Starania o drugiego maluszka
-
WIADOMOŚĆ
-
Pianistka tez cierpię na rwe kulszowa dostawalam zastrzyki w tyłek ale były tak bolesne ze nie chce ich więcej chociaż pomogly szybko. Staram się nic nie targać bo inaczej trach i nie wstaje. Mąż mnie goni do ćwiczeń na kręgosłup i ten odcinek lędźwiowy ale baaaardzo ciężko mnie zmusić
-
Moj syn tez miał takie dziwne jazdy w nocy nagle się budzik i jakby w transie jakimś byl darl sie strasznie nic do nie go nie dociaralo brałam go na ręce chodziłam zapalam swiatlo szlam do łazienki puszczać wode hehe dluuugo trwalo zanim sie uspokoił. Do tej pory nie wiem co to bylo. Jak juz umial wstawać to lapal sie z lozeczlo i je szarpal tak ze je rozwalił...hmmm ..
-
Adele27 wrote:Moj syn tez miał takie dziwne jazdy w nocy nagle się budzik i jakby w transie jakimś byl darl sie strasznie nic do nie go nie dociaralo brałam go na ręce chodziłam zapalam swiatlo szlam do łazienki puszczać wode hehe dluuugo trwalo zanim sie uspokoił. Do tej pory nie wiem co to bylo. Jak juz umial wstawać to lapal sie z lozeczlo i je szarpal tak ze je rozwalił...hmmm ..
moja córka przez sen staje na czworakach i wali głową w łóżeczko aż się obudzi!
a wczoraj odłożyłam ją już śpiącą, a ona pyk, na nogi! i się obudziła ze strachu
Ostatnio sama celowo ją rozbudziłam w środku nocy zabawą, bo tak wrzeszczała że się nie dało uspokoić... musiałam wyjść, zapalić światło, przejść się po domu...
Mam teorię, że teraz następuje bardzo szybki rozwój ruchowy dziecka. przez ostatni miesiąc, opanowała raczkowanie, stawanie na nóżki, wcześniej pełzanie i siadanie... może z tym sobie nie radzi, i budzi ją to bo przez sen 'ćwiczy"? tak to wygląda czasem...Wiadomość wyedytowana przez autora: 12 września 2016, 14:42
-
Pianistka, a śpicie w tym samym pokoju?
Ja też miałam ciężko z usypianiem młodego, bo przyzwyczailiśmy go do kołysania i inaczej nie mógł/nie chciał zasnąć. Ale w końcu mój mąż stwierdził, że trzeba go odzwyczaić i trochę płaczu było, ale może z 4-5 dni. Teraz zasypia sam, a ja się nie muszę martwić o kręgosłup czy biodra. -
Piegus, nie, mała śpi u siebie. Ona umie zasnąć sama, w dzień szczególnie. Czasem jak się znudzi to i wieczorem uśnie sama. Ale najczęściej jest tak, że leży w łóżeczku 15-30 minut, i jak już się znudzi to zawoła, ja przyjdę, przytulę, dam maskotkę, i odlatuje może w 30 sekund ładnie usypia, to nie w tym problem..
Lilirose, chyba 6-12 dpo. ale nie jestem pewna, nie pamiętam :o -
lilirose ja wyczytalam, ze 5-7 dni, ale wydaje mi sie ze dluzej.
Magdziunia12 - witaj. Ja nie wiem, czy jestem tu najstarsza?
33 lata, syn 13. Staramy sie 25 cykli poki co.60 cs......
PCO
7 cykli z Clo
hsg 05.16 jajowody drozne
laparo 08.17 tuning -
Pianistka, tak tak, nie chodziło mi o usypianie tylko o budzenie się, bo znam przypadki, że jak tylko dziecko zostało przeniesione do drugiego pokoju to przestało się budzić - albo nie słyszało albo nie czuło rodzica? Nie wiem.. W każdym razie to u Ciebie też się nie sprawdza. Ciężki przypadek, chyba trzeba to przeczekać niestety.
-
Pianistka
moja Corka tez czasami krzyczy w nocy. Jak ma akcje takie ze drze sie jak opetana to nic ja nie uspakaja (nawet przytulic sie nie da) tylko Tatus ma przyjsc, wziac na rece i tanczy i spiewac. Wiec Maz moj ma duzury nocne. Ona ma prawie 16 miesiecy juz. My podejrzewamy zeby - jak ida to jest dlugi proces i taki wlasnie skokowy. Wtedy Corka wariuje nocami. Wiec moim zdaniem u Ciebie tez pewnie to zeby plus jakis skok rozwojowy i wystarczy. Solidaryzuje sie z Toba My mieszkamy w domu ale czasami jezdzimy do mieszkania na pare dni i zawsze sie boje, ze trafi na taka noc i ktos z sasiadow wezwie straz miejska czy cos jak Ona tak krzyczy Koszmar
Zasypianie to u nas lulanie - siadam i lulam jak matka boska karmiaca Jak Maz usypia to tanczy z nia. 10 kg.... Nie mamy serca brutalnie zmienic jej tej metody i czekam az dojrzeje do zasypiania na lezaca przy czytaniu ksiazeczki.. ach..Adele27 lubi tę wiadomość
-
Moj synek różnie zasypia. Co jakiś czas zmienia się metoda. Na początku było lulanue na rekach na siedząco, podczas karmienia. Potem na nogach, późnej jak zaczął raczkowac i wstawać to trzeba było trzymać go pionowo na rekach, glaskac glowke i trzymać za rękę, akrobatyka po prostu.później był etap nauki zasypiania po położeniu w lozeczku i glaskaniu raczki. A od kilku miesięcy jest metoda na lozko rodziców - kładziemy go h
U siebie, wlaczamy biały szum i glaskamy po ręce, jak zasnie to zanosimy go do lozeczka. No i oczywiście ciągle zasypianie ze smokiem. Tylko 4 dni było bez, ale przyszło ząbkowanie i skończyło się odsmokowanie.Szczęśliwy 3 cs, maluszku zostań z nami ♥
-
Padam na twarz....
Moje dziecko dziś postanowiło budzić sie co godzine w nocy i jeszcze dodatkowo wstało o 5.45... Już dawno takiej nocki nie było ale ostawiam że to zęby cd bo od kilku dni hektolitry śliny wylewają mu się z paszczy, no nic trzeba przeżyć.
Co do zasypiania to u nas było na początku albo przy cycu albo noszenie na rękach i spiewanie (to maż) Ale po 5 miesiącu jak się okazało ze juz jemy stałe pokarmy i nie zawsze jest cyc przed spaniem to sie robił problem bo ja na rękach nie miałam ani sily ani cierpliwości usypiać małego i zawziełam się ze naucze go zasypiać w łóżeczku. Pierwszy dzień 1,5h walki metodą połóż - płacze podnieś - połóż, drógi dzień tylko 45 minut, trzeci 15 a pózniej to wystarczyła czasem nawet minutka i juz śpi. I teraz też tak sie usypiamy: odkładam jak spiący i klepie po tyłeczku... pare sekund i śpi. Na noc zwykle przy cycu a jak nie uśnie to bajka i zasypia sam podczas czytania..
Co do @ ja jakoś na razie żyje w przedświadczeniu ze sie nie uda bo jeszcze cykle sie nie unormowały wiec czekam cierpliwie na @ i juz. W ostatnim cyklu to bylam szczęśliwa że owulacja wystąpila. No ale nie powiem bo jakiś cień nadzieji byl.
Teraz tak sobie myśle ze nie chce zeby sie w tym cyklu udało bo to by skomplikowało parę spraw:
1. Wracać do pracy czy nie
2. Dać małego do żlobka czy nie (ma iść od 3.10)
A jak w ciazy teraz ie będe to decyzje juz podjęte
Oczywiscie dziecko chcę bardzo ale nie mam parcia na ten cykl (znając przewrotnosć losu to jeszcze mi sie uda zaskoczyć teraz ) -
Adele27 wrote:Moj syn tez miał takie dziwne jazdy w nocy nagle się budzik i jakby w transie jakimś byl darl sie strasznie nic do nie go nie dociaralo brałam go na ręce chodziłam zapalam swiatlo szlam do łazienki puszczać wode hehe dluuugo trwalo zanim sie uspokoił. Do tej pory nie wiem co to bylo. Jak juz umial wstawać to lapal sie z lozeczlo i je szarpal tak ze je rozwalił...hmmm ..
u nas bylo tak samo (syn- 2 lata). Kiedy jest bardzo przemeczony to ma takie sny z ktorych nie moze sie wybudzic. Kiedys rzucał sie strasznie przez kilka min. to bylo okrone, NIC do niego nie dochodziło. Czytalam ze najlepiej nie dotykac dzieca , tylko mowic do niego cichym glosem. W naszej sytuacji to bylo najlepsze bo wszystko inne pogarszalo zachowanie. Nawet nie dawal sie dotknac. Okrony widok. Plakalam tylko nad nim. Straszne, narawde. Zdarzylo sie to 3 razy, zawsze kiedy byl bardzo zmeczony minionym dniem i dzialo sie zbyt wiele jak dla niego -
nick nieaktualny
-
Styczniowa nadziejo, piona, u mnie też 5:45 dziś ale my tak wstajemy od 6 miesięcy... dzisiaj 7 pobudek więc dość sporo , bo zwykle mamy 4, ale i tak dobrze, że nie 12. ogólnie to już wypiłam 2 kawy i zaczynam kontaktować
zFolwarku, moja córka ma 7 miesięcy i waży 9,2 kg... więc jak będzie miała 16 miesięcy to nawet nie chcę myśleć ile będzie ważyć :o wcześniej często usypiałam ją stojąc i trzymając, ale teraz przeprowadziliśmy się do nowego domu i kupiłam fotel bujany. no strzał w 10! siedzimy w fotelu, ona się wtula we mnie i tak się chwilę pobujamy w fotelu. jeśi jest gotowa na sen, to uśnie w 2 minuty. a jeśli nie chce spać, to mogę walczyć i 1,5 godziny i nie zaśnie jeśli nie chce spać, to wystarczy wejść do jej pokoju gdzie jest zgaszone światło i zaczyna wyć syrena ;P
A co do zębów to niby nic nie widać, choć w terminarzu ząbkowania jest teraz, że powinna iść góra... Czasem mam wrażenie że coś ją boli, bo pojękuje i popłakuje przez sen, ale jednocześnie podkurcza nóżki. Kilka dni dawałam jej samo mleko ale było to samo... przez tydzień próbowaliśmy z mlekiem bezlaktozowym i już sama nie wiem czy było lepiej czy przypadek, bo dzisiaj znowu była "typowa" noc a już przez kilka dni były tylko 3 pobudki
Albo faktycznie jest przeładowana wrażeniami przez nowe umiejętności... nie wiem, chyba trzeba po prostu przeczekać. Ale jak myślę o ciąży i wstawaniu do niej co godzinę to czarno to widzę
Piegus, czasem na wakacjach czy jak mała ma naprawde ciężkie noce to brałam ją do nas do sypialni i spała jeszcze gorzej! każde chrapnięcie męża, szelest kołdry ją budziło... ja wolę się przejść co godzinę niż sterczeć nad łóżeczkiem co 5 minut