Starania o drugiego maluszka
-
WIADOMOŚĆ
-
Taaaak ja mialam hsg. Nie bolało jakoś szczególnie. Miałam przytkany prawy jajowod więc po tej prawej stronie lekko zabolało przy kontraście. Bardziej nieprzyjemne było zakładanie tego aparatu. Jak ktoś ma pozlepiane jajowody to podobno bardzo boli..tak miała moja znajoma.. ale już w 2 cyklu po hsg zaszła. Więc u niej właśnie to było problemem
Ja też jutro do pracy... Aleee mąż mnie zaskakuje bo zadbał o mnie w łóżku i było miło i przyjemnie hehedni płodne dalej mam i czekam aż się w końcu skończą
Wiadomość wyedytowana przez autora: 1 listopada 2018, 21:22
-
nick nieaktualnygibonek wrote:Cześć dziewczynki długo mnie nie było.
Moje pytanie brzmi... Jakie badania zrobić przed wizytą u androloga?
Wyniki nasienia 2% i nie są za fajne. Umówieni jesteśmy na usg jader badania podstawowe fsh i prolaktyna męża i co jeśćze czy coś warto zrobić jeśćze...
Na pewno warto zrobic testosteron i maz jeszcze robil jakies markery na prostate. Jak chcesz to jutro moge ci napisać co dokladnie, jakie badania. -
Też miałam HSG..dostałam głupiego jasia i papaveryne ale i tak bolało założenie tego sprzętu całego..pielęgniarka trzymała mnie za rękę..najgorsze było przenieść się z samolotu na łóżko jeżdżące ale podobno też boli gdy jajo wody są niedrożne..u mnie było ok i nie pomogło mi to zajść w ciążę..
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualnyMy zaczelismy dzis rozmowe "i co dalej?, jakie plany?" i stanelo na niczym bo babcia męża znow cierpiaca i wolala pomocy, do tego stopnia cierpi ze prosi zebysmy ją dobili (dosłownie tak mowi). I tesciowie szukaja lekarza na wizyte domowa bo babcia nie zgadza sie na przyjazd pogotowia i zabranie do szpitala.
-
nick nieaktualnyI mi sie dziecko pochorowalo, co zje to wymiotuje. Nie wiem od czego bo biegunki nie ma. Z kolei mąż mial wczoraj biegunke. I juz mowilam tesciowej zeby zajela sie babcia zebym ja nie chodzila i nie roznosila jak to jakas wirusówka ale ona ma synusia w goscinie i siedza na gorze a ja ciagle przy babci. A mialam z moja mama jechac na grzybki.
-
Uuuuu Iza to może jakaś jelitówka. Żeby jeszcze Ciebie nie dopadło. Trzymaj się i nie daj się!
Wiadomość wyedytowana przez autora: 3 listopada 2018, 05:52
Po 6 cs I ciąża (synek 2014 r.)
Starania o drugie dziecko od maja 2017 roku
II ciąża 10tc/8tc [*] (20.11.2018)
cb [*] - grudzień 2019
mąż: teratozoospermia, ŻPN - styczeń 2020 operacja i po niej poprawa w badaniach nasienia
Ja: Hashimoto i mutacje: MTHFR C677T i A1298C heterozygota oraz PAI-1 (4G/5G) homozygota
08.09.2020 test ciążowy +
29.09.2020 ♥️ -
Cześć dziewczynki
Jest postęp. Z mężem mamy lepsze relacje po wielkiej burzy wyszło słońce... usłyszałam od niego że rozważy adopcję. To naprawdę krok milowy, pytał jak to wszystko wygląda, ustaliliśmy że zaczniemy interesować się tematem, pojedziemy do ośrodka adopcyjnego na dzień otarty itd. Ja stwierdziłam że jestem w stanie wziąć tylko małe dziecko max do roku, bo nie wiem czy podołam starszemu dziecku, razem z emocjami mojego dziecka, które będą mu towarzyszyć w tej sytuacji i masą pytań. Prawda jest taka że gdybym nie miała dziecka to mogłabym wziąć nawet kilkuletnie, a tak to muszę w pierwszej kolejności brać pod uwagę synka. Będzie mu łatwiej zaakceptować malucha, niż np. brata w swoim wieku. w dodatku jakbym miała mało wrażeń rozłożyło mnie totalnie na łopatkiOd wczoraj zaczęło mnie boleć gardło, wieczorem to już wszystko mnie bolało włącznie z mięśniami itd. Utrapienie naprawdę nawet przełykanie śliny sprawiało okropny ból. Z reguły nie miewam takich przygód więc reakcja syna mnie powaliła na łopatki, przykrywał mnie kocem, głaskał, zaproponował żebym się położyła w sypialni bo będzie mi tam wygodniej, dawał całusy w policzki, a ja myślałam że to dziewczynka będzie dla mnie czulsza i wesprze w potrzebie
Dziś już lepiej przespałam z 11h i czuję że gardło mniej boli mięśnie też, ale nic nie mogę wziąć i to jest najgorsze,bo najchętniej machnęłabym aspirynę, a tak płukanki z wody utlenionej, szałwi, herbatki i inne fenomenalne rzeczy
Dobrze że w poniedziałek zrobię ten test i będę miała możliwość po weryfikacji tego wyniku wzięcia normalnych leków o ile dalej mi nie przejdzie. Trzymajcie się
Wiadomość wyedytowana przez autora: 3 listopada 2018, 06:33
02.2014 - Jestem w ciąży (Pierwszy Złoty Strzał)
11.2014 - Nasz synek
10.2015 - Starania o drugie dziecko
12.2018 - Kierunek Ośrodek Adopcyjny
Wiem że gdzieś na Nas czekasz - Znajdziemy Cię....
>>>Lukas Graham - Love Someone <<< -
Zaprogramowana to życzę powodzenia i zdrówka. Woda z solą do płukania, herbatka z cytryną, ciepły kocyk. Trzymaj się.
Po 6 cs I ciąża (synek 2014 r.)
Starania o drugie dziecko od maja 2017 roku
II ciąża 10tc/8tc [*] (20.11.2018)
cb [*] - grudzień 2019
mąż: teratozoospermia, ŻPN - styczeń 2020 operacja i po niej poprawa w badaniach nasienia
Ja: Hashimoto i mutacje: MTHFR C677T i A1298C heterozygota oraz PAI-1 (4G/5G) homozygota
08.09.2020 test ciążowy +
29.09.2020 ♥️ -
nick nieaktualnymother84 wrote:Uuuuu Iza to może jakaś jelitówka. Żeby jeszcze Ciebie nie dopadło. Trzymaj się i nie daj się!
Bardziej martwie sie o babcie niz o siebie bo do tych boli co ma to tylko do szczescia brakuje jej wymiotow. Tesciowa to nie rusza, ja caly dzien chodzilam miedzy wymiotujacym dzieckiem a obolala babcia, w nocy tez spalam jak zajac pod krzaczkiem czy jedna albo druga czegos nie potrzebuja, co prawda corke wzięłam do swojego lozka ale do babci zagladalam. Cale szczescie lekarz dal babci jakieś zastrzyki przeciwbolowe i spala. Jestem strasznie przejeta ta sytuacja. Ogolnie z corka dzisiaj nie jest zle, wstala, od razu jesc i tylko kakao mimo ze tlumaczylam ze mleko nie jest dobre na bolacy brzuszek.
Zla jestem bo zmienili corce wizyte u alergologa i ona placze ze nie pójdzie do lekarza tylko idzie do szkoly. -
nick nieaktualny
-
Hej u mnie 28 dc, 12 dpo a tempka wysoko i @ nie ma, po ciąży mam cykle co 27 dni i fazę lutealną 10-12 dni max więc coś się dzieje
czekam weekend i robię test o ile @ nie przyjdzie. nie czuję się na @ ani na ciążę.
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualnyA mi juz przeszlo to parcie i in vitro. Doszlo, dotarlo do mnie ze teraz nie damy rady finansowo, moze na wiosne a jak nie to z truskawek, zlotowki na nic innego nie wydam tylko na in vitro. Jak ma byc to bedzie i pozniej. Nie to nie. To zolwia kupimy. Teraz zajmiemy się mezem, tzn. on chce odpoczac po tych jablkach, w listopadzie chce zrobic badania z krwi oraz nasienia z posiewem i na poczatku grudnia wybiera sie do jakiegos profesora urologa tu u nas na miejscu, zobaczymy co on powie bo tez zajmuje sie nieplodnoscia meska.
-
nick nieaktualnyA mi juz przeszlo to parcie i in vitro. Doszlo, dotarlo do mnie ze teraz nie damy rady finansowo, moze na wiosne a jak nie to z truskawek, zlotowki na nic innego nie wydam tylko na in vitro. Jak ma byc to bedzie i pozniej. Nie to nie. To zolwia kupimy. Teraz zajmiemy się mezem, tzn. on chce odpoczac po tych jablkach, w listopadzie chce zrobic badania z krwi oraz nasienia z posiewem i na poczatku grudnia wybiera sie do jakiegos profesora urologa tu u nas na miejscu, zobaczymy co on powie bo tez zajmuje sie nieplodnoscia meska.
-
nick nieaktualny