Starania o drugiego maluszka
-
WIADOMOŚĆ
-
My o synka 2,5 roku sie staralismy i akurat w cyklu w ktorym sie udalo nie odpuscilam wcale, wrecz przeciwnie , bo bylam tuz po laparo i mialam konkretna stymulację , ciagle wizyty , leki,
no fakt, duzo seksu i alkoholu bylo, bo akurat dluugi weekend jakis wpadl, ale generalnie cykl był jednak pod starania ulozony
córka- 2011
syn- 2019 -
Ja zaszłam po śmierci taty, ale też nie mogę powiedzieć że zupełnie odpuściłam bo miałam to z tyłu głowy.
Wydaje mi się, że nie da się zupełnie odpuścić, zawsze się myśli o płodne itd. Ewentualnie tak jak piszesz Wiera może jak się człowiek czymś zajmuje to ten poziom stresu się obniża.
Tak jak kiedyś pisałam czemu są wpady? Ja nie chciałam zajść w ciążę, powinna mi głowa przyblokować... Czy kobiety podczas wojny, w obozach itd. jaki one miały poziom stresu, brak witamin, niedożywione itd a zachodziły w ciążę.
Możemy gdybać ale nie lubię tego stwierdzenia. -
To chyba generalnie temat rzeka... A płodność to składowa miliona różnych czynników i wszystko musi zagrać w jednym czasie.
Calanthe masz rację, ja (my) tu ubolewam bo brzuch boli albo nogi puchna a wiele dziewczyn o tym marzy byle tylko być w ciąży. Pamiętam to uczucie za dobrze. Ale to chyba trochę wynika z zżycia się z Wami i wiem że zawsze coś mądrego tu wyczytam. No i sama też chętnie się podzielę doświadczeniem z czasów swoich starań.
To zawsze jest przygnebiajace jak dziecko umiera. Ja 4 lata temu byłam na pogrzebie 7 miesięcznego dziecka naszych znajomych. Ta małą trumienke będę miała przed oczami do końca życia...4 cs o drugiego bobasa - II 03.01;20.01
Starania o pierwsze dziecko 2 lata (2015-2017)
Ona: PCOS, AMH 24, niedoczynność tarczycy,
czerwiec 2017 - laparoskopia, HSG, histeroskopia, usunięcie ognisk endometriozy
On: oligoasthenoteratozoospermia (01.2017 koncentracja 1,7 mln/ml; morfologia 1%; ruch 10%) -
Ehhhh dziewczyny strasznie przykre jak z tego świata odchodzą dzieci...nie wyobrażam sobie cierpienia rodziców po takiej stracie. Wydaje się to cholernie niesprawiedliwe i jak dla mnie niewytłumaczalne.
Co do tego co piszecie o staraniach to mnie też strasznie denerwuje tekst, żeby odpuścić. I tak jak, któraś tu słusznie napisała, nie zrozumie ten, kto nie miał problemów z zajściem w ciążę. Takich długich starań oczywiście nikomu nie życzę. Jeśli chodzi o to, że ktoś pisze o swojej ciąży czy maluszkach to mi to osobiście nie przeszkadza. Kiedyś może bardziej mnie to denerwowało jak ktoś narzekał na swoją ciążę czy nowo narodzone dzieci, teraz już mnie to nie rusza. Tak samo jak widzę kobiety w ciąży.Wiadomość wyedytowana przez autora: 18 czerwca 2020, 11:08
Po 6 cs I ciąża (synek 2014 r.)
Starania o drugie dziecko od maja 2017 roku
II ciąża 10tc/8tc [*] (20.11.2018)
cb [*] - grudzień 2019
mąż: teratozoospermia, ŻPN - styczeń 2020 operacja i po niej poprawa w badaniach nasienia
Ja: Hashimoto i mutacje: MTHFR C677T i A1298C heterozygota oraz PAI-1 (4G/5G) homozygota
08.09.2020 test ciążowy +
29.09.2020 ♥️ -
aLunia wrote:Ja zaszłam po śmierci taty, ale też nie mogę powiedzieć że zupełnie odpuściłam bo miałam to z tyłu głowy.
Wydaje mi się, że nie da się zupełnie odpuścić, zawsze się myśli o płodne itd. Ewentualnie tak jak piszesz Wiera może jak się człowiek czymś zajmuje to ten poziom stresu się obniża.
Tak jak kiedyś pisałam czemu są wpady? Ja nie chciałam zajść w ciążę, powinna mi głowa przyblokować... Czy kobiety podczas wojny, w obozach itd. jaki one miały poziom stresu, brak witamin, niedożywione itd a zachodziły w ciążę.
Możemy gdybać ale nie lubię tego stwierdzenia.
No nic, niedługo do pracy człowiek zajmie się przyziemnymi sprawamiMiłego dzionka!
Edit @ przylazła.. ma szczęście, że tak szybko.Wiadomość wyedytowana przez autora: 18 czerwca 2020, 11:42
-
Ja nienawidzę stwierdzenia, żeby odpuścić... To najgorsze, co można powiedzieć komuś kto ma problem z zajściem w ciążę, ale tak jak piszecie - nie zrozumiem ten, kto nie miał problemów. Zgadzam się też z tym, że tutaj jest forum starających się. Są wątki ciążowe czy o dzieciach 🙂Adaś ❤️ 17.10.2017 SN; 2660g, 50cm
Franiu ❤️ 20.12.2019 CC; 3390g, 57cm
Starania o drugiego maluszka:
30 lat
13.03.19 - 1 cykl z clo + ovitrelle + luteina = ciąża
21.02.19 - histeroskopia z sono HSG (wszystko drożne)
Starania o pierwszego maluszka:
28 lat, 14 cs - szczęśliwy
11.02.17 - bledziutka druga kreseczka na teście
27.01.17 - LAPAROSKOPIA - udrożnione jajowody, usunięty zrost na prawym jajniku, usunięte ogniska endometriozy -
A wiecie co pwiem coś śmiesznego 🤣
Ostatnio babka z pracy wiecie co urodziła 1 dziecko 20 lat temu pyta kiedy kolejne bo to takie duże moje juz i lata lecą 😤
A ja odp że niebawem a że skoro pyta to che się dołożyć do nowego wózka 😉 to nie ma problemu 🤣 mina bezcenna i poszła.
Calanthe lubie gołąbki będę w sobotę robić a ty z młodej włoskiej czy jakiej robisz.
A jutro botwinka uwielbiam 🤭😋Wiadomość wyedytowana przez autora: 18 czerwca 2020, 11:50
pola89, calanthe, mother84, AdelaX lubią tę wiadomość
Juz pięć lat czekam na Ciebie i czekać bede dalej 🤱 ❤️
29. 07.2020 HSG są drożne. ✊
Luty 2020 cb
Grudzien 2020 7 tc moj 👼
Luty 2021 hashimoto
Letrox, metformina, duphaston.
Sierpień 2021 Mutacje: MTHFR C677T, A1298C heterozygota oraz PAI-1 (4G/5G) heterozygota
Acard
TSH 1,31 FT4 1,55 Homocyteina 7,22
ASA, APA, AOA ujemne
Zespół antyfosfolipidowy ujemy
Antykoagulant toczniowy ujemny
Kariotyp mój i męża prawidlowy
ANA 2 dodatanie, ANA 3 ujemne
Cross match 8, allo mlr 28
Kir Bx z brakującymi 3
Accofil od Luty 2023
Mąż wszystko ok
„Na złym fundamencie nie da się zbudować dobrego domu”
-
Prawdę mówiąc, to mnie drażni, jak ktoś cały czas narzeka, albo szuka sobie na siłę problemów, ale tak już mam nie tylko na forum (a nawet w realu bardziej 😅) i muszę nad sobą bardzo panować, żeby kogoś nie sprowadzić do pionu 🤷 Niestety wredna jestem 😅 Staram się gryźć w język, ale czasem musiałabym chyba go sobie odgryźć 😂😂😂
nadzieja_86 lubi tę wiadomość
Adaś ❤️ 17.10.2017 SN; 2660g, 50cm
Franiu ❤️ 20.12.2019 CC; 3390g, 57cm
Starania o drugiego maluszka:
30 lat
13.03.19 - 1 cykl z clo + ovitrelle + luteina = ciąża
21.02.19 - histeroskopia z sono HSG (wszystko drożne)
Starania o pierwszego maluszka:
28 lat, 14 cs - szczęśliwy
11.02.17 - bledziutka druga kreseczka na teście
27.01.17 - LAPAROSKOPIA - udrożnione jajowody, usunięty zrost na prawym jajniku, usunięte ogniska endometriozy -
A wianki już macie? Same robicie? Kupujecie? Ja mam super wygodę 😀 Sąsiadka dostarczyła kwiatki (to taka fajna kobitka ok. 60 lat, która nie miała swoich dzieci , a Adasia traktuje jak wnuczka 🙂), a moja mama podjęła się wicia 😀 Czy u Was tak się tego nie obchodzi?Adaś ❤️ 17.10.2017 SN; 2660g, 50cm
Franiu ❤️ 20.12.2019 CC; 3390g, 57cm
Starania o drugiego maluszka:
30 lat
13.03.19 - 1 cykl z clo + ovitrelle + luteina = ciąża
21.02.19 - histeroskopia z sono HSG (wszystko drożne)
Starania o pierwszego maluszka:
28 lat, 14 cs - szczęśliwy
11.02.17 - bledziutka druga kreseczka na teście
27.01.17 - LAPAROSKOPIA - udrożnione jajowody, usunięty zrost na prawym jajniku, usunięte ogniska endometriozy -
Calanthe
Powinnam pierwsze zapytać czy jesteście wierzące 🤦Bo to dotyczy kościoła i zakończenia oktawy Bożego Ciała 😀 U mnie jest taka tradycja (nie wiem czy to tradycja czy co dokładnie), że wtedy jest błogosławieństwo dzieci i przychodzi się do kościoła z wiankami z ziół i kwiatówAdaś ❤️ 17.10.2017 SN; 2660g, 50cm
Franiu ❤️ 20.12.2019 CC; 3390g, 57cm
Starania o drugiego maluszka:
30 lat
13.03.19 - 1 cykl z clo + ovitrelle + luteina = ciąża
21.02.19 - histeroskopia z sono HSG (wszystko drożne)
Starania o pierwszego maluszka:
28 lat, 14 cs - szczęśliwy
11.02.17 - bledziutka druga kreseczka na teście
27.01.17 - LAPAROSKOPIA - udrożnione jajowody, usunięty zrost na prawym jajniku, usunięte ogniska endometriozy -
calanthe wrote:Jestem wierząca, ale nie kojarzę żeby u nas właśnie coś z wiankami było związane 🤔 chyba że gdzieś mi umknęło.Adaś ❤️ 17.10.2017 SN; 2660g, 50cm
Franiu ❤️ 20.12.2019 CC; 3390g, 57cm
Starania o drugiego maluszka:
30 lat
13.03.19 - 1 cykl z clo + ovitrelle + luteina = ciąża
21.02.19 - histeroskopia z sono HSG (wszystko drożne)
Starania o pierwszego maluszka:
28 lat, 14 cs - szczęśliwy
11.02.17 - bledziutka druga kreseczka na teście
27.01.17 - LAPAROSKOPIA - udrożnione jajowody, usunięty zrost na prawym jajniku, usunięte ogniska endometriozy -
Calanthe ja absolutnie nie czuję się urazona ani nic w tym stylu☺️ tylko właśnie to jest wątek dla staraczek a czasem sprawy ciąży i dzieci dominują i chyba właśnie z racji tego "zzycia się". Jakoś na wątku "wrzesniowek" się nie odnalazalm - za duży tłum
Jagoda Ciebie też przepraszam i nie chodzi o to żeby się nie wypowiadać tylko są tematy które działają na mnie jak punkt zapalny i nie potrafię odpuścić
Pola ja jestem wierząca i praktykujaca ale nie słyszałam o takiej tradycji. Swoją drogą bardzo lubię takie zwyczaje tak jak np ubieranie się w stroje ludowe w święta (czesto w górach to obserwuje).
Haha hasło z wózkiem zapamiętam jak będą nas męczyć kiedy 34 cs o drugiego bobasa - II 03.01;20.01
Starania o pierwsze dziecko 2 lata (2015-2017)
Ona: PCOS, AMH 24, niedoczynność tarczycy,
czerwiec 2017 - laparoskopia, HSG, histeroskopia, usunięcie ognisk endometriozy
On: oligoasthenoteratozoospermia (01.2017 koncentracja 1,7 mln/ml; morfologia 1%; ruch 10%) -
Kurcze, to tylko u mnie te wianki? 😅Adaś ❤️ 17.10.2017 SN; 2660g, 50cm
Franiu ❤️ 20.12.2019 CC; 3390g, 57cm
Starania o drugiego maluszka:
30 lat
13.03.19 - 1 cykl z clo + ovitrelle + luteina = ciąża
21.02.19 - histeroskopia z sono HSG (wszystko drożne)
Starania o pierwszego maluszka:
28 lat, 14 cs - szczęśliwy
11.02.17 - bledziutka druga kreseczka na teście
27.01.17 - LAPAROSKOPIA - udrożnione jajowody, usunięty zrost na prawym jajniku, usunięte ogniska endometriozy -
Pola u mnie też żadnych wianków nie ma...
Miśkowa spoko. Może poprostu nie przemyślałam tego. Ale u nas tak wyszło że jak odpusciliśmy i stwierdziliśmy że kiedyś się uda to właśnie był ten moment. Wiem, że macie problemy których ja nie miałam i mogę nie rozumieć niktórych pojęć o których tu piszecie bo zwyczajnie jest mi to obce.
Jeszczeraz wszystkie Was dziewczyny przepraszam -
nick nieaktualnypola89 wrote:Kurcze, to tylko u mnie te wianki? 😅
Ja pamietam to z dziecinstwa a czy teraz jest to nie wiem, dawno nie bylam na zakonczenie oktawy Bozego Ciala😳 No i mimo ze na wsi to jak jest poswiecenie owsa to juz praktycznie nikt nie przynosi, jest swiecenie ziela na 15 sierpnia i super bogate dozynki. -
Ja też się o pierwsze dziecko długo starałam, pare lat i wiem że ciężko było odpuścic z tym że u nas była słaba ruchliwość plemników no i mój brak witamin co było powodem tak długich cykli chyba bo odkąd brałam ovarin to miałam idealnie co 33/35 dni .
Ja coś z ziołami i kwiatkami kojarzę 😋. U nas przed epidemia w każdą pierwszą niedzielę było błogosławieństwo dzieci a teraz już nawet nie ma specjalnych mszy dla dzieci a wtedy oaza śpiewała
calanthe, nawet nie pytam czemu nie dało się tego dziecka uratować bo jeszcze będę się bardziej stresować... To straszne bo mimo że byłby wcześniakiem to w większości przypadków ratują takie dzieci[link=https://www.suwaczki.com/][/link]