Starania o drugiego maluszka
-
WIADOMOŚĆ
-
Kropka do tego 22 lutego to tak szybko zleci, ze się nie obejrzysz ale fajnie! Pamietam, jak tu pisałyśmy wiosną! Mega Ci kibicowałam od tamtej pory i się cieszę z tych 2 kresek jak ze swoich Hahaha ❤️❤️❤️
-
Gusia, też Tobie kibicowałam i właśnie sie zastanawiałam co tam u Ciebie. Bo to juz niedługo bedzie wielkie bumm!
No zaraz będzie jak rok tutaj jestem 😱
Iza, Twoja córka jest bardzo mądrą i silną dziewczynką. I aż trochę dumna jestem z niej 😉
Tiril, no właśnie do piątku w ktorym to był 25 dzien cyklu (ostatnie 4 miesiace miałam 25-26 dni cykl). Myslam że nic z tego bo bylam wkurzona na pracę aż trochę irracjonalnie zbyt emocjonalnie, czyli objaw typowy przed okresem. Większa potliwość i włosy tłuste dosłownie kilka godzin po umyciu. Ale w sobotę rano byłam na sankach z córką, i po prostu nie miałam siły biec ani ciągnąć tych sanach, normalnie jakby mi ktoś siły zabrał i zadyszka, Co wydało mi się takie dziwne. Ale tak to normalnie się czuje. Może po za uczuciem pełność w brzuchu. To jak codzien.Wiadomość wyedytowana przez autora: 23 stycznia 2023, 22:04
-
No ja to mysle powoli już o pakowaniu walizki, bo leci 34 tydzień 🤯 a moja starsza zaraz 2 lata… A zaczynaliśmy się starać o rodzeństwo dla niej, jak stawiała pierwsze kroki 😭
Kropka6 lubi tę wiadomość
-
Gusia_ wrote:No ja to mysle powoli już o pakowaniu walizki, bo leci 34 tydzień 🤯 a moja starsza zaraz 2 lata… A zaczynaliśmy się starać o rodzeństwo dla niej, jak stawiała pierwsze kroki 😭
To można powiedzieć 'lada dzień' 🙈 to już ostatnie badania przed porodowe Cię czekają. Jeju za szybko te dzieci rosną 😭 moja też w marcu dwa lata..Gusia_ lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualnyGusia to już zostało Ci tylko odliczać dni. A mała jest świadoma co się będzie działo?
Kropka zbadaj betę, a ten 22 luty to myślę że odpowiedni moment na wizytę u lekarza. Wszystko już powinno być widać.
Iza pogratuluj Zuzi dobrej decyzji😉
Ja dzisiaj jadę do pracy po skierowanie. Dowiem się też może jaka czeka mnie przyszłość po powrocieWiadomość wyedytowana przez autora: 24 stycznia 2023, 08:15
-
Wiesz co no mówimy jej, ze mama pojedzie do szpitala, ze urodzi jej siostrzyczkę i oka sama z siebie często mówi, ze będzie siostrę z tatą kąpać i całować i ze mała będzie z nami spac, ale co ona z tego rozumie tak naprawdę, to ciężko powiedzieć, jednak jeszcze jest malutka…
-
W tym tygodniu idę, tylko jeszcze nie wiem kiedy. Bo w mojej przychodni na wsi laboratorium jest od 7;30 do 10 otwarte. A ja o 6:30 do autobusu wsiadam do Warszawy i tak na styk w pracy jestem. Później jak wychodzę z pracy mogłabym. Ale musze poszukać przychodnie laboratorium blisko pracy/przystanku takiego ktore po 14 jeszcze robi badania, bo tą co znam to też do 11 pobierają krew.
A wizyta tak, ja nawet nie chciałam za bardzo wcześnie iść. Żeby nie powiedzial a nie widac sercduszka tylko pęcherzyk i prosze za 2 tygodnie.
Gusia, no z tymi maluchami trochę tak jest, w dodatku, tak na prawdę dopiero sie okaże jaka reakcja będzie jak sie pojawi mały bobas. Ale miejmy nadzieję, że już do nien trafia.
Piszczak no tak już Ci sie kończy macierzyński.. trudny czas Was czeka -
nick nieaktualny
-
Różnie bywa z akceptacją młodszego rodzeństwa. Uważam że u nas jest dobrze ale u mojej siostry to dramat, u brata też juz się zaczyna szczególnie że starszy ma autyzm i musi być jak on chce. A ostatnio czytałam taka historię że rodzice jak drugie się urodziło to oddali 2-latke na kilka nocy do dziadków na dół (ten sam budynek), miało być na kilka pierwszych nocy a jest już tak rok i dziecko ma problemy emocjonalne. Jak mi kiedyś teściowa powiedziała że jak Zuzia urośnie to będzie tam u nich na górze mieszkać a my będziemy mieć więcej miejsca to od razu powiedziałam że nie ma mowy.
-
nick nieaktualnyNo i wracam na swoje stanowisko. Nie ma miejsca, żeby przenieść mnie bliżej, a tam gdzie mogliby mnie przenieść jest praca na zmiany, a mi to nie pasuje. Bo niestety za wożenie i odbiór dzieci jest na mojej głowie. I to muszę się zmieścić w 10h,a do pracy mam 30km w jedną stronę
-
Piszczak to kiepsko. Niby 10h to dużo ale z drugiej strony musisz nieźle się sprężyć żeby zdążyć. A ktoś za ciebie nie może odbierać dzieci?
A ja przed chwilą się dowiedziałam że niedługo umrę bo umierają ci co zaszczepili się na covid. Bo nadal panuje przekonanie że w szczepionkach podawali ludziom syf i przez to ludzie bardziej chorują a tym bardziej umierają na raka. I mamy kategoryczny zakaz szczepienia dziewczyn. Powiedziała to ta co się nie szczepiła a jak dopadnie ja wirusowka to po kilka tygodni jej się wlecze i wcale nie choruje mniej ode mnie -tej co się szczepiła na covid. I jeszcze mój mąż przyklasnął jej zdanie, i wogole mam wrażenie że on ma do mnie pretensje bo to ja go namówiłam ma szczepienie. -
nick nieaktualnyNo niestety nie mam. Tzn pewnie teściowa by mogła, ale jak mam się prosić bo ona nie zaproponowała pomocy, to wolę jednak sama dać sobie radę.
Iza weź wypuszczaj drugim uchem te brednie.Wiadomość wyedytowana przez autora: 24 stycznia 2023, 18:21
-
Piszczak wrote:No niestety nie mam. Tzn pewnie teściowa by mogła, ale jak mam się prosić bo ona nie zaproponowała pomocy, to wolę jednak sama dać sobie radę.
Iza weź wypuszczaj drugim uchem te brednie.
Rany, jak ja nie cierpię się prosić żeby teściowa została z dziećmi bo ja muszę wyjść z domu. Jak to teraz jest tego pelno- jak się było nastolatkiem to pytało się rodziców czy mozna wyjść a teraz nic się nie zmieniło tylko musisz pytać czy zostaną z dziećmi 🤣.
Ja wiem że chorobska się czają ale żeby wiązać raka że szczepieniem na covid. Mnie pewnie nerwica wykończy bo już nie mogę tych głupot słuchać. I jeszcze dzieciom choroby wymyśla. -
Piszczak, to słabo.. kurcze ostatnio rozmyślałam właśnie nad tym, że powinno być jeszcze jakies przez rok czy coś ochrona że zmniejszonym etatem czy jakos tak. No jeszcze nie wiem jak ale inaczej to wyglądać.
A nie chcesz skorzystać z godzinnej przerwy na karmienie piersią? Pracodawca nie musi wiedzieć że nie karmisz 😉 a ma obowwiazek Ci dać ją. Tylko trzeba złożyć prośbę o przeniesienie przerwy na koniec zmiany.
Iza och ja mam też po dziurki w nosie te dyrdymały, oczywiście nie wiadomo co to z tymi szczepionkami. W sumie z niczym teraz nie wiadomo. Ale od razu łączyć to wszystko, że nie wiem ktos po roku od szczepienia zachorował na jakas chorobe i umarł i to na pewno od szczepienia 🤦🏻♀️ ło matko. Ale przed szczepianiami na covid też chorowali ludzie na choroby i umierali 🤷🏻♀️ no ale wszystko oczywiscie wykupione przez big farma 😉😉 -
Kropka super że ci się udało. To czekamy do jutra.
Ja jeszcze wrócę do tego chorowania, umierania i szczepienia. Bo z rodziny męża jakiś chłop umarł (w życiu na oczy go nie widziałam), zdiagnozowali mu raka a on po 1,5 tyg.juz umarł. I już bo się szczepiła na covid. A ja mam inną tearie- pewnie nie chciał iść do lekarza, po co samo przejdzie a potem było za późno. I mój teść to samo robi- końmi nie zaciągniesz mimo że ma skierowania, nawet ja widzę że coś mu jest. -
Iza37 wrote:Kropka super że ci się udało. To czekamy do jutra.
Ja jeszcze wrócę do tego chorowania, umierania i szczepienia. Bo z rodziny męża jakiś chłop umarł (w życiu na oczy go nie widziałam), zdiagnozowali mu raka a on po 1,5 tyg.juz umarł. I już bo się szczepiła na covid. A ja mam inną tearie- pewnie nie chciał iść do lekarza, po co samo przejdzie a potem było za późno. I mój teść to samo robi- końmi nie zaciągniesz mimo że ma skierowania, nawet ja widzę że coś mu jest.
Ja znam przypadek sprzed szczepień że po dniagnozie vo prawda miesiąc już osoba nie żyła.
Oczywiście, że nie wiadomo co tam do końca w tych szczepionkach jest. Ale też w sumie to mozna tak dopatrywać się we wszystkim takich teori. i wtedy zamknąć się w bunkrze i czekać na armagedon. Tylko z czego żyć i co jeść wtedy 🤷🏻♀️😉
A co do dzieci i zazdrościć, to nigdy nie wiadomo. Dorosły czlowiw nie wie czasem jakie emocje beda nim targać a co dopiero dziecko. Ale też nie wyobrażam sobie oddać na jakis czas dziadkom starszaka, żeby było latwiej... -
Gusia_ wrote:Kropka jak beta?
Wiadomość wyedytowana przez autora: 26 stycznia 2023, 09:39
Iza37 lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualnyKropka super 🥰 niech kropeczek rośnie sobie spokojnie 🤞
A my działamy z ograniczaniem kp. Powoli małe postępy. Już wyeliminowałysmy poranne karmienie, więc karmię ją dopiero koło 12 do drzemki (udało nam się wkoncu przestawić na jedną drzemkę w południe 😁). I następne karmienie jest o 19-20 do spania na noc. Teraz będziemy się powoli przymierzać do okrojenia karmienia nocnego, ale muszę z tym poczekać bo zęby znowu jakieś idą (cały czas rączki w buzi trzyma) i znowu się budzi po kilka razy, eh