Starania o drugiego maluszka
-
WIADOMOŚĆ
-
Kropka masz "wilczy głód"? Ja to tak nazywałam, ciągle byłam głodna ale jedzenie to była katorga bo ciągle mulilo a jak nie zjadłam i to dosłownie co chwilę to 🤮 i to na pusty żołądek więc męczyło a nie było czym.
My dziś byliśmy w strachu że nie poradzimy sobie sami z wysoką gorączką u Oli. Zwykle syrop dawał radę na 6 godz. a dzisiaj niewiadomo kiedy gorączką bardzo szybko urosła do 39 st, a Ola miala lodowate ręce i nogi i trzęsła się z zimna, mąż ją okrył, przytulił, dałam syrop a gorączką nadal w górę do 40st. No ale w końcu zaczęła spadać, spadła do 38,5 st a Ola zerwała się z łóżka i poszła się bawić 🤦.
Teściowa mnie wkurza ciągłym pytaniem "ciekawe skąd ta gorączka" i tłumacze że dziecko ma infekcje, jakaś wirusowka, organizm się broni i stąd gorączka, nie pierwszy raz u Oli, ona tak choruje, odmiennie niż starsza. I wiecie że moje tłumaczenia nie docierają, bo ja nie mam racji? A jaką miała pretensje że podałam syrop bez mierzenia gorączki. Nie zamierzalam czekać aż znów gorączka bardzo wzrośnie, dałam na noc i pewnie jeszcze w nocy będę musiała podać, podaje na zmianę 2 różne leki więc nie przedawkuje, wiem co robię, z resztą przy Oli mam większe doświadczenie z gorączką niż przy 10-letniej Zuzi. -
Cześć Lilka! 🙂
Przykro mi, że się nie udało, ale to dopiero 1 cs. Trzymam kciuki, aby kolejny przyniósł ci upragnione dwie kreseczki 🙂
PS. Jak to mówią, dopóki nie ma @ zawsze jest nadzieja ❤️ -
nick nieaktualnyIza moja Natala też gorączkowała. Tylko nie miała więcej jak 38,5 a i tak w nocy trzęsła się tak, że wogole to myślalam ze jakiś drgawek czy czegoś dostała. Kontaktu zero tylko się tak trzesla.
Cześć Lilka i powodzenia.
Ja to już chyba jestem na wykończeniu psychicznym. Mojego ciągle nie ma w domu. Jak wróci z pracy to albo idzie na piwo, albo siedzi w toalecie z telefonem, więc to tak jakby go nie było. I nic do niego dociera. Nawet to, że juz mu powiedziałam, że jak dostaniemy mieszkanie to sama z dziećmi się wyprowadzę, i że od dłuższego czasu to życie z nim jest bezwartościowe.
Ostatnio chyba zepsuł sie piekarnik. Przypala mi od góry. Pożyczyłam dzisiaj termometr taki do piekarnika, żeby sprawdzic czy temperatura jest w środku taka jak na pokrętle. Ale niestety nie. No i jak tak sprawdzałam ten piekarnik, to oczywiście przyszła teściowa i że lepiej żebym go już wyłączyła bo prąd zżera, i że by się nie popsuł gdybym go używała raz w miesiącu jak normalni ludzie a nie codziennie(piekę chleb w domu, więc co drugi dzień używam piekarnika). No normalnie mam juz dość.
Zamówiłam już termostat bo to pewnie on jest winowajcą, ale wkur.... Mnie taka gadka.
I tak pewnie sama będę musiała go sobie wymienić.... -
Lilka1298 wrote:Cześć dziewczyny, można dołączyć?
Mam 30 lat, 9 latka na pokładzie (bez "starań") i pierwszy cykl starań "w drodze". Jutro będzie 10dpo, ale już 7 dpo testowałam, co oczywiście nie przyniosło pożądanych rezultatów. 8 dpo zrobiłam też BabyCheck domowy test z krwi - również ujemny.
Moim zdaniem wszystkie testy były zdecydowanie za wcześnie zrobione. Poczekaj chociaż do 12dpo. -
Piszczak ja to był chciała zobaczyć jak wyglądają te typowe drgawki z gorączki bo naprawdę wczoraj byliśmy w strachu. W nocy dalsza część przygód, aż chłopa opie...że nie wstanie i nie pomoże, dziecko płacze, śpi prawie na siedząco, wola pić a pościel do zmiany i zrób z dzieckiem w łóżeczku jak wszystko uwalone.
-
nick nieaktualnyIza ja kompletnie nie ogarniam Twojej teściowej 🤷 masz przecież dzieci nie od wczoraj i znasz je najlepiej, wiesz jak reagują i co i kiedy im podać. Współczuję Wam tej nocy. Pewnie obie jesteście umęczone.
Piszczak no ta Twoja sytuacja z mężem nieciekawa. Mnie też by wkur... taka bezczynność i obojętność na wszystko. Może spróbujcie to jakoś przepracować, na porozmawiać czy coś. Z chłopem źle, ale bez niego tez nie będzie różowo
Lilka cześć! Pewnie że można dołączyć 😉 no powiem Ci że poniosło Cię z tym testowaniem 7 dpo 😂 mi też jest trudno wytrzymać z testowaniem ale tak jak już Iza napisała, trzeba wytrzymać chociaż do tego 12 dpo. Szkoda kasy na testy 😝 zrób za parę dni. Kiedy spodziewasz się @?
Malutka co tam u Ciebie?
Kropka jak dzisiaj z jedzonkiem? -
nick nieaktualny
-
Tiril wrote:My właśnie wróciłyśmy z sanek. Młoda mega zadowolona 😁 wytwarzała się w śniegu. W domu wszystko się jej już nudzi. Tak się cieszyłam że zaczęła chodzić... Matko, jest teraz WSZĘDZIE! Gorzej bo już zaczyna biegać 🤣
A my mamy takiego pecha że jak jest śnieg to i gorączka i lipa ze spacerów.
No jestem zmęczona, na 2 ustawiłam budzik żeby zmierzyć temperaturę i do 4 nie spalam, kontrolowałam temperaturę bo zwymiotowała pół godziny po syropie i nie wiedziałam co robić, czy podać druga dawkę czy co. A teraz czekam do 12 i jadę z Olą do lekarza, czekam aż pediatra wyjdzie z przychodni, chcemy iść do nowego lekarza bo tamta na dzień dobry da antybiotyk.
Moja teściowa panikuje przy wszystkim, wczoraj kazała mi ugrzac bluzkę na kaloryferze zanim dziecku założę bo zimna (ta, z mrozu ją przyniosłam), albo umyłam rano Olę bo włosy aż strąki i już panika bo wilgotne włoski (a jak w nocy się spocila że cała głowa mokra to co mam dziecko budzić suszarka?). Mnie trochę ta pani dr co prywatnie chodzimy uspokaja, żeby nie panikować, że gorączką nie jest zła tylko żeby zbijać na czas, że takie objawy to nie od razu antybiotyk, żeby się nie martwić jak dziecko mało je, ważne żeby cokolwiek jadła. I nie chodzę i nie biadole jak teściowa bo to sensu nie ma, jest choroba i trzeba się z nią znów zmierzyć i nie gdybać od czego.
I ja dzisiaj do Zuzi żeby wytrzymała w zdrowiu ten tydzień bo potem ferie i tak inaczej jak chora bo po frekwencji nie leci 🤣. -
nick nieaktualny
-
nick nieaktualny
-
Cześć Lilka, też mi sie wydaje, że 7 dni to zawcześnie, a nawet 10. Każdy chyba producent testów wskazuję że najwiarygodniejszy wynik jest od dnia spodziewanej miesiączki.
Iza, ojej to ciężko mieliście, oby wszystko dobrze było i szybko sie skończyło. Ogólnie mi lekarz kiedyś powiedział, że 2 chorobie najważniejsze są płyny. Apetyt może być na prawdę minimalny, albo go w ogóle nie być i jeden dzień o ' suchej bułce' nic sie nie stanie. Tak, goraczka to jest informacja organizmu że walczy z infekcja (zarowno wirusowa jak i bakteryjną).
Piszczak, to nie masz lekko z nimi obydwojegiem. Kurcze nie fajnie jakby miało się Wam wszystko rozwalić.. ale może jakas terapia. A coś zareagował na wieść że sama sie wyprowadzisz? -
Co do jedzenia mojego, to od rana głodna, ale jak myślę że mam coś zjeść, to aż mi staje w gardle.. i probje zjesc i nie przechodzi mi i znowu to samo. Jedynie najadłam się zapiekana ze stacji orlen i taka ulga była. Ale za chwilę znowu to samo uczucie 🤦🏻♀️
Iza co do podgrzewnia ubrań, to moja teściowa miała rano się zająć małą przez godzine i zawieść wózkiem do żłobka (5 minut pieszo). I rano wpada spanikowa ale jak ona ma ją zawieść do teog żłobka, jak jest 9 stopni na minusie... My mówimy że normalnie 🤣 ubierasz wkladasz do wozka i w drogę, to ona do nas, że to ona wzięła z domu od siebie koce, żeby ją opatulic w niej..... Jakby u nas nie było koca i ubrań dla dzieck 🤦🏻♀️🤦🏻♀️ -
Ja byłam u nowego lekarza z Olą. I Ola w taki atak histerii mi wpadła że ani zbadać ani uspokoić żeby wyjść z przychodni (w domu też mamy takie akcje). A o co- że to pan doktor a nie pani doktor 🤦. Buty zbierałam z podłogi, połowa moich włosów została w gabinecie a moje okulary pan dr uratował przed upadkiem na podłogę. po wyjściu z gabinetu wcale się nie uspokoiła tylko dluuugo był ryk. Jestem przez to tak zmęczona że aż chora się czuje, miałam iść na 16 na zebranie do szkoły, wróciliśmy o 16 i odpuściłam. Oby to moje samopoczucie teraz nie zwiastowało kolejnej mojej choroby bo już w nocy mnie gardło bolało. Muszę się odstresować tylko jak i kiedy?
Kropka mi ukojenie dawały frytki. -
Tiril wrote:Malutka co tam u Ciebie?
Dziś kończę zastrzyki na owulację, 8 dc, zobaczymy czy coś dały. W poprzednim cyklu owulkę miałam w 9 dc, więc na wszelki wypadek trochę wczoraj podziałaliśmy ❤️ w czwartek idę do gina, więc będę wiedziała, co i jak 🙂
Moja córcia też od soboty szaleje na śniegu, w kółko tylko sanki i sanki 😃
A jak u was, dziewczyny? Który dc? 🙂 -
nick nieaktualny
-
Hej dziewuszki🙂 i witam nowo poznane.
Prawie równo rok minął jak porzuciłam starania. I wcale o nich nie myslalam, i tak jak inni mówili odpuść to zajdziesz...no nawet wpadki nie było. A teraz gdy już odpuściłam, dokształcam się ..ułożyłam sobie plany na 3 lata do przodu wykluczające zajście.. to teraz by coś było?aż ciężko mi w to uwierzyć.
Dlatego też tu nie zaglądałam... Ale ostatnie objawy sprzed 2dni namówiły mnie na powrót tutaj.
Lilka ja podobnie jak ty mam już 9 latkę na pokładzie.
Okres miałam dostać 4 lub 5 lutego.. nie przyszedł..
A od dziś pojawiło się mrowienie i ból piersi..spać mi się chce ,ból krzyża i naprzemiennie jajników. Od kilku dni suchość w ustach i dziwny posmak ,i tam też byla sahara...a dziś wilgno🤔 i wyostrzony węch ze czułam zapach skarpet przechodnia.
Dziś po pracy kupilam test i zrobilam wieczorem. Niewiem jak się nastawiać ,póki chyba nie zrobię bety nie będę się ekscytowac.
Iza pamiętasz jak to było z tymi moimi testami ?