Starania o drugiego maluszka
-
WIADOMOŚĆ
-
nick nieaktualny
-
Piszczak dostałam leki, w tym lek na grypę. Niby test pokazał że to nie grypa a aptekarka mówiła że jak test negatywny to żeby go nie brać ale czytałam różne opinie, nawet jakieś badania na pacjentach i pisze że skraca czas infekcji grypopodobnych i zmniejsza ryzyko powikłań. A ja kaszel mam paskudny aż w klatce piersiowej boli. I te nogi-katorga.
Zuzia już leży obok mnie. Jutro ma jaselka w kościele i nie chce iść, tym bardziej że kościół zimny a ktoś wymyślił że na czas występu dzieci mają być bez kurtek. Ksiądz obiecał że nagrzeje, są takie specjalne lampy ale cały tydzień kościół nieogrzewany i weź go teraz ogrzej żeby być bez kurtki. No i wogole się martwię bo coś mi się zdaje że wiele chorób Zuzi, głównie wymioty mają podłoże nerwowe- jak czegoś nie chcę lub jako odreagowanie. -
nick nieaktualnyIza moje dzieciaki dostały Ebilfumin. Mały miał potwierdzona grypę testem, a Natala profilaktycznie dostała skoro mały był pozytywny, a ona dostała jakiś skromnych objawow po dwóch dniach. Więc tak do końca nie wiem, czy miała grypę czy nie, bo testu jej nie robiłam. Ale po leku jej nic nie było
-
Piszczak wrote:Iza moje dzieciaki dostały Ebilfumin. Mały miał potwierdzona grypę testem, a Natala profilaktycznie dostała skoro mały był pozytywny, a ona dostała jakiś skromnych objawow po dwóch dniach. Więc tak do końca nie wiem, czy miała grypę czy nie, bo testu jej nie robiłam. Ale po leku jej nic nie było
Bo te leki na grypę podaje się albo przy potwierdzonej grypie, albo gdy osoba miała kontakt z chorym na grypę albo w czasie epidemii grypy żeby wspomoc szczepienie. Więc jak biorą go osoby teoretycznie zdrowe (miały kontakt ale nie mają jeszcze objawów) to lek nie zabija. Ja już kiedyś go brałam ale co najlepsze dostałam wtedy lek na grypę i antybiotyk 😱. I żyje.Jak jedno by nie pomogło to drugie. Sprytne rozwiązanie tylko po co? -
Iza biedna Ty.. tak naprawdę to wszystko może być grypa. Covid, przemęczenie tym wszystkim i organizm osłabiony. Rsv. Też dorosłych atakuje. Chyba najwazniejsz to jakbyś miała możliwość wypoczynku ... A babcine syropki z lipy. Mniszka i czosnek nie zaszkodzą.
Co do Zuzi, to jest duże prawdopodobieństwo że to na tle nerwowym. W ogóle powiem Wam, że ja to jestem przeciwnikiem trochę takich występów małych dzieci przed taką dużą publiką. Bo pomyslcie sobie ile osób dorosłych sie boi i stresuje jak ma wyjść i coś powiedzieć publicznie. A co takie dzieci muszą czuć... Więc myślę, że możesz mieć dobry trop.
Alunia podziwiam, 3 dzieci do ogarniecia. Praca i wszystko.. jeszcze to że kazde w innej placówce.. ale dajecie rade szczęśliwi, to najważniejsze 🙂 -
Kropka leżę od czwartku popołudniu, czasem wstanę do Oli bo niektóre sprawy to tylko ja, nie gotuje, nie sprzątam, do pieca dokladac nie chodzę, żyje na łasce i niełasce teściowej i męża 😆. Dziś wydaje się być lepiej, ale noc ciężka, nie jestem w stanie zliczyć ile razy się przebierałam (na pewno 5) i suszylam włosy, musiałam druga kołdrę i poduszke wyciągnąć a na prześcieradło recznik. Zuzia nie poszła do kościoła na Jasełka i po piątkowej próbie kilkoro dzieci też nie idzie bo chore.
A co do występów to moja Zuzia zawsze stroniła, do Mikołaja podejść nie chciała, jak już to na pewną odległość, a teściowa że powinna iść do tv do tych wszystkich programów co dzieci śpiewają i tańczą, tam to dopiero jest stres i woda z mózgu. -
nick nieaktualnyJak tam dziewczyny, żyjecie?
Mi młoda dała w nocy trochę pospać. Dopiero się budzi. Ale widzę, że znowu trochę się przesikała (jak przesika pampersa to zawsze u nas na łóżku nie w swoim łóżeczku 🤪). Zastanawiam się nad kupnem jakiegoś specjalnego prześcieradła ale nie wiem jak się będzie na tym spało 🤔 -
Ja melduje że żyje. Wstałam, umyłam się, ubrałam, trochę bez sił ale chodzę. I mam tak zawalone gardło i nos że chyba będzie potrzebna kolejna wizyta u lekarza, ale to nie dzisiaj.
Wczoraj Zuzia usłyszała bardzo przykre słowa od babci a ja żałuję że powiedziałam co powiedziałam, trzeba było kobietę opie... I już nie będę interweniować jak Zuzia źle się zachowa wobec babci, nawet jak aniołem będzie to będzie źle.
Tiril ja mam podkład nieprzemakalny na materac. Pisali że przepuszcza powietrze, oddycha. Kiepsko się trzyma na materacu, może inne lepiej, nie wiem, mam 1, ten ma po rogach gumki które się zsuwają, nie zauważyłam różnicy czy bardziej pocę się na podkładzie czy bez niego, trochę też się ściąga z czasem i trzeba poprawiać. Na pewno jest komfort psychiczny np podczas okresu czy właśnie jak dziecko przeszukuje/w czasie odpirluchowania. I jeszcze 1-jak piorę to tylko jego samego wkładam do pralki bo często wywija się tą nieprzepuszczalna strona na zewnątrz a w środek zgarnia inne rzeczy i ani to uprane ani wypłukane i w efekcie mam 2 dodatkowe prania. -
nick nieaktualnyIza to dobrze że powoli wracasz do świata żywych. Dolecz się porządnie żeby się to tak za Tobą nie ciągło.
No właśnie taki podkład muszę kupić.
A co do teściowej to szkoda że ma takie a nie inne relacje z wnuczką. Z czasem będzie coraz trudniej odbudować pozytywną więź.
Piszczak a co u Ciebie? Jak dzieciaki?
Kropka odliczasz już dni do spodziewanej @? Bo ja odliczam. 😝 -
nick nieaktualnyIza dobrze, że powoli choróbsko odpuszcza.
U mnie dzieciaki chodzą do żłobka i przedszkola. Mały dalej się smarka i kaszle jak stary palacz.
Byle do wiosny
3.02 Kamil ma bal przebierancow. Muszę mu znaleźć jakiś strój. Mojej teściowej się nic nie podoba. A ja nie będę wywalała nie wiadomo ile kasy na coś co założy tylko raz, i czego nikt oprócz Pań w żłobku nie będzie pamiętał. -
Piszczak no właśnie chorobsko nie odpuszcza. Gardło mnie boli a przez pierwsze dni nie bolało, zatoki zawalone ale ni ciorta ani wysmarkac ani irigasin, kaszel nadal męczący a głos jak u starego pijaka. Ale ile można leżeć? Tylko że jak nie leżę to pomocy nie mam, jakbym nie powiedziala to by w piecu się nie paliło, powiedziałam że nie będę narazie chodzić a mąż długo w pracy. A ja cały dzień na nogach bo nie miałam kiedy i jak się położyć.
Dzieci stęsknione zabawy a patyczaki z głodu i brudu umierały ☹️.
Powiem wam co dziś Oli się przydazylo. Zdejmuje jej rano piżamkę, patrzę a ma coś na paluszki u nogi, przyglądam się a tam owinięty ciasno włos, paluszek już czerwony i nabrzmiały a skóra wokół palca przecięta. Czegoś takiego jeszcze nie było. Ola nie dawała bo to już bolało ale musiałam jakoś tego włosa usunąć, pewnie tym bardziej skóra się przecięła bo już głęboko ten włos był ale co było zrobić. Tylko ciągle myślę jak ten włos te kilka razy się owinął wokół tego palca. Potem czytałam że to się zdążą dzieciom i jest niebezpieczne bo blokuje dopływu krwi do palca.Wiadomość wyedytowana przez autora: 16 stycznia 2023, 20:59
-
nick nieaktualnyIza ja pamiętam że czytałam o tym przed narodzinami mojej młodej. Żeby właśnie sprawdzać czy gdzieś włosy się nie plątają. I że jak dziecko płacze "bez powodu" to żeby m.in. sprawdzać paluszki czy się włos nie zaplątał. Dobrze, że zauważyłaś na czas.
-
Tak ja też czytałam o tym, i była nawet jakas afera, że chcieli opieke wzywać, to w stanach było. Że poszła do lekarza kobieta i tam dopatrzyli sie teog,ze juz siny był. I że jak ona pielegnacje wykonywała, że idąc do lekarza i przebierając dziecko nie zauważyła, czyli że musiała to dziecko zaniedbywać. Bo normlany rodzin przebiera i myje przed wizytą.
Iza aż boję sie pytać co teściowa powiedziała.. ale niestety sama sobie grabi.tylko inaczej jak popsuje sie relacje, bo się np nie odwiedzało wnuczki a co innego jak się źle słowa ktore ranią wypowiada i moga mieć inne konsekwencje. Jejku szkoda, że nie macie możliwość sie od nich uwolnić.
Tiril, tak odliczam odliczam 🙈 dziś w pracy sie tak wkur.. że ocxywiscie stwierdziłam, że pewnie przed okresem jestem i jednak przyjdzie. Ale też myślałam, a kurde jakby teraz sie okazało, że ciąża, to tylko jeszcze kilka miesięcy wytrwać i znowu spokój na jakis czas od roboth 🙈 -
Hej, mam takie pytanko. Urodziłam swoje pierwsze dziecko 11 miesięcy temu, za ok pół roku tak myslimy z mężem że będziemy się starać o kolejne dziecko. Mam niedoczynność tarczycy i pcos, miałam także cukrzycę typu 2( miałam bo przed ciążą ważyłam ponad 80 kg, teraz po ciąży schudłam do 58kg i cukier mam w normie) wiem, że to z lekarzem będę głównie układać strategię itd ale ciekawi mnie czy któraś z was była w takiej sytuacji z chorobami i leczeniem, przy 1 ciąży miałam metformine, która mi też normowała progesteron, teraz o ile się nic nie zmieni to nie bede musiala mieć metformine, z tym że mam niski progesteron, czy tylko leki ala duphaston są na utrzymanie progesteronu? Czy jakoś inaczej to się da zRobic? Zaszlam w ciążę przy lekach na owulację bez stosowania duphastonu, co trzeci ginekolog( w końcu trafiony ) powiedział bym to odstawiła i dzięki temu urodziłam pierwsze dziecko. I drugie pytanie,czy da się mierzyć temperature przy posiadaniu pierwszego dziecka by nakreślić owulację?Szamankaa
-
nick nieaktualnySzamanka niestety nie pomogę 😔 ale co do mierzenia temperatury to zależy. U mnie na przykład mała budzi się w nocy po kilka razy i wstaję do niej często nad ranem i o różnych godzinach wstajemy rano więc nie mam jak mierzyć żeby to było miarodajne.
-
Szamanka ja też nie pomogę, nie znam się.
Kropka moja teściowa stwierdziła że nie ma powodu żeby być dumna z Zuzi, porównała ją do innej dziewczynki- dziewczynki pod każdym względem idealnej i powiedziała " z takich wnuczek to babcia jest naprawdę dumna".
A ja czekam do lekarza. Strach iść taki młody 😳. Miałam juz nie iść ale może lepiej skontrolować, i nie iść w ślady teściowe bo samo przejdzie. -
nick nieaktualnyIza37 wrote:Kropka moja teściowa stwierdziła że nie ma powodu żeby być dumna z Zuzi, porównała ją do innej dziewczynki- dziewczynki pod każdym względem idealnej i powiedziała " z takich wnuczek to babcia jest naprawdę dumna".
😳 Matko, ale Zuzi musiało być przykro -
Tiril wrote:😳 Matko, ale Zuzi musiało być przykro
Było i to bardzo. Bo potem mi powiedziała że inne dzieci to chwali a jej nigdy. Mój mąż całe życie takie ma, ani poparcia, ani wiary ze strony matki, ciągle ten zły, nieudacznik. A ja tak nie uważam, ilez on ma wiedzy, pomysłów, zawziętości, tylko szczęścia nieraz brakuje. I teraz też będziemy wdrażać w życie to co już bardzo dawno sobie wymyślił ale matka nie dawala bo szkoda wyrywać wiśnie i sliwki (jak zabraknie kasy to ja zainwestuje uzbierane z 500+).
A Zuzia no jest uparta, zawzięta, nie chcę na żadne zajęcia pozalekcyjne, do lekcji ciągle muszę ganiać ale do jasnej Anielki skądś te 5 i 6 na koniec semestru ma, no 4 z w-f ale to w ślady matki poszła 😞. To już zaraz musi być alfą i omegą, mistrzynią kraju w tańcu i mieć same 6 żeby babcia była dumna? A i jeszcze lekarzem powinna zostać albo najlepiej prezydentem kraju. -
Iza tak mi przykro .. okropne słowa i najgorsze że późnie one w dziecku zostają.
I nie nie musi być Alfa i omega. I nie musi mieć 5 i6.. bo nasz system nauki taki jest, że to nie jest żadna reguła. Najważniejsze że jest sobą i że Wy jesteście z niej dumni.
A babci trzeba powiedzieć, że szkoda, że Zuzia nie ma takiej idealnej babci.. że jej babcia jest beznadziejna.
Szkoda, że nie macie możliwość sie uwolnić od tej kobiety..