Starania o drugiego maluszka
-
WIADOMOŚĆ
-
Dziekuje MagaN 😘 i wogole wszystkim ze mnie wspieracie 😘
Czytam sobie o powodach takiego mojego losu, przy nowotworach testy by były caly czas pozytywne a tym bardziej beta pozytywna ,ciążowa. Torbieli nie wykluczam , bo zawsze mam dużo pecherzykow i tylko po lekach jest dominujący..chyba musze wrócić do stymulacji.
I co ciekawe wyczytałam, że jak choruje na niedoczynność i mam hashimoto i wysokie przeciwciała to i jest większy % tego ze mam wysokie przeciwciała odrzucajacy zarodek na etapie zagniezdzania lub dochodza poronienia. Może i to by się zgadzało, dawno nie byłam chora ...A jak już się coś rozkręcało to na drugi dzień znikała choroba.
Skopiowałam z pewnej grupy co trzeba zrobić: ana, imk, cba, przeciwciała przeciwplemnikowe, przeciwjajnikowe i przeciwlozyskowe. Do tego możesz zrobić jeszcze KIR. To miałam zalecone od immunologa na problemy z immunologia. Robiłam tez pakiet badań na trombofilie, insulinę, glukozę i badania tarczycowe (ale choruje już na hashimoto 10 lat wiec o nim wiedzialam. Od razu mówię ze badania niestety są drogie 😕
I doczytałam później ze te badania to koszt ok 2-2,5 tys.
I ze dziewczyny dostawały leki immunosupresyjne ,szczepienie limfocytami ...i zachodziły w ciążę w 1 cyklu.
-
Hej panienki☺
Kinga bardzo mi przykro, że taki wynik bety... 😔 musisz obgadać temat z ginekologiem, bo to naprawdę jest dziwne. Szczególnie, że ten pierwszy test był bardzo pozytywny. Z hashi tak może być jak piszesz, mi endo tłumaczyła, że właśnie organizm odrzuca zarodek, ale jak masz uregulowane to powinno być ok.
U Ciebie może właśnie być cb, która kończy się na bardzo wczesnym etapie... Test wychodzi, betę robisz już po tym jak testy są bladziochami, że ledwo widać druga kreskę i wtedy już beta ciąży nie pokazuje. Nie wiem, ale właśnie trzeba jakoś temu zaradzić, dobry lekarz powinien postarać się ogarnąć temat, bo właśnie pytanie czy to ciąża czy coś innego powoduje że te testy wychodzą... Badania na pewno nie zaszkodzą, tak jak piszesz są drogie, może jakoś stopniowo je rób, żeby tak nie obciążać budżetu. Trzymam cały czas kciuki.
Iza może faktycznie pomoc psychologa to dobry pomysł skoro sama już sobie z tym wszystkim nie radzisz.
Adelax gratuluję premii 😁 dodatkowy zastrzyk gotówki zawsze się przyda na wakacje ☺
Adele ja też teraz miałam delikatne nitki krwi w śluzie, wydaje mi się, że to było tuż po owulacji właśnie.
Hekate odpoczywaj na wakacjach 😁☀
Nadzieja no widzisz, dobrze, że koleżanka szczęśliwa z ekspresu i jak widać można to docenić, że chciałaś coś przekazać 😉 i takie własne przetwory to super sprawa, zawsze inaczej smakują i wiesz co jest w środku 😉 ja to w tym roku tylko ogórki kiszone robiłam 😉
Wiera to już jutro? O jaaaa ☺ już zaciskam mocno kciuki, sama jestem bardzo ciekawa co tam wyjdzie 😉
My wczoraj mieliśmy gości, siedzieliśmy do późna, jeszcze % do tego i dziś jestem lekko sklapciała 🙊 ale było miło ☺
Teraz spijam kawkę, potem jakiś spacerek i tak dzień zleci 😉
Wiadomość wyedytowana przez autora: 20 lipca 2021, 10:46
Wiera lubi tę wiadomość
Po 6 cs I ciąża (synek 2014 r.)
Starania o drugie dziecko od maja 2017 roku
II ciąża 10tc/8tc [*] (20.11.2018)
cb [*] - grudzień 2019
mąż: teratozoospermia, ŻPN - styczeń 2020 operacja i po niej poprawa w badaniach nasienia
Ja: Hashimoto i mutacje: MTHFR C677T i A1298C heterozygota oraz PAI-1 (4G/5G) homozygota
08.09.2020 test ciążowy +
29.09.2020 ♥️ -
Hej dziewczyny
Jestem tu nowa szukałam forum dla starających się i trafiłam tutaj. Trochę opowiem o sobie. Mam już 4 letnia córkę o która starałam się rok. Dokładnie 7 miesięcy temu zdecydowaliśmy się na drugie dziecko. Niestety mimo trafienia w owulacje nic z tego nie wychodziło
Byłam u trzech lekarzy, pierwszy miał gdzieś ze tak powiem powiedział mi tylko ze musi być 12 miesięcy żeby stwierdzić ze jest problem, do tego ze mam za wielka macice jak 45 letnie kobiety ze to mogą być mięśniaki i ze potem trzeba będzie wyciąć wszystko. Po tym jak mi to powiedział załamałam się. Udałam się do innego powiedział ze widzi endometriozę żylaki macicy i brak owulacji. ;( Ale ze bym nie miły, w ogóle miałam wrażenie ze liczy tylko na kasę kolejny raz zmieniłam lekarza. Ten okazał
Się bardzo sympatyczny. Przepisał mi od 16 dnia cyklu Duphaston i jakieś proszki do rozpuszczenia witaminy czy coś. Powiedział ze jest jeden mięśniak 17 mm ale nie zagraża ani zajściu ani utrzymaniu ciąży. Kazał mężowi zrobić test nasienia i jeśli leki które mi przepisał nie zadziałają w ciągu 4 miesięcy zrobi mi badanie drożności jajowodów. Powiem wam ze psychicznie nie daje sobie rady. Bo wiem ze jest problem i to duży i jakoś brak jakieś nadziei z każdym kolejnym okresem jest płacz. Nie jestem w stanie zrozumieć osób, które raz się bzykna i już są w ciąży... ;( Wszędzie widzę kobiety z brzuszkiem. Nie chce mieć za dużej różnicy wieku między dziecmi już jest 5 lat jak starania zajmą dłużej niż 2 lata to odpuszczę całkowicie ;( Pozdrawiam Was -
Kinga, ja czasami podczytuje rozne fora i dziewczyny maja problemy z hashi, tarczyca, zawalona immunologie, itp. Szczepienia malo kiedy pomagaja, wiekszosc ocenia je jako wyciaganie pieniedzy, tez sie tematem interesowalam jakis czas temu dla kolezanki. Powodow niepowodzen jest cala masa ale bez doglebnych badan nic sie nie dowiesz. Nie lecz sie sama, nie wnikaj tylko dobry ginekolog to raz, wszelkie mozliwe badania z jego polecenia zrobic, plus droznosc jezeli nie mialas, no i do immunologa. W polsce jest dr Pasnik bardzo chwalony ale ciezko sie dostac, mozesz probowac. Nie chodzic po konowalach co nic nie pomagaja tylko uderzyc do konkretnych lekarzy.
Wedlug mnie w ciazy nie bylas bo ta beta nawet na biochemiczna nie wyglada. Tak szybko by nie spadla do 0, bez krwawienia, albo by wyszla na tyle wysoka ze testy wylapuja czyli by musiala byc ok 15-20 minimum bo inaczej test by nie pokazal. Po prostu problem jest gdzies glebiej co falszuje wynik testow bo ewidentnie cos na nich widac (albo testy felerne, te pierwsze chyba byly nordtesty ? Jezeli tak to one maja kreske testowa juz widoczna nawet na sucho. Facelle tez lubi klamac). Wez sie za siebie porzadnie bo inaczej wpadniesz w dolek ze nie bedzie pora na starania tylko na leczenie bo sie zalamiesz ciaglymi niepowodzeniami i co miesiac szukaniem objawow. Glowa plata figle i potrafi wymyslic cos czego nie ma, wiec musisz wyluzowac sie na maxa i ruszyc do lekarzy. Koniecznie sprawdzic tez piers. Musisz byc pewna ze jestes zdrowa, bez Twojego zdrowia ciaza nie ma sensu bo zagrazasz wtedy i sobie i dziecku .. Wiesz co robic i glowa do gory bo to nie jest koniec swiata i przyjdzie dzien ze sie doczekasz, tylko musisz popracowac nad tym ☺️
Wiera, trzymam kciuki zeby wszystko poszlo gladko, sprawnie i z satysfakcjonujacym wynikiem ☺️calanthe, Wiera lubią tę wiadomość
-
Dziewczyny to nie jest tak ze nic z tym nie robie , po prostu nie trafiłam na dobrego lekarza. Jedyny który wiercił dziurę w brzuchu juz nie przyjmuje ze względu na wiek...
Pierwszy rok stracilam na "wyleczenie się z niedoczynnosci" ,do gina chodziłam sporadycznie bez ciśnienia na ciążę.
Po kilku latach dopiero od roku mam dobrana pod siebie dawkę ,ale tsh i tak skacze ze skrajności w skrajność.wczorajszy wynik to 3,55.. A jeszcze niedawno byl 0,9. Ale to przez to ze pofolgowalam z dieta.
Od roku wiem ze mam IO...dzięki zmianie lekarza .
Pierwszy gin nie bral mnie na poważnie ze mam problem ,i że pewnie zmyślam ze juz rok się nie udaje.
I tylko starac sie bo mloda i przyjść na usg jak nie przyjdzie miesiączka.
Drugi to samo, tylko dodał jeszcze tekst ..no tak 500+ to trzeba dzieci robić. I chodziłam przypadkowo do innych ale nie podobał mi się ignorancki stosunek i na jednej wizycie się kończyło.
Potem rok przerwy bo mialam inne problemy zdrowotne.
Trzeci ten co go chwaliłam, zlecał mi na hormony ,robil kontrole owulacji itp ,zlecil mi clo po którymś coś drgnęło i bylam w ciazy beta pow 5 i na tym się skończyło.krew w macicy ,która nie sączyła się na zewnątrz, tylko 2 tyg później. Chcąc sie zapisać do niego dowiaduje się ze juz ten lekarz nie przyjmuje .
Kolejny faszerował mnie co miesiąc clo zrezygnowałam z niego
Nastepny hsg w lipcu tamtego roku, lewy sie udroznil ,prawy zapchany. Z jednym drożnym miało sie udać,tez stymulacja clo i nic.
Clo ,pregnyl tez nic .
Ide do gina ,opowiadam ,a on ze nic mi juz nie wymysli tylko in vitro mi zostało? A ja w sobie mowie jak to nic juz nie wymysli,jeszcze nic do tej pory nie wymyślił... Moje pyt może owu mam z tego niedroznego? I slysze odp może....A niektórzy nie lubią jak pacjentki coś wiedza na pewien temat, to oni są lekarzami ...A od każdego slysze tylko sexowac sie a sie uda albo tylko clo . Rece mi się załamują.Mam wrażenie że jestem pierwsza pacjentka w mieście ktora ma z tym problem i jedyna pomoc ze strony lekarza to sexuj się to zajdziesz .ot porada.
Jeden mi tylko wprost powiedzial ze żaden lekarz mi nie pomoże tutaj, żebym szukała w większych miastach, w klinikach. Ale nie dopuszczałam takich myśli, jak to ...ja i klinika ? Dzis nadszedł ten moment . Jeżeli w ciągu roku sie nie uda to odpuszczam ... juz nie chce tracić energii i nerwow .
-
Kinga to poszukaj specjalisty gdzies dalej. Wejdz na portal znany lekarz i szukaj po ocenach. Ja tak robilam, do mojej gin dojezdzam 60 km, w nastepnym tygodniu jade do Warszawy, do lekarki ktora jest w trojce najlepszych od endometriozy. Nie czekam, szukam, trudno ze musze dojechac 200km, moge i 500 byle tylko mi pomogla. Nie ma co sie zamykac na lekarzy u siebie, jest taki wybor tylko trzeba przysiasc i wertowac strony, czytac.
Mniej wiecej wiesz na czym stoisz, wiesz ze masz jeden drozny jajowod a owulacje jak masz ? Mialas teraz monitoring ? Wiesz czy masz owu co miesiac z tego jednego jajnika czy co dwa miesiace, bo tez tak moze byc, wtedy ta szansa juz jest mniejsza bo czasu wiecej mija. Ja bym dala sobie jeszcze troche czasu ale w koncu bym ruszyla do kliniki. Tam beda naciskac na in vitro bo taki juz ich urok. A dobrze pamietam ze Twoj maz mial slabe wyniki ? Moze wlasnie problem jest nie tylko u Ciebie ale i u meza i taka mieszanka powoduje, ze ciazy nie ma i moze bez pomocy medycznej nie bedzie. Jezeli faktycznie tak by bylo to moze lepiej zdecydowac sie na to in vitro, chociaz to tez duze obciazenie i psychiczne i finansowe. No ale moze i to by Wam zdrowia oszczedzilo troche. Pomysl. Najpierw poszukaj dobrego, oddanego gina znajacego sie na rzeczy. Mysle ze on Was wtedy pokieruje dalej. -
Kurcze a ja trafiłam na zły oddział 🙄 Mój lekarz tak wyraźnie napisał na skierowaniu nazwę że skierowali mnie na inny. Na szczęście przewinął się na korytarzu i jak mu powiedziałam dzień dobry, popatrzył na mnie i zdziwiony co ja tu robię 🤪 Już jestem przeniesiona, na sali, czekam na pobranie, pierwszy i ostatni posiłek tego dnia i dalej post. Ale parę godzin na tamtym spędziłam 😁 Tak się dziwiłam że wszystkie ciężarne dokoła, ale ze miałam iść na oddział "rozrodczości i terapii płodu" to myślałam że to te płody do terapii. A ja byłam na położniczym jakimś, coś w podobie jak w zeszłym roku na hsg. Śmieję się do koleżanki żeby by jutro coś z zabiegiem nie pokręcili, zamiast laparo zrobią podwiązanie jajowodów i o! Będzie problem z głowy 🤣
Kinga też sądzę że potrzebujesz dobrego gina co to ogarnie wszystko. Klinika to nawet lepiej niż zwykły gin bo oni już są wyczuleni na różne rzeczy. Tylko wiadomo dojazdy będą jak już w innym mieście, ale nie ma co tracić czasu i pieniędzy na lokalnych "cienkich Bolków".Wiadomość wyedytowana przez autora: 20 lipca 2021, 13:13
-
nick nieaktualnyMnie od wczoraj masakrycznie boli głowa 🤕😩.
Kinga znajdz dobra klinike. Masz wybor- Warszawa, Łódź. Oni ci pomoga. I to ze sie do nich zgłosisz nie oznacza że od razu decydujesz sie na in vitro. I nie mow ze sie nie uda, ze rezygnujesz.
Popatrz na mnie. Przypadek podobny do twojego. Ponad 4 lata staran, ja jeden niedrozny jajowod, przez ten czas zaden gin nawet nie zaproponowal clo ani monitoringu, odsylana z niczym, 1 chcial w ciemno robic inseminacje-zrezygnowalam, obilismy sie o klinike, byla decyzja o in vitro, mąż bardzo slabe nasienie, kwalifikacja do operacji żylaków powrozka (juz mial termin, nawet 2 bo pierwszy odwolal), on bral leki, ja bralam leki od kardiologa, miedzyczasie bylam na wizycie u onkologa z piersiami. I tez bylismy juz zrezygnowani i powiedzielismy ze to już koniec. I co, udalo sie.
Wierze że i wam sie uda, musisz sie zdiagnozować, bedziesz wiedziala na czym stoisz i z czym masz walczyc.
Wiera kciuki za laparo. Oby cie wzięli z rana. Powidzenia.Kinga2020 lubi tę wiadomość
-
5 sierpnia prywatnie usg piersi , a w czwartek gin,ten co mi robil hsg ..jeżeli on nic nie wymysli to kończę swoja droge tutaj i rozpocznę gdzieś dalej. I zebym do czwartku czasem nie dostala @bo nici z gina. Będę go naciskała na powtorne hsg ,albo na laparoskopie. I może on mi odpowie na pyt tych moich testów.
Jeszcze jeden tel musze wykonać do kliniki tam gdzie maz robil badanie nasienia. Może i ja się tam zapisze.
Od dziś będę diety pilnowac bardziej .. jestem sfrustrowana i zla ...ale koniec siedzenia w miejscu i czekania na cud. Jeżeli nie uda mi się do końca roku to całkowicie kończę swoja przygodę ze staraniami,będę musiała się pogodzić ze mam tylko 1 dziecko ...inni nie maja tyle szczęścia. -
Iza i co było przyczyną? Moj tez ma zylaki ,widoczne gołym okiem podobno,ma słabe nasienie a właściwie tylko morfologia 0% ,może nie tylko a wlasnie az.
Ja owu mam tylko po podrasowaniu tabletkami, bez tego o wym 9bylo kilka pecherzykow ,14 byl najwiekszy , po clo dominujący 20mm. Owu tak gdybam ze mam z prawego bo tylko on mnie boli w okolicach owu ,bo nigdy mi nie mówili z którego właśnie jest. W tym miesiącu tylko lewy drozny bolal. A może już nie jest drozny?Musze rozwiązać ta zagadkę, bo zawsze jak się pytalam to nie usłyszałam odpowiedzi. Tylko odpowiedz prosze starac sie dzis i za 2 dni.Za dużo wymagam?Endometrium zawsze mialam ok.
Na moje pyt ze może mam PCO bo tak dużo drobnych pecherzykow lekarz mi odpowiedzial...na pewno to nie to bo nie mam nadmiernego owłosienia i miejscach tam gdzie mężczyźni. I koniec
Wiera trzymam kciuki za jutrzejszy dzień ✊✊ co dobrego miałaś na obiadek szpitalny?
Ja 2 lata temu jak bylam w szpitalu z zapaleniem przydatków to tez leżałam na sali z dwoma dziewczynami w ciazy a leżały z powodu mdlosci i wymiotów... A ja niemogac zajść, płakałam cicho w poduszkę szpitalna . Jak rodzina do nich przychodziła i każdy po kolei gratulował i rozmowy tylko o ciazy i dziecku. Lekarze czasem nie pomysla w takich sytuacjach i wszystkich wpakują do 1 wora.
U ciebie to było przez pomyłkę, a może już za 10 miesięcy będziesz lezala na porodówce. Oby, życzę Ci tego
-
Kinga i tak działaj konkret!
Dziewczyny tyle jest tu szczęśliwych przypadków że w każdej z nas jest szansa! I musi się udać. Każda swoją trudna drogę ma i lata starańmother84, Hekate42, Miśkowa lubią tę wiadomość
Juz pięć lat czekam na Ciebie i czekać bede dalej 🤱 ❤️
29. 07.2020 HSG są drożne. ✊
Luty 2020 cb
Grudzien 2020 7 tc moj 👼
Luty 2021 hashimoto
Letrox, metformina, duphaston.
Sierpień 2021 Mutacje: MTHFR C677T, A1298C heterozygota oraz PAI-1 (4G/5G) heterozygota
Acard
TSH 1,31 FT4 1,55 Homocyteina 7,22
ASA, APA, AOA ujemne
Zespół antyfosfolipidowy ujemy
Antykoagulant toczniowy ujemny
Kariotyp mój i męża prawidlowy
ANA 2 dodatanie, ANA 3 ujemne
Cross match 8, allo mlr 28
Kir Bx z brakującymi 3
Accofil od Luty 2023
Mąż wszystko ok
„Na złym fundamencie nie da się zbudować dobrego domu”
-
Kinga takie podejście mi się podoba! Jestem pewna że ten działania zaowocują u Ciebie. Jak jesteś z centrum mniej więcej to w Łodzi jest sporo klinik, lekarzy, na pewno któryś Wam pomoże.
Na obiad była zupa. Więcej nie dostałyśmy (jestem z koleżanką na sali, też jutro laparo) ale miałyśmy zachomikowane, więc poprawiłam kanapkami. Do jutra już post, tylko woda a jutro od rana nic nie wolno jeść ani pić.
W zeszłym roku leżałam na sali z ciężarna ale jakoś mnie to nie bolało, fajna dziewczyna, zresztą też miała swoją niełatwą historię.
Dziś widziałam jakąś dziewczynę, na tym poprzednim oddziale, chyba niepełnosprawną lekko umysłowo i oczywiście myśl przemknęła "kurcze nawet ona zaszła w ciążę a ja ech.." to czasem jest silniejsze 😅
Zemdlałam przy pobieraniu krwi 🤦🏼♀️ najpierw pielęgniarka chciała się wkłuć z wenflonem przy dłoni, nie wyszło to w zgięciu. I tak czułam trochę, że mi się kręci w głowie, kazała się położyć ale posiedziałam chwilę i mówię nieee ok już jest dobrze. I już pobierała wszystko ok, a nagle mi się czarno zrobiło przed oczami i jak się ocknęłam kładły mnie na leżance i nogi miałam w górze.. potem kolejne wkłucie już na leżąco ale ciśnienie mi się podniosło i się wkłuła w końcu, ale żyłka pękła. W czwartym miejscu się udało 😏 dostarczam dziś dużo wrażeń ekipie ze szpitala 😬 -
Myslalam ze jestem twarda i jakoś to zniosę...jednak nie.To jest cięższe ode mnie ,chyba i ja potrzebuje psychologa.
Jestem zła nawet sfrustrowana. Wyzylam sie na mezu , nawet się nie zapytał od wczoraj jak wyniki! Gryzło mnie to. Zajęłam się dzis sprzątaniem i praca w ogrodku.Na obiad piekłam kaczkę. 2 godz miala sie piec ,wiec wyszłam do ogrodka...A on co chwile coś Ci się spali ,coś Ci się spali...poleciałam bo może za duża temp ustawiłam ,patrze a tam jeszcze nawet skorka nie zarumieniona . On poprostu chcial zebym stala w tej kuchni i patrzyla jak się piecze,bo tak jego matka robi, wstaje przed 6 zeby obiad juz robić i siedzi do nocy. Wszystko u niej kreci sie wokół jedzenia. Innych obowiązków nie ma ,bo teściu sprzata. A ja musze wszystko sama. Mój nawet nie ma takiego drygu w sobie zeby coś zrobić, coś pomajsterkowac. Musze sie naprosic albo sama zacząć to robić.Dzis odkurzał samochod i odkurzacz do ciemnej nocy leżał za dworze niesprzatniety bo ja to pewnie zrobie. Wykrzyczałam mu nawet ze zazdroszczę sąsiadce ktora nie musi nic robić ,obiad ma ugotowany i jakie to sexi jak facet stoi w kuchni i pichci. Caly dzien później sie do siebie nie odzywaliśmy. Aaaa wieczorem sie mnie spytal czy chce tosty 🤣 ale ja ze obrazona unioslam sie honorem i nie chce (ale bardzo chciałam) ..a co tam..niech wie ze łatwo nie będzie i moze bedzie sie starał. Chyba urlop w domu razem nam nie sprzyja
Ehhh wygadałam sie -
Wiera ogromne kciuki za dzisiejsze badanie ✊✊
Kinga tak jak dziewczyny piszą, znajdź dobrą klinikę i tam na pewno ktoś będzie miał jakiś pomysł na Ciebie. Niekoniecznie będą proponować in vitro od razu, choć wyniki męża są kiepskie i tak może być (swoją drogą na takie wyniki tak częste pozytywne testy też są dziwne, albo po prostu macie ogromne szczęście?). Jeśli ma żylaki to pisałam Ci, że tutaj konieczny dobry androlog.
Nie poddawaj się za szybko. Zapisz się do kliniki, bo tam na pierwszą wizytę często się dłużej czeka, w międzyczasie działajcie.
Ja też byłam do kliniki zapisana (dwa razy nawet, za każdym razem tuż przed terminem wizyty zaszłam w ciążę, drugi raz szczęśliwie). Mąż miał dobrego androloga, zoperował żylaki, nasienie się poprawiło (a on widocznych żylaków nie miał, dopiero podczas badania wyszło). Podstawa to też nie tylko poświęcenia, badania z Twojej strony. Twój mąż musi się również badać i leczyć. Niech bierze witaminy, ćwiczy, zrezygnuje z alko i innych używek, zdrowo się odżywia. To naprawdę jest w stanie pomóc, ale trzeba chcieć. Dajcie sobie czas o naprawdę znajdźcie dobrych lekarzy, bo w tym przypadku działanie samemu to moim zdaniem strata czasu. Trzymam kciuki
Po 6 cs I ciąża (synek 2014 r.)
Starania o drugie dziecko od maja 2017 roku
II ciąża 10tc/8tc [*] (20.11.2018)
cb [*] - grudzień 2019
mąż: teratozoospermia, ŻPN - styczeń 2020 operacja i po niej poprawa w badaniach nasienia
Ja: Hashimoto i mutacje: MTHFR C677T i A1298C heterozygota oraz PAI-1 (4G/5G) homozygota
08.09.2020 test ciążowy +
29.09.2020 ♥️ -
Wiera ✊✊✊ Za laparo daj znać koniecznie później.Juz pięć lat czekam na Ciebie i czekać bede dalej 🤱 ❤️
29. 07.2020 HSG są drożne. ✊
Luty 2020 cb
Grudzien 2020 7 tc moj 👼
Luty 2021 hashimoto
Letrox, metformina, duphaston.
Sierpień 2021 Mutacje: MTHFR C677T, A1298C heterozygota oraz PAI-1 (4G/5G) heterozygota
Acard
TSH 1,31 FT4 1,55 Homocyteina 7,22
ASA, APA, AOA ujemne
Zespół antyfosfolipidowy ujemy
Antykoagulant toczniowy ujemny
Kariotyp mój i męża prawidlowy
ANA 2 dodatanie, ANA 3 ujemne
Cross match 8, allo mlr 28
Kir Bx z brakującymi 3
Accofil od Luty 2023
Mąż wszystko ok
„Na złym fundamencie nie da się zbudować dobrego domu”
-
nick nieaktualnyWiera jeszcze raz powodzenia.
Kinga jestes tak samo czepliwa baba jak ja (bez obrazy), a takie mają ciezko. Wiem cos o tym. Jak mam zly humor to byle co i juz budza. Tylko po wszystkim zastanawiam sie po co.
A ja wczoraj jakiegos zgona zaliczylam 🤦♀️. Pamietam ze Ola zwiala ode mnie z łóżka i poszla do siebie, pamietam ze jeszcze ją przykrywalam jsk zasnela i chcialam polozyc sie jeszcze na 5 min. I isc sie umyc i obudzilam sie o 2 w nocy. Tska zmeczona ostatnio jestem. A co by bylo gdybym piwo wypila jak zamierzalam?