rano mam być na czczo zobaczymy co zdecydują. Położna mówiła, że niektóre kobiety mają po prostu tendencję i wszystkie swoje dzieci tak rodza. U mnie nic nie pomaga. Ale czop odchodzi chociaż tyle. -
nick nieaktualnyPAP a acard po co bierzesz? Może ja też powinnam
żeby lepiej krew krążyła
Wygrałas że swoim zestawem
Alunia trzymam kciuki za szybki obrót sprawy. Dzieciątko wie kiedy jest jego czas. Skoro czop odchodzi to znaczy że się już coś dzieje. Powodzenia i szczęśliwego rozwiązania.Wiadomość wyedytowana przez autora: 29 sierpnia 2018, 06:11
aLunia lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualny