Starania o drugiego maluszka
-
WIADOMOŚĆ
-
Dokładnie tak jak Adele pisze. A najgorsze jak już się zaczęło w cyklu ❤️ i chciało dokoptować ostatnie w tym czasie płodnym, a mąż sił nie miał i pytał czy trzeba ✌️ wtedy mówiłam, że nie trzeba, ale będzie sobie pluł, że cały cykl może poszedł na straty. Faceci chyba trochę inaczej postrzegają to wszystko. Wiadomo, że nie w każdym cyklu robią takie numery, ale przy długich staraniach, kilkuletnich to zawsze coś się zdarzy. Nadzieja tulę Cię z całych sił, mam nadzieję, że dzisiaj mąż się zreflektuje i zadziałacie 🤗😘
Po 6 cs I ciąża (synek 2014 r.)
Starania o drugie dziecko od maja 2017 roku
II ciąża 10tc/8tc [*] (20.11.2018)
cb [*] - grudzień 2019
mąż: teratozoospermia, ŻPN - styczeń 2020 operacja i po niej poprawa w badaniach nasienia
Ja: Hashimoto i mutacje: MTHFR C677T i A1298C heterozygota oraz PAI-1 (4G/5G) homozygota
08.09.2020 test ciążowy +
29.09.2020 ♥️ -
Adele27 wrote:nadzieja u mnie przez czas staran również były ciężkie chwile.. nieraz się kłóciłam z mężem czy chce tego dziecka w ogóle. Bo jak trzeba było ❤️ to też często zmęczony itp.. ile ja łez wypłakałam ile nerwów było i kłótni. Tule Cię kochana ❤️ faceci niestety wiele podczas tych starań nie rozumieją.. ja nie raz usłyszałam,że się spinam za mocno i jak nie teraz to jest kolejny miesiąc nosz qrwa 😳 dla staraczki kolejny miesiac starań to jak wyrok.. ale mąż tego nie pojmował.. przecież w końcu się uda tak ciągle mi gadał 😑 no udalo się ale po jakim czasie i ilu wizytach, wydanych pieniądzach itd..
W każdym razie miej dużo siły kochana 😘
Jakbym czytała o sobie !
Staraczki dużo sił i wytrwałości 😘😘😘 -
Kurcze dziewczyny u nas też tak było "jak nie teraz to następnym razem", "w końcu się uda", "a trzeba dziś?" "przecież wystarczy tylko jeden plemnik" itd. Miałam wrażenie że mąż się zaangażował dopiero jak go w klinice zaprosili do gabinetu. Ale wiadomo seks na żądanie dla nikogo nie był przyjemnością a w głowie ciągle tykalo że trzeba... I raczej wtedy oczekuje się wsparcia niż marudzenia... Dziewczyny ściskam kciuki za Was z całych sił, chciałbym żeby każdej się szybko udało. Nikt nie powinien tyle czekać na dzidzie której tak bardzo pragnie....4 cs o drugiego bobasa - II 03.01;
20.01
Starania o pierwsze dziecko 2 lata (2015-2017)
Ona: PCOS, AMH 24, niedoczynność tarczycy,
czerwiec 2017 - laparoskopia, HSG, histeroskopia, usunięcie ognisk endometriozy
On: oligoasthenoteratozoospermia (01.2017 koncentracja 1,7 mln/ml; morfologia 1%; ruch 10%) -
Wiecie co na początku naprawdę fajnie się czułam tu z Wami ale teraz co nie napiszę to zaraz hejt. Chyba nie mam sily na takie coś
-
Ciężko powiem Wam. Ja też wielokrotnie zastanawiałam się czy ta gra jest warta świeczki, pragniemy oboje drugiego dziecka, ale jak to ma tak wiecznie wyglądać to ja nie chcę. Chcę żyć pełnią życia. Czasem sobie myślę, że wolałabym wiedzieć że już nigdy nie będę mogła mieć dzieci (wiem to straszne co piszę), ale wiem, że wtedy bym całkiem odpuściła, a tak cały czas jest gdzieś nadzieja, że może się uda, ciężko tak po prostu odpuścić. Wczoraj mój mąż przy seksie też powiedział, że chciałby żeby się w końcu udało, żeby właśnie kochać się tylko wtedy kiedy ma się na to ochotę, nie mówiąc, że psychicznie czulibyśmy się lepiej. Klinikę chcemy na wrzesień, nie na sierpień właśnie dlatego, że cały czas łudzimy się że może zaskoczy, a druga rzecz, żeby mieć totalny relaks w wakacje, nie myśląc o tych wszystkich badaniach i zbliżającej się wizycie. Druga rzecz gdzieś powinno się postawić granicę, żeby powiedzieć stop...my póki co mówimy o klinice i ew.iui, in vitro nie chcemy że względu na kasę. Ale boje się, że pójdziemy do kliniki, będą dalej starania, jedno iui, to potem powiemy kolejne, kolejne i a może jednak in vitro...że nie będziemy potrafili tego przerwać. Wiadomo można potem się starać naturalnie, ale wtedy ciągle z tyłu głowy będzie wyliczanie dni plodnych itp. No chyba, że w końcu zaakceptujemy to, że będziemy mieć jedno dziecko i tyle. Póki co sobie tego nie wyobrażam, żeby tak po prostu zrezygnować z tych starań, ale może za rok czy dwa zmienimy zdanie i oddzielimy to wszystko grubą linią.
Najgorsze, że nie da rady tak po prostu podejść do tego na luzie. Na spokojnie to można się starać przez jakieś pierwsze pół roku, potem włącza się już lampka, że może nie będzie tak łatwo, a później to już wiadomo... Mimo wszystko liczę na to, że każda z nas w końcu doczeka się drugiego dziecka. Trzymajcie się kochane 😘 dużo sił i wiary w pozytywne zakończenie 🤗Wiadomość wyedytowana przez autora: 7 lipca 2020, 11:43
Po 6 cs I ciąża (synek 2014 r.)
Starania o drugie dziecko od maja 2017 roku
II ciąża 10tc/8tc [*] (20.11.2018)
cb [*] - grudzień 2019
mąż: teratozoospermia, ŻPN - styczeń 2020 operacja i po niej poprawa w badaniach nasienia
Ja: Hashimoto i mutacje: MTHFR C677T i A1298C heterozygota oraz PAI-1 (4G/5G) homozygota
08.09.2020 test ciążowy +
29.09.2020 ♥️ -
Nadzieja nasi mężowie się zsynchronizowali niczym nasze owulki 😂 Bo u mnie te same teksty w tym miesiącu 😤 W sobotę jechaliśmy do znajomych, mówię mu tylko nie pij nie wiadomo ile bo mam wobec Ciebie plany na wieczór
A on nie nie, jedno piwo to max. Tia... Oczywiście z kolegą obalili po cztery i wieczór wiadomo.. Potem rano nasz synek ranny ptaszek... I właśnie z rana ja pretensje on o poprzedni wieczór, on, że a bo on teraz ma sezon to "sobie wymyśliłam robienie dziecka teraz, że on już jest zmęczony praca a dodatkowo jeszcze ja coś od niego chcę itd itp... Po południu miałam taki kryzys, jeszcze jak popatrzyłam na dzieciaki szwagierki, że gdyby mój mąż nie był taki uparty kilka lat temu to by może już berbeć (lub berbecia,) biegał z nimi i tak mi się smutno zrobiło, że jak pojechali to po prostu poszłam na piętro i zaczęłam ryczeć. I kto mnie postawił do pionu? Moje dziecko. Przyszło do mnie na górę żebym zeszła do nich, żebym się nie smuciła bo przecież jesteśmy wszyscy rodziną, mowi " macie takiego wspaniałego synka jak ja" (skromność to jego drugie imię
) i żebym od nich nie uciekała. Powiem Wam że w szoku byłam, tak mi się wstyd zrobiło, że 6-latek ma rozsądniejsze spojrzenie niż ja
Ciężkie to są chwile, ja też mam dość, już nawet się zastanawiam czy w ogóle do gina sobie nie darować chodzenie bo nawet jak zleci mi jakieś stymulację, znowu się wykosztuje, nakupie, będę pilnować tabletek i wszystkiego i po co? Jak mąż będzie akurat miał focha i nic z tego nie bedzieTeż ogólnie mi się wydaje, że im starszy tym ma mniejsze potrzeby, więc nie wchodzi w grę cały cykl co dwa dni, bez zmuszania się, więc tym bardziej wychodzi celowanie w kluczowe momenty i o... Cykl za cyklem mija;) Do tego mam takie huśtawki że raz mi się wydaje, że będzie ok, że damy radę, że nie będę działać "na siłę" i w końcu się uda, a za chwilę, że może lepiej dla nas, dla naszego małżeństwa i w ogóle by było po prostu sobie darować, skupić się na naszym synku i tyle 😔
-
Wiera noooo dzieci są naprawdę przekochane. Mój też często mi mówi, żebym nie płakała, bo on i tata bardzo mnie kochają 😍 powiem Wam, że ja i tak Bogu dziękuję za to, że mam jedno dziecko, wspaniałego synka bez którego nie wyobrażam sobie życia. Wiem, każda tu pragnie kolejnego dziecka, ale często myślę sobie, żco muszą czuć pary, które nie mają dziecka wcale i borykają się z problemami z zajściem w ciążę...żyją z myślą, że nie wiadomo czy będzie im dane doznać uroków macierzyństwa, tacierzyństwa...
Po 6 cs I ciąża (synek 2014 r.)
Starania o drugie dziecko od maja 2017 roku
II ciąża 10tc/8tc [*] (20.11.2018)
cb [*] - grudzień 2019
mąż: teratozoospermia, ŻPN - styczeń 2020 operacja i po niej poprawa w badaniach nasienia
Ja: Hashimoto i mutacje: MTHFR C677T i A1298C heterozygota oraz PAI-1 (4G/5G) homozygota
08.09.2020 test ciążowy +
29.09.2020 ♥️ -
Tylko to nie takie proste powiedzieć sobie odpuszczam... Ja się czułam paskudnie jak nam powiedzieli in vitro ok ale po laparoskopii a ta za pół roku i przez ten czas żadnych leków, wizyt, stymulacji... To było dla mnie nie normalne że nie będę latać kilka razy w cyklu "na podgląd". Ale ten czas był mi i nam potrzebny - owszem nie odpuscilam starań (płodne przez sen liczyłam) ale jakoś pogodzilam się z tym że czeka nas procedura. W tym czasie zmieniłam pracę, zdecydowałam się na antydepresanty i czekałam na zabieg, potem okazało się że dostaliśmy się do programu badań klinicznych co stwarzalo możliwość częściowego sfinansowania procedury. A jaki był finał tego wszystkiego wiecie.
Mother chyba zawsze tak jest że chcesz spróbować wszelkich możliwości żeby wiedzieć że zrobiłaś wszystko co mogłaś. Na pewno w klinice trzeba się przygotować na dużą ilość badań. Przynajmniej u nad tak było, babka chciała mieć dokładne dane zanim podejmowała decyzję. Trzeba tylko trafić na dobrego lekarza.
Mam nadzieję że czas wakacji i urlopów pozwoli Wam naładować baterie do dalszej walki4 cs o drugiego bobasa - II 03.01;20.01
Starania o pierwsze dziecko 2 lata (2015-2017)
Ona: PCOS, AMH 24, niedoczynność tarczycy,
czerwiec 2017 - laparoskopia, HSG, histeroskopia, usunięcie ognisk endometriozy
On: oligoasthenoteratozoospermia (01.2017 koncentracja 1,7 mln/ml; morfologia 1%; ruch 10%) -
Ale dziś dzień mamy dziewczyny 😘 wszystkie tak samo podobnie....
Ja też zobaczę jak teraz i po HSG i spuszczam z tonu tzn nie latam do gin i w ogóle nic nie robię nie o to chodzi kasa (teraz bez badań wizyta tabletki ok 500 zł MC) a jak badania jeszcze dojdą w mieciacu 🙄to wolę pojechać gdzieś niech głową odpocznie i pobyć razem żeby się nie oddalić za bardzo i doceniać to co się ma.
Mąż chyba przemyślał coś.... kobiety są wrażliwe i jeszcze ten temat ciężki dzwonił i pytał jak się czuje itd... Zobaczmy wieczorem
Tak dzieci są bystre wiem moja kiedyś też mnie pocieszyła a mnie wstyd normalnie. To dobrze że takie dzieciaczki są to już jeden z naszych cudów.
Nostalgicznie się zrobiło...
To Wspieramy się dobrze ze można się wygadc od serca 😘 lepiej od razu i takie wsparcie
Tak bardzo wszystkim kibicuje jak sobie samej ✊ rozumiem i wspieram
Mother kiedy jedziesz?
Dawać jakieś pozytywne news zdjęcia.... Może dziś sikanca zrobię tyle ode mnie 🤗 to wrzucę zdjecie
Juz pięć lat czekam na Ciebie i czekać bede dalej 🤱 ❤️
29. 07.2020 HSG są drożne. ✊
Luty 2020 cb
Grudzien 2020 7 tc moj 👼
Luty 2021 hashimoto
Letrox, metformina, duphaston.
Sierpień 2021 Mutacje: MTHFR C677T, A1298C heterozygota oraz PAI-1 (4G/5G) heterozygota
Acard
TSH 1,31 FT4 1,55 Homocyteina 7,22
ASA, APA, AOA ujemne
Zespół antyfosfolipidowy ujemy
Antykoagulant toczniowy ujemny
Kariotyp mój i męża prawidlowy
ANA 2 dodatanie, ANA 3 ujemne
Cross match 8, allo mlr 28
Kir Bx z brakującymi 3
Accofil od Luty 2023
Mąż wszystko ok
„Na złym fundamencie nie da się zbudować dobrego domu”
-
Oj tak Mother te nasze maluchy sprawiają że pojawia się uśmiech, to ogromne szczęście że je mamy. Mi Pani też wczoraj w klinice powiedziała teraz wakacje proszę się gdzieś wybrać odpocząć. Po tej informacji co mi powiedziała ze kiepsko to chciałem grać twardą i mówię oj już się przyzwyczaiłam A ona mi mówi nie prawda na Pani twarzy widać smutek i ogromne poruszenie i wzruszenie. Powiedziała jechać i odpocząć. W klinice bo ja też w niej jestem to bardzo idą w kierunku in vitro mi lekarz mówił że 90% tu osób przychodzących to in vitro reszta próbuje inseminacji bo on uważa że większość o przychodzi to po dłuższych staraniach u swego gina po stymulacjach tabsami. Trochę mnie to smuci że nie fraza nie szukają tylko od razu proponuja
-
Nadzieja my ruszamy za 3 tygodnie. Proszę wstawić fotę sikańca, a co! 😁 Ja nic nie wstawię, siedzę w robocie to nic ciekawego u mnie😂
A dziś idziemy na pierwszy trening piłki nożnej 😎☺️ o to tak tyle z newsów ode mnie ✌️😊
Iza rozmawiałaś z mamą o chrzcinach? Zdecyduje się być?
Po 6 cs I ciąża (synek 2014 r.)
Starania o drugie dziecko od maja 2017 roku
II ciąża 10tc/8tc [*] (20.11.2018)
cb [*] - grudzień 2019
mąż: teratozoospermia, ŻPN - styczeń 2020 operacja i po niej poprawa w badaniach nasienia
Ja: Hashimoto i mutacje: MTHFR C677T i A1298C heterozygota oraz PAI-1 (4G/5G) homozygota
08.09.2020 test ciążowy +
29.09.2020 ♥️ -
Wszystkie dziewczyny, które się długo starają mają podobne rozsterki. Ja co prawda nie starałam się aż tak długo, jak niektóre z Was, ale wiem i tak, co to oznacza. Najgorzej dla mnie było ze staraniami o pierwsze dziecko... Pamiętam, jak myślałam, że mogę nigdy nie mieć dziecka i jak strasznie mnie to załamywało... Dlatego z drugimi staraniami działałam szybko. Mam wrażenie, że ktoś, kto tego nie przeżył nigdy tego nie zrozumie...Adaś ❤️ 17.10.2017 SN; 2660g, 50cm
Franiu ❤️ 20.12.2019 CC; 3390g, 57cm
Starania o drugiego maluszka:
30 lat
13.03.19 - 1 cykl z clo + ovitrelle + luteina = ciąża
21.02.19 - histeroskopia z sono HSG (wszystko drożne)
Starania o pierwszego maluszka:
28 lat, 14 cs - szczęśliwy
11.02.17 - bledziutka druga kreseczka na teście
27.01.17 - LAPAROSKOPIA - udrożnione jajowody, usunięty zrost na prawym jajniku, usunięte ogniska endometriozy -
nick nieaktualnyStaraczki kochane tule was wszystkie bo wiem jak sie czujecie, sama przez to przechodziłam. I podpisuje sie pod słowami Poli ze ten kto tego nie przeszedł nie zrozumie.
Mother nie rozmawialam z mamą. Moze dzis do mnie przyjedzie.
Ola zrobiła sobie dzis maraton bez spania. Nie wiem o ktorej sie obudzila (zmuszona bylam spac w salonie na kanapie) ale dopiero poszla na pierwsza dzemke dopiero po 12. Na pewno nie spala 6 godz. A ja probuje sprzatac i kompletnie nie idzie, albo zajmuje się dziećmi i gotowaniem a jak w koncu Ola idzie spać to jsk tu wlaczyc odkurzacz albo inaczej halasowac? Ile moge to robie. Sama tez bym poszła spac. -
Adele27 wrote:nadzieja u mnie przez czas staran również były ciężkie chwile.. nieraz się kłóciłam z mężem czy chce tego dziecka w ogóle. Bo jak trzeba było ❤️ to też często zmęczony itp.. ile ja łez wypłakałam ile nerwów było i kłótni. Tule Cię kochana ❤️ faceci niestety wiele podczas tych starań nie rozumieją.. ja nie raz usłyszałam,że się spinam za mocno i jak nie teraz to jest kolejny miesiąc nosz qrwa 😳 dla staraczki kolejny miesiac starań to jak wyrok.. ale mąż tego nie pojmował.. przecież w końcu się uda tak ciągle mi gadał 😑 no udalo się ale po jakim czasie i ilu wizytach, wydanych pieniądzach itd..
W każdym razie miej dużo siły kochana 😘Wiadomość wyedytowana przez autora: 7 lipca 2020, 13:14
[link=https://www.suwaczki.com/][/link]