Starania o drugiego maluszka
-
WIADOMOŚĆ
-
nick nieaktualny
-
Mother, Iza dziękuję w imieniu synka
Mother uspokoiłaś mnie
Izul a ile spałaś? Mała sie budziła czy co się dzieje? Może takie ogólne przemęczenie Cię dopadło bo Ty ogolnie mało sypiasz a tu te pogody takie męczące. Dodatkowo niby dziś lekkie ochłodzenie więc może to też wpływa na samopoczucie.
Ja od rana bardziej wyluzowana wstałam. Jestem pozytywnie nastawiona więc napewno będzie wszystko dobrze. Dam znać po wizycie -
Hej wszystkim 😊jestem nowa . Dolaczylam do was bo nie chce w samotnosci przezywac kolejnej porazki ,a nie chce angazowac w moje proby zajscia w ciaze rodziny a tymbardziej meza. Co miesiac czuje ze jestem ciazy a przychodzi ta wredna @. Juz nawet kolezanki nie mowia mi ze im sie udalo,bo nie chca sprawic mi przykrosci.
Zaczne moze od tego ze mam corke 7lat. Nigdy nie bralam tabletek. Po roku od urodzenia corki chcielismy miec drugie dziecko ale bez wiekszej spiny...mijaly tak lata i nic,ale budowa domu ,praca,przedszkole i calkowicie o tym zapomnialam.zaczelam obserwowac cykl i "trafialam "w dni plodne..znowu nic. Od sierpnia tamtego roku dostalam clostibegyt na owulacje ,4 cykle brania cisza ,w lutym spoznila mi sie dzien miesiaczka ,poszlam na bthcg i wyszla 7 wiec ucieszona bo cos drgnelo i hormon ciazowy jest...niestety z samego rana przyszla @ ze zdwojona sila.potem znowu clo...z monitoringiem...pecherzyki po clo tylko rosly ladnie. Zmienilam lekarza...od razu wypisal mi skierowanie na hsg ...bolalo niemilosiernie ,wylam z bolu ...ale okazalo sie ze oba jajowody mialam zapchane. Jeden udalo sie kontrastem udroznic. Prawy mam zapchany ...a teraz sobie mysle ze chyba tylko z tego mam jajeczkowanie bo tylko prawy mnie boli podczas owulacji.czy tak to jest? Podobno 3 cykle po hsg sa najwazniejsze... Mialam odpuscic, nie myslec o tym ,bylismy na wakacjach , mial byc luz...ale zbliza sie owulacja ..znowu boli mnie prawy jajnik... czemu nie ten lewy drozny !
Na koniec dodam ze choruje na niedoczynnosc tarczycy,hashimoto i insulinoopornosc. Przez 7 lat tsh bylo na poziomie 9 , teraz nie wiadomo skad spadla do 0,09,anty tpo i anty tg z po 5000 spadly do 450. Niewiem jakim cudem sie to stalo, leki biore ciagle te same eutyrox 175...dostalam tylko metformine dodatkowo na insulinoopornosc, zaczelam pic morwe biala. Bardzo mnie to ucieszylo..bo lekarz mowil zeby byc w ciazy tsh musi byc na poziomie 1,5. Myslalam ze wkoncu sie uda w tamtym cyklu. Dodajcie mi wiary i sily ,podpowiedzcie co robicie zeby wspomoc swoja plodnosc.😘 -
Hej Kinga, no to trochę już się staracie. Może teraz po hsg coś ruszy, często też tak jest, że jeden jajnik przejmuje też funkcję tego drugiego, może przy zapchanym jajowodzie też tak jest, nie wiem. A co z tym drugim zapchanym jajowodem? Jakieś dalsze działania w celu jego udrożnienia? Przy Hashimoto TSH lubi skakać, musisz kontrolować TSH i odpowiednio do wyniku regulować dawki leku. Czy mąż badał nasienie? Generalnie to ciężko jest odpuścić, sama wiem, że takie rady są frustrujące, czasem po prostu nie da się wyłączyć głowy. Myślę, że przy tak długich staraniach to nie tylko głowa, ale właśnie gdzieś jest jakaś przyczyna natury medycznej. Może jakaś klinika? Nie poddawaj się, zostań tu z nami i może wątek okaże się dla Ciebie szczęśliwy. Powodzenia!
Po 6 cs I ciąża (synek 2014 r.)
Starania o drugie dziecko od maja 2017 roku
II ciąża 10tc/8tc [*] (20.11.2018)
cb [*] - grudzień 2019
mąż: teratozoospermia, ŻPN - styczeń 2020 operacja i po niej poprawa w badaniach nasienia
Ja: Hashimoto i mutacje: MTHFR C677T i A1298C heterozygota oraz PAI-1 (4G/5G) homozygota
08.09.2020 test ciążowy +
29.09.2020 ♥️ -
Maz nie chcial robic badania nasienia bo to wedlug niego upokarzajace,stwierdzil ze ma corke wiec z nim wszystko ok. Teraz gdy sa dni plodne nawet mu o tym nie mowie bo kiedys swierdzil ze tylko wtedy chce . Moze to zabrzmi smiesznie ale bylo tak ze podejrzewalam ze jestem w ciazy ,@na dniach,mialam mdlosci,bol piersi,brzucha.powiedzialam mu o tym, a on mowi jak to ...przeciez robilismy to 2 tyg temu .wiec w jego toku myslenia sexujesz sie a na drugi dzien juz wiadomo.
Co do udrazniania tego drugiego to narazie nie wiem. Lekarz kazal mi sie starac te 3 cykle naturalnie. Teraz jest na urlopie . Zreszta na wyspisie z hsg mialam napisane " uzyskano przejscie srodka cieniujacego do jamy otrzewnowej" i tylko tyle,koniec opisu. Zadzwonilam do lekarza jak to wkoncu jest z ta droznoscia,przeczytalam mu ten krotki opis. Powiedzial ze lewy drozny ,prawy nie...ze teraz mam szanse przy jednym. A po dokladny opis z rtg musze pisac podanie do sekretariatu w szpitalu. Przeciez jak bym poszla do innego lekarza z takim opisem to by powiedzial ze wszystko ok...bo uzyskano przejscie kontrastu...ale nie napisali ze tylko w jednym. Rozpoznanie nieplodnosc wtorna. -
nick nieaktualnyKinga witaj. Duzo juz przeszliscie. Moze po hsg sie uda. Aby wam teraz sie udalo. Powidzenia.
A, Kinga są ziola o.Klimuszki na zrosty, polecaja tez borowine (?), chyba borowina bo nie pamietam. Ja juz mialam kupione i jedno i drugie ale zaczelam pic inne ziola od zielarza.
Jagoda najwidoczniej za malo spie. Polozylam sie przed 1, wstawalam ze 2 razy a budzik mialam 5.20. -
Kinga po takim czasie starań ważne, aby mąż też się przebadał. Jedno badanie, a może dużo wnieść. I to, że macie jedno dziecko nie znaczy, że teraz nasienie męża jest ok. Spójrz u nas, pierwsza ciąża po 6 CS, a teraz już ponad 3 lata i m.in.nasienie męża było do poprawy plus żylaki powrózka. Może namów męża, staracie się w dwójkę, Ty badasz się od a do z to i on mógłby zrobić to jedno badanie.
A ja czekam, żeby najpóźniej jutro przyszła @,już mam spore plamienie, a 2-3 DC muszę zrobić badania do kliniki i nie chcę, żeby przypadło na SB czy ndz bo nigdzie nie zrobię...🤪 Jak do jutra się rozkręci to w pt bym mogła iść...Wiadomość wyedytowana przez autora: 12 sierpnia 2020, 11:55
Po 6 cs I ciąża (synek 2014 r.)
Starania o drugie dziecko od maja 2017 roku
II ciąża 10tc/8tc [*] (20.11.2018)
cb [*] - grudzień 2019
mąż: teratozoospermia, ŻPN - styczeń 2020 operacja i po niej poprawa w badaniach nasienia
Ja: Hashimoto i mutacje: MTHFR C677T i A1298C heterozygota oraz PAI-1 (4G/5G) homozygota
08.09.2020 test ciążowy +
29.09.2020 ♥️ -
Cześć Kinga ☺️
Tez mam hashimoto i insulinoopornosc, brałam metformine. Pomimo ze mieliśmy jedno dziecko to udało mi się namowic męża na badanie nasienia, robił dwukrotnie. Wyniki nie były złe ale mogły być lepsze dlatego brał witaminy. Staraliśmy się 3 lata. Zaszłam w 3 cyklu po hsg ale nie wiem czy to dzieki temu czy innym czynnikom. Mąż brał wtedy któryś miesiąc witaminy, ja totalnie odpuściłam już śledzenie jakichkolwiek objawów zaczęłam ćwiczyć i wyrywać się gdzieniegdzie z koleżankami☺️ Nie monitorowalam cyklu nie mierzyłam temp. O ciąży dowiedziałam się w 6 tyg bo miałam okres w cały świat wiec myślałam ze mi się spóźnia. Mieliśmy probowac inseminacje byłam już umówiona ale nie dojechałam bo zaszłam
Proponuje probowac namowic męża jednak na to badanie może się uda. Znaleźć dobrego ginekologa bądź klinikę, kontrolować tsh czyli mieć dobrego endo, tez piłam morwe biała 😁
Ja przez dobrych kilka miesięcy brałam duphaston zaczynałam od 16 ego dnia cyklu już kiedyś pisałam tu na wątku ze w tym cyklu co zaszłam to go nie wzięłam bo wlasnie tu na wątku jedna z forumowiczek bodajże Adele napisała ze duphaston może hamować owu a ja miałam te cykle dość długie wiec stwierdziłam ze w jednym cyklu nie wezmę i zapytam lekarza czy czasem nie powinnam zacząć brać go pozniej. I w tym cyklu co go nie wzięłam to zaszłam. Dlatego nie wiem co u nas pomogło.
Życzę dużo wytrwałości, zostań z nami na dłużej 😘Wiadomość wyedytowana przez autora: 12 sierpnia 2020, 11:55
-
Hej dziewczyny. Byłam na wizycie i trafilam do szpitala.mam 0,5cm szyjki i rozwarcie na 3cm. Właśnie z naszego szpitala jaďę karetką do Łodzi do Madurowicza. Mam nadzieję że to powstrzymaja i nie urodzę. Boję się jak cholera. Jednak moje przeczucia się sprawdziły
Prawdopodobnie wszystko przez ten kaszel bo skurczu nie mam -
nick nieaktualnyJagodazdw92 wrote:Hej dziewczyny. Byłam na wizycie i trafilam do szpitala.mam 0,5cm szyjki i rozwarcie na 3cm. Właśnie z naszego szpitala jaďę karetką do Łodzi do Madurowicza. Mam nadzieję że to powstrzymaja i nie urodzę. Boję się jak cholera. Jednak moje przeczucia się sprawdziły
Prawdopodobnie wszystko przez ten kaszel bo skurczu nie mam
Jagoda trzymajcie sie w dwupaku jak najdłużej. Az mi włosy na głowie dęba stanęły jak przeczytałam twojego posta. Aby tylko dobrze dzialali i powstrzymali porod. -
Jagoda a właśnie miałam pisać dlaczego ma być źle przecież jestes już praktycznie na końcówce. Kurde a co było powodem twoich obaw? Miałaś/masz mocniejsze skurcze? Kurde żebyś chociaż do 36/37 tygodnia wytrzymała to będzie ok. Sama się boje ze cos zacznie się wcześniej dziać ale gdzie mi tam do końcówki jeszcze. Mój ginekolog twierdzi że nic wcześniej sie nie zacznie.
Kinga jakbym swojego słyszała 😁 z tym że on zrobił badania w końcu. Nieważne że macie jedno dziecko, to o niczym nie świadczy. Wystarczy że pali fajki, niezbyt dobrze się odżywia i do tego alkohol, w ciągu paru lat nasienie może się bardzo pogorszyć, szczególnie jak robi to co wyżej napisałam. Dodatkowo siedzący tryb pracy np. albo nawet wystarcza obcisłe majtki. Skoro tak już nie chce (faceci z tego co zauważyłam boja się tego badania) to chociaż namów go na witaminy. Mój stosował androwid plus dla mężczyzn, on jest na poprawę płodności facetów. U nas dwa razy pomógł, za pierwszym razem po dosłownie 2,5 miesiąca stosowania a drugim więcej ale ja zaś miałam chyba niedobór magnezu bo jak tylko zaczęłam zażywać magnez to od razu w pierwszym miesiącu po zaczęciu brania udało się. Plus twoja głowa, przy tylu latach starań wiem że możesz mieć dość bo my też o pierwsze nasze dziecko się pare lat staraliśmy, może nie aż 7 ale koło 4 . Co do jajowodów. Też miałam hsg , które wykazało że prawy jajowód mam niedrożny z jednej strony się cieszyłam bo podczas stymulacji tylko z tego była owulacja. Ale powiem ci ciekawostke, to dzięki niemu zaszłam w ciążę - dzięki prawemu, nie wiem może chwilę po badaniu się przetkal , aczkolwiek jak już w ciąży byłam ale przed zagnieżdżeniem raczej bo to był 4 dpo (jedzilam wtedy po ginekologach) to wyszło na USG że to wtedy z niego miałam owulacjęWiadomość wyedytowana przez autora: 12 sierpnia 2020, 15:47
[link=https://www.suwaczki.com/][/link]
-
Jagodazdw92 wrote:Hej dziewczyny. Byłam na wizycie i trafilam do szpitala.mam 0,5cm szyjki i rozwarcie na 3cm. Właśnie z naszego szpitala jaďę karetką do Łodzi do Madurowicza. Mam nadzieję że to powstrzymaja i nie urodzę. Boję się jak cholera. Jednak moje przeczucia się sprawdziły
Prawdopodobnie wszystko przez ten kaszel bo skurczu nie mam -
nick nieaktualny
-
Jagoda, trzymajcie się z Zosieńką. Mam nadzieję, że szybko wrócisz do domu, w dwupaku i spokojnie poczekasz do koncóweczki. Mocno trzymam za Was kciuki!
Calanthe no właśnie brakowało tu CiebieSporo się działo to rozumiem, że nie było kiedy skrobnąć, ale pomarudzić każdemu czasem wolno, pamiętaj😄
Kinga miło Cię poznać, witaj. Płodność zależy od dwóch stron, więc dobrze byłoby chociaż męża wykluczyćMąż może jednak da się przekonać na badanie, mój też miał opory, najpierw w końcu pojechał raz i..się nie udało. Ale powiedziałam ok, trudno, to może chociaż bierz witaminy na wszelki wypadek ( Fertilman) i takie mu były niewygodne do brania, że stwierdził że pojedzie a nuż nie będzie musiał brać :p Potem spróbował za miesiąc, ale już wiedział czego się spodziewać
i się udało. Wyniki miał b.dobre, więc tabletki odrzucił, wyszło że problem u mnie w takim razie 🤔 Tyle że nie wiadomo jaki 😄 Na razie wszystkie badania wychodzą dobrze. Brałam clo w zeszłym roku, nie pomoglo. Miałam hsg, wszystko drożne, teraz mam drugi cykl po, ale za tydzień okaże się z jakim efektem się zakończy 🤷🏼♀️ Na pewno znajdziesz tu mega wsparcie ☺️
Z takich podpowiedzi z fo to migdały i czerwone wino do owulki na lepsze endo 🙂
Co do Duphastonu to mi gin mówił właśnie o blokowaniu owulki i że dlatego od 20-25 dnia mam brać. Jakbym brała od 16 to faktycznie nieciekawie bo poprzesuwało mi się trochę i często mam 17-18 dzień (wg testów).
A te plamienia przed @ dlaczego nie traktuje się jak dzień cyklu właściwie? Kiedyś jeszcze w zeszłym roku jak zaczynałam przygodę z wyznaczaniem dni płodnych, to w kalendarzu owu z netu jak wpisywałam właśnie pierwszy dzień jako pierwszy z plamieniem i dlugosc cyklu średnia, to potem testy mi potwierdzały, że właśnie w tym dniu co wyznaczył kalendarz to najczęściej była owu, wtedy ok 15 dnia. A jakbym traktowała dopiero 3 czy 4 dzień jako pierwszy to by mi wychodziła za wcześnie owu, dlatego myślałam że tak jest ok.
A taki skąpy okres przez 1-2 dni to mam prawie zawsze od bardzo dawna i zawsze tak liczyłam pierwszy dzień a nie jako plamienia.
A teraz mam mętlik więc już czasem sama nie wiem w którym dc jestem 😆
Wiadomość wyedytowana przez autora: 12 sierpnia 2020, 16:37
-
calanthe wrote:Girl przecież napisała, że nie miała skurczy (a słabe to ktg wyłapie). Poza tym szyjka może się skracać, a ciężarna o tym nie wie, bo samo w sobie to żadnych objawów praktycznie nie daje. Tak więc przyczyn może być multum. Myślę, że nie ma co teraz tego ruszać, trzeba czekać co powiedzą lekarze i być dobrej myśli, że wszystko będzie ok 🙂
W sumie tak , ja koło 30 tyg ciąży też miałam szyjkę prawie zgładzona (0.5 dl chyba no i 0.5 otwartą ale dalej już nie szło) i bez niczego dotrwałam, no może magezu brałam większą ilośc[link=https://www.suwaczki.com/][/link]
-
Dostaję kroplówki w pompie na podtrzymanie i jakieś tabletki dopochwowo. Lekarz badający mnie tutaj na izbie powiedział że rozwarcie na 2 palce i wg usg szyjka ma 1cm. Zosieńka waży 1400g. Jest duże ryzyko porodu przedwczesnego ale myśli że jeszcze nie na dniach.
Jedyne co to mogę wyjść do wc. Tak to muszę leżeć. Jak siedzialam to pielegniarka przyszła i powiedziała że muszę leżeć że nie wolno mi chodzić ani siedzieć. Wyjątek to toaleta