Starania o drugiego maluszka
-
WIADOMOŚĆ
-
Hej Izaaa
opowiedz nam trochę jak Twoja sytuacja wyglada jeśli chodzi o starania
Mother głowa do góry wszystko się ułoży w końcu. Ja wiem po sobie że jak się staraliśmy o pierwsze to tak nie wychodziło bo człowiek zawsze o tym myślał. A jak odpuściliśmy i cieszyliśmy się sobą to zaraz się udało. Więc do wszystkich staraczek może warto odpuścić i poprostu cieszyć się zbilżeniami i zobaczymy ile będziemy tu miały nowych brzuszków??Wiadomość wyedytowana przez autora: 18 czerwca 2020, 07:00
Girl25 lubi tę wiadomość
-
Witaj Izaaa zapraszamy 😊
Jagoda tak, wiem...tylko to niestety w teorii wszystko łatwe, a w praktyce już nie. U mnie już 3 lata starań i myślę, że to nie głowa blokuje, albo przynajmniej nie tylko głowa. Nasienie, mutacje inne badziewia nie ułatwiają. Już tylko teraz chcę, żeby @ przyszła jak najszybciej, na koniec lipca mamy wyjazd na wakacje i nie chciałabym mieć @ wtedy.Wiadomość wyedytowana przez autora: 18 czerwca 2020, 07:43
Jagodazdw92, Emrica lubią tę wiadomość
Po 6 cs I ciąża (synek 2014 r.)
Starania o drugie dziecko od maja 2017 roku
II ciąża 10tc/8tc [*] (20.11.2018)
cb [*] - grudzień 2019
mąż: teratozoospermia, ŻPN - styczeń 2020 operacja i po niej poprawa w badaniach nasienia
Ja: Hashimoto i mutacje: MTHFR C677T i A1298C heterozygota oraz PAI-1 (4G/5G) homozygota
08.09.2020 test ciążowy +
29.09.2020 ♥️ -
Dziewczyny pokusiłam się o test.. no ale wynik do przewidzenia - biały jak najbielsza biel. @ nadal brak, ale może się w końcu pojawi łaskawie.. Teraz gin kazał mi się umówić równo w owulkę najlepiej, żeby obejrzeć pęcherzyki. Będę jakoś celować.
Jagoda mówisz to z pozycji, gdy o pierwsze "zawsze myślałaś" ile miesiąc dwa? Z tego co widzę na stopce. Drugie to już w ogóle. Samo "odpuszczanie" oczywiście pomaga, ale nie udrożni Ci jajowodu, nie wykasuje endometriozy, ani nie zwiększy liczny plemników, ich aktywności, jeśli występują jakieś nieprawidłowości. Brat mojego dziadka z żoną w ogóle nie mieli dzieci (tamte czasy nie sprzyjały chodzeniu do gina, więc polegali na sobie tylko i właśnie takich "złotych" radach, niczym śpij jak dziecko śpi) a żyli zdrowo, na wsi;) i myślę że przez kilkadziesiąt lat małżeństwa odpuścić zdążyli kilka razy, adoptowali dziewczynkę. I co? Nadal nic, a chyba odpuścili na dobre, co nie? Cudu nie było.
No nic, rozdrażniona jestem przez te nadchodzącą @.Wiadomość wyedytowana przez autora: 18 czerwca 2020, 08:54
mother84, pola89 lubią tę wiadomość
-
Wiera, Mother najbardziej wkurzajace jest to czekanie na @ ściskam Was mocno.
Jagoda jasne że jak głowa odpusci to jest latwiej ALE tak jak dziewczyny piszą czasem są takie rzeczy że trzeba się zbadać wzdłuż i w szerz i nawet zdecydować na poważne kroki typu inseminacja czy in vitro. Poza tym jak ja słyszałam że mam odpuścić to się uda (najczęściej od osób które nie miały problemów z plodnoscia) to miałam im ochotę "walnąć w łeb". Tak samo nie mówi się osobie w depresji "weź się w garść".
Girl no nie wiem z tą płcią... Ja w pierwszej ciąży wygladalam pieknie (tak ta skromność) i wszyscy mówili że będzie chłopak a tu córcia. Teraz też wyglądam dobrze ale częściej mi syfy wylaza (nie wiem czy to nie od maseczki) i też dziewczynka
każda ciąża inna. Ale jeśli zyczycie sobie córki to ściskam kciuki
nadzieja_86, calanthe, Wiera, mother84, pola89, Emrica lubią tę wiadomość
4 cs o drugiego bobasa - II 03.01;20.01
Starania o pierwsze dziecko 2 lata (2015-2017)
Ona: PCOS, AMH 24, niedoczynność tarczycy,
czerwiec 2017 - laparoskopia, HSG, histeroskopia, usunięcie ognisk endometriozy
On: oligoasthenoteratozoospermia (01.2017 koncentracja 1,7 mln/ml; morfologia 1%; ruch 10%) -
nick nieaktualnyTo po krótce żeby Was nie znudzić.
Jestem już mama Ani 5 letniej i z tego się cieszę bo 2 miesiące przed zajściem w ciążę gin.powiedzial mi ,że mogę mieć problem z zajściem przez polipa na macicy, teraz go nie mam. W tym roku w sumie udalo się nam za 2 razem ale niestety okazało się, że to ciążą pozamaciczna i obecnie jestem 3 miesiące po operacji , wskutek tego mam usunięty prawy jajowod
Dostaliśmy zielone światlo od lekarza także będziemy działać. Trochę jest utrudnione to przez pracę męża ale może się jakoś wstrzelimy -
Miśkowa wrote:Wiera, Mother najbardziej wkurzajace jest to czekanie na @ ściskam Was mocno.
Jagoda jasne że jak głowa odpusci to jest latwiej ALE tak jak dziewczyny piszą czasem są takie rzeczy że trzeba się zbadać wzdłuż i w szerz i nawet zdecydować na poważne kroki typu inseminacja czy in vitro. Poza tym jak ja słyszałam że mam odpuścić to się uda (najczęściej od osób które nie miały problemów z plodnoscia) to miałam im ochotę "walnąć w łeb". Tak samo nie mówi się osobie w depresji "weź się w garść".
Girl no nie wiem z tą płcią... Ja w pierwszej ciąży wygladalam pieknie (tak ta skromność) i wszyscy mówili że będzie chłopak a tu córcia. Teraz też wyglądam dobrze ale częściej mi syfy wylaza (nie wiem czy to nie od maseczki) i też dziewczynka
każda ciąża inna. Ale jeśli zyczycie sobie córki to ściskam kciuki
P . S tęskniłam za mdłościami i dziś powoli wracająWiadomość wyedytowana przez autora: 18 czerwca 2020, 08:13
[link=https://www.suwaczki.com/][/link]
-
Witaj Iza 😉 powodzenia.
Miskowa 😉 strzal w punkt. Też jestem tego samego zdania co ty. Ze każda ma inną sytuacja i starania inaczej przebiegają dlatego nie można personalizować wszystkich że tylko głową odpuści ok zdarza się i tak ale jak trzeba badania badań robic zabiegi operacje i latanie co miesiąc na monitoring czy coś jest 🙄
Uważam że jeśli ktoś się wstrzelił chociażby w pół roku to pikuś po prostu natura i nie musiał latać od lekarza do lekarza.
Ciężko to opisać co się przechodzi w porównaniu z osobą która tego nie przeszla.
Ja się nie zabezpieczam odkad urodziła się córka to 3,5 roku a intensywne starania badani itd ok 2 lata.
Wiem że i przyjdzie na mnie czas wierzę bardzo 🤗 i każda następna z nas 😘
calanthe, Miśkowa, mother84, Emrica lubią tę wiadomość
Juz pięć lat czekam na Ciebie i czekać bede dalej 🤱 ❤️
29. 07.2020 HSG są drożne. ✊
Luty 2020 cb
Grudzien 2020 7 tc moj 👼
Luty 2021 hashimoto
Letrox, metformina, duphaston.
Sierpień 2021 Mutacje: MTHFR C677T, A1298C heterozygota oraz PAI-1 (4G/5G) heterozygota
Acard
TSH 1,31 FT4 1,55 Homocyteina 7,22
ASA, APA, AOA ujemne
Zespół antyfosfolipidowy ujemy
Antykoagulant toczniowy ujemny
Kariotyp mój i męża prawidlowy
ANA 2 dodatanie, ANA 3 ujemne
Cross match 8, allo mlr 28
Kir Bx z brakującymi 3
Accofil od Luty 2023
Mąż wszystko ok
„Na złym fundamencie nie da się zbudować dobrego domu”
-
Iza witaj i oby szybko zaskoczyło
Tak Girl najważniejsze żeby było zdrowejuż kiedyś pisałam że mnie strasznie wkurza jak ktoś pyta o płeć a potem z politowaniem mówi że szkoda że nie syn bo byłaby parka... A kuźwa to jakiś obowiązek albo pełnia szczęście mieć parę? Ja się cieszę że w ogóle będzie drugie
nadzieja_86, Girl25 lubią tę wiadomość
4 cs o drugiego bobasa - II 03.01;20.01
Starania o pierwsze dziecko 2 lata (2015-2017)
Ona: PCOS, AMH 24, niedoczynność tarczycy,
czerwiec 2017 - laparoskopia, HSG, histeroskopia, usunięcie ognisk endometriozy
On: oligoasthenoteratozoospermia (01.2017 koncentracja 1,7 mln/ml; morfologia 1%; ruch 10%) -
Wiecie ostatnio naszły mnie refleksje byłam na pogrzebie 5 letniego dziecka znajomych przegrał walkę z rakiem 😭
Człowiek narzeka na to lub inne a nie docenia tego co ma np zdrowie jak wróciłam do domu to myślałam że córki nie wypuszczę z rąk to po pierwsze
A po drugie oni przeszli taka tragedię że to niepojęte i co im powiesz...... Jak pocieszysz jak tego nie przeszłaś 🤷♀️😪 łączysz się w bólu
niepojęte dlatego ostatnio zdystansowałam dużo się działo.
Miskowa Girl zgadz się zdrowie. A moja córa mówi że bardzo chce mieć siostrzyczkę i nawt tak opowiada innym że będzie mieć pieska i siostrzyczkę nawet bym się nie obraziła jak jej marzenia by się spełniło.
Mother właśnie gdzie jedziesz 😘 ja w sierpniu chcem restet robić jedzonko pod nos odpocząć i w ogóle zmienić miejsce.Wiadomość wyedytowana przez autora: 18 czerwca 2020, 08:52
Juz pięć lat czekam na Ciebie i czekać bede dalej 🤱 ❤️
29. 07.2020 HSG są drożne. ✊
Luty 2020 cb
Grudzien 2020 7 tc moj 👼
Luty 2021 hashimoto
Letrox, metformina, duphaston.
Sierpień 2021 Mutacje: MTHFR C677T, A1298C heterozygota oraz PAI-1 (4G/5G) heterozygota
Acard
TSH 1,31 FT4 1,55 Homocyteina 7,22
ASA, APA, AOA ujemne
Zespół antyfosfolipidowy ujemy
Antykoagulant toczniowy ujemny
Kariotyp mój i męża prawidlowy
ANA 2 dodatanie, ANA 3 ujemne
Cross match 8, allo mlr 28
Kir Bx z brakującymi 3
Accofil od Luty 2023
Mąż wszystko ok
„Na złym fundamencie nie da się zbudować dobrego domu”
-
W szpitalu poznałam dziewczynę, która się 5 lat starała o pierwsze dziecko. W końcu się udało dzięki in vitro. I tak rozmawiałyśmy o tym odpuść. Mówiła, że zapytała któregoś z kolei lekarza i powiedział, że to bzdura totalna, że jak głowa odpuści to się zajdzie. Myślę trochę, że coś w tym jest.
Wiera, mother przykro mi i wiem jak to boli, każda ta cholerna @
Nadzieja aż się popłakałam. Współczuję bardzo. -
Izaa czeeeeść!
Zasilisz grono staraczek 😄 Życzę, żeby teraz też poszło szybko, ale już klasycznie i nudno do samego rozwiązania 😊
Miśkowa o tak...podpisuje się pod wszystkim.
Nadzieja to prawda, nie doceniamy, albo myślimy że wszystko będzie trwać wiecznieWspółczuję ogromnie znajomym😔 Dziewczynka z grupy mamuśkowej, na której pisałam jak się synek urodził, też zmarła na nowotwór, ok. pół roku temu. Taka słodka, taka mądra dziewczynka 😔
aLunia jedyne co mnie przekonuje (bo wszystko to hormony i fizjologia;)), że jak się starasz to gdzieś podświadomie się stresujesz, podnosi się poziom kortyzolu, który utrudnia zajście w ciążę (z dawnych czasów myślę, że jak organizm przez stres odczuwał, że niedobry moment na potomstwo to blokował) a jak "odpuszczasz" to wtedy ten czynnik odpada. Jeden z wielu czynników, jak się okazuje. Gdybyśmy z mężem jednak nie zaczęli starań to bym nawet nie wiedziała, że tyle ich jest. I uważałam że tacy jesteśmy super, bo się udało wtedy od razu. Oj, lekcja pokory te nasze starania
Wiadomość wyedytowana przez autora: 18 czerwca 2020, 09:10
-
aLunia wrote:W szpitalu poznałam dziewczynę, która się 5 lat starała o pierwsze dziecko. W końcu się udało dzięki in vitro. I tak rozmawiałyśmy o tym odpuść. Mówiła, że zapytała któregoś z kolei lekarza i powiedział, że to bzdura totalna, że jak głowa odpuści to się zajdzie. Myślę trochę, że coś w tym jest.
Wiera, mother przykro mi i wiem jak to boli, każda ta cholerna @
Nadzieja aż się popłakałam. Współczuję bardzo.Wiadomość wyedytowana przez autora: 18 czerwca 2020, 09:05
[link=https://www.suwaczki.com/][/link]
-
Izaaa witamy i powodzenia☺️
Nadzieja eh.. aż łezka się w oku zakręciła. Znałam taki przypadek ale nie osobiście, dziewczynka leczyła się w Meksyku, nawet wpłaciłam pare razy, cały czas obserwowałam jej losy i tez się nie udało. Trwało to wszystko 2 lata. Nie chce nawet wiedzieć i nie potrafię sobie wyobrazić co czuli/czuja jej rodzice. Takie sytuacje tez powodują ze zupełnie inaczej patrzę na macierzyństwo.
U mnie uważam ze jednym z czynników mogło być odpuszczenie ale tez w tym okresie co zaszłam zadzialy się inne rzeczy, np badanie drożności, przyjmowanie witamin przez męża, Aktywniejszy tryb życia, odstawienie dupka. Nie wiem co pomogło. Słyszałam teorie ze 30% to głowa ale nie wiem ile w tym prawdy. -
nick nieaktualnyJak jak lezalam w szpitalu przez tydzień to dopiero sobie uświadomiłam i w sumie byłam bardzo zdziwiona ile w ciągu doby było zabiegów, operacji . Tam był taki nawal, że te polożne latały ciągle A rotacja pacjentek na sali pooperacyjnej to jakiś koszmar. Kobiety z różnymi problemami, młode czy starsze. Dopiero jak się zobaczy od środka problem to dostrzega się o wiele więcej.
Było bardzo dużo dziewczyn np. Na podtrzymaniu, nawet leżała że mną dziewczyna w 2 miesiącu ale z krwiakiem , starali się 2 lata. Coś okropnego .... -
Lekarze też mają swoje teorie, opierają się na doświadczeniach swoich pacjentek, jeśli kilka "odpuszcza" albo tak twierdzi i wychodzi to lekarz oho czyli to prawda i przekazuje dalej. Inny, który będzie miał akurat przypadki bardziej skomplikowane, będzie miał inne zdanie. 🤷 To też statystyka, że osoby szczęśliwsze (w znaczeniu żyjące bezstresowo) rzadziej chorują, dłużej żyją itd, ale myślę że w przypadku innych chorób lekarz nie mówi "pan se odpuści, myśli pozytywnie a nadciśnienie samo zniknie" :p Najłatwiej też czasem "zrzucić" odpowiedzialność na "głowę", bo tam żaden gin nie zajrzy 😆
Calanthe zauważyłam, że mało piszesz o ciąży i szanuję Twoje motywację, ale akurat u Ciebie bym chętnie poczytała co się dzieje więc pisz śmiało 😁 Dla mnie to motywujące też czytać że wszystko ok, że się ładnie rozwija, o badaniach, będzie baza na przyszłość jak już się wreszcie uda 😊 Z poprzedniej ciąży już niewiele pamiętam 😁Wiadomość wyedytowana przez autora: 18 czerwca 2020, 09:42
nadzieja_86 lubi tę wiadomość