Starania o drugiego maluszka
-
WIADOMOŚĆ
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualnyW sezonie to jestesmy na pelnych obrotach, grafik napiety, czasu brak a w tym roku konca zbiorow nie widac, jeszcze to przeziebienie, juz bylo dobrze, wczoraj poszlam na pole i niewiadomo bylo jak sie ubrac/rozebrac i dzis znów mi gorzej. Córka tez zakatarzona ale chodzi do szkoly a ja jestem szczesliwa z tego powodu, i chyba nie dlatego ze troche oddychne od jej towarzystwa tylko dlatego ze skończyły sie codzienne poranne szarpaniny i ciagania sila do przedszkola.
-
nick nieaktualny
-
Iza34 wrote:No, pochwalilam to moje dziecie. Chyba miala gorszy poranek, mam taka nadzieje.
Wiesz ja mam syna ma 8 lat teraz poszedł do 2 klasy i my co rano mamy problem zeby wstał a zeby isc do szkoły to uuuu...on sie zaraz denerwuje i boli go brzuch a jak zapytam czym sie denerwuje to ...niczym
Niestety moj mały jest taki że bardzo sie wszystkim przejmuje i za wczasu sie boi że czegos nie da rady zrobic albo zrobi źle ;(
-
nick nieaktualnyNika to piszesz tez o mojej corce. Tez sie boi, tez sie przejmuje, ilez to ja razy sprzatalam szatnie w przedszkolu bo ona nie chce isc i fru wymiotuje. Cała wiosne i cale lato powtarzala ze do tej nowej szkoly to ona chodzic nie bedzie, ale poszla i wszyscy jestesmy zadowoleni. Dzis bluzka jej sie nie podobała i chciala ta co lezy w brudna w praniu. Ona mz wielkie chceci ale i wielki strach. Na wakacjach chciala bardzo isc na park linowy taki dla dzieci w siatce, weszla, przeszla pierwsze i dalej nie bo się boi, az płakała, no to mowimy ze moze wrocic albo isc dalej, my pomozemy, pozniej pojdziemy na lody. I przeszła.
Moja siostra taki straszny miala problem ze swoim synem, nie chodzil do przedszkola tylko od razu do zerowki, on jakieś leki na nerwice bral bo nie bylo poranka zeby nie wymiotowal jak mial isc do szkoly, do tego nie jadl. A teraz jest ok. -
Czesc,
Od czerwca staramy się o braciszka dla syna. Mam za soba jedną ciąże biochemiczna . I teraz świruje wczoraj robilam test oczułości 25 i pojawil sie cien cienia , wieczorem test 10 z rossmana nic nie bylo. No i mialam nie powtarzać ale wiadomo leżał i kusil . No i zrobilam tym razem ksiazkowo po trzech minutach (zdjęcie pod linkiem nie umiem inaczej) test nie z rannego moczu . Wiem mogę iść na bete ale po ostatniej historii cholernie się boję.. Dziś 28dc cykle raczej 28 dniowe . Jest nadzieja czy fantasmagoria ?
]
https://images90.fotosik.pl/45/2b2b96eb07a3a0a5med.jpgWiadomość wyedytowana przez autora: 27 września 2018, 10:58
-
Ja bardzo chciałam żeby starszy miał max 2 latka jak urodzi się kolejne... gdyby się teraz udało, to termin będzie akurat na czerwiec, więc byłyby dwa czerwcowe bobasy... sama sobie w ten sposób narzuciłam straszną presję. Mam wrażenie, że przy staraniach o drugie dziecko spinam się bardziej, niż gdy chodziło o pierworodne. Myślałam, że będzie odwrotnie.
W poprzednim cyklu był progesteron prawie 30, estradiol prawie 300, piękne endometrium, regularne współżycie i nic z tego nie wyszło..
W tym cyklu mam sono hsg (jakoś się boję, że po cc porobiły się jakieś zrosty, chce być pewna że wszystko jest drożne) i monitoring. Po cichu liczę, że po hsg się uda - rzekomo trochę łatwiej zajść. Zobaczymy.
27.10 mam urodziny - miałabym najpiękniejszy prezent...02.2020 - immunologia ok, trochę za wysokie nk.
5.02 próba udrożnienia jajowodów - shsg Lublin (dr. Pyra) - udało się uzyskać obustronną drożność!
1.11 - Krótki protokół start, 16 zapłodnionych komórek, 2 zarodki
17.12 - Transfer 3.2.2
14.01.2020 - Transfer 8.3
10.2019 - Histeroskopia ok
Fragmentacja poprawiona z 32% na 16% / morfologia z 2% na 5%.
3.07.2019 - Długi protokół IVF start , 10 prawidłowych komórek, 6 zapłodnionych, brak bałwanków.
19.07.2019 - Transfer 12.1
2.04.2019 - Krótki protokół IVF start, 8 komórek, 3 prawidłowe, brak zarodków.
Niedrożność jajowodów - laparoskopia nie pomogła.
-
nick nieaktualny
-
Dziewczyny, czy mogę dołączyć?
Mam synka, który w marcu skończy 10 lat. Urodziłam go mając 20 lat, świadomie się staraliśmy o dziecko i nie żałuję. O drugie walczymy prawie 6 lat, a od 2,5 roku z pomoca medyczną. Wykorzystałam już wszystkie możliwe metody stymulacji owulacji, ani razu przez ostatni czas nie udało mi się wyhodować nawet jednego pęcherzyka. W końcu podjęłam decyzje o laparoskopii, mam się wstawić do szpitala 5 października, może 6 mi zrobią. Będę miała kauteryzacje jajników, nakłuwanie błony na jajnikach, którą wyhodowałam przez ostatnie lata. Na dodatek jakby tego było mało, mąż ma zaledwie 4 mln plemników z normą od 39 mln., a z tych 4 mln tylko 2% lekko ruchliwych, reszta martwa. Jutro jedzie na kolejne badanie po dłużej wstrzemięźliwości, liczę na lepsze wyniki. Czeka nas długa droga.
Na ovufriend jestem już od 2,5 roku, między czasie większość dziewczyn, które poznałam już urodziła swoje aniołki, ja nadal walczę. A wiadomo walczyć w grupie raźniej, a wsparcie jest najważniejsze
Gratuluje wszystkim dziewczynom, które zaszły w upragnioną ciążę i życzę pozostałym wytrwałościStaramy się od sierpnia 2013 roku.
Stwierdzone:
PCOS, insulinooporność, cykle bezowulacyjne, problemy z nasieniem (problem rozwiązany).
20.10.2018 kauteryzacja jajników.
wrzesień 2020 - ivf
08.09.2020 - stymulacja 225 j.
21.09.2020 - punkcja 16 komórek jajowych (10 zamrożonych, 6 zapłodnione)
- 4 rozwinęły się prawidłowo (3 zdrowe)
18.11.2020 - transfer 5.1.1
20.01.2020 - transfer 2.1.1 -
Hugolina87 wrote:Iga jak byk widać druga kreskę. Trzymam kciuki za zdrowa ciążę
Dzieki, czyli nie tylko ja ja widzę u nas zachodzenie to nie splatka o poprzednia ciąże staraliśmy się prawie rok, teraz po dwóch miesiącach się udało i odrazu poronienie samoistne. Jak by się udało teraz to idealnie s tym miesiącu przeszłam na wychowawczy i mały by dostał brata na drugie urodziny . Zrobię betę w poniedziałek jak nie dostanę okresu -
Milka88 wrote:Dziewczyny, czy mogę dołączyć?
Mam synka, który w marcu skończy 10 lat. Urodziłam go mając 20 lat, świadomie się staraliśmy o dziecko i nie żałuję. O drugie walczymy prawie 6 lat, a od 2,5 roku z pomoca medyczną. Wykorzystałam już wszystkie możliwe metody stymulacji owulacji, ani razu przez ostatni czas nie udało mi się wyhodować nawet jednego pęcherzyka. W końcu podjęłam decyzje o laparoskopii, mam się wstawić do szpitala 5 października, może 6 mi zrobią. Będę miała kauteryzacje jajników, nakłuwanie błony na jajnikach, którą wyhodowałam przez ostatnie lata. Na dodatek jakby tego było mało, mąż ma zaledwie 4 mln plemników z normą od 39 mln., a z tych 4 mln tylko 2% lekko ruchliwych, reszta martwa. Jutro jedzie na kolejne badanie po dłużej wstrzemięźliwości, liczę na lepsze wyniki. Czeka nas długa droga.
Na ovufriend jestem już od 2,5 roku, między czasie większość dziewczyn, które poznałam już urodziła swoje aniołki, ja nadal walczę. A wiadomo walczyć w grupie raźniej, a wsparcie jest najważniejsze
Gratuluje wszystkim dziewczynom, które zaszły w upragnioną ciążę i życzę pozostałym wytrwałości
Witaj Milka ..ja tu jestem od niedawna..staram sie o moje drugie dziecko, czytałam Twój post trochę przeszłaś w walce o dzidziusia
Ja tez uważam że w grupie raźniej -
nick nieaktualny
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualnyA mnie chyba rozlozy chorobsko. Czuje się fatalnie. Moj maz już nie ma sily, przyszedl i poprosil mnie zebym poszla za niego na pole a on posiedzi z dzieckiem i troche odpocznie. Normalnie jakby tesciowa chciala przypilniwac wnuczki to chodzilabym na pole na całe dnie. W tym miesiacu chyba juz damy sobie spokoj, wczoraj przyszlam do łóżka po 2 w nocy (oczyeiscie zasnelsm z corka), ❤ bylo niczym u krolikow pyk pyk pyk i juz dobranoc, poza tym znow czuje prawy jajnik wiec czy to ma sens?
-
Hugo ja mam dzis 15dc i tak mnie popoludniu lewy napitala,ze ruszyc sie nie moge! Owulak pozytywny, wczoraj bylo bzykanko ale moj dzis chyba nie da rady bo go zlapala jakas..za przeproszeniem sraczka :p tak ze tego. Posrane to wszystkoSzymonek jest z nami od 11.09
3490gram, 57cm, 10pkt
-
nick nieaktualnyPAP a acard kiedy bierzesz? Cały cykl czy po owu dopiero? No ja się w tym cyklu nie nastawiam w ogóle. Zresztą nie ma się co nastaiac po takim czasie
Byłam z synem na placu. Pełno dzieci matek z dwójką i trójka. Czasami jest mi jeszcze przykro że nam nie wyszło. Tym. Bardziej że wiele rodzin ma dzieci rok po roku..znajomej syn zaraz kończy 2 latka. Zaczęłam się starać jak ona była w ciąży
przykre
-
nick nieaktualnyPap u mnie tez 15dc ale jak owu bedzie jutro to bedzie cud. Na ogol mam 18dc. No i chyba bede musiala wbic się na jakis temat o in vitro odnośnie wizyty startowej czy jak mam pozniej owu niz 14dc to tez mam zapisac sie na 18-21dc czy pozniej. Bo chodzi o to czy po owu nie ma np. zadnej torbieli.