Starania o drugiego maluszka
-
WIADOMOŚĆ
-
Kropka gratulacje pierwszego dnia w pracy! Ja mam ten komfort, ze mogę pracować zdalnie z domu, wiec popołudniami się tym zajmuje. Miałabym mega dylemat, co zrobić z mała - czy zostać w domu czy dać ją niani (żłobków nie ma u nas), bo po poronieniu zrobiła się ze mnie matka kwoka 😩
-
Gusia dziękuję 😊
Powiem szczerze, że długo oswajałam się z tą myślą.. Ogólnie u nas było od razu, jeśli wracam do pracy, to żłobek tylko, ale ile to było stresu. U nas na wsi na szczęście jest, co prawda prywatny, ale cena do przełknięcia, że i tak się opłaca posłać ją tam dojeżdżać do Warszawy i jeszcze trochę pieniążków zostanie. Bym powiedziała, że dojazd mnie więcej kosztuje niz żłobek 🙈 masakra jakie ceny...
Ale ile ja się na martwiłam, łez wylałam. A jeszcze sie naczytałam jak ważna jest dla dziecka bliskość rodzica i zrozumienie jego potrzeb, to juz w ogóle zafiksowałam, że tylko ja wiem jak sie obchodzic z moim dzieckiem. Chociaż przyznam się, że za czasów naszych nie było żadnych teorii o rodzicielstwie bliskości. A jednak moi rodzice wychowali mnie i siostre w takim duchu. Nie byłyśmy balastem, ktory tylko wrzeszczy i płacze, bo terroryzuje rodziców od urodzenia. A nasze potrzeby i emocje były rozumiane. I bałam i dalej boje, że w żłobku jednak tak nie będzie.. No ale cóż zrobić.. 🤷♀️ -
Kropka cała moja trojka chodziła (najmłodszy chodzi dalej) do żłobka, dzieci bardzo sie rozwijają. I powiem szczerze, że córki zawsze sa do przodu względem rówieśników. A miłość sie nadrabia po pracy i w weekend. Chociaż wiem, że przy pierwszym dziecku serce pęka. Będzie dobrze ❤
-
Kropka, na pewno robisz dla dziecka wszystko co najlepsze. Ja mysle, ze wszystko ma swoje plusy. Dziecko potrzebuje rówieśników i w żłobku na pewno nauczy się wielu rzeczy, których nie nauczy się w domu. Ale czas w domu z mamą przez te kilka lat tez może być fajny, jeśli są możliwości, można zorganizować czasem ekstra domowe przedszkole jak jeszcze są inne dzieciaki. Każdy musi odnaleźć swój sposób na życie i szczęście, a jeśli Ty się realizujesz w pracy, to przecież nie możesz zrezygnować tez ze swoich potrzeb. Ja się mega cieszę, ze mogę pracować w domu, bo nie wyobrażam sobie nie mieć tego czasu na swoje pasje i prace. U mnie tak wyszło, ze jedno równa się drugie, mam zawód artystyczny
-
nick nieaktualnyHejka
Dopiero co dołączyłam do forum , więc napiszę co nie co o sobie .
Jestem mama wspanialej 7latki. Urodzona siłami natury ponad 4 kg,gdzie ja drobna kobitka . Od dwóch lat staramy się z mężem o drugie dziecko ,ale idzie to opornie . Oboje aktywni zawodowo i sportowo. Na ten moment wiele badań za nami oraz dwie inseminacje nieudane . Chodź nasze wyniki są ok.
Co prawda jeszcze jest opcja wizyty u immunologa, bądź invitro, ale nad tym się obecnie zastanawiamy , czy chcemy brnąć dalej, czy cieszyć się obecnym życiem takie jakie jest chodź targają mną przeróżne emocje - raz aaa próbujmy dalej ,raaz rzuciłam bym to wszystko w pizdu ..... Zwariować idzie , i czasem myślę ,ze wiszę na krawędzi między dobrem a depresją :p
Przeczytałam kilka ostatnich stron, bo naprawdę tego naskrobane w ilości nie do zliczenia
Jeśli chodzi o teściowe - ktoś dobrze napisał , że można by książkę napisać . Od siebie mogę dodać , ze teściowa powinna mieszkać w takiej odległości że na piechotę czy rowerem nie przyjdzie , ale na tyle blisko , aby w razie wyjątkowej sytuacji moc podrzuci wnuka
Za wszystkie Was które czekają na dwie kreski trzymam kciuki !!! -
Cześć SummerNights, rozgość się, ale oby nie na długo Chyba ta mieszanka emocji towarzyszy każdej staraczce. Sama czasem wpadam w euforie i mysle, ze na pewno sie uda, a potem mam smuteczki, jak sie okazuje, ze znowu nic z tego. Ale wierze, ze dla kazdej z nas wreszcie wyjdzie slonce
Uśpiłam małą i ide pracowac. Milszych wieczorów, dziewczyny! -
SummerNights witaj.
Za mną wyjatkowo glupi dzien. Czy tez czasami tak macie że szukacie czegos i nie mozecie znalezc? Rany, od godz.10 szukamy z mężem karty gwarancyjnej, jutro ostatni dzien i nie ma, diabeł przykryl ogonem, ktos do śmieci wyrzucil czy co. Oczami ją widze, powinna byc w danym miejscu a jej nie ma. Nawet pod meblami szukalismy 🤔. Jeszcze troche a w lodówce zaczne szukac 🤣. A dlaczego w lodowce- bo nie raz probowalam włożyć tam cos co ma zupelnie inne miejsce. -
Hej, a ja Was wczoraj tylko przeczytałam i padłam 🙈 nie dałam rady już odpisać.
Witaj SummerNights! Pamiętaj my tutaj zawsze wierzymy do końca, ale znam przypadki i to kilka jak właśnie pary sobie powiedzialy stop chcemy sie cieszyć z zycia i z miłości i z dziecka które juz posiadamy i wtedy bach o niespodzianka 🐣😉 także pamietaj każda decyzja jaką podejmiecie czy walke czy odpuścicie i tak będzie dobrą decyzją i los Wam przyniesie same cudowne chwile.
ALunia, bo tak liczy się jakoś spedzonego czasu a nie ilość. Bo mozna cały dzien z dzieckiem spędzić a nic od siebie nie dać. Ale można 3 godziny i całego siebie dać mu. Tylko wiesz chwilę musiałam do tego dojść po takim szoku 24/h 7 dni w tygodniu tylko ja i ona 😊 ja wiem że nie dam jej tego co może żłobek a mianowicie kontakt z dziecmi w grupie. W dodatku za moich czasów ja sie wychowywałam tez na wsi. Ale dom był pelen zawsze dzieci. Czy sąsiadów czy kuzynów. A teraz można mieć 10 kuzynów ale żeby sie spotkać to graniczy z cudem 🙈 także tutaj nie mam żadnych wątpliwości że to na plus. W dodatku ona jest najmlodsza w grupie więc ciągnie do grupy. I widze po jednym dniu tam spędzonym ze robi rzeczy których nawet nie pokazywałam jej.
Gusia, co do pracy moja akurat nie jest jakas wymarzona. Ba! Rzuciłaam mój super zawód dla tej (jak to jedna osoba powiedziała 'pracy bez ambicji'). Ale mam umowę. Zarabiam tyle, że da sie przeżyć i jeszcze odłożyć. A to mi było potrzebne żeby móc iść na macierzyński. I powiem Ci, że nie czuje sie gorsza z tego powodu. Ale w moim zawodzie czułam sie wypalona. Nie mogłam (w danym momencie) etatu dostać, tylko kontrakty i kasa też była w danym momencie słaba.
Iza skąd ja to znam 🙈 ale zaręczam, że jak przestaniecie szukać to sie znajdzie 🤣 bo to jest złośliwośc rzeczy martwych 😃 -
SummerNights o matko! Szacun 4 kg 🙈 brawo 😃 jesteś dzielna!
Moja równo 3 kg i 55 cm. I tylko a może dla niektórych az 3 godziny porodu 😊 i mimo że był dosyć lekki poród, to i tak uważam że ciężko było 'przepchnąć' w pewnym momencie te 3 kilo słodkości 😃
Jejku w ogóle ja teraz ważę jak za czasów liceum 🤣 od porodu 22 kg mniej. A sprzed porodu 10 🙈 -
Kropka to poleciałas z tą wagą! Ja wazę 1 kg mniej niż przed porodem, ale to już niedowaga. W sumie ja zawsze mam delikatna niedowaga, taki mój urok, ile bym nie jadła. A w ciąży przytyłam 19 kg 😩 Na szczęście szybko zeszło
-
nick nieaktualnyDzięki dziewczyny za miłe przywitanie !
Będę Was bacznie śledzić , chodź z czasem naprawdę jest u mnie krucho . Praca -dom-corka-hobby no i czas dla męża musi być
Tak - bywa , że para odpuszcza i hop jest . Ale niestety za twardo stąpam po ziemi , aby dopuścić do takiej sytuacji . Jak sobie coś postanowie to nie chce mieć niespodzianek. Czasem myślę i śmieje się , że może powinnam brać jakieś psychotropy aby wrzucić na luz i miec na wszystko totalnie wyje... Albo jakieś megaaa dlugasne L4 . I też z racji czasu i obserwacji samej siebie naprawdę , chyba jedynym dla mnie wyjściem aby mieć to drugie dziecko byloby rzucić wszystko i wyjechać w pizdu ale co z mężem haha!!!
U mnie waga jakieś 56-57kg przy wzroście 167cm. W ciąży przytylam 14kg, ale po wyjściu ze szpitala było od razu -8 , ale nie dziwne skoro córka ponad 4 kg
Trzymajcie się ciepło !!!
-
Przed samą ciążą ważyłam 66 przy wzroście 170. W ciąży przytyłam 12 kg (w dniu wyjscia 6 kg mniej 🙈) no i teraz ważę 56 🙈 i czuję sie jak kościotrup trochę. I ciągle myślę kurde wszystko na mnie wisi musze garderobe wymienić. Ale sobie myślę zaraz będę w ciąży to sie nie opłaca 🤣🤣 i tak wisi wszystko na mnie.
SummerNigts ale jak wyjechać w piz.. Bez męża, to jak ta ciąża ma się wtedy pojawić 🤣🤣 bo chyba o innym tatusiu nie ma mowy 🤣
Ale tak to jest trochę z tym planowaniem i oczekiwaniem na dziecko. Że to skrajne emocje wywołuje od rozpaczy po euforię. Od działania po totalną olewke.
Ja dziś miałam takie przemyślenie jak my teraz mamy zrobić dzidziutka! Jak ja dwa dni pracuje i nawet nie w głowie mi były harce 🙈🤣
-
Dziewczyny mos któraś miała podobnie i podpowie. Dziś 29dc, w 14dc najprawdopodobniej owu - analiza śluzu, szyjki, temperatury, bez monitoringu i testów. W 22dc szyjka znowu otwarta, wysoko i miękka przez 2 dni, śluz od tamtej pory naprzemiennie - kremowy, rozciągliwy, wodnisty i szyjka cały czas wysoko, zamknięta i twarda. Cykle mam przeważnie 28-29 dni. Testy ciążowe negatywne. Na okres się nie zapowiada. Piersi co miesiąc od owylulacji do okresu bolą strasznie, jajniki też do okresu zawsze dają o sobie znać a w tym miesiącu żadnych objawów ani ciąży ani zbliżającego się okresu. Staramy się od prawie dwóch lat, niby zdrowi, po poronieniu i ciąży jajowodowej rok temu. Może, któraś miała podobnie? Nie szukam nadziei, że jestem w ciąży tylko podobnej sytuacji. Powodzenia dla staraczek ❤️
-
Kropka mam to samo jak pracuje to padam wieczorem na twarz i nawet mi się nie chce myśleć o seksie 😂
Dobrze ze urlop mi wypadł na czas ovu to był czas i chęci.
Jbe niestety nie mialam takiej sytuacji wiec nie pomogę ale jeśli cos cię niepokoi to może lepiej odwiedzić lekarza? -
nick nieaktualnyJbe wrote:Dziewczyny mos któraś miała podobnie i podpowie. Dziś 29dc, w 14dc najprawdopodobniej owu - analiza śluzu, szyjki, temperatury, bez monitoringu i testów. W 22dc szyjka znowu otwarta, wysoko i miękka przez 2 dni, śluz od tamtej pory naprzemiennie - kremowy, rozciągliwy, wodnisty i szyjka cały czas wysoko, zamknięta i twarda. Cykle mam przeważnie 28-29 dni. Testy ciążowe negatywne. Na okres się nie zapowiada. Piersi co miesiąc od owylulacji do okresu bolą strasznie, jajniki też do okresu zawsze dają o sobie znać a w tym miesiącu żadnych objawów ani ciąży ani zbliżającego się okresu. Staramy się od prawie dwóch lat, niby zdrowi, po poronieniu i ciąży jajowodowej rok temu. Może, któraś miała podobnie? Nie szukam nadziei, że jestem w ciąży tylko podobnej sytuacji. Powodzenia dla staraczek ❤️
Zrobiłabym więcej badań, jesli jakieś już za wami.
Mam podobnie jak Ty - cykle równe , owulacje są - potwierdzone USG , badania nasienia , dwie inseminacje za nami i dupaaa ... I to do czego doszłam dziś to to, że ostatnie podejście zakończyło się poronieniem samoistnym jutro np mam kontrolne badanie poziomu TSH bo tutaj akurat organizm mi świruje . Biorę leki , jest ok ale po pewnym czasie znowu hormon wzrasta .
Pytanie jak długo chcecie walczyć ? In vitro ? Wizyty u immunologa ..to jest długa droga - tzn bywa , ale nie ma na czekać -
nick nieaktualny
-
Jbe wrote:Dziewczyny mos któraś miała podobnie i podpowie. Dziś 29dc, w 14dc najprawdopodobniej owu - analiza śluzu, szyjki, temperatury, bez monitoringu i testów. W 22dc szyjka znowu otwarta, wysoko i miękka przez 2 dni, śluz od tamtej pory naprzemiennie - kremowy, rozciągliwy, wodnisty i szyjka cały czas wysoko, zamknięta i twarda. Cykle mam przeważnie 28-29 dni. Testy ciążowe negatywne. Na okres się nie zapowiada. Piersi co miesiąc od owylulacji do okresu bolą strasznie, jajniki też do okresu zawsze dają o sobie znać a w tym miesiącu żadnych objawów ani ciąży ani zbliżającego się okresu. Staramy się od prawie dwóch lat, niby zdrowi, po poronieniu i ciąży jajowodowej rok temu. Może, któraś miała podobnie? Nie szukam nadziei, że jestem w ciąży tylko podobnej sytuacji. Powodzenia dla staraczek ❤️
Nigdy szyjki nie badałam 🙈 ale w obydwu ciążach miałam bardzooo dużo śluzu.. Na początku chyba taki gesty był 🤔choć nie pamietam juz dokładnie, na pewno dużo go było!
A ja coś czuję, że rocznica bez owulacyjna będzie. Tzn może i owulacja będzie ale nie jak za dawnych czasów. Może cykl mi sie wydłuży 🤔 bo totalnie nie czuje żeby sie owulacja zbliżała. Śluzu jakos brak.. Czyli czuje że nie bedzie owocny miesiąc.. 🤷♀️ jeszcze seksy mi nie w głowie 🤣🤣
-
Tu pisałam, biało było 11 dpo. Nie robię więcej testów, mysle, ze okres będzie jutro lub w niedziele. Ovu mi pokazywało, ze dzisiaj, ale ja mam swoją teorie i mysle, ze będzie bardziej trafiona. Nie czuje się totalnie w ciąży, w sumie dla zasady robiłam test, wiec czuje, ze w czerwcu noce będą gorące
Wiadomo, było ukłucie smutku, ale to dopiero drugi cykl starań. Nie nastawiałam się, ze się uda szybko, skupiam się na córeczce i pracy, dziś dla zabicia czasu chwile popieliłam w ogródku -
Piszczak wrote:Iza a chcesz coś reklamować? Pamiętaj, że nie musisz mieć karty jeżeli złożysz reklamację z tytułu rękojmi.
Oddac na serwis. Ale udało sie, na infolinii powiedzieli ze w sklepie wydadza nam paragon zastępczy a dalej poszli nam na rękę i zrobili serwis bo do oryginalu byly bony na serwis i wydali drugie. Taki los. A ile czasu zmarnowalismy przez to. I co najlepsze to zaginione nie bylo male, nie sam paragon, wszystko wkladamy do 1 szafki, wcielo tak ze nie ma.
Kolejny szmat czasu spędziliśmy przy podpisywaniu umowy na telefony (ale mam nowy telefon 😋), potem szybkie zakupy, po obiedzie do kosciola, plac zabaw, lody.... Niedawno wrocilam. Padam na ryjek. A chyba Ola bedzie chora, tak juz mowi przez nos. I juz "uszami wyobrazni" slysze ze to moja wina bo wczoraj czapki jej nie zalozylam.