Starania o drugiego maluszka
-
WIADOMOŚĆ
-
Pola masakra... współczuję, że aż tyle...nawet nie wiedziałam, że tak robią...10 dni to już długo, a gdzie tu 20. Jedyne dobre, że mąż już będzie na chodzie, ale myślę, że to marne pocieszenie.
Mysza masz tu pisać, jak tylko masz siły to pisz, bo się martwimy. Przykro mi, że u mamy nie ma wcale poprawy...i jeszcze ta sytuacja że szpitalami...straszne to...ogromnie współczuję.
Dużo zdrowia dla Waszych rodzin i dla Was dziewczyny
Po 6 cs I ciąża (synek 2014 r.)
Starania o drugie dziecko od maja 2017 roku
II ciąża 10tc/8tc [*] (20.11.2018)
cb [*] - grudzień 2019
mąż: teratozoospermia, ŻPN - styczeń 2020 operacja i po niej poprawa w badaniach nasienia
Ja: Hashimoto i mutacje: MTHFR C677T i A1298C heterozygota oraz PAI-1 (4G/5G) homozygota
08.09.2020 test ciążowy +
29.09.2020 ♥️ -
Była u nas dzisiaj drugi raz fizjoterapeutka pokazała jak ćwiczyć z Małym. Nieststy póki co prywatnie przychodzi ale mam nadzieję że niedługo wskoczymy na NFZ. Mały jest wykończony ale nie może usnąć więc od godziny walczę żeby usnął.
Przedwczoraj tak mnie bolał chyba lewy jajnik. Taki ostry ból przez jakąś godzinę, potem powoli przechodziło i od wczoraj już nic. Już się nie mogę doczekać pierwszej miesiączki bo ustaliliśmy że wtedy zaczniemy się starać. Ale tak na spokojnie bez badań, klinik itp., póki co.Wiadomość wyedytowana przez autora: 2 listopada 2020, 13:36
Synek 2020 r
Córcia 2022 r -
Mysza jejku tak bardzo Ci współczuje. Już tyle dni minelo i nie ma poprawy u mamy ale słyszałam ze to naprawdę można złe przejść ale wychodzi się z tego także głowa do gory. A w szpitalu by coś bardziej pomogli? A Ty z córcia macie jeszcze temp czy tylko te krostki?
Pola no to się porobiło.. zdrówka dla Was. Wiadomo gdzie mąż mógł zlapac? W pracy?
U mojego męża kierownik chory od zeszłej soboty, mąż nie miał z nim za dużego kontaktu, kierownik wskazał 2 osoby z którymi miał kontakt ale one nie musza żadnej kwarantanny ani nic tylko musza sie obserwować 🤷♀️ -
Mysza jak nie zabrali mamy?? To jest tragedia co się dzieje. Człowiek może się wykończyć w domu bo nie ma miejsca w szpitalu. Poprostu nie mieści mi się to w głowie. Zdrowiejcie
-
Mój Boże Mysza, mam nadzieję że będzie lepiej mamie i wam. Trzymajcie sie tam jakoś.
Kurde na dzień dzisiejszy r myślę jak tu wytrzymać tyle dni, a z drugiej strony byle się dobrze czuć bo to co piszesz Mysza bardzo mnie przeraża. Ale właśnie pisz, niech ludzie mają świadomość! -
Kasia to z jakiego powodu? Bo pojęcia nie mam, najgorsze ze to nie chce zniknąć już tak długo, chyba spytam położona albo ginekologa.
Napisałam że druga kuzynka się śmiała nie ja....wiem że moj znajomy lat 30 podobno ciężko to przeszedł bo aż musiał w Krakowie wylądować ale to wystarczy słabsza odporność i już gorzej się znosi... Tak samo jak z grypa, jedni w miarę przejdą a drudzy będą "umierać" w domu no i też mogą umrzeć na grypę... Dla przykładu, moja ciocia zaszczepiła się na grypę i powiedziała że nigdy więcej bo była w takim stanie że myślała że umrze i to przez szczepionke a nie chorobę. Wszystko zależy od organizmu i poza tym jak się ma nawet głupia astmę to już się gorzej to przejdzie.[link=https://www.suwaczki.com/][/link]
-
No i właśnie co do mamy Myszy, powinni już ją gdziekolwiek wziąć a nie że zostawią w takim stanie w domu...to jest chore co wyprawiają teraz.... potem dziwota że ludzie umierają jak nie ma odpowiedniej pomocy medycznej...[link=https://www.suwaczki.com/][/link]
-
Mysza serce mi się kraje jak czytam o tym co Was spotkało 😔 Sił dla mamy, żeby zwalczyła to dziadostwo.
Pola dla Was też zdrówka!
Nadzieja w sobotę robiłam zastrzyk po 24h jak mi kazał gin, ale jak zrobiłam owulaka dwie godziny wcześniej to pozytywny jeszcze nie był. Inna sprawa, że ta obecna paczka co mam, moim zdaniem, jakoś opornie się wybarwia, nie mam do nich zaufania 🙄
I po poprzednim zastrzyku miałam owu a przynajmniej ból jajników po niecałej dobie a wczoraj wieczorem cisza 🤷🏼♀️ Dziś dopiero jakby coś ale słabo. Pamiętam jak w zeszłym roku na drugim cyklu z Clo ból był straszny, tak się wystraszyłam, że na trzeci miesiąc się nie zdecydowałam. A teraz nie wiem czy kwestia "uodpornienia" czy tego NAC co brałam razem ,czy dlatego że z Ovitrelle - w każdym razie niemal nic nie czuję. Nie wiem czy to dobrze, czy źle, czy się martwić czy cieszyć Podzialalismy wczoraj rano, dziś po południu, może w środę się uda znowu albo w czwartek no i "ulubione" dwa tygodnie cyklu przede mną -
Ulala Wiera to trochę podziałaliście 😁 trzeba mieć nadzieję, że doktorek dobrze wymierzył czasowo z tym zastrzykiem i tyle, nie ma co patrzeć na to czy bolą jajniki czy nie 😉 może nie ma reguły 😊 to jeszcze tak jak piszesz w środę doładujcie amunicję i czekamy na efekty 😎
Po 6 cs I ciąża (synek 2014 r.)
Starania o drugie dziecko od maja 2017 roku
II ciąża 10tc/8tc [*] (20.11.2018)
cb [*] - grudzień 2019
mąż: teratozoospermia, ŻPN - styczeń 2020 operacja i po niej poprawa w badaniach nasienia
Ja: Hashimoto i mutacje: MTHFR C677T i A1298C heterozygota oraz PAI-1 (4G/5G) homozygota
08.09.2020 test ciążowy +
29.09.2020 ♥️ -
Girl25 wrote:Kasia to z jakiego powodu? Bo pojęcia nie mam, najgorsze ze to nie chce zniknąć już tak długo, chyba spytam położona albo ginekologa.
Napisałam że druga kuzynka się śmiała nie ja....wiem że moj znajomy lat 30 podobno ciężko to przeszedł bo aż musiał w Krakowie wylądować ale to wystarczy słabsza odporność i już gorzej się znosi... Tak samo jak z grypa, jedni w miarę przejdą a drudzy będą "umierać" w domu no i też mogą umrzeć na grypę... Dla przykładu, moja ciocia zaszczepiła się na grypę i powiedziała że nigdy więcej bo była w takim stanie że myślała że umrze i to przez szczepionke a nie chorobę. Wszystko zależy od organizmu i poza tym jak się ma nawet głupia astmę to już się gorzej to przejdzie.
-
mother84 wrote:Ulala Wiera to trochę podziałaliście 😁 trzeba mieć nadzieję, że doktorek dobrze wymierzył czasowo z tym zastrzykiem i tyle, nie ma co patrzeć na to czy bolą jajniki czy nie 😉 może nie ma reguły 😊 to jeszcze tak jak piszesz w środę doładujcie amunicję i czekamy na efekty 😎
Dla mnie to oczywiście potwierdzenie że pęcherzyków dobrych nie było 😁 Ale wtedy bolało i nic z tego nie było, to może teraz dla odwrotności nie boli i będzie "coś" ZobaczymyWiadomość wyedytowana przez autora: 2 listopada 2020, 20:13
-
Wiera wrote:Dla mnie to oczywiście potwierdzenie że pęcherzyków dobrych nie było 😁 Ale wtedy bolało i nic z tego nie było, to może teraz dla odwrotności nie boli i będzie "coś" Zobaczymy
Wiera lubi tę wiadomość
Po 6 cs I ciąża (synek 2014 r.)
Starania o drugie dziecko od maja 2017 roku
II ciąża 10tc/8tc [*] (20.11.2018)
cb [*] - grudzień 2019
mąż: teratozoospermia, ŻPN - styczeń 2020 operacja i po niej poprawa w badaniach nasienia
Ja: Hashimoto i mutacje: MTHFR C677T i A1298C heterozygota oraz PAI-1 (4G/5G) homozygota
08.09.2020 test ciążowy +
29.09.2020 ♥️ -
Wiera to nie próżnowaliscie super 👌 trzeba miec nadzieje ze to wlasnie beobjawowo jest to 🤗 a ta sexy bielizna kiedy bedzie 🤔
Calanthe jak do 14 to fajnie jeszcze minie nie wiadomo kiedy ale z pewnością razem najlepiej i jakis komfort psychiczny ja lubialam jak maz byl jakos tak lepiej.
Wiadomość wyedytowana przez autora: 2 listopada 2020, 20:29
Wiera lubi tę wiadomość
Juz pięć lat czekam na Ciebie i czekać bede dalej 🤱 ❤️
29. 07.2020 HSG są drożne. ✊
Luty 2020 cb
Grudzien 2020 7 tc moj 👼
Luty 2021 hashimoto
Letrox, metformina, duphaston.
Sierpień 2021 Mutacje: MTHFR C677T, A1298C heterozygota oraz PAI-1 (4G/5G) heterozygota
Acard
TSH 1,31 FT4 1,55 Homocyteina 7,22
ASA, APA, AOA ujemne
Zespół antyfosfolipidowy ujemy
Antykoagulant toczniowy ujemny
Kariotyp mój i męża prawidlowy
ANA 2 dodatanie, ANA 3 ujemne
Cross match 8, allo mlr 28
Kir Bx z brakującymi 3
Accofil od Luty 2023
Mąż wszystko ok
„Na złym fundamencie nie da się zbudować dobrego domu”
-
Mysza, Pola aż serce ściska - zdrowia, zdrowia i cierpliwości 🤗
Wiera, tyle sexu naraz- no, no, no💪💪💪✊
I po moim humorze😢Zostałam sama ze wszystkimi opłatami - mój prawie już były odmówił płacenia połowy kredytu za mieszkanie, ale wyprowadzić się nadal dziad nie chce 🤬😖🤮„Trudności, z którymi zmagasz się dzisiaj, przechodzą w siłę, której potrzebujesz na jutro. Tylko się nie poddawaj !”
😇11.02.2021 r.
❤️10.03.2022 r. - witaj mój Cudzie❤️ -
Hekate to nieciekawie...nie wiedziałam, że taka sytuacja u Ciebie. Co za dziad 😤
Po 6 cs I ciąża (synek 2014 r.)
Starania o drugie dziecko od maja 2017 roku
II ciąża 10tc/8tc [*] (20.11.2018)
cb [*] - grudzień 2019
mąż: teratozoospermia, ŻPN - styczeń 2020 operacja i po niej poprawa w badaniach nasienia
Ja: Hashimoto i mutacje: MTHFR C677T i A1298C heterozygota oraz PAI-1 (4G/5G) homozygota
08.09.2020 test ciążowy +
29.09.2020 ♥️ -
Położna mi napisała że to rozszerzone naczynka i ze z czasem zniknie. Może to genetyczne bo ja też miałam tylko na policzkach więc gorsza sprawa, nawet jak posmarowałam buzie kremem w zimę, wyszłam na pole to byłam czerwona od mrozu albo jak jadłam ciepła zupę. Na szczęście laser coś pomógł .[link=https://www.suwaczki.com/][/link]
-
Wiera ogromne kciuki za ten cykl. Działajcie z mężem. Właśnie kiedy sexy bielizna przyjdzie?
Mysza jak tam u was dzisiaj?
Hekate tak jak mother napisała wrrr co za dziad😖
Mother a ty jak tam? Brzuch boli? Plamisz jeszcze? -
mother84 wrote:Hekate to nieciekawie...nie wiedziałam, że taka sytuacja u Ciebie. Co za dziad 😤
A tak w ogóle - dzień dobry😊„Trudności, z którymi zmagasz się dzisiaj, przechodzą w siłę, której potrzebujesz na jutro. Tylko się nie poddawaj !”
😇11.02.2021 r.
❤️10.03.2022 r. - witaj mój Cudzie❤️