Starania o drugiego maluszka
-
WIADOMOŚĆ
-
Calanthe z tym imieniem to jakoś czekaliśmy na potwierdzenie że to na pewno dziewczynka a teraz to ten kredyt i papiery więc jakoś nastroju do rozmowy nie było... W ogóle mam wrażenie że ta ciąża taka "przemilczana" jest, prawie wcale nie rozmawiamy o niej. Nie wiem czy to wynika z trj całej sytuacji z pandemia i zmęczeniem czy po prostu tak zawsze wygląda druga ciąża.
My też dziś pospalismy do 7:30 ale do 5 była masakra. Najpierw z tych emocji i stresu nie moglam usunąć a potem córce zaczęły dokuczac zęby i się budziła co 5 min. O 4:30 już mi było za dużo i psiknelam jej po dziąsłach hascoseptem i usunęła ale obudziła się w kałuży sikow🤦 dobrze że pogoda super to pranie szybko suche☺️
Alunia mnie też się dziś sporo udalo zrobić ☺️
Iza ja też wróciłam do wagi sprzed ciąży ale brzuch mi został... Okazało się że mam rozstęp mięśnia więc już nigdy nie będzie tak jak było przed. Widać to też w tej ciąży bo bardzo szybko wyszedł mi brzuch... Dojrzewam powoli do tego żeby oddać obcisłe sukienki bo i tak już ich nie założę ale za to mam wspaniałe dzieci4 cs o drugiego bobasa - II 03.01;20.01
Starania o pierwsze dziecko 2 lata (2015-2017)
Ona: PCOS, AMH 24, niedoczynność tarczycy,
czerwiec 2017 - laparoskopia, HSG, histeroskopia, usunięcie ognisk endometriozy
On: oligoasthenoteratozoospermia (01.2017 koncentracja 1,7 mln/ml; morfologia 1%; ruch 10%) -
Swoją drogą ciekawe z tymi terminami... Mi w pierwszej poród pokrył się z datą z usg.
Jagoda a to coś się działo czy po prostu chciał sobie "wyjść wcześniej"4 cs o drugiego bobasa - II 03.01;20.01
Starania o pierwsze dziecko 2 lata (2015-2017)
Ona: PCOS, AMH 24, niedoczynność tarczycy,
czerwiec 2017 - laparoskopia, HSG, histeroskopia, usunięcie ognisk endometriozy
On: oligoasthenoteratozoospermia (01.2017 koncentracja 1,7 mln/ml; morfologia 1%; ruch 10%) -
Jejku ale nas tu czerwcowych jest !! 🌞🌞
Ja jestem 23.06 haha
Byliśmy dziś na bioderkach oczywiście prywatnie 😑 bo w moim szpitalu nie przyjmują do odwołania. Więc dostaliśmy ost namiar na prywatnego lekarza. No i zdziwiony,że tak późno przyszliśmy 😤 mówi,że dziecko pośladkowo i duza waga to jest w grupie ryzyka..fajnie,że mi ktoś o tym wspomniał.. no lewe bioderko ok a prawe przy granicy normy. No i oczywiście pieluchowac i za miesiąc znow wizyta.. poczytałam,że to pieluchowanie nic nie daje.. upierdliwe to jak nie wiemWiadomość wyedytowana przez autora: 18 maja 2020, 21:59
-
Adele moja corka tez byla pieluchowana, byly pewne problemy. Ona noge za noge tak zwijala. Na usg mialam juz zdjecie jak tak nogi zapetla, urodzila sie tak i pozniej tez tak zawijala. Bioderko potrzebowalo naprostowania. Niestety dostala taka specjalna sztywna pieluche. To bylo okropne. Non stop plakala, wrzeszczala czy w dzien czy w noc przysypiala po pare minut, nie mogla sie przekrecac, ruszac. Prawie miesiac sie tak meczylismy. Zaczelam jej zwykla pieluche wciskac miedzy nozki. Byla bardziej miekka. Szalu nie ma bo dzis widac ze jedno biodro nie jest idealne. Jeszcze niedawno nie mogla usiasc po turecku bo noga bolala. Teraz juz lepiej wiec dbajcie o to 🙂
-
No to ta końcówka czerwca jakaś magiczna jest 😁
Adele moja starsza córka też tak miała. Najpierw kazał piekuchowac a potem poduszkę frejki (mysza nie mieliście czasem tego? Ja to założyłam i jak cała noc płakała stwierdziłam, że muszę zasięgnąć opinii kogoś innego, bo dziecko się tak męczyło) wiec poszłam na konsultacje i tam nam zalecił żebym kładła ja na brzuch godzinę dziennie. Ale kilka razy po parę minut żeby jej nie zamęczyć i szybko to pomogło. Nie ma żadnych problemów.
Miskowa może coś w tym jest, u nas też się mało mówiło ale trochę z obawy czy donoszę ciążę. -
Miśkowa 2 i 3 maja miałam lekkie plamienia. Juz 2 chcialam isc do szpitala ale moj stwierdzil ze mam nie panikowac. Jednak jak 3 sie to powtorzylo to mowie do niego jedziemy bo ja nie wiem co sie dzieje a wiedzialam ze plamienia moga byc niebezpieczne w ciazy. Pojechalismy i jak mnie wzieli na ktg to pielegniarka powiedziala ze bez wzgledu na badanie przez lekarza i tak zostane na oddziale wiec moj pojechal szybko po moja torbe ktora juz byla spakowana wczesniej. Po ktg przyszedl lekarz, zbadal mnie i pamietam powiedzial "rozwarcie na 2" i za chwile "do porodu" a mnie wtedy ogarnal strach. Wyszlam z gabinetu moj juz byl na korytarzu i sie pyta mnie. A ja nie moglam slowa wydobyc tylko sie rozplakalam. Za chwile wyszedl lekarz i do pielegniarki mowi ze mam isc na oddzial noworodkowy a do mnie ze mam sie nie martwic. Poprostu ciaza jest juz na tyle dojrzala ze jak nic sie nie bedzie dzialo to ok a jak sie zacznie to nie beda powstrzymywac. Poprostu co ma byc to bedzie.
Lezalam na tym oddziale na szczescie czy nie ale sama na sali. 3 razy dziennie ktg i nic poza tym. Inne dzieci mnie budzily placzem z pozostalych sal ale coz. Polozna co jakis czas przychodzila i badala czy rozwarcie sie jie powieksza ale bylo ok. Po tych badaniach bardzo krwawilam. Pamietam ze 5 maja (niedziela) przyszedl lekarz po poludniu i pytam sie Panie doktorze co ze mna. A on mowi, ze jezeli nic sie nie bedzie dzialo to jutro wyjde do domu. Czulam sie dobrze. Jakies pojedyncze skurcze mialam ale nie zadne regularne chociaz podczas skurczu czasami zabolal brzuch. Wieczorem kolo 20 podlaczyli mi ktg i polozna wyszla a ja czuje ze "sikam" przyszla polozna i cale szczescie bo juz mialam krzyczec. I mowie ze chyba wody mi odchodza bo nie mozliwe zebym sie posikala bo dopiero co bylam w toalecie. Sprawdzila i mowie ze gdzies bokiem sie sacza. Przyszedl lekarz i powiedzial ze czekamy do rana jak nic sie nie bedzie dzialo to rano ordynator zadecyduje i pewnie dostane kroplowke. No i do rana nic. Spac nie moglam bo wszedzie mokro. Mojego wygonilam do domu i mowie ze jak cos to bede dzwonic. Tesciowa rano halasu narobila ze rodze i ma isc do szpitala ja czekalam cierpliwie. Lekarz przyszedl podali mi kroplowke to bylo kolo 9 rano skurczepozno sie zaczely bo juz ponadpol kroplowki zlecialo i o 13:17 syn byl na swiecie -
Ja juz nie wiem co sie ze mna dzieje. Nie mam sily. Juz nie wiem co robic. Wczoraj caly dzien wkur**ona chodzilam dzis tez od rana. Jestem juz tak bezsilna ze lzy mi same leca. Chyba potrzebuje odpoczac. Ciagle sama siedze z dzieckiem. Chlop niby w domu ale wszystko przy malym musze robic sama. A on jeszcze od soboty odkad wrocilismy od lekarza nie chce jesc obiadow. A juz bylo tak dobrze. Wszystko jadl. A teraz kaszke zje, jogurt trz a ja obiad to wypluwa albo wyciaga raczkami. No i wczoraj caly dzien marudzil i dzis tez. Nie wiem co sie dzieje. A moze w depresje popadam.... jestem taka nie do zycia ze najchetniej bym wszystko rzucila i poszla gdzies jak najdalej z tad
-
Co do wagi to ja juz wychodzac ze szpitala weszlam w swoje mega obcisle dzinsy i waga rowniez parę dni po porodzie taka sama jak przed ciążą ale brzuch galaerka jest i zostanie,chyba że sie go wycwiczy ale po prostu narazie nie chce mi sie. Dwojka ddzieci o sport z nimi wystarczy
małą jak znosze w gondoli z 4 pietra to czuje sie juz jak maraton zrobie : D
-
nick nieaktualnyJagodazdw92 wrote:Ja juz nie wiem co sie ze mna dzieje. Nie mam sily. Juz nie wiem co robic. Wczoraj caly dzien wkur**ona chodzilam dzis tez od rana. Jestem juz tak bezsilna ze lzy mi same leca. Chyba potrzebuje odpoczac. Ciagle sama siedze z dzieckiem. Chlop niby w domu ale wszystko przy malym musze robic sama. A on jeszcze od soboty odkad wrocilismy od lekarza nie chce jesc obiadow. A juz bylo tak dobrze. Wszystko jadl. A teraz kaszke zje, jogurt trz a ja obiad to wypluwa albo wyciaga raczkami. No i wczoraj caly dzien marudzil i dzis tez. Nie wiem co sie dzieje. A moze w depresje popadam.... jestem taka nie do zycia ze najchetniej bym wszystko rzucila i poszla gdzies jak najdalej z tad
To chodzmy gdzies razem -
Jogodowa a 3 tyg przed nie podali ci sterydów? Z ciekawości pytam.
Ja mam często takie dni 🙈 hormony plus brak odpoczynku przy dziecku robią swoje. A jak masz jeszcze ta rwę kulszową to całkiem współczuję bo ja chyba później miałam. A jak jakaś niepelnosprawana się czuje.
Dzisiaj byłam na badaniach. Jutro mam wizytę, ciekawe czy coś się zmieniło bo czasem ten brzuch tak mi twardnieje i boli jak na @ -
Tez mam ostatnio czas ze chetnie bym wyszla na dluzej. Nie wiem dlaczego tak sie dzieje ale co slysze to sporo osob ma taki slaby humor...
aLunia, z tego co wiem to po 35 tc juz sie sterydow nie podaje. Malo kiedy, chyba ze dziecko male wagowo wychodzi lub mlodsze. Ja tez urodzilam ponad 3 tyg przed terminem. Sterydy dostalam ale okolo 29 tc bo juz wtedy mialam skurcze porodowe. -
Ja mam termin @ za dwa dni i juz czuje ze nie ma na co liczyc. Mam uderzenia goraca i momentami czuje brzuch- tak jak co miesiac 🤪.
-
Mysza123 wrote:Ja mam termin @ za dwa dni i juz czuje ze nie ma na co liczyc. Mam uderzenia goraca i momentami czuje brzuch- tak jak co miesiac 🤪.
A może akurat los zaskoczyJa tu liczę tylko na dobre wiadomości
calanthe lubi tę wiadomość
Historia starań:
- start 2018 r.
- 03.2019 CP 💔
- 09.2019 HSG - niedrożność w jednym jajowodzie
- 11.2020 -> 1 IVF
~ 1 pęcherzyk dominujący, odroczono punkcję 😔
- 12.2020 -> 2 IVF:
~ 1 zarodek, brak dzielącej się komóreczki 😔
- 03.2021 -> 3 IVF
~ wszystkie komórki niedojrzałe 😔
- 04.2021 kwalifikacja do 4 IVF
~ wszystkie komórki niedojrzałe 😔
- 08.2023 - 5 IVF z KD
~ cykl sztuczny, transfer blastocysty 2.09.2023
~ 10dpt 259 mIU/ml; 12 dpt 700 mIU/ml
~ 20 dpt pęcherzyk ciążowy z ciałkiem żółtym
~ 31 dpt 💓 i zarodek 6,7 mm (6Hbd4)
~ 4,7 cm maluszek (11Hbd)
- prenatalne i połowkowe OK; dziewczynka !
~ 24.05.24 -> 3390 g szczęścia
- w zapasie ❄️ 2
AMH: 0,8.
Wykryto: konflikt serologiczny, niski czynnik VII krzepliwości krwi (30%).
-
No właśnie tak pytam bo mojej siostrze podawali trafiła jakoś w 35/36 tc i to teraz w lutym.
Możliwe z tym twardnieniem, ogólnie mam to pierwszy raz.
Nooo takie życie dziwne jak z filmów... Brakuje tej normalności...
Ja mam na 12.20 a wcześniej ktg, za które sobie liczy 70zl 🙄
Mysza mimo wszystko ogromne kciuki. -
aLunia ja sterydów nie dostawałam. Zawsze z ciążą było wszystko ok. Tylko kolo polowy ciąży leżałam na ginekologi bo mialam skurcze. I mnie moja gin na szpital dała żeby mi magnez w kroplówkach dali. Ogólnie prawie całą ciąże brałam magnez w tabletkach ale z tego co pamietam to przez tą nogę odrętwiałą przez nacisk na rwe.
Wizyte mam na 9:15. Ciekawe co mi powie i czy mnie zbada czy znowu tylko usg -
nick nieaktualny