Starania o drugiego maluszka
-
WIADOMOŚĆ
-
Adele27 wrote:Nie wiem sama już co chce...
Ten gin y którego byłam uwazal,że bez sensu u mnie robić laparo.
Miałam hsg robioneWiadomość wyedytowana przez autora: 6 marca 2019, 14:11
Hugo87 lubi tę wiadomość
Adaś ❤️ 17.10.2017 SN; 2660g, 50cm
Franiu ❤️ 20.12.2019 CC; 3390g, 57cm
Starania o drugiego maluszka:
30 lat
13.03.19 - 1 cykl z clo + ovitrelle + luteina = ciąża
21.02.19 - histeroskopia z sono HSG (wszystko drożne )
Starania o pierwszego maluszka:
28 lat, 14 cs - szczęśliwy
11.02.17 - bledziutka druga kreseczka na teście
27.01.17 - LAPAROSKOPIA - udrożnione jajowody, usunięty zrost na prawym jajniku, usunięte ogniska endometriozy -
AdelaX wrote:Kal patrząc na Twój opis to mam prawie wszystko tak jak Ty oprócz laparo i biore Euthyrox. Co teraz zamierzasz myślałaś o iui?
Kocia może warto się zbadać, ja niecały rok walczyłam i zaczęłam się badać
-
Adele27 wrote:Nie sądzę,że mogę mieć endometrioze ... Choć wiadomo niczego nie można być pewnymAdaś ❤️ 17.10.2017 SN; 2660g, 50cm
Franiu ❤️ 20.12.2019 CC; 3390g, 57cm
Starania o drugiego maluszka:
30 lat
13.03.19 - 1 cykl z clo + ovitrelle + luteina = ciąża
21.02.19 - histeroskopia z sono HSG (wszystko drożne )
Starania o pierwszego maluszka:
28 lat, 14 cs - szczęśliwy
11.02.17 - bledziutka druga kreseczka na teście
27.01.17 - LAPAROSKOPIA - udrożnione jajowody, usunięty zrost na prawym jajniku, usunięte ogniska endometriozy -
AdelaX wrote:Kal patrząc na Twój opis to mam prawie wszystko tak jak Ty oprócz laparo i biore Euthyrox. Co teraz zamierzasz myślałaś o iui?
Kocia może warto się zbadać, ja niecały rok walczyłam i zaczęłam się badać
Na razie nie planuję jeszcze IUI... Mój mąż jest za 100% naturalnym poczęcie jest na nie na IUI i ivf.
PAP ja trzymam kciuki za to by małpiszon się nie pojawił.Akceptacja! -
Kal dziekuje ale to nie mozliwe. Paluchem grzebiac to juz jest małpa ale jeszcze,ze tak powiem nie chde sie porzadnie upuscic tylko plami. Maz kaze mi znow z clo probowac i powiedzial,ze znow jest gotowy na akcje "bzykamy bo trzeba nawet jak sie nie bedzir chcialo". Dobry chlopak 😅 ale tym razem kaze dac sobie dupka no dajcie spokoj,ze owu mialam w 15dc a plamienie jiz od 25Szymonek jest z nami od 11.09 3490gram, 57cm, 10pkt
-
Ja w piątek planuje zrobić betę. Będę miała 12dpo, a że planuję wyrwać się na weekend do spa, to chce mieć pewność czy mogę korzystać z sauny. Tak jak cały cykl nakręcałam się i miałam nadzieję że może w końcu się udało, tak teraz bardzo w to wątpię. Cycki już nie bola i w sumie "nie czuje się" jakbym była w ciąży. Ale dla pewności betę zrobię, zobaczymy co wyjdziestarania od 2009
2010 - pierwszy aniołek 10tc
2011 - drugi aniołek 5 tc
2013 - dwa aniołki 7tc
2014 - starania wspomagane
2016 - największe szczęście 3000g, 56cm
2017 - kolejne starania, oj nie będzie łatwo -
effora wrote:Ja w piątek planuje zrobić betę. Będę miała 12dpo, a że planuję wyrwać się na weekend do spa, to chce mieć pewność czy mogę korzystać z sauny. Tak jak cały cykl nakręcałam się i miałam nadzieję że może w końcu się udało, tak teraz bardzo w to wątpię. Cycki już nie bola i w sumie "nie czuje się" jakbym była w ciąży. Ale dla pewności betę zrobię, zobaczymy co wyjdzie
Życzę Ci byś nie mogła skorzystać z tej saunyAkceptacja! -
Powiedzcie mi, czy czasem powtarzacie pomiar temperatury (tzn. mierzycie np. o 6, ale wstajecie o 7 i wtedy jeszcze raz mierzycie). Mam w tym tygodniu 2 zmianę. kończę o 23, zasypiam pewnie ok. 1:30. Pomiary robię zawsze o 4 i dzisiaj miałam wynik 36,59 (więc nisko, jak na 7 dpo), ale jeszcze spałam i obudziłam się o 5:30, zmierzyłam z ciekawości temperaturę i było 36,91, więc dużo bardziej logicznie (nawet po odjęciu "poprawek" godzinowych). Myślicie, że który wynik jest tym prawidłowym? Wpisałam ten z 4, ale mam góry i doliny na wykresie 😂
Wiadomość wyedytowana przez autora: 7 marca 2019, 05:50
Adaś ❤️ 17.10.2017 SN; 2660g, 50cm
Franiu ❤️ 20.12.2019 CC; 3390g, 57cm
Starania o drugiego maluszka:
30 lat
13.03.19 - 1 cykl z clo + ovitrelle + luteina = ciąża
21.02.19 - histeroskopia z sono HSG (wszystko drożne )
Starania o pierwszego maluszka:
28 lat, 14 cs - szczęśliwy
11.02.17 - bledziutka druga kreseczka na teście
27.01.17 - LAPAROSKOPIA - udrożnione jajowody, usunięty zrost na prawym jajniku, usunięte ogniska endometriozy -
Ja mierzyłam zawsze o stałej porze, ale jak coś zaburzało np.wczesniejsze wstanie z łóżka czy krótszy sen to po prostu ją ignorowałam.
U mnie dziś 14 DC, brzuch boli jak na owu, śluz typowo owulacyjny, działaliśmy przedwczoraj, wczoraj mąż był padnięty i zaniemógł haha, więc dziś trzeba koniecznie dzialac, bo inaczej cykl na straty. I tak nie wiem czy już za późno nie będzie. No, ale pożyjemy, zobaczymy
Po 6 cs I ciąża (synek 2014 r.)
Starania o drugie dziecko od maja 2017 roku
II ciąża 10tc/8tc [*] (20.11.2018)
cb [*] - grudzień 2019
mąż: teratozoospermia, ŻPN - styczeń 2020 operacja i po niej poprawa w badaniach nasienia
Ja: Hashimoto i mutacje: MTHFR C677T i A1298C heterozygota oraz PAI-1 (4G/5G) homozygota
08.09.2020 test ciążowy +
29.09.2020 ♥️ -
nick nieaktualnyPola nie wiem co ci poradzic. Sama nie raz bylam w takiej sytuacji.
Mother to dzialajcie dzisisj zebyscie nie zrobili jak ja, ze dlugi odstęp a wieczorem juz bylo po ptokach.
A mi apka wyznaczyla wg.temperatury owu na 17dc ale ja uparcie twierdze ze byla 12dc, na 17dc to zadnych objawow owu nie bylo. Teraz pozostaje czekac na @ i sie okaze kiedy owu byla.
Brakuje mi godzin w dobie. Juz zaczela sie robota w polu, chodze po poludniu na pole, corka zakatarzona w domu, do poludnia ze mna, po poludniu z babcia. Wczoraj po 4 godz. bylam juz tak zneczona ze potykalam sie o wlasne nogi. Ale co- wrocilam do domu, w piecu nie napalone (pieca pilnuje ten kto jest w domu ale tesciowej cieplo w domu niepotrzebne i powiedziala ze palic nie bedzie wiec ja musialam). A jak przyszedl mąż to sie dopiero zaczelo bo tesciowa stala w kuchni i pilnowala co jemy, no na serio pilnowala nas jak dzieci bo post, a jak zaczela ze popielec to nie powinno sie nic jesc tylko sama wode pic to nam sie ulalo, wor sie rozwiazal i zrobila sie klotnia na calego o wszystko. Tak mnie wku..., tak mi adrenalina sie podniosla ze jak poszlam pocwiczyc na orbitreku to nie mialam checi konczyc mimo ogromnego zmeczenia. Moj kochany maz wpadl na genialny pomysl i chce mi jeszcze truskawek nasadzic. To juz na pewno na ryjek padne. A ja mam kolejny genialny pomysl-do świąt chce zrzucic 4 kg. -
Iza Ty to masz przekichane z tą teściową...
Po 6 cs I ciąża (synek 2014 r.)
Starania o drugie dziecko od maja 2017 roku
II ciąża 10tc/8tc [*] (20.11.2018)
cb [*] - grudzień 2019
mąż: teratozoospermia, ŻPN - styczeń 2020 operacja i po niej poprawa w badaniach nasienia
Ja: Hashimoto i mutacje: MTHFR C677T i A1298C heterozygota oraz PAI-1 (4G/5G) homozygota
08.09.2020 test ciążowy +
29.09.2020 ♥️ -
KAL wrote:U mnie za każdą ścianą w zeszłym roku się urodziły dzieci... Nade mną, pode mną, i po bokach... Na początku dramt dla mnie ale teraz ok.... Tylko nie kumam co u mnie jest nie halo że się nie udaje... Dwa razy cb rok temu a od tamtego czasu nic.... Czasem się śmieję do męża że mamy darmowa antykoncepcja heh ale cóż zrobić ja nie umiem odpuścić.... Walczę dalej....
Kal, a skad jestes? Maz przebadany?13.08.2015 r.
11.05.2019 r.