Starania o drugiego maluszka
-
WIADOMOŚĆ
-
nick nieaktualnyKropka oj zajączki przynoszą prezenty. Ja dwa lata temu przed samymi świętami dowiedziałam się, że jestem w ciąży. Robiłam nocki w pracy bo młoda była chora i nie chciałam iść na L4. I cały czas mnie muliło w robocie. No i zrobiłam test przed świętami i niespodzianka była.
-
nick nieaktualnyJa też miałam dwa lata temu prezent od zajączków 😁 w święta miałam dostać okres. Byliśmy u rodziców w pierwszy dzień świąt, tata zrobił mi drinka. Wypiłam ze dwa łyki i tak mnie tknęło, że chyba w ciąży jestem 🙈 i odstawiłam. Test kupiłam dopiero we wtorek po świętach (u nas na wsi nie ma całodobowych aptek itp.) I piękne dwie krechy wyszły 😁
-
Splider Woman, no to w takim razie może na majówkę 😛
Tiril, a jaka u Ciebie faza? Może i w tym roku bedzie niespodzianka? 😉
To widzę, że wiecej zajaczkow było 😉
No my wreszcie powiemy dziadkom. Oczywiście chociaż ja sie stresuje czy wszystko wporządku. Ale już nadszedl ten czas, że i oni będą mieli zajączki 😛 matko aż sie boje teściów reakcji, że zamiast sie cieszyć, to będzie. Jak to 4 miesiąc i dopiero teraz mówicie? 😛
Solider Woman, o kurcze to przeszliscie swoje z Kupą.. i skąd sie u takich maluchów to wszystko bierze 🤷🏻♀️
Iza a kompot ze śliwek? Też podobno pomaga, tak mi teraz kolezanka podpowiedziała.bo pytałam co oni robili na zaparcia u swojej córki. -
nick nieaktualny
-
Chyba do wszystkiego potrzeba cierpliwości....
Moja Zuzia z antybiotykiem ☹️. Zapalenie oskrzeli. Chyba dobrze że dostała bo widać po niej że coraz gorzej się czuje.
A ja dziś latam jak kot z pęcherzem. Ale mam to- posialiśmy dzisiaj fasolkę w tunelu 🕺. -
A tesciowa się nie burzyła, że w Wielki Piątek takie prace? 😉
No przy zapaleniu oskrzeli, to już raczej wskazany antybiotyk.. ale dobrze, bo po świętach możemy byłoby gorzej z nią.. -
Kropka6 wrote:A tesciowa się nie burzyła, że w Wielki Piątek takie prace? 😉
No przy zapaleniu oskrzeli, to już raczej wskazany antybiotyk.. ale dobrze, bo po świętach możemy byłoby gorzej z nią..
A pewnie że się burzyła. Tylko nie wiem bardziej o co- o to że to Wielki piątek czy o to że z dziećmi musiała zostać. A jeszcze większy raban podniosła jak powiedziałam że w takim razie posiejemy we wtorek po świętach 🤦
A jaki ma problem bo moich rodziców zaprosiłam na obiad na niedzielę. Aż mi przykro. Nie zaprosiłam do niej tylko do siebie a ta wydziwia bo do kościoła się nie pójdzie jak goście będą, bo kiedy wszystko naszykowac, bo jak moja mama jest przeziębiona to zaraz nas pozaraza itp. itd. Już miałam na końcu języka że jak się nie podoba to może na ten obiad do mnie nie przychodzić i powiedziałam że równie dobrze może zarazić się od Zuzi. A ja jestem przekonana że jedno z drugim nie koliduje i wszystko idzie pogodzić i zrobić.
Ja już byłam poświęcić koszyczek, zakupy zrobiłam i na cmentarzu byłam. -
nick nieaktualny
-
Piszczak wrote:Iza tak wczas z koszyczkiem? U nas zawsze od 12 do 17 święcą. Ja się biorę za robotę. Bo sobie tyle rzeczy założyłam że zrobię i nie wiem kiedy. A teściowa nic nie robi. Przynajmniej nikt nie będzie mi się w kuchni plątał
O 7 rano byłam w kościele 😀. I jeszcze umoralniajacej gadki księdza z samego rana wysłuchałam, nie ma to jak "dobrze" zacząć Wielka sobotę.
Ja też mam masę roboty.
Zrobiłam ciasto pijak bez alkoholu. Śmiejemy się że to abstynent a nie pijak albo ciasto AA 🤣 -
Ja o 9 byłam z koszyczkiem i teraz w drodze do moich rodziców. Matko rok nie byłam w tym kościele . No taka jestem kosciółkowa... Piszczak u nas o 9 do 12 świecenie jest.
Iza tej kobiecie nic nie pasuje ,🤷🏻♀️🤦🏻♀️ przecież to Ty szukujesz. To ona może do kościoła iść bez problemu. Po za tym nie wiem w czym problem. U mnie w domu jak jeszcze chodziliśmy regularnie do kościoła, i goście mieli być, to udawało sie iść do kościoła i przygotować wszystko 🤷🏻♀️
A ja nie wiem, w nocy córka mi powiedziała że ją brzuszek boli. Później nic nie mówiła, ale spała niespokojnie. I teraz przed samum wyjazdem taka wodnista kupę zrobiła... Że juz sie martwie czy coś zaszkodzilo. Czy jakas jelitowa.. -
Matko masakra, tak ją dupka boli, płacz i czerwona na maksa, nie wiem czy dupka w podróży się czasem nie odparzyla, że zrobiła w samochodzie i nie zauważyliśmy. No nie jest nawet stanie usiąść,bo boli. Jak przyjechaliśmy, to 5 razy zarobiła takie kleksy. Ale dupalek boli.. już nie wiemy jak pomóc. Byliśmy u znajomej po probiotyk. Ale na dupke nic nie mamy. I nie daje w ogóle dotknąć. Nawet mąka zasypać. Czy witaminową maścią.
-
nick nieaktualny
-
Zrobiła po jedzeniu kolacji teraz. Bo od jakos 15 juz nic nie było. W ogóle o 19 leżała z dupka gołą w gorze bo już nie miała jak.. no a teraz niedawno jak zrobiła, to była rzeźnia. Bo oczywiście bez pieluszkj była i na podłogę i po nogach wszystko poleciało. Niby dużo nie było. Ale rzeźnia żeby ja jakos umyć. Darcie jakbysmy ja ze skóry obdzierali. Do wanny nie dała sie wsadzić. Chusteczkami tez nie. Do zlewu. W końcu w jakąś miske wody i na siła trzymałam przez kolano na środku pokoju i polewalusmy po nogach i pupie. Teraz łóżko kocami u ręcznikami obłożone i śpi bez pieluszki i spodenek...
-
Kropka6 wrote:Matko masakra, tak ją dupka boli, płacz i czerwona na maksa, nie wiem czy dupka w podróży się czasem nie odparzyla, że zrobiła w samochodzie i nie zauważyliśmy. No nie jest nawet stanie usiąść,bo boli. Jak przyjechaliśmy, to 5 razy zarobiła takie kleksy. Ale dupalek boli.. już nie wiemy jak pomóc. Byliśmy u znajomej po probiotyk. Ale na dupke nic nie mamy. I nie daje w ogóle dotknąć. Nawet mąka zasypać. Czy witaminową maścią.
O rany. Chyba gorzej niż nasze zaparcia. A nie macie gdzieś blisko apteki z dyżurem nocnym? Żeby kupić jakąś maść i nadmanganian potasu do kąpieli. Albo wykąpać w krochmalu. Może spróbuj zasypać mąka ziemniaczana jak śpi, ja teraz tak robię jak nie da się dotknąć, ryzykuje wybudzeniem i płaczem ale często się udaje.
Teraz Ola też nie daje pupy dotknąć więc wiem o czym mowisz. Tu trzeba podetrzeć czy wręcz umyć i jest darcie.Wiadomość wyedytowana przez autora: 8 kwietnia 2023, 21:33
-
Dziewczyny również Zdrowych przede wszystkim Tych Świąt wielkanocnych, spędzonych w rodzinnym gronie bez kłótni i smacznego jajeczka! 🐣
A powiedzieliśmy moim rodzicom. Daliśmy kartke swiateczna z zajączkiem a po drugiej stronie usg. I .. sie nie skapneli 🙈😛 musieliśmy tłumaczyć 😛